Cytuj:
nie byłem nigdy w Rumuni i chyba mi nie spieszno w tamte regiony
No to możesz tylko żałować, kraj naprawde godny odwiedzenia chocby ze wzgledu na krajobrazy
Ja byłem tam pierwszy raz i juz nie moge sie doczekać kiedy pojade znowu
[ Dodano: Nie, 01.04.2007, 15:16 ]
Moje wyjazdy bede publikował teraz tylko w jednym dziale zeby nie robic zbyt duzo tematów
HOLANDIA GRONSVELD-EIJSDEN koło MAASTRICHT:
Parking miedzy Bielefeldem a Hamm:
Holandia// 1.droga do Maastricht 2.Mapka( nasz cel Gronsveld zjazd nr 56)3. Plama w Holandii
4. Jakis tam kanał ktory potem płynął wyżej niz autostrada.
5. Venlo-Maastricht. 6. Wiatrak w wiosce. 7,8 Maastricht
9. Zjazd na Gronsveld. 10, 11 . Chatki w Gronsveld 12. JA
13. Hmmm....
DAf-y i GINAF-y:
BMW X5 po lekkim dzwonie:
Mistrzostwo świata i okolic, ja myslalem ze takie rzeczy to tylko w Polsce
Nasz ładunek powrotny
Korek koło Maastricht i rozładunek w Poznaniu:
[ Dodano: Nie, 01.04.2007, 15:17 ]
Obrzycko-Świecko-Hannover-Bremen-Bremerhaven-Cuxhaven:
Wyjechalismy koło godziny 23:00 i udalismy sie na późna kolacje i tankowanie do Portu 2000
Ojciec tankował a ja poszedłęm wylookac jakies ciekawe autka, no i sie udało ide sobie patrze a tu auta z Gruzji
Pusciłem kiwke drajwerowi a on otwiera drzwi i do mnie po rusku: "kak dela" no i sie zaczeła rozmowa
Nawet spoko był, dowiedziałem sie ze na przebycie trasy Tbilisi-Berlin-Tbilisi maja miesiąc, wiekszosc trasy jednak pokonuja promem z Poti w Gruzji do Odessy na Ukrainie ktory płynie prawie tydzien
Na parkingu wypatrzyłem jeszcze autko z Azerbejdzanu, a wiec tylko Armenii brakowało i Kaukaz bysmy mieli w komplecie
Panowie z AZ maja do Niemiec 4500km w jedna storne
Od Mostków do samej jechalismy za Azerami, my mieslismy na budziku 110-150km/h a oni stale przed nami
Bremerhaven, tu pojechalismy najpierw obejrzec VW Caravelle:
Jak tylko dojechalismy do Cuxaven, to wziąłem aparat w łape i udałem sie na poszukiwanie Morza Północnego
No i trafiłem jeszcze jak był odpływ:
Po drodze znad morza sfociłem se takiego MAN-a TGA a jak doszedłem do komisu to akurat ładowali na pake Golfa III
Nic sie ciekawego nie działo wiec odpaliłem aparat i poczatowałem na trucki, mało ale są:
Po załdunku ojciec stwierdził ze jedziemy zobaczyć Morze Północne- Byc i nie widzieć
Ostatnie spojrzenie na morze ;-(
Co dobre wszystko sie konczy i trzeba zwijac sie do domku, kilka fotek z powrotu(wieszkosc z okolic Hamburga) Pojazd z ostatniej fotki marzył mi sie w dziecinstwie
Cuxhaven-Bremershaven-Zeven-Hamburg-Berlin-Świecko-Obrzycko
[ Dodano: Nie, 01.04.2007, 15:17 ]
Krótki opis traski do Bendorfu(D) i Retie(B)
No więc wyjechaliśmy o godzinie 21 w środe, po drodze na granicę staneliśmy na koryto w Porcie 2000 w Mostkach. Granice przeszliśmy o godzinie 1:30 w nocy, o dziwo się o nic nie przyczeplili
Zaraz za granicą zrobiliśmy krótka pauze i ruszyliśmy dalej w kierunku Bendorfu k/Koblenz autostradami A12, A10, A2 A1 i A61
Po drodze skoczyliśmy do wioski gdzie dawniej pracowałem czyli Ochtendung, ojciec poszedł poogldąć auta w pobliskim komisie, a ja poszedłem odwiedzić moich dawnych kolegów z pracy
. Nastepnie udaliśmy sie do Bendorfu po pierwsze autko- Golfa III 1,9 TDi.
Pogadaliśmy z Turasami prowadzącymi komis i dokupiliśmy VW FOX-a 2006r.
Jako ze w Belgii mieliśmy do wzięcia 2 auta FOX został i będzie wzięty prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Po załadunku ruszyliśmy w kierunku granicy niemiecko-holenderskiej w Aachen a potem w kierunku Belgii. Do Retie dojechaliśmy około godziny 19 i musieliśmy czekać do 23 aż przyjedzie własciciel autek. W międzyczasie poszliśmy se na kebap i kawkę
Belg pojawił się o równej 23 no i zaczęliśmy ładować Seata Ibize i Citorena Berlingo. Dokupiliśmy Seata Ibizę ale z 2000roku, też będzie musiał poczekać na odbiór. Zatankowalismy i około 2 w nocy wyjechaliśmy w kierunku Eindhoven Venlo i dalej na Dortmund i Hannover. Koło Hamm wyhaltowały nas Polizei-e, 90 euro do zapłacenia
Zaczęły się negocjacje, ojciec pokazał legitymację policyjną a ja zacząłem coś tam z nimi szprechać i zeszli na 40 euro
. Zapłaciliśmy i pojechaliśmy dalej. Po drodze widzieliśmy niezbyt ciekawą sytuację a mianowicie Litwin pocianał lawetą i zaczęło mu nią rzucać po lewym i prawym pasie, wszyscy za nim wyhamowali i czekali czy z tego wyjdzie po jakims kilometrze udało mu sie ustabilizować zestaw, mrugnął wszystkim awaryjkami i poszedł dalej
Po drodze na parkingu obfociłem jeszcze Maybacha a na granicy Ferrari
Dobra koniec bo chyba już więcej nic mi się nie przypomni
Czas na foty:
Stadion Bayern Leverkusen/Stau/Scania US Forces/Ochtendung
Nasza firma ZUCK MECHANIK/Elektrownia koło Aachen
Tranzycik przez Holandie:
Belgia:
Powrót do Polski:
Na koniec troszke kamionów