Cytuj:
Solidarność kierowców? Owszem była. Jednak wtedy, gdy nie było tachografów. Teraz każda goni za minutami i koleżeńska pomoc zanika
wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. akurat ja pamiętam tamte czasy więc niewiele się zmieniło.
za komuny była taka firma we Wrocławiu SPTS wtedy około 300 - 400 aut. pojazdy te były malowane w kolory żółto-brązowe, każdy z nich miał malowaną czterolistną koniczynkę na przodzie i na tyle. za niezatrzymanie się przy koledze z awarią auta (awaie były wtedy na porządku dziennym) groziło zwolnienie z pracy.
byli ludzie, dla których ten nakaz mógłby nieistnieć, a byli tacy, którzy z własnej woli nie wpadliby na pomysł pomocy koledze.
była to świetna firma do nauki młodych kierowców. każdy wyjeżdżający pojazd na bramie był sprawdzany po względem technicznym, czystości i stanu licznika przez kontrolera technicznego. zdarzały się przypadki zawracania na bazę pojazdu z powodu brudnej ramy, nie pojazdu, ale właśnie ramy, którą to kierowca musiał umyć sam.
natomiast w Niemczech na pojazd stojący na landówce na drodze nie na wyznaczonym parkingu, to tak jak w Polsce pojazd zaparkowany na skrzyżowaniu. więc sam fakt zatrzymania się poza wyznaczonym miejscem jest czymś nienormalnym.