Strona 1 z 6 [ Posty: 103 ] Przejdź na stronę 1 2 3 4 5 6 Następna
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 12 sty 2008, 22:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 wrz 2007, 15:15
Posty: 13
GG: 2197174
Lokalizacja: RKR

Witam :) mam dwa pytanka:
1.Kto z was został kierowcą z powołania albo z miłości do trucków ? :)
2.Dlaczego zostaliście kierowcami ? :)

_________________
"...Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością ..."


Post Wysłano: 12 sty 2008, 22:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Ojciec mnie tym zaraził, albo może w genach, bo u mnie cała męska część rodziny z tym zawodem związana, więc trudno żebym został lekarzem.


Post Wysłano: 12 sty 2008, 22:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 lut 2007, 15:09
Posty: 241
GG: 9740107
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Glina [WOT]

Kiedyś rozmawiałem z tatą i on od dziecka marzył mieć do czynienia z samochodami...ukończył samochodówkę (praktyki głównie w transbudzie, więc naprawiał ciężarówki) i na świadectwie napisane jest "Najlepszy w zawodzie". Potem się jakoś złożyło, że długi czas nie miał z tym do czynienia i potem kupiliśmy transita...w okresie zimowym jeździł w firmach kurierskich, a resztę roku służył nam do własnej działalności. Potem jakoś wszystko zaczęło się sypać i zrobił sobie prawo jazdy C+E...wtedy powiedział mi, że to było jego marzenie od zawsze.

_________________
Canon PowerShot A530
Skype:eldamiano3


Post Wysłano: 12 sty 2008, 23:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 sty 2008, 20:34
Posty: 17
GG: 3298244
Samochód: magnum
Lokalizacja: gostyń

Mój tata jest kierowcą. Ja od 6 roku życia przez wakacje zawsze z nim jeździłem i tak się zaraziłem 8)

_________________
the zią


Post Wysłano: 13 sty 2008, 0:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sty 2006, 16:10
Posty: 407
GG: 0
Samochód: duży z naczepą
Lokalizacja: Opolskie

Cytuj:
i tak się zaraziłem 8)
To trzeba uważac bo może to jakiś nowy wirus :shock:

_________________
Jezus też palił !!! wszyscy palili !!! to prawda, tym wszystkich których "uzdrowił"? dał poprostu pare gramow ze swojej plantacji!! ot cała prawda!


Post Wysłano: 13 sty 2008, 0:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 22:58
Posty: 527
Lokalizacja: mlp

Ja gdy byłem mały to jakoś sam z siebie i tak mi już zostało <serce>, bo u mnie w rodzinie nikt nie był, ani nie jest kierowcą.


Post Wysłano: 13 sty 2008, 0:53

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Obciążenie dziedziczne :wink: Wujek i dziadek to kierowcy, a Ojciec właściciel firmy transportowej.


Post Wysłano: 13 sty 2008, 7:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

jak ja słyszę o "powołaniu", "misji", lub "miłości" do zawodu to już się boję.
jeżeli przychodzi do pracy gość i powie: chce zostać kierowcą, aby dobrze wykonywać ten zawód i otrzymać za niego godziwe pieniądze, to ja wiem na czym stoję.
wtedy wiem - gość rozumie, że jego staranność przekłada się na wysokość zarobków, a firmie pozwoli to na zachowanie usług transportowych na wysokim poziomie.

natomiast jeżeli kierowca kieruje się jakimiś abstrakcyjnymi pojęciami w rodzaju powołanie, misja, czy miłość jest dużym prawdopodobieństwem że nie dokona OC, że niedopatrzy dokumentów przewozowych, że nie zabezpieczy właściwe ładunku, że nie odda na czas listów przewozowych z wykonanych zleceń. bo dla niego ważniejsze będzie powołanie, misja jeżdżenia, a zawracanie sobie głowy jakimiś przyziemnymi detalami jest niegodnym prawdziwego trakera.
najczęściej ludzie tacy sami rezygnowali z pracy po 2 tygodniach, bo zawód kierowcy okazywał się zupełnie czymś innym od ich wyobrażeń, ponieważ zamiast spełniać misję w tym czasie musieli po prostu pracować, ciężko pracować.
niestety takie rzeczy przerabiałem już dziesiątki razy.

więc dzisiaj, gdy na rozmowie kwalifikacyjnej od kandydata słyszę o powołaniu, misji, czy miłości do zawodu, którego wcześniej nie wykonywał, radzę poważnie zastanowić się nad podjętą decyzją i przyjść po pół roku.

mieliśmy jednego ministra edukacji z prawdziwego powołania Romka G., który na siłę realizował swoja misję (pewnie objawioną mu przez samego Boga). a mi odpowiadłaby zwykły urzędnik - administrator, który by sprawnie zarządzał szkolnictwem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 13 sty 2008, 12:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 18:22
Posty: 40
GG: 20605
Samochód: LT-28
Lokalizacja: Kędzierzyn-Kożle

A ja myślę , że jeśli kierowca ma powołanie lubi jezdzić , kocha ten zawód i wszystko co z tym związane to będzie lepszym pracownikiem od tego który jeżdzi tylko po to żeby zarobić .Ktoś tu na forum ma bardzo trafną sentencję w swoim opisie " Jeśli lubisz to co robisz nigdy nie będziesz pracował"

_________________
-= Żubr występuje w puszce... :D =-





VW LT-28


Post Wysłano: 13 sty 2008, 12:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2006, 16:50
Posty: 1136

Cytuj:
natomiast jeżeli kierowca kieruje się jakimiś abstrakcyjnymi pojęciami w rodzaju powołanie, misja, czy miłość jest dużym prawdopodobieństwem że nie dokona OC, że niedopatrzy dokumentów przewozowych, że nie zabezpieczy właściwe ładunku, że nie odda na czas listów przewozowych z wykonanych zleceń. bo dla niego ważniejsze będzie powołanie, misja jeżdżenia, a zawracanie sobie głowy jakimiś przyziemnymi detalami jest niegodnym prawdziwego trakera.
Tu trzeba się zastanowić czy lubimy jeździć ciężarówką czy pracować jako kierowca, bo zawód szofera to nie sama jazda :)


Post Wysłano: 13 sty 2008, 13:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 sty 2008, 20:34
Posty: 17
GG: 3298244
Samochód: magnum
Lokalizacja: gostyń

Cytuj:
Cytuj:
i tak się zaraziłem 8)
To trzeba uważac bo może to jakiś nowy wirus :shock:
Jakaś złośliwość kolego ? :wink:

_________________
the zią


Post Wysłano: 13 sty 2008, 13:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2007, 19:42
Posty: 85
GG: 674593
Samochód: Opel Corsa
Lokalizacja: Wadowice

Mnie jakoś od dziecka podobały się duże autka mój tata jeździł autem dostawczym i zabierał mnie ze sobą i w tedy bardziej się przekonałem do tego co chcę w życiu robić :)

_________________
NASZA FURKA:

*:::VOLVO FH12 420 KM GLOBETROTTER:::*
viewtopic.php?t=12251

SKANPOL MYŚLENICE

*:::DAF XF105 I VOLVO FH NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH!!!:::*

TIR-Transit International Routier


Post Wysłano: 13 sty 2008, 15:31

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

Gdyby to było takie proste...

ale zawód 'kierowcy zawodowego' to głównie:
- czekanie na za/roz ładunku - przed bramą, wpatrzony w cholernego pagera który już 6 godzin milczy, moze sie popsuł ??

- szukanie rampy i krążenie po niezawsze dobrze oznaczonych fabrykach (nawet niemieckich)

- ganianie za sztaplarzem zeby łaskawie nas już za/roz ładował bo juz drugą godzine pod rampą stoimy

- wspinaczki po kłonicach i zabezpieczanie ładunku

- jeszcze odrobinka papierkologii przed wyjazdem

i dopiero jazda :/

potem rozładunek i... czekanie na zlecenie, czasem 30 minut, czasem 20 godzin, nie ruszając sie z miejsca /bo tachograf przerwe bije a jak go ruszymy to bić przestanie/


I nagle sie okazuje, ze tej 'czystej jazdy' to wcale nie tak dużo...

Ale, popatrzmy na te jazdę:
- niemcy - wychwalane pod niebo za jakość dróg, faktycznie, niczego sobie, landówki lepsze niż nasze krajówki. Autostrady - następny zakręt za 350 kilometrów to 'normalka' - potwoooornie nudne i usypiające - wie o tym kazdy kto przejechał pareset kilometrów po takim wlasnie wspomnianym wczesniej parogodzinnym załadunku - fajne przez pierwsze 50 kilometrów, potem, lepiej żeby cos dobrego w radiu grało albo kolega z ktorym jedziemy był wygadany :)

- polska - noo, tu zdecydowanie ciekawiej, wąskie drogi, mijanie z innymi ciężarówkami 'na centymetr', do tego drzewka w skrajni, no i jeszcze te fantastycznie opisane tunele, raz zestaw 4.05m miesci sie pod mostkiem oznaczonym 3.5, raz nie... loteria, adrenalina czasem skacze dość wysoko, przyjemność z jazdy... no lepsze to niż ganianie po naczepie pod dachem ;)


A potem znow zabawa w małpe przy rozładunku (jak już swoje pare godzin przed rampą odstaliśmy, my mielismy przyjechać na 13:00, byliśmy o 12:30 śpiesząc sie bez przystanków 'bo termin' a na miejscu okazuje sie ze rozładunek dopiero na 17 zaplanowany :/ i kto nas tu w ciula robi ???



Nie ma tak fajnie ze sama jazda


ps. następny załadunek po odstaniu 20 godzin 50 kilometrów dalej w gnoju po kolana w tartaku, towar niezabezpieczony, kierowco radź se sam...

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 13 sty 2008, 16:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 18:22
Posty: 40
GG: 20605
Samochód: LT-28
Lokalizacja: Kędzierzyn-Kożle

"no wy zza Buga też swoje przeszli " :D a tak szczerze to czysta prawda co napisał krecik.

_________________
-= Żubr występuje w puszce... :D =-





VW LT-28


Post Wysłano: 13 sty 2008, 16:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
A ja myślę , że jeśli kierowca ma powołanie lubi jezdzić , kocha ten zawód i wszystko co z tym związane to będzie lepszym pracownikiem od tego który jeżdzi tylko po to żeby zarobić...
więc ja wolałbym pójść do takiego stomatologa, który pracuje dla pieniędzy, a Tobie polecam takiego z powołaniem, który lubi borować i kocha swój zawód.

druga sprawą jest to, że jeździ turysta, a kierowca zawodowy przewozi towary lub osoby, to znacząca różnica.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 13 sty 2008, 17:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 18:22
Posty: 40
GG: 20605
Samochód: LT-28
Lokalizacja: Kędzierzyn-Kożle

Cytuj:
Cytuj:
A ja myślę , że jeśli kierowca ma powołanie lubi jezdzić , kocha ten zawód i wszystko co z tym związane to będzie lepszym pracownikiem od tego który jeżdzi tylko po to żeby zarobić...
więc ja wolałbym pójść do takiego stomatologa, który pracuje dla pieniędzy, a Tobie polecam takiego z powołaniem, który lubi borować i kocha swój zawód.

druga sprawą jest to, że jeździ turysta, a kierowca zawodowy przewozi towary lub osoby, to znacząca różnica.
Chyba przykład z dentystą nie jest najlepszy , bo moim zdaniem moje zęby (choć są zdrowe) będą lepiej zrobione dokładniej niż twoje (mam nadzieję że też są zdrowe :D ) które będą zrobione szybko , bo w poczekalni czeka następna kasa.
Co do nazewnictwa to z całym szacunkiem ale się czepiasz . Jak zwał tak zwał nie piszemy książki lecz prowadzimy luźne dyskusje.
Każdy ma swoje zdanie , a moje podtrzymuje :>

_________________
-= Żubr występuje w puszce... :D =-





VW LT-28


Post Wysłano: 13 sty 2008, 18:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Każdy ma swoje zdanie , a moje podtrzymuje :>
oczywiście tak można, ale własne zdanie dobrze byłoby oprzeć na jakiś wiarygodnych przesłankach.
ja opieram się na własnym doświadczeniu. i tu już nie ma żartów, z szefem nie ma luźnych dyskusji. jeżeli za często będę się mylił to podziękują mi za pracę. jak dotąd w ocenie kandydatów na kierowców bardzo mało sie mylę.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 13 sty 2008, 18:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

cyrylu - ale skilos ma odrobinę racji...

jeśli ktoś nie lubi jeździć, to nie będzie dobrym kierowcą zawodowym, choćby doskonale mu wychodziło skakanie po kłonicach i zabezpieczanie ładunku


mimo wszystko potrzebny kompromis, trzeba to lubić, nawet bardzo, ale brać poprawkę na to że to nie tylko kierowanie ale też kilka innych mniej przyjemnych rzeczy

jeśli ktos przyjdzie i ci powie, Panie Cyryl, słyszałem że za kierowanie płacicie tyle i tyle, to ja chce tyle zarabiać. A potem sie okaze ze on ma alergie na jeżdzenie i najchętniej by stał...

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 13 sty 2008, 18:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

część kolegów na tym forum podchodzi do pracy kierowcy jak osoby z powołaniem.
pytania co wolisz? jazdę po kraju, jeżeli za granicę które kierunki, naczepę, czy przyczepę, burtówkę, czy firankę, jaki ładunek, pojedyncza obsada czy podwójna, jazda w dzień, czy w nocy itp.
wszystko to bardzo fajne, ale zgubiono tu jedną rzecz. transport jest uługą i realizuje się to co zleci klient.
jeździ się nie tam gdzie się lubi tylko w miejsce określone w zleceniu transportowym.
wozi się nie to co się lubi, ale to co zleca klient.
jeździ się o tej porze jaka jest między za- i rozładunkiem.
wozi się takim pojazdem jaki przystosowany jest do ładunku, itp.

jeżeli mi przyjdzie kiedyś szukać takiego klienta, aby oczekiwania kierowcy były spełnione, to lepiej dać sobie spokój.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 13 sty 2008, 18:29 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 13 sty 2008, 18:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 18:22
Posty: 40
GG: 20605
Samochód: LT-28
Lokalizacja: Kędzierzyn-Kożle

Ja myślę , że każdy pracuje dla pieniędzy ( chyba że jakiś filantrop ) a jeśli do tego dodać radość , entuzjazm i chęć do tego co się robi to już jest wielki plus .

_________________
-= Żubr występuje w puszce... :D =-





VW LT-28


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 6 [ Posty: 103 ] Przejdź na stronę 1 2 3 4 5 6 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: