Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 18 lut 2008, 22:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2007, 15:41
Posty: 44

Wiem że takie tematy były nie raz ale kazdy ma inne specyficzne wymagania.
Szukam czegoś z roku 2000-2002 przediał cenowy do 130tys.
Na początku zastanawiałem się na Magnumką tą po lifcie i tu pierwsze pytanie szlyszałem wiele opini że są wygodne ale awaryjne, czy jest być może jakiś jeden silnik w tym modelu który spokojnie robi 1000000 i jak wygląda sprawa elektryki (znając francuzów to nie mają do tego ręki)

Kolejną opcją jest man TGA i ponownie to samo jak wyżej jak wygląda spraw elektryki w praktyce.

No i chyba ostatnia (jak narazie brana przeze mnie pod uwagę opcja) DAF XF 95, ostatnio w rozmowie ze znajomym który funkcjonował na rynku wschodnim zachwalał bardzo niezawodność.

No i chyba ostateczność może jakaś skakanka niby mają swietnie dobrane przełożenia w stosunku do mocy.

Nie ukrywam że na początku rozpatrywałem zakup Magnumki ze względu na wygodę i ceny ale strasznie dużo mówi się o awaryjności..

Za każdą wypowiedź (zwłaszcza od osób które miały doczynienia z danym modelem) jestem z góry wdzięczny.


Post Wysłano: 18 lut 2008, 23:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 19 gru 2007, 0:23
Posty: 109
GG: 10480858
Samochód: 440 dxi
Lokalizacja: Pniewy

Dlaczego nie Magnumka. Jeżdzilem kiedys Magnumka AE430 i jak dla mnie to całkiem dobre auto a do tego ta wygoda. Tu masz jedna:
http://moto.allegro.pl/item312416639_re ... 000r_.html

A jak nie Renata to moze Scania:
http://moto.allegro.pl/item311035183_sc ... 99_r_.html
no ale to juz ma swoja cene.

A tutaj Dafik:
http://moto.allegro.pl/item308529747_da ... cecab.html

Ale ja i tak bym wybrał Magnumke choc z tym silnikiem MACKA to troche problemy były.

_________________
Uczeń Technikum Logistycznego ;)


Post Wysłano: 19 lut 2008, 0:07

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2007, 15:41
Posty: 44

Zapomniałem dodać min. EURO 3 i trochę bardziej techniczne wypowiedzi np. typowe problemy danego modelu i nie chodzi oczywiście o to czy osłony pękają albo roleta za krótka tylko o awaryjność motoru oraz napędu


Post Wysłano: 19 lut 2008, 0:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

No tak... Actrosa za tą cene w dobrym stanie nie kupimy...Cóż pozostaje?
Jak dla mnie DAF. Wygodny, w miare ekonomiczny, nie za drogi, bezawaryjny praktycznie. z tego co czytałem to najczęściej do wymiany jest zawieszenie kabiny ale to niewielki problem.
Polecam lekturę Trailer Magazine i testy długodystansowe w firmie SKAT ;)

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 7:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

wydaje mi się, że jest trochę inaczej.

pomijając marki, sentyment do nich i przekonania, wybór kupna pojazdu uzależniony jest od innych rzeczy.
jeżeli chodzi o transport międzynarodowy, to trzeba sobie uzmysłowić, że pojazd będzie pracował daleko od miejsca zamieszkania właściciela i podlegał częstym kontrolom. każde spóźnienie pociągnie za sobą spore konsekwencje finansowe.
na pojazd używany może pozwolić sobie przewoźnik mający już parę samochodów, aby w razie czego zamienić, oraz posiadający swój warsztat.
w innych wypadkach kupowanie używanego sprzętu jest dość ryzykowne, chociaż są tacy co to robią.

natomiast odnosząc sie do marek - wszystkie pojazdy w okresie gwarancyjnym czyli 3 lata i pierwsze 400 000km są prawie bezawaryjne. różnice zaczyną byc poważnie zauważalne przy eksploatacji powyżej 0,5mln km. i tu według mnie zostaje trzech producentów: Scania, Volvo i MAN.
oprócz niezawodności marki te charakteryzują się stosunkowo małą ilością zmian, prostotą konstrukcji, dość łatwym dostępem do części, oraz dość powszechnej obecności na rynku zamienników - częsci produkowanych przez innych producentów (termostat do MAN-a TGA 29zł).

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 lut 2008, 15:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2007, 15:41
Posty: 44

Wiadomo że najlepszym wyjściem jest zakup nowego ale nie o to pytam, sprecyzowałem dokładnie że chodzi mi o roczniki 2000-2002 i ma to być koń na rok maks. 2 lata eksploatacji.

A nawiązując do mana TGA to jak wygląda sprawa elektryki co niektórzy mówią że pierwsze wypusty miały z nią problemy.

A co do DAF-ów czy faktycznie spalanie w nich jest większe niż w pozostałych markach.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 16:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

użytkujemy 3 takie auta, a zużycie paliwa wygląda tak:
1. TG460A XXL automat 2002 przejechane w 2007 roku 116 706 - 32,24
2. TG460A XXL manual 2003 przejechane w 2007 roku 114 029 - 35,33
3. TG410A XXL manual 2002 przejechane w 2007 roku 114 838 - 34,82.
ładunki średnio 19-20t głównie południe Niemiec przez Czechy, czyli trochę górek.

jak do tej pory nie było żadnych kłopotów z elektyką / elektroniką. wszelkie naprawy wynikały z eksploatacji: hamulce, zawieszenia itp.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 lut 2008, 17:22

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2007, 15:41
Posty: 44

I właśnie o taką odpowiedź mi chodziło :)
Dziękuję serdecznie Cyryl
Tak przy okazji pełen podziw dla twojej wiedzy.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 20:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Cytuj:
na pojazd używany może pozwolić sobie przewoźnik mający już parę samochodów, aby w razie czego zamienić, oraz posiadający swój warsztat. w innych wypadkach kupowanie używanego sprzętu jest dość ryzykowne, chociaż są tacy co to robią.
Trochę niezrozumiała jest dla mnie ta wypowiedź. Na nowe samochody Polscy przewoźnicy rzadko obecnie mogą sobie pozwolić. Nie mówię tutaj o molochach po kilkaset aut ani o firmach handlujących własnymi wyrobami. Mówie tutaj o takich, którzy żyją tylko z transportu, bez serwisów handlu oponami i innymi częsciami. Z moich znajomych "małych przewoźników" rok 2002-2004 na międzynarodówce to obecnie standard. Żaden z nich nie zdecyduje sie na nowy zestaw. Taki zestaw bardzo traci na wartości w pierwszych latach eksploatacji. Wiem co zaraz powiecie ale nowy to jednak nowy. No i co z tego? Przecież ja mam na tym interesie zarobić. Ciągnik z 2002 roku odpowiednio eksploatowany jeszcze długo pojeździ. Dodatkowo w ciągu 3 lat eksploatacji jego cena nie spadnie tak drastycznie jak nowego.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 20:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Może wyjaśnię Ci co miał na myśli Cyryl. Skoro nie rozumiesz.
Będąc prywatnym przewoźnikiem który kupuje pierwszy samochód powinieneś kupić czyt. wziąć w leasing itp. nowy wóz, bo jest on i będzie przez trzy lata na gwarancji, więc jeśli ty z nim nic nie zrobisz to wszystkie części wymieni ci serwis, naprawi wszystkie usterki. Dlatego wzięcie w leasing nowego ciągnika nie jest związane z żadnym ryzykiem, z którym związane jest kupno i eksploatacja używanego zestawu. Dlaczego? odpowiedź jest prosta- nie masz gwarancji, wszystko wykonujesz na własny koszt, na własną rękę, czyli prócz paliwa i ubezpieczeń itp. płacisz też za usterki i naprawy które w nowym zestawie jeśli już się zdarzą zostają usunięte na gwarancji.

Chyba to jest największy plus nowych samochodów. Cyryl ma rację - kogoś to dziwi ? :mrgreen:

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 20:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

wojas - a robiłeś kalkulacje jak przy jednym nowym ciągniku zamknąć miesiąc...
kiedy do spłacenia masz mniej wiecej 10.000 raty leasingowej, a firma dopiero raczkuje i bywają dni kiedy ze względu na jeszcze mizerną organizacje po prostu nie ma pracy....

poza tym - nowe tez nie jest bezawaryjne, w ub miesiącu znajomy odstawił półroczne auto na serwis i silnik do wymiany, wymiana trwa póltora tygodnia (ASO we francji)

i weź wtedy te 10.000 na rate zarób...


to ja chyba jednak wole zaryzykowac i jako pierwsze auto posiąść 3-4 letnią używke, połowa wartości nowego przy zakupie, a koszt serwisowania taki sam jak nowego /przeglądy i naprawy częsciej ale tańsze/, jedzie tak samo szybko - 89km/h tylko dbać trzeba samemu :)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 19 lut 2008, 20:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
wojas - a robiłeś kalkulacje jak przy jednym nowym ciągniku zamknąć miesiąc...
kiedy do spłacenia masz mniej wiecej 10.000 raty leasingowej, a firma dopiero raczkuje i bywają dni kiedy ze względu na jeszcze mizerną organizacje po prostu nie ma pracy....

poza tym - nowe tez nie jest bezawaryjne, w ub miesiącu znajomy odstawił półroczne auto na serwis i silnik do wymiany, wymiana trwa póltora tygodnia (ASO we francji)

i weź wtedy te 10.000 na rate zarób...
Czy ja to pisałem coś w stylu - "WEŹ ZRÓB TAK JAK PISZE! " - nie. Tłumaczyłem sobie i koledze wyżej rozumowanie kolegi Cyryla także nie naskakuj na mnie proszę i tak ci to nic nie da.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 21:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

takie mam nieodparte wrazenie ze koledze volvo wcale nie trzeba było tłumaczyć podejscia cyryla... bo je doskonale zrozumiał ;)

a ty nie wspomniales nic a nic o 'obowiązkach' związanych z posiadaniem nowego auta ;)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 19 lut 2008, 21:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Cytuj:
Może wyjaśnię Ci co miał na myśli Cyryl. Skoro nie rozumiesz.
Będąc prywatnym przewoźnikiem który kupuje pierwszy samochód powinieneś kupić czyt. wziąć w leasing itp. nowy wóz, bo jest on i będzie przez trzy lata na gwarancji, więc jeśli ty z nim nic nie zrobisz to wszystkie części wymieni ci serwis, naprawi wszystkie usterki. Dlatego wzięcie w leasing nowego ciągnika nie jest związane z żadnym ryzykiem, z którym związane jest kupno i eksploatacja używanego zestawu. Dlaczego? odpowiedź jest prosta- nie masz gwarancji, wszystko wykonujesz na własny koszt, na własną rękę, czyli prócz paliwa i ubezpieczeń itp. płacisz też za usterki i naprawy które w nowym zestawie jeśli już się zdarzą zostają usunięte na gwarancji.

Chyba to jest największy plus nowych samochodów. Cyryl ma rację - kogoś to dziwi ? :mrgreen:
Wiesz co ale tutaj nie jesteśmy na uczelni i nie mozemy mówić czysto teoretycznie . Żyjemy w Polsce. Tutaj albo masz znajomości albo nie. Bo od tego zależy stawka za którą będziesz jeździł. Jeśli zarobisz jako pracownik 2 tyś zł to będzie cię stać na noweg mercedesa? Nie. Tak samo jest z przewoźnikiem. Tutaj na forum łatwo daje sie rady i dyskutuje ale życie pokazuje coś innego. Przychodzi termin i trzeba płacić. I nikogo nie obchodzi że nie masz. Dlatego wolę kupić coś używanego ale mieć pewność że będzie mnie na to stać nawet w chwilach kryzysu w transporcie (tak jak obecnie jest). Cyryl z tego co wiem pracuje w firmie gdzie oprócz transportu jeszcze czymś się zajmują, także to juz jest inna sprawa. Z samego transportu cięzko jest obecnie utrzymać nawet używany zestaw, nie mówiąc juz o zysku bo przecież to jest najważniejsze w tym wszystkim. Koszty coraz bardziej rosną, a frachty lecą w dół.

i jeszcze pytanko: czy przy nowym pojeździe wszystki płyny, bieżącą obsługę musisz robić na serwisie i czy to jest płatne? Pytam poważnie, nie miałem nowego autka i nie wiem. Natomiast znam ceny serwisu i jeśli tak jest to koszty rosną jeszcze bardziej.


Post Wysłano: 19 lut 2008, 22:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Nie jesteśmy na uczelni tak jak mówisz ale z ciołkami też raczej tu do czynienia nie masz więc każdy swoją opinię wyrazi a wnioski należy sobie wyciągnąć samemu. Znajomości znajomościami ale łeb na karku trzeba mieć przede wszystkim.

W sprawie serwisowania nowych aut.
MAN - pierwszy po 5000km - koszt 664zł - każdy kolejny co 90000km - koszt ok 3500zł
Scania - Pierwszy po 5000km - koszt ? - każdy kolejny co 40000 - koszt ok 2000zł
Volvo - nie znam dokładnie ale przeglądy co 100000km więc podobnie pewnie jak MAN. Poza tym w umowach leasingowych te płatności są różnie regulowane.

Zdecydowanie bardziej opłacalne jest leasingowanie aut nowych - bo koszta są dużo mniejsze a te straty wartości nie są aż takie duże a i rynek wschodni za jakiś czas najprawdopodobniej będzie wciągał nosem wszystko co będzie dostępne u nas. Do tego wszystkiego dodać należy, że najlepszy jest leasing operacyjny bo w przypadku dobrej koniunktury czy posiadania gotówki można wykupić auto wcześniej. Wiadomo, że jak się kupuje więcej aut można wynegocjować lepszą ofertę leasingową ale ogólnie teraz chyba co raz łatwiej coś wyrwać bo boom zakupów się skończył. Można też wziąć auto używane w leasing i wiem, że się to niektórym opłaca nawet jak zaczynają działalność.
Znam duńską firmę która w zeszłym roku kupiła 250 aut Volvo FH i sprzedała je po przejechaniu 100000km i wzięła kolejnych 250 :D

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 20 lut 2008, 8:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Cytuj:
Nie jesteśmy na uczelni tak jak mówisz ale z ciołkami też raczej tu do czynienia nie masz więc każdy swoją opinię wyrazi a wnioski należy sobie wyciągnąć samemu. Znajomości znajomościami ale łeb na karku trzeba mieć przede wszystkim.
Gdybym miał do czynenia z ciołkami juz dawno by mnie na tym forum nie było :) Także co do ludzi nic nie mam do zarzucenia (mam nadzieje że mnie też nie macie :))

Słuchaj, łeb na karku wiadomo że trzeba mieć, ale czy to cokolwiek gwarantuje. Może akurat tak się składa że mieszkam w wyjątkowym miejscu w którym tylko układy rządzą. Ci bez układów też sobie dają radę, ale aż żal na to patrzeć w jaki sposób. Znam wiele osób które do niedawna nic nie miały wspólnego z transportem a teraz mają po pięć zestawów. I wszyscy wybili się na swoim wójku który wspiął się wysoko w górę :) My mamy transport od 16 lat i dorobiliśmy się 3 zestawów. I nikt mi nie wmówi że nie umiemy firmy prowadzić, bo to bzdura. W firmie w której obecnie jeździmy najlepszą robotę maja autka no kogo? Pana prezesa (państwowa firma). Mamy wanny wywrotki. W innej firmie jeździ z kolei przewoźnik który ma 4 zestawy ale... ma dojście do kruszyw i może je sprzedawać firmom w cenach "producenta". Dziennie w sezonie jeździmy nawet w kilku firmach, bo jedna nie gwarantuje na stałej pracy. I to wszystko na bardzo krótkich odcinkach. Myślimy o zmianie na plandeki bo już nas to powoli wykańcza psychicznie.


Post Wysłano: 20 lut 2008, 12:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lis 2006, 16:05
Posty: 212
Lokalizacja: Łódzkie

Troche posty odbiegły od tematu. Podam Ci teraz przykład. Pewna firma ze Szczecina, nazwa nie jest wazna, zajmuje się sprzedaża własnych ryb do Francji Berdoux-tam wożą. Kursy powrotne też z rybami. Zestawy mają naprawdę ekstra. Teraz same Volva Globetrotter XL 480KM i chłodnie Lamberet agregaty Carriera. Rozmawiałem z kierowcą który u nas łapie kurs powrotny z centrum Polski na Szczecin. Leasing całego zestawu jak mi powiedział w granicach 10000pln miesięcznie. Jego Volvo (G XL 480KM) na początku paliło około 33-34 litrów ale teraz mówi, że spokojnie jedzie w granicach 32 litrów. Na nic nie narzeka, auto jak na razie sie nie psuje i nic powaznego sie nie dzieje. Przesiadł sie na nie ze Scani 4 V8 i mówi że nie narzeka na ta zamianę. Musisz rozważyć czy w razie problemów z używanym autem będziesz w stanie sam sobie z nim poradzić i to w szybkim czasie. Nowe auto tez wiadomo może się popsuć, ale ty za to nie płacisz. No i bez przesady że jesteś takim pechowcem, żę naprawić nie będą umieli w polsce i pójdzi na zagranice w serwis. Pomyślisz a jesłi tak to będę musiał czekać, no a jeśli zdecydujęsz sie na używkę i ona gdzieś Ci się rozkraczy gdzieś na południiu Francji, to co wtedy?
Pozdrawiam i obys wybrał dobrze.

_________________
nie pyskuj bo ściana
najlepsza przyjaciółka-fajerka


Post Wysłano: 20 lut 2008, 16:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2007, 15:41
Posty: 44

Panowie ten temat zaczął całkowicie odbiegać od mojego pytania.
Owszem wiadomo że najlepiej jest mieć tabor na gwarancji i przy przebiegu 500kkm go sprzedać.

I proszę was nie kłóćcie się i nie obrażajcie bo nie na tym obecność na forum polega, każdy ma swoje zdanie i niech tak zostanie a to że ktoś ma inny pogląd nisz nasz nie oznacza że jest od razu głupi.

Ale nie takie było pytanie decyzje czy zakupić nowy czy używany już podjąłem i szukam rady najlepiej przedsiębiorców którzy mają na "utrzymaniu" jakiś tabor z lat 2000-2003 i jak wygląda jego eksploatacja


Post Wysłano: 20 lut 2008, 16:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 sie 2007, 17:56
Posty: 118
GG: 112549
Lokalizacja: Szczecin

np: Actros z rocznika 2004 przejechane do tej pory 700 000 km, nic nie robione poza koniecznymi wymianami, oleje, płyny hamulce itp. w firmie jest ponad 40 actrosów i wszystko śmiga jak ta lala

_________________
Pozdrawiam

PrusaX


Post Wysłano: 20 lut 2008, 19:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

może ja wyjaśnię o co mi chodziło:

biorąc pojazd w leasing nowy masz pewność jego niezawodności, w razie czego jest gwarancja, oraz asistance działające wszędzie, a w przypadku gdy będzie spór nikt Ci nie zarzuci niestaranności co do sprzętu.

rację ma kolega Krecik, że trudno znaleźć robotę, która sprawi, że taki zestaw się spłaci, ale nie jest to niemożliwe. nawet jak nie spłacisz i zbankrutujesz zaraz na początku straty będą stosunkowo niewielkie.

natomiast jeżdżąc w transporcie międzynarodowym prędzej, czy później trafisz na takich odbiorców, którzy w produkcji obywają się bez magazynu jak gliwicki GM-Opel i dostawa musi być na czas, bo stanie produkcja. w przypadku kilku aut istnieje możliwość podmianki, jak masz jeden - nie.
więc jeżeli takie zlecenie zawalisz, to tak Cię obgolą, że już nigdy w życiu nie otworzysz własnego interesu, a przez dłuższy czas (trzeba wziąc pod uwagę okres nawet do emerytury) będziesz u kogoś pracował aby spłacić swoje zobowiązania finansowe.

im mniej właściciel auta-przedsiębiorca siedzi w transporcie tym większe prawdopodobieństwo wpakowania się na taką minę.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 20 lut 2008, 19:10 przez Cyryl, łącznie zmieniany 2 razy.

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: