Cytuj:
ostatnio złapałem niezła pracę..jednak mój dzień pracy wyglada tak:
-rano ok godz 3.00 wyjeżdżam i jadę pod zakład zająć sobie kolejkę..trasa ok 10 km, więc nie jadę dłużej jak 15min
-następnie czekam do godz 8 na załadunek i od tej pory dopiero rozpoczynam faktyczną prace
Zastanawia mnie jak rozwiązać problem tych 5..czasami 7 pustych godzin rano..ponieważ tarczkę mam włożoną a czas leci..
Mam pytanie czy jeśli bym wyjął tą tarczkę powiedzmy o godzinie 3,20 to ile musi wynosić min przerwa między włożeniem kolejnej..?..przecież nei może wynosić 9 czy 11 godz..chyba..
proszę o jakieś fachowe propozycje..
w zasadzie to najważniejsze o ktorej kończysz ?
bo - rozpoczynając prace o 03:00 musisz ją zakończyć o 16:00 lub 18:00 /przy skróconym odpoczynku 9h/
wiec,
wstajesz rano 03:00 siadasz za fajere i jedziesz 15 minut, fizycznie doba rozpoczęta.
siedzisz i sie nudzisz do 07:00 i startujesz, jedziesz 4h30m, przerwa 45 minut, i potem możesz jechać 3h45m /przy długim odpoczynku 11h/ lub pełne 4h30m znów przerwa 45 minut i jeszcze 30 minut jazdy jeśli potem bedziesz robił skrócony odpoczynek /czyli 3 x w ciągu tygodnia/ ALEEEE, pamietajac ze tylko dwa razy w tygodniu możesz jechać ponad 9 godzin - nie zapominaj o tych 15 minutach rano przejechanych
wyjeżdzając później niż o 07:00 musisz pamietać że zakończyć robote MUSISZ po 13 lub 15 godzinach od momentu rozpoczęcia pracy tego dnia /w zależnosci od odpoczynku który potem bedziesz robił/
tak to wygląda 'legalnie'
jeśli latasz na kraju i nie robisz kursów po 600 kilometrów na jeden rzut to raczej nie ma potrzeby kombinować
natomiast tak jak koledzy napisali, wkładając cudzą tarcze, choć ryzyko jest... pamietaj ze nie tylko kontrola ci grozi, o 3 rano jak narazie cieżko o ITD /choc to ma sie chyba zaraz zmienić/ , ale w razie wypadku ze skutkiem albo nawet bez skutków, ale z policją bedziesz miał takie kręcenie wora że sie wszystkiego odechciewa. a że wypadki chodzą po ludziach i nie da sie ich zaplanować to pewnie wiesz.
Cytuj:
Cytuj:
trasa ok 10 km, więc nie jadę dłużej jak 15min
Osobiście to nie wkładałbym tarczki w ogóle. Wiem wiem, teraz ktos powie że a nóż będzie stała policja lub naraz 20 patroli ITD i mnie złapią lub bedzie wypadek itd, ale bądź co bądź mówie jakie "przekręty" robią u ojca w firmie i nikt już od kilku lat nie narzeka.
ze swojego doświadczenia stwierdzam ze zazwyczaj koledzy pecha nie mają, w przeciwieństwie do mnie
i to nie oni beda mieli problemy jesli mnie ktos nakryje na cudzej tarczy...
poza tym - w dobie tacho cyfrowych , troche sie sytuacja komplikuje (wiem, wiem, dla chcącego nic trudnego, ale mimo wszystko jest to delikatna komplikacja