vulcanor - spróbujmy bardziej łopatologicznie
ty masz wykształcenie wyższe techniczne, ok
przypomnij sobie swoją grupe na studiach, przypomnij osoby, pomysl ile z nich mogło by (gdyby chciało) zostać kierowcą zawodowym...
podejrzewam ze odliczając problemy czysto fizyczne, jakieś 90% tej grupy mogło by sie tego zawodu w miarę szybko nauczyć i zacząć wykonywać.
A teraz - rozejrzyj się wsród kolegów kierowców spotykanych w firmie, na trasie, na parkingach, ilu z nich wg. Ciebie mogło by (gdyby chciało) postudiować twój kierunek ? A teraz z tych którzy ci zostali - wybierz tych którzy UKOŃCZĄ twój kierunek studiów... czyli będą przez kilka lat uczyc się róznych rzeczy teoretycznych, i wszystko zaliczą... obawiam sie ze troche mniej niż wspomniane wczesniej 90% grupy 'studentów'
Niestety, sam wiesz ile osob u Ciebie na studiach odpadło, ilu spośród tych ktorzy
chcieli i przyszli na pierwszy rok,
dało rade i dotrwało do obrony...
No chyba ze to studia gdzie jedyne kryterium to wpłata czesnego co miesiąc, wtedy ok, faktycznie , nie jest problem zaliczyć
mysle ze tę część wątku można zakończyć, kto miał zrozumieć, zrozumiał, kto nie zrozumiał do tego momentu , i tak nie zrozumie.
Jeden z kolegów ma doskonałe na ten moment motto pod swoim podpisem, takie o polemikach coniektorych