Cytuj:
Cytuj:
a niby po co?? skoro ma robotę na jednym kierunku i są z tego pieniądze, to po co ma sie pchać na nieznane rejony??
Z czasem mysle, ze powinni sie rozwijac, bo wiadomo, roznie bywa, a to ze maja jakis dobry kontakt nie gwarantuje stalego i pewnego rozwoju.
Oczywiście zawsze trudno generalizować, ale sądzę, że koncentracja na jednym kierunku jest z jednej strony dobra, ale z drugiej niesie i pewne ryzyko. Pod koniec lat 90. wiele naszych firm specjalizowało się w kierunku na Rosję. Nagle w Rosji wybuchł pamiętny potężny kryzys gospodarczy i z dnia na dzień setki firm straciło zatrudnienie i olbrzymie pieniądze, a tylko dlatego, że specjalizowali się w Rosji i nie mieli gdzie przerzucić aut. Oczywiście w wypadku Francji sytuacja jest zupełnie inna, to stabilna gospodarka, ale różne rzeczy się zdarzają. Dlatego sądzę, że najlepiej jak jest grupa krajów obsługiwanych np. Beneluks czy Skandynawia i zawsze jest większe pole do działania i margines bezpieczeństwa w razie tarapatów. Ale skoro firma na to postawiła, to znaczy, że ma solidne podstawy do funkconowania na rynku frachtów PL-F.
A co do kierowców to też trudno powiedzieć. Znam kilku, którzy stale latają na Szwecję i Norwegię. Niby ciągle te same drogi, stacje, parkingi, promy, ale oni za nic nie chcieliby jeździć na innych trasach, bo po prostu lubią ten kierunek.
Co do Koimexu to mogę powiedzieć, że czasem widuję ich auta i mają bardzo nowoczesny, zadany tabor, który prezentuje się bardzo ładnie i z pewnością zapewnia dostawy na czas bez awarii na trasie, a przy tym cieszy oko miłosników ciężarówek.