Cytuj:
Jeżeli chodzi o zwierzęta które są wcześniej przygotowane do załadunku to uwiniesz się w 1.5 godziny Wink
no to juz przyroda nic sie na to nie poradzi jak zwierze bedzie chcialo wejsc.
ale pragne zapytac co masz na mysli pod pojeciem przygotowania zywca do zaladunku
Cytuj:
U nas w firmie na tydzień średnio robimy 10 tys. km Wink
oki z tym sie zgodze 10 tysiakow moze byc i tego nie neguje. Ale 15 tys. to naprawde graniczy z czyms niemozliwym choc jest (teoretycznie mozliwe ) aczkolwiek ani to zdrowe ani porzyjemne
[ Dodano: Nie, 27.05.2007, 23:47 ]
Cytuj:
Co do załadunku zwierząt to 240 sztuk trzody ładuje się w około 2godziny.To zależy także od zwierząt,podobno to również od ciśnienia atmosferycznego i pomieszczeń w których były hodowane.Załadunek jest jeszcze do wytrzymania,ale rozładunek to udręka i trzeba dużo cierpliwości.Najlepszym rozwiązaniem przy załadunku jest winda która rozwiązuje kłopot z wciąganiem zwierząt i ich męczeniem.
oj tak to zalezy od pogody jak jest niskie cisnienie i pada na dodatek to mozna ducha oddac a one ( swinie) i tak za cholere nie beda chcialy isc
a co do rozladunku to udreka jest slowem zbyt delikatnym ruchome pietra jeszcze z bogiem sprawa idzie sie wyprostowac i dalej zwierza do przodu:D ale parter to narmalnie masakra ciasno bardzo ciasno, smierdzaco, i wszechobecny krzyk swin masz racje cierpliwosc jest niezbedna ale niekiedy chlopakom z rzezni nerwy puszczaja i nieraz widuje pogiete rurki (oczywiscie na cialach zwierzat) ponoc najlepiej bic po nosie i koncowce tzw. ryja sladow na miesie nie ma weterynarz sie nie dopiepszy a krew wytlumaczyc mozna - sama sie gdzies zranila
ohhhh transport zwierzat to ciezka sprawa to nie jest zwykly ladunek ktory pospinasz pasami i light .
pozdrowionka dla wszystkich ciezko pracujacych