Cytuj:
...Ale na tym świstku można się poruszać normalnie przez te 7 dni
to nie tak.
jeżeli więc można dowolnie jeździć na pokwitowaniu, to jaki cel byłby w zatrzymywaniu dowodu rejestracyjnego?
w zamierzeniu dowód rejestracyjny, który jest dokumentem tożsamości pojazdu jednoczesnie stwierdzający jego stan techniczny dopuszczający do ruchu, zabierany jest za utratę tych własności technicznych w wyniku wypadku, awarii, upływu czasu, lub samowolnej zmiany w konstrukcji mającej wpływ na bezpieczeństwo.
więc aby pojazd ten mógł dojechać do bazy lub warsztatu, a potem do stacji potwierdzającej stan techniczny wydawany jest ten dowód.
w Polsce tego się nie praktykuje, jednak w innych krajach, gdy stan techniczny jest poważnie zły i uniemożliwia bezpieczną jazdę pojazd jest zatrzymywany. może być ściągnięty tylko na lawecie lub holu (w zależności od stanu technicznego). w Niemczech w takich wypadkach po prostu ocinają tablice rejestracyjne.
natomiast tu koledze zakładającemu ten temat chodziło o inny aspekt:
pojazd rzeczywiście uszkodzony, dowód rejestracyjny zatrzymany, natępnie pojazd naprawiony, co zostało potwierdzone w stacji kontroli pojazdów i jest na to dokument.
ale ponieważ zatrzymanie miało miejsce w innym województwie, w wydziale komunikacji w którym jest rejestrowany pojazd jeszcze go nie ma.
na zdrowy rozum pojazd jest już sprawny, a my mamy unieruchomiony pojazd nie ze swojej winy i powiniśmy mieć możliwość korzystania z niego ponieważ dopełniliśmy niezbędnych czynności.
niestety prawo jest przeciw nam. oczywiście różnych ludzi się spotyka i jeden policjant wzruszy ramionami, inny będzie nam nawet współczuł, jeszcze inny pogrozi palcem. jednak jak dostaniemy mandat nie mamy od czego się odwoływać.