Cytuj:
Panowie - strasznie makabryczny wizerunek tej Ukrainy siejecie - wiele opowieści jest tutaj mocno przesadzonych...
Chciałem tu coś jeszcze napisać, ale sobię daruję - karmcie się tym dalej
Mihu,mimo że jesteś młodym człowiekiem,to szanuję Cię za rzeczowe wypowiedzi w tematach.
Co do Ukrainy,pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
Każdy mój wyjazd na wschód,to przeżycie traumatyczne,daje sobie radę z zajobami,walczę z nimi bo inaczej puścili by mnie z torbami.
Już dwa miesiące wozimy nowe kombajny na Ukrainę,nas Strychaczy pięciu,siedmiu z Transeuropy i dwóch z Amro.
Opiszę teraz jak wygląda moja odprawa na przejściu Hrebenne i co ostatnio mi się przydarzyło.
Mam do odwiedzenia 12-cie miejsc,w większości z nich zostawiam kasę.Śmieszy mnie to,że nowy kombajn musi mieć "dobre" pieczątki od lekarza,ekologa,radiologa,weterynarza,gościa od ochrony roślin a w ostatnim tygodniu dodano służby fito-sanitarne.
Właśnie z tym gościem miałem teraz starcie.Wchodzę a on od progu co wieziosz ? odp nowy kombajn.Daj 100$ i jedziesz,odp.co najwyżej 30 hrywien.Gostek wyszedł na plac,najpierw przyczepił się że nie mam atestu na elementach drewnianych,czyli na klockach,na których stał kombajn a potem zaczął wyciągać muchy,ćmy,motyle i komary z mojej chłodnicy i stwierdził że nie bede robactwa wwoził do Ukrainy i nakazał zawrotkę.Dobrze że znam już celników i oni uratowali mi D,bo ten idiota nie chciał potem nawet 200$.