Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 21:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 lip 2007, 20:56
Posty: 58
GG: 0
Samochód: ..

dokladnie Wredny_Szaman i mozna sobie powoli jechac ! jest małe ryzyko ze spotkasz jakiegos drogowego "cwaniaczka"


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 21:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 sie 2007, 22:02
Posty: 117
Lokalizacja: Szczecin

Ja ogólnie jestem zwolennikiem jazdy w nocy nie zależnie od pory roku, pogody etc. Po prostu jak widzę co w dzień dzieje się na drodze to aż mnie skręca. A tak poza tym gabaryty nauczyły mnie jeździć w nocy ;)

_________________
Trzymajta śe ramy to śe nie posramy!


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 21:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 lip 2007, 20:56
Posty: 58
GG: 0
Samochód: ..

hehe mnie tez troche gabaryty tego nauczyly mimo iz jestem pasazerem! Dla mnie najgorzej jest w godzinach 4,5,6 nad ranem , jak wtedy mnie spanie cisnie. Podobno nad ranem najlepiej sie spi :D


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 21:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 lut 2006, 16:37
Posty: 2124
GG: 4819725
Samochód: MAN
Lokalizacja: Baćkowice

Ja również lubię jazde nocą ponieważ:
-Jest dużo mniej aut.
-Mniejsze korki w miastach i powyłączana sygnalizacja.
-Mniejsze temperatury(chodzi mi o lato).
-Super klimat którego się nie da opisać.

_________________
MAN


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 22:35

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 wrz 2005, 17:45
Posty: 65
GG: 0
Samochód: Scania

Jesli chodzi o jazde w nocy po polskich drogach to zabardzo nie lubie trzeba sie ogarnac i jechac w duzym skupieniu szczegolnie waskimi sciezkami .Co innego to jazda po authobanie .Przegrane jest tez w nocy jezdzic po Rumuni ,Ukrainie kicha jak nic.Inaczej to troche wyglada z prawego fotela a inaczej z lewego .

_________________
Scandynawian Express


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 22:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Co do jazdy w nocy to ja też lubię wtedy jeździć. Nie będe jeszcze raz się wymieniał bo wszystkie argumentu już zostały poruszone
Cytuj:
Co innego to jazda po authobanie
No to prawda jednak na tych wąskich drogach jest się bardziej skupionym więc szybciej się męczymy, ale jesteśmy bardziej czujni i szybko można się ocknąć nawet przysypiając (a to koleina , samochód z naprzeciwka itd.) za to na autostradzie monotonia może być bardzo nie bezpieczna bo cały czas tak samo prosto bez żadnych zmian i wtedy łatwo o tragedie


Tytuł:
Post Wysłano: 08 paź 2007, 22:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
Jesli chodzi o jazde w nocy po polskich drogach to zabardzo nie lubie trzeba sie ogarnac i jechac w duzym skupieniu szczegolnie waskimi sciezkami .
I szczególnie w okolicach weekendu, kiedy to z przydrożnych wsi wyruszają podchmielone pielgrzymki na CPN po alkohol (lusterkiem można nieźle zmasakrować takiego gapę ) :?
Tak, więcej uwagi przy słabszej widoczności (dodatkowo teraz w okresie jesiennym dochodzą mgły o świcie, ble)

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 5:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

to czy jedziemy w nocy czy w dzień zależy w jakich porach jesteśmy ładowani i kiedy mamy dojechać.
jazda w nocy ma swoje zalety np. przejazd przez Zagłębie Ruhry, jednak ogólnie rzecz biorąc noc jest do spania, a dzień do pracy - taką zasadę zawsze wyznawałem.
poza tym nie polecam jazdy w nocy w Polsce szczególnie z soboty na niedzielę, bo nasze drogi międzynarodowe i krajowe przecinają wioski, a tam w takie noce dzieją się rzeczy nieprzewidywalne.
kiedyś w nocy znalałem śpiącego chłopa na asfalcie i to poczas deszczu, gdyby nie refleks moich świateł w jego mokrych gumiakach przejechałbym go.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 13:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
gdyby nie refleks moich świateł w jego mokrych gumiakach przejechałbym go.
Tzn, on się by na tym "przejechał" :)
Mojemu znajomemu na DK7 kiedyś w nocy wyskoczył jakiś pijany wariat pod maskę. Szczęście miał, że akurat auta się zatrzymywały bo ktoś tam skręcał w lewo. Wpadł na maskę, obróciło go i trącił nosem lusterko. Lusterko wytrzymało, o nos już bym nie był taki pewien.

@Cyryl piszesz o ludziach upojonych, ale bardzo dużo osób śmiga poboczem na trzeźwo. Pół biedy jak idzie w/z jakimś odblasku prawidłową stroną szosy. Wtedy z daleka można zauważyć i bezpiecznie ominąć. Gorzej jednak gdy pomysłowy pieszy/rowerzysta nadjeżdżające auta ma dosłownie od du*y strony i nie zawraca sobie głowy jakimś oświetleniem

Co do jazdy w nocy chciałbym dorzucić jeszcze parę łyżek dziegciu:
- Nasze polskie drogi to nie "autobany", wąsko, dziurawo, koślawo, ciemno (Gorsze widziałem tylko na wschodzie)
- Bagatelizowanie przez kierowców poprawnego oświetlenia (reflektory "strzelające" w niebo, na bok itp itd.
- Poprzepalane żarówki (tzw efekt "Junaka" :) ). Z daleka spodziewasz się motocyklisty, a tu bach :D
- W dzień możemy łatwiej ocenić odległość niż w nocy, po ciemku na podstawie właściwie tylko świateł.
- W nocy (jak wspomniano wyżej) jazda w mroku staje się monotonna, nie mamy na czym rozproszyć naszego wzroku (nie mylić z uwagą :>)
- Pomysłowość i fantazja drogowców. Parę dni temu na DK8 widziałem jak sprinter mało co nie wyrżnął w barierki które ustawili drogowcy na wyłączonym odcinku drogi. Sama "blokada" składała się z b-czerw. tablic i marnych dwóch żarówek (żaróweczek raczej). Sam jechałem tamtędy przy umiarkowanym zamgleniu (w nocy) i znaki zauważyłem parę sekund przed strzałem w nie.

Reasumując moje wypociny stwierdzam, że stanowczo lepiej się jeździ w dzień. Mając do wyboru nocne i monotonne "pędzenie" po pustej drodze i zmaganie się z sennością, a wolna jazdą w większym ruchu - wybieram to drugie.

Myślę, że jak ktoś miał okazję obudzić się, bo prawe koło łapało już trawę na poboczu to wie co mam na myśli :)

Pozdrawiam

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 14:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 lis 2006, 17:21
Posty: 191
Lokalizacja: Zduńska Wola/łodzkie

jasne że lepiej że jeździ w dzień..........nie wiem nad czym tu gdybać

1. żadne halogeny nie dadzą ci takiej widoczności jak zwykłe światło dziennie
2.własnie wsie i cuda na drogach
3.w nocy z piątku na sobote z soboty na niedziele między godz 21-24 i potem 4-7 jest największe natęzenie idiotów na drogach....dlaczego ?? bo wtedy wszystkie puste dresy zasuwają swoimi 100 konnymi bejcami na dyskoteki i wracają z nich to jest generalnie grupa kierowców która stwarzanym zagrożeniem przebija rozklekotane przeładowane stary, pijanych, i nieoświetlonych rowerzystów........taki jest nieobliczalny często naćpany albo nachlany nigdy nie wiesz co zrobi........oni w dzień tak nie jeźdzą i nie szarżuja a w nocy.......

ja powiem tak.........mnie wracając z roboty koło 4-5 godziny motorowerem siedząc na niewygodnym siedzeniu w łomocie nieosłonięty od wiatru jadąc pustą obwodnicą chce sie masakrycznie spać (wręcz przysypiam) to jak chce sie spać kierowcy który siedzi w klimatyzowanej kabinie na poduchach na pneumatycznym fotelu :D:D:D:D:D:D??? ma wszystkie warunki do idealnego snu monotomia spokój mało trzęsie wygodnie ciepło :D


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 15:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
ja powiem tak.........mnie wracając z roboty koło 4-5 godziny motorowerem siedząc na niewygodnym siedzeniu w łomocie nieosłonięty od wiatru jadąc pustą obwodnicą chce sie masakrycznie spać (wręcz przysypiam) to jak chce sie spać kierowcy który siedzi w klimatyzowanej kabinie na poduchach na pneumatycznym fotelu Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy??? ma wszystkie warunki do idealnego snu monotomia spokój mało trzęsie wygodnie ciepło Very Happy
ha, wtrące tylko, że ja też tak miałem na skuterze (wcale nie wolnym) po prostu jazda rutynowa, niepamiętasz drogi za sobą i masz ochotę się kimnąć zdarzało mi sie to nietylko w nocy, ale tez na dłuższych trasach w dzień, chociaż jazda mnie generalnie nie nudzi, a nawet jak jest monotonna mam z niej przyjemność. walnąłem w tym roku od kwietnia ponad 7000 km skuterem, z czego 90% dla przyjemności (szkoda że samochód mój w bardzo bliskiej przyszłości będzie palił ciutke więcej choć w sumie niewiele więcej...;-). Może sie mylę, ale też chyba inaczej pracuje psychika prowadząc 95kilowy skuter (który też może zabić) ale jednak co innego jest prowadzić ciężarówkę, chociaż tu sie juz musza kierowcy wypowiedzieć.


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 15:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lis 2006, 16:05
Posty: 212
Lokalizacja: Łódzkie

czasami nie ma wyjscia trzeba jechac w nocy i koniec. Wedlug mnie nie ma znaczenia czy się jedzie w dzień czy w nocy. Jazda o karzdej z tych pór ma swoje plusy i minusy. Jedno jest pewne, że kierując za dnia czy pod gwiazdami trzeba prowadzić wypoczętym i to jest podstawa. Jeśli się czlowiek przyzwyczai, bo od tego bardzo duzo zalezy, jazda po nocy może sprawiac przyjemność. Pozdrawiam wszystkich śpiochów.

_________________
nie pyskuj bo ściana
najlepsza przyjaciółka-fajerka


Tytuł:
Post Wysłano: 09 paź 2007, 23:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2007, 18:22
Posty: 46
Lokalizacja: Gorzow Wlkp

Ja tez uwielbiam jezdzic w nocy. Najlepiej na dwupasmowkach i autostradach. Zalaczam zawsze ulubiona muzyczke i moge jechac cala noc. Bywa czesto, ze zasiadam za kierownica 22-0, a koncze o 7-8. Lubie jezdzic w nocy, nie tylko ze wgledu na mniejszy ruch, brak korkow, itp. Nie umiem tego racjonalnie wytlumaczyc ;p

Najgorzej jest na jednopasmowych drogach lesnych. Zawsze to jakas zwierzyna moze wyskoczyc na droge, a z auta jadace z przeciwka nawet nie jadac na dlugich, zaczna oslepiac.

Czesciej chce mi sie spac w godzinach 17-20 niz w godzinach nocnych, nie tylko za kolkiem zreszta ;p


Tytuł:
Post Wysłano: 10 paź 2007, 15:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 lut 2007, 15:09
Posty: 241
GG: 9740107
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Glina [WOT]

Ja nie wiem czy tylko w taką pogodę i porę...przecież światła odbijają się od śniegu. Co do nieodśnieżonej drogi to też się z tobą nie zgodzę...chyba wiesz jaka taka jazda jest męcząca, jeszcze gdy masz 600km do przejechania. I oszołomów i tak będzie tylu samo, bo będą próbować swoje umiejętności a śniegu.

_________________
Canon PowerShot A530
Skype:eldamiano3


Tytuł:
Post Wysłano: 10 paź 2007, 17:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 kwie 2007, 16:59
Posty: 29
GG: 7839765
Lokalizacja: Wrocław

Jako pasażer nocą lubię jeździć.
1.W radiu nie ma tylu reklam co w dzień
2.W radiu przeważnie puszczają inną muzykę
3.Robi się klimatycznie.Zwłaszcza jak jedzie się przez las i miasto.

W nocy w mieście trzeba uważać tylko na podchmielonych osobników którzy
często przechodzą przez ulice w kierunku Park->Sklep.

_________________
:* DAF XF 105 LONSTAR-*-*-*REDNEX-*-*-*Behemoth


Tytuł:
Post Wysłano: 10 paź 2007, 17:20

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 lis 2006, 17:21
Posty: 191
Lokalizacja: Zduńska Wola/łodzkie

Cytuj:
Może sie mylę, ale też chyba inaczej pracuje psychika prowadząc 95kilowy skuter (który też może zabić) ale jednak co innego jest prowadzić ciężarówkę, chociaż tu sie juz musza kierowcy wypowiedzieć.
nieprawda :D nie zapominaj że na motorowerze praktycznie każde zderzxenie z czymkolwiek czasem nawet z kamieniem kończy sie nierzadko śmiercią .........psychika pracuje tak samo przecież nie ważne czym jedziesz zawsze twoim celem jest dojechać do celu bez strat nie robiąc krzywdy sobie ani osobom postronnym ani pojazdowi nawet jak jedziesz rowerem powinieneś wyznawać taką zasadę żyj i daj żyć innym........

nie żebym był samolubem ale nadrzędnym celem każdego człowieka jest chyba własne życie czym sie łatwiej zabić w czołowym zderzeniu z drzewem scania czy motorowerem :D:D:D:D:D:D:D:D:D???

weź pod uwage że przed cięzarówka zawsze ludzie czują respekt mają inne podejście prostacy czy nawet te dresy o których pisałem boją sie cięzarówek bo zderzenie z taka to jak przywalić w mur nierzadko pewna śmierć natomiast motorowerzystów traktują jak śmieci i zbliżając sie do skrzyżowania musisz brać pod uwage że to że masz pierszeństwo przejazdu nie znaczy że nikt ci nie wyjedzie............to jest dopiero wycieńczanie psychiki w dodatku polskie drogi są koszmarne tysiące studzienek zapadniętych po 30cm w asfalt dziury koleiny innaczej przejazd przez taką przeszkode znosi ważacy 26ton z ładunkiem kamaz a innaczej 2 kołowy ważacy 50kg komarek.......

a w nocy ?? samochód ma światła oświetlające droge ja mam żarówke która przy prędkości 50km/h i mgle oświetla mi przednie koło i z 15 cm asfaltu... to chyba nie jest wystarczająco żeby nie jechać z duszą na ramieniu :D

sory za offtopic ale nie rozumiem czemu ludzie zawsze piszą że jazda ciagnikiem z naczepą jest najtrudniejsza czy autobusem ze wszystkich pojazdów?? a kit prawda wszystko ma swoje wady i zalety .......


Tytuł:
Post Wysłano: 10 paź 2007, 18:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

micho weź troche wyluzuj.

Mam przejeżdżone asfaltami około 15 000 km na rowerze i prawie 8000 km na skuterze (tego roku od kwietnia).

Czuje się w miare pewnie na drodze i nie mam żadnych z Twoich w/w bojaźni. Czuje respekt przed wszystkimi pojazdami, drogami, zakrętami i zwirkami i nie miałem na skuterze ani jednej gleby ani samemu ani w dwie osoby, ani w deszczu ani nic. to chyba o czymś świadczy.

Na skrzyżowaniu to nie wiem jak np w warszawie, ale ja ani jadąc rowerem ani skuterem nie czuję się niebezpiecznie. Czuje żewszyscy traktują mnie jak innego użytkownika, bo boją się kolizji. Ba, oni się boją jeszcze bardziej bo zakładają że rowerzysta czy skuterzysta nie zna przepisów. W praktyce mają sporo racji.

Co do jazyd w nmocy również mam słabe światła ustawione na oswietlanie drogi 5 m przede mną głownie, ale troche skupienia i nie widze problemu.


W kazdym razie nie przesadzaj tak z tą odpowiedzialnością, takim samym zmęczeniem itd. Tak to można sobie mówić, bo chcesz sie czuć tak samo wazny jak inni. Mnie już przeszło żeby gadac w ten sposób. Nie potrzebuje sie porównywać z samochodami itd. Rób swoje, jedź w miare bezpiecznie, a po co sie z innymi porównywac to nie wiem.

Jeszcze wróce co do tych kolizji. To że sie nie boje może świadczyc o tym że mam nierówno pod sufitem... hmmm wyjeżdżajac na droge czymkolwiek bierze sie na siebie jakieś ryzyko. Jedyne co pozostaje później to jechac zgodnie z własnym sumieniem, mieć oczy dokoła głowy, ale być pewnym tego co sie robi.


Tytuł:
Post Wysłano: 11 paź 2007, 16:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 mar 2007, 18:13
Posty: 554
GG: 1960440
Samochód: Citroen C5 tourer
Lokalizacja: Krotoszyn

W nocy czy w dzień - Jeżdzenie samochodem to mój sposób na zarabianie pieniędzy - jestem to mój zawód, i dla mnie jako zawodowca nie ma róznicy czy jadę w dzień, w nocy, w deszcz, w mgłe, ślisko, mokro, goraco, zimno - to jest moja praca, w każdych warunkach zawodowiec powienien sobie poradzić.

_________________
Heavy metal and heavy transport


Tytuł:
Post Wysłano: 11 paź 2007, 17:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2006, 17:19
Posty: 108
GG: 0
Samochód: Man TGA 18.480
Lokalizacja: Wrocław

Ja też uwielbiam jeździć w nocy, nie noc w noc bo to niewyróbka ale od czasu do czasu, najlepiej przez las, radyjko sobie cicho gra, silnik fajnie mruczy....
Fajnie też w nocy podczas stałego deszczu...


Tytuł:
Post Wysłano: 24 paź 2007, 19:21

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 paź 2006, 20:42
Posty: 27

Sa firmy ktore zabraniaja jezdzic kierowca w nocy !!
Slyszalem ze podobno Norbet D i RICo nie moga?

Ogolnie powiedzialbym ze okolo 80% w nocy kierowcow na zachodzie w nocy nie jezdzi czego skutkiem sa zapchane parkingi ;)

Osobiscie jezdze rowniez w nocy ale nie przepadam za tym i wolal bym spac.
w okresie upalow staralem sie zawsze ustawiac robote aby w dzien jechac a w nocy spac


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 50 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: