Ja mam dużo wspomnien z dzieciństwa związanych ze starami, troche za dzieciaka sie tym najedziłem. Najbardziej w pamięci utkwiła mi wycieczka z Ustki do Torunia i spowrotem
. Było to jakieś 6 lat temu, (5 godzin jazdy w jedną) siedziałem na tunelu silnika
. Na dworze upał w środku jeszcze gorzej, po godzinie jazdy mialem dośc, ale zajadająć wojskowe suchary jakoś to przeżyłem
. Jeszcze 2 dni po powrocie szumiało mi w uszach. Teraz w jednostce mojego ojca jezdzi chyba tylko jedna 2setka, ale jeszcze 5 lat temu latały 2 sztuki raz w tygodniu po całej polsce
Dawno nie byłem na jednostce ale jak będe to postaram się poszukać tego sprzęta i go sfocić.