Cytuj:
Cytuj:
Nie wyobrazam sobie jak by sobie daly te pojazdy rade pod gorki z 24 tonami ladunku
20 lat temu Jelcze, Liazy, Kamazy etc. dawały, to i teraz by dały. Fakt, że odstają od wozów zachodnich, ale kiedyś polski (i nie tylko) transport opierał się głównie na tych pojazdach i "jakoś to było". Ojciec, który karierę zaczynał od tych właśnie samochodów z wielkim sentymentem wspomina te czasy.
z tym dawaniem rady to było różnie, bo np. podjazd pod Wałbrzych z ładunkiem farby z wrocławskiego Polifarbu (19T) pokonywał tylko pojazd o przebiegu mniejszym niż 120-150tyś km. przy przebiegu 180tyś km silnik musiał iść do remontu kapitalnego, bo utrata mocy była prawie o połowę.
oczywiście był czas kiedy kierowcy ze Starów i Jelczy z zazdrością patrzyli na jeżdżących Kamazami z prostej przyczyny - Kamaz miał ogrzewanie kabiny na tyle skuteczne, że można było jeździć normalnie ubranym. przypomnę że w okresie zimowym kierowca wybierający się w drogę Jelczem lub Starem zakładał kalesony podwójne, kurtkę, szalik, czapkę i rękawice, a na kolana kładło się kołdrę.
czas idzie do przodu takimi pojazdami się nie jeździ, a Kamaz niewiele się zmienił.
oczywiście góruje prostotą konstrukcji, jak Maluch nad Mercedesem, jednak Mercedes mimo ceny ma więcej chętnych do kupna.
ludziom porównującym jak kiedyś było i że było można, przypomnę kiedyś chodziło się bez butów niezależnie od pory roku i też było można. to jednak nie znaczy, że dzisiaj się da.
obecne ciężarówki mają przebiegi międzyobsługowe jak całkowity żywot samochodów z przed 20 lat i wszelkie porównania są bezcelowe.