im silnik mniej wysilony tym bardziej bezawaryjny i dłuższe przebiegi między remontami.........
pozatym nie potrafie tego wytłumaczyć technicznie ale jest taka zasada że w pojazdach poruszających się wolno niesamowicie ciężkich stosuje sie silniki o możliwe dużej pojemności z tego względu że taki silnik ma lepszą reakcje na obciązenie (mniej spadają obroty pod wpływem gwałtownego obciązenia)
nie wiem coś mi sie wydaje że po prostu taki silnik maksymalny moment obrotowy osiąga przy niskich obrotach i to jest przyczyną tej reakcji na obciązenie........a wiadomo jak jest to ważne przy bardzo cięzkim ładunku.......najgorsze jest ruszenie jak już niskopodwoziówka sie toczy to połowa sukcesu
no żywym przykładem jest tatra t815 na balonach......silnik nie ma turba ma 19l i v12 i 340KM czyli niewysilony wolno wkręca sie na obroty ale łatwo jest spalić sprzęgło mało tego pustą tatra można ruszyć z bardzo wysokiego biegu bez gazu i nie ma efektu mulenia
w ausriackich motocyklach dwusuwowych KTM mamy 45KM z 125ccm z tym że silnik poniżej 3-4tys obrotów jest senny i co sezon trzeba zmieniać tłok pierścienie i cylinder w dodatku spalaniem przerasta niejedną 600......
tak więc kwestia zastosowania czy warto silnik wysilić czy nie........