Cytuj:
ja to jakbym bym w takim przypadku to bym dzwonił, po karetkę a nie na CB wołał
A więc właśnie też raczej nie liczyłbym na kolegów z Cb radia i od razu dzwoniłbym po karetkę.
Ja myślę że po części jest tak; Każdy kiedyś w mniejszym lub większym stopniu potrzebował pomocy, od zapytania gdzie znajduje sie dana ulica, po takie ekstremalne jak przedstawił kolega
chabina i często właśnie gdy nie uzyskamy pomocy wyciągamy trochę błędne wnioski, że gdy następnym razem widząc kogoś potrzebującego (np. wymiana opony) przypominamy sobie że nam też nikt nie pomógł więc i ja będę taki sam i tęż nie mam zamiaru pomagać. Zamiast pomyśleć jak dobrze by było gdyby w tamtej sytuacji ktoś nam udzielił w czymś pomocy i że my możemy też komuś pomóc nie patrząc na to jakie sami mieliśmy wcześniej z tym doświadczenia.
Choć rzeczywistość jest taka a nie inna i już nie da się chyba nic z tym zrobić, bo każdy mówi że by pomógł a jak przychodzi co do czego to nagle wszyscy mają powyłączane radia, lecz nie ma się co dziwić nawet niech zdarzy się taka sytuacja jak przedstawiona w temacie i ty chcąc być dobry zjeżdżasz i okazuje się że ktoś robił sobie zbyty, i gdy następnym razem to samo się powtórzy to naprawdę zastanowisz się czy warto zjeżdżać.