Charter, Urszulin

Ostatnio to kupili te Many Tga XXL i XF 105. Podobno czają się na neue Volvo. A co do zarobków bez zmian.

A co do powiedzenia, które przytoczył piotrekmag1 to ja słyszałem tylko taką wersję od charterowców a spotykam ich często bo ładują się przeważnie tam gdzie ja i to po 20 naraz.

Cytuj:

... a Dafa i Merca zatrzymali na granicy za przemyt bo kierowca chciał sobie dorobić.

Jestes pewien,ze to napewno kierowca? a nie firma???.

Cytuj:

Cytuj:

... a Dafa i Merca zatrzymali na granicy za przemyt bo kierowca chciał sobie dorobić.

Jestes pewien,ze to napewno kierowca? a nie firma???.

Tak... jestem pewny. A co do zakupów nowego VOLVA to pierwsze słyszę... jak narazie jest mowa o zakupach ACTROS-ów i o niczym wiecej nie slyszalem (nielicząc dalszego dobierania SCANIi oraz 105-tek) a wiekszość "VOLV" jak nie wszystkie miały być sprzedane.

[misiekianiolek]

Miałem sobie na razie odpuścić pisanie w tym temacie i dopiero za jakiś czas opisać jak to faktycznie jest w tej firmie ale widząc padające pytania odnośnie zakupu nowego taboru zmieniłem zdanie.

Na pewno każdy z was domyślił się po moich wcześniejszych postach że od dłuższego czasu zacząłem bardziej interesować się tą firmą. Wypytywałem kierowców, znajomych co tam jeżdżą, bywalców naszego forum (...) ale co osoba to inna opinia. Wychodząc z założenia że najlepsze informacje są z pierwszej ręki, razem z ojcem pojechaliśmy w lutym do Urszulina na bazę do Chartera. Pewnie nie trudno się domyślić w jakim celu...

Odnośnie zjazdów do domu to trochę się myliłem w tym temacie. Teraz wiem że nie jest tak tragicznie jak myślałem. Ogromnym plusem jest to że trzyma się auto pod domem. Na bazę zajeżdża się jadąc z zachodu do Rosji. Wracając z powrotem tata przyjeżdża do domu i tam oczekuje na kolejne zlecenie. Ostatnio wrócił w sobotę w południe a wyjazd miał dopiero w poniedziałek wieczorem. W drodze do Rosji też był w domu, więc pod tym aspektem Charter nie jest zły i minimum raz na tydzień ( przeważnie 2 razy ) jest się w domu.

Odnośnie sytuacji w firmie to po miesiącu pracy zbyt dużo powiedzieć nie można gdyż nie poznało się jeszcze osób, a samych kierowców jest tu ponad 500 i Polacy i bracia ze wschodu. Każdy kierowca ma swojego dyspozytora i jak na razie źle się nie pracuje. Sam wybierasz czy jeździsz sam czy w podwójnej. Czy pełne kółka czy tylko zachód.

Odnośnie tras to cała Europa zachodnia i południowa i wszystkie rozładunki w Rosji. Tata na razie miał NL-RUS i B-RUS.

No i teraz trochę o taborze. Firma posiada 35 Dafów 105 460KM, bardzo dużo Dafów 95, Scanie R, Mercedesy 1844 i Many TGA. Ze starszych aut to jest chyba 1 Volvo chińczyk i kilka SCANII 124L 420HPI. Właśnie taką scanią z 2003 roku jeździ tata bo gdy się przyjmował nie miał jeszcze karty kierowcy, a od razu chcieli mu dać jakieś nowe auto. Teraz tak jak kolega Alik mówił mają przychodzić Mercedesy, podobno 10 już stoi u dealera. No i oczywiście wszystko jest podpięte pod lodówki. Tata jeździ ze SCHMITZem z agregatem Carrier Maxima 1300 z lutego 2008r.

Na bazie nie ma już tych wraków co stały zaraz przy drodze jednak dalej panuje tam straszne zamieszanie bo co i rusz przyjeżdżają auta, inne wyjeżdżają.

Nie wiem co by tu więcej napisać bo po miesiącu pracy to jeszcze za wiele spostrzeżeń nie ma ale sukcesywnie będę tu coś dopisywał. Najprawdopodobniej od 1 lipca do października pójdę do Chartera jeździć, a raczej tata będzie mnie uczył fachu to pewnie wtedy więcej napiszę co ja sądzę o tej firmie. Na razie tyle...

Za krótko twój tata tam jezdzi by dobrze poznać tą firmę. Co do tras to tam są zawsze te same przede wszystkim owoce z B i NL do Moskwy na Stupinski i potem razgruz. Straszna gonitwa i burdel. Jeśli chcesz lepszą firmę jeżdżącą na RUS to daj znać na PW.

Zapomniałeś dodać ze firma ma oddział w RUS w Smoleńsku.

A i proszę jakiegoś moderatora o zmianę nazwy tematu na poprawną.
CHARTER

Cytuj:

Za krótko twój tata tam jezdzi by dobrze poznać tą firmę.

Zgadzam się z Toba kolego dlatego narazie nie wypowaiadam się o niej ani pozytywnie ani negatywnie. Na forum przedstawiona jest od najgorszej strony i z biegiem czasu będe potwierdzał albo dementował informacje dotyczące firmy. 3 kierowców z poprzedniej firmy taty jeździ już w Charterze ładnych pare lat więc dobrze wiedzieliśmy na co się piszemy...

Wiesz... Starzy kierowcy to elita w Charterze. Nowo przyjęci to tylko nr przypisane do aut, dlatego nie można porównywać sytuacji nowych i starych kierowców.

[misiekianiolek]

Raczej załadunek w Ridderkerk, a następnie otwarcie karnetu na Oldenzaalu w Sintrexie, tamożnia Stupinky i rozładunek na którymś ze składów panów z Azerbejdżanu w Moskwie. I tak w kółko

[misiekianiolek]

Cytuj:

Raczej załadunek w Ridderkerk, a następnie otwarcie karnetu na Oldenzaalu w Sintrexie, tamożnia Stupinky i rozładunek na którymś ze składów panów z Azerbejdżanu w Moskwie. I tak w kółko

Jakbyśmy mieli załadunek w Ridderkerk to by była piękna sprawa. A tak mieliśmy tam Kolego rozładunek a potem do B po pomidora. Następnie do Meer na urząd celny i dalej do Moskwy. Nie pamiętam tamożni ale rozładunek chyba Chlebnikowo. Ale ja zrobiłem tylko zachód. Nie mam wizy jeszcze...

Pozatym dobrze gadasz... Charter jak ładuje w NL to otwiera karnet na Oldenzaalu a jak idzie z Belgii to w Aachen albo w Meer zależy gdzie się ładuje.

Nie wiedziałem, że tam jest magazyn LG. Pewnie na Handelsweg co Dosyć często charterowych tam widzę jak ładują owoce. A pomidor u dziada czy Dreisa w Sint- Katelijne Waver A tamożnia na 100% Stupinsky bo tam większość owoców idzie. Oj współczuje rozładunku na Hlebnikovie. Syf kiła i mogiła.

[misiekianiolek]

Cytuj:

Nie wiedziałem, że tam jest magazyn LG. Pewnie na Handelsweg co Dosyć często charterowych tam widzę jak ładują owoce. A pomidor u dziada czy Dreisa w Sint- Katelijne Waver A tamożnia na 100% Stupinsky bo tam większość owoców idzie. Oj współczuje rozładunku na Hlebnikovie. Syf kiła i mogiła.

Takie magazyny w porcie nie pamiętam nazwy firmy

Załadunek w Belgii w DSF

Co do rozładunku w Moskwie to już na szczęscie nie mój problem

Witam juz niedlugo bede i ja mogl powiedziec cos na temat tej firmy bo w srode jade wraz z kolega podpisac umowe. wiele ludzi sie smieje ale z wywiadu z kierowcami z CHARTA wychodzi ze wcale nie jest zle na realia warszawskich firm latajacych na chłodniach bo plandeka chodz by byla i ze złota to *uj nie robota. czekam tylko na karte (bo taki mi postawili wymog) i razem z kolega bedziemy latac na 1 autku. kokosow sie nie spodziewam bo szalu to nigdzie nie ma...ale za lezenie to nikt nie placi a w mojej aktualnej firmie coraz miej frachtow

to kolego jak narazie jakie maja warunki????
ile wreście płaca za km?
a ile za km w podwójnej obsadzie?
(ewentualnie jakmoznato proszę na prv)
juz wiadomo jaki zestaw dostaniecie????

trzymam kciuki za powodzenie i pozdrawiam

najnizsza plus 17 gr za kazdy kilometr w podwojne,200pln za export 150 import. jaki zestaw jeszcze nie wiadomo. i tez jeszcze mamy sie zastanowic czy na przepinkach czy na wschod

[misiekianiolek]

Co do aut to jakie by wam nie dali to wszystkie są zajebiste, bo nowe.
Jazda w kółkach jest dużo bardziej opłacalna niż przepinki. Tu musisz się liczyć z tym że może ci się zdarzyć czekać troche czasu na bazie za naczepą. No i za każdym razem w tym przypadku masz inną chłodnie, a nie wiem czy widziałeś jak wyglądają niektóre chłodnie ciągane na przepinkach ( porozrywane boki, porysowane i pogniecione paleciary. W Rosji jest spoko, czasami postoisz dłużej na granicy, ale na tamożni i na rozładunku idzie to szybko, nie ma się czego bać tego wschodu.

No i możesz się liczyć z tym że jak będą wolne składy a nie będzie kiermanów to będziesz jeździł w pojedynke

życzę ci powodzenia w nowej firmie!

Cytuj:

Kilometrówka to 16,5gr w podwójnej a 19gr w pojedynczej. Przy czym są progi kilometrów i jak je przekroczysz to coś więcej jest doliczane.

Podobny system jest w jednej z firm ze Szczecina. Czyli im więcej km przejedziesz, tym wzrasta jednostkowa stawka za km. Tarczek też się nie oddawało. Śmieszne. I teraz niech mi ktoś powie ile km się zrobi w miesiącu na tarczki? 14 tyś to u nas można na zachodzie, przy dobrze poukładanej robocie i bez granic. I to też jest ciężko taki wynik uzyskać. A przy wschodzie, kolejkach, tamożniach? Z tego wynika, że doświadczony kierowca chcąc jeździć zgodnie z przepisami zarobi 3 tyś zł (tyle, ile spawacz w stoczni będący w domu codziennie). To chyba jest lekko niepoważne. Transport międzynarodowy i jeszcze na wschód. No... ale gdyby nie było chętnych, to by nie jeździli za tyle. Pzdr.

[misiekianiolek]

Kolega Pazdz dobrze to opisał ale...

Charter z założenia jest firmą w której jeździ się w podwójnej obsadzie i jedynie w takim wypadku można zarobić

Inaczej sprawa się ma w pojedynczej obsadzie. Bo cały zachód i odcinek do Wilna lub Kuźnicy jeździ się po legalu, ale potem łapie cię kolejka ( tak jak wczoraj wieczorem na Slonecznikach - 5km kolejki i dopiero o 7 rano wieźdzasz na terminal )Nie idzie tego objechać bo ich nie obchodzi że to chłodnia i zawracają przed terminalem i na koniec kolejki. W tym miejscu jest już przegięte tacho bo nikt nie będzie w kolejce kręcił pauzy. I choć by człowiek chciał jechać na tacho to nie da rady bo tu jedna kolejka, potem na BY-RUS druga i na koniec jeśzcze, tak jak wspomniał Pazdz, trzeba odstać swoje na tamożni. I to nie koniecznie na parkingu tylko może się tak zdarzyć tak jak z niedzieli na poniedziałek 2 tygodnie temu, że kolejka na wiazd na tamożnie będzie całą noc i znowu pauza się nie rysuje.
Co do super dogranej roboty, to na własnym przykładzie wiem, że faktycznie jest dograna. Wprawdzie są w roku takie miesiące że trafiają się przestoje nawet po kilka dni, ale normalnie jest tak że rano rozładunek i zaraz załadunek, a rozładunki w Rosji także szybko idą więc pod tym względem do firmy nie można mieć zastrzeżeń. Co innego jak pojedzie jakiś młody, pogubi się w papierach a potem stoi po kilka dni i leci litania na etransporcie.pl że w Charterze stoi się po tygodniu i czeka na rozładunek w Moskwie. Bajki...

Wrócę jeszcze do finansów. W podwójnej obsadzie nie jest żadnym problemem zarobić 5 tyś i jak nie ma dużych kolejek to nawet legalnie na tacho. A jeszcze jak ładujesz z Polski eksporty to trochę więcej.
Natomiast w pojedynczej obsadzie jest naprawdę ciężko. Żeby wyciągnąć 4,5tyś to trzeba zrobić te 14tyś kilometrów i za każdym razem mieć z Polski eksport, bo bez eksportów to max 4tyś w pojedynczej.

Mimo że ojciec tam pracuje dopiero 2 miesiące to mój stosunek do tej firmy trochę się zmienił na plus. Po recenzji postów ludzi którzy tylko coś słyszeli łatwo sobie wyrobić negatywną opinię i ja taki stosunek co do niej miałem, ale odkąd mam informacje z pierwszej ręki uważam że jest to normalna firma, nie jest różowo, ale nie jest też tak jak to jest opisane na etransporcie. Przypuszczam że jak pójdę do nich w wakacje do roboty to nic mnie nie zaskoczy. Dobrze wiem co mnie czeka, ile muszę dać z siebie i ile za to dostanę pieniędzy. Myślę że nie będzie źle...

TRAGEDIA TRAGEDIA TRAGEDIA wiecej napisze jak bede mial czas...
p.s. dzis uslyszalem tekst ze nie jestem od myslenia tylko od jazdy.....

Cytuj:

TRAGEDIA TRAGEDIA TRAGEDIA wiecej napisze jak bede mial czas...
p.s. dzis uslyszalem tekst ze nie jestem od myslenia tylko od jazdy.....

Kolego napisz czy już gdzieś jeździłeś i skim jeździsz. Bo jeżeli ty i twój zmiennik obaj jesteście młodzi a Charter to twoja pierwsza robota to faktycznie może być TRAGEDIA i tylko mogę współczóc...