Strona 1 z 1 [ Posty: 8 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 02 maja 2008, 11:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 cze 2007, 17:33
Posty: 87
GG: 5555902
Samochód: FH480
Lokalizacja: Białystok

Witam wszystkich.
Problem jest w tym że nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji:
Jedzie jedno auto z jednym kierowcą przez 4,5h-> potem 45 min pauza-> 4,5h jazda, wyjmuje swoją tarczkę tacho i wkłada wypisaną na szefa a jego wyjęta i zakończona
i jedzie na szefa tarczy 4,5h jazda-> 45min pauza ->4,5h
i robi przerwę 1,5h żeby mu przerwa 11h wyszła i znów wkłada tarczkę na siebie i znów jedzie cały okres.

Pytanie takie jak mam teraz udokumentować co robił kierowca w czasie kiedy tarczka rysowała się na szefa?
czy prawidłowe będzie wypisanie tarczy tacho na kierowcę na ten czas w którym tarczka siedziała na szefa i zapisanie ręczne na odwrocie w tym czasie kiedy kierował szef czasu gotowości a kiedy nikt nie jechał przerwy aż do momentu włażenia tarczy tach na kierowcę do tachografu?

Wiem że to trochę zakręcone ale mam takiego babola w tarczach i próbuję to trochę wyprostować,
wiem też że odpoczynek dobowy dla kierowcy i tak nie wyszedł bo w czasie kierowania niby przez szefa u kierowcy jest czas gotowości ale chcę żeby chociaż ciągłość zapisu pracy kierowcy była zachowana.

Proszę o wypowiedzi sugestie i opinie o moim rozwiązaniu ewentualnie o lepsze pomysły.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

ten "problem" jeżeli mozna to tak nazwać jest nierozwiązywalny. jeżeli kierowca jedzie na tarczce innego, to według mnie jest całkowicie nieodpowiedzialny i jeżeli może robić coś takiego, to jest zdolny do innych dziwnych rzeczy i ja bym się go szybko pozbył, a nie naginał do łamania prawa.

nie wiem czy kolega Crook widzi transport tak jak ja:
otóż klient powierza nam swoją własność, abyśmy w sposób określony zgodnie z umową przetransportowali go.
między innymi bezpiecznie. jako że na drodze mogą się dziać różne rzeczy przewoźnika ma coś takiego jak OCP, które ubezpiecza ładunek w razie uszkodzeń (wypadek itp).

wyobraźmy sobie taką rzecz: kolega Crook transportuje swoje meble z Wrocławia do Warszawy (przykładowo). pojazd ulega wypadkowi w wyniku którego meble zostają zniszczone. niestety okazuje się, że kierowca jechał na tarczkę kolegi i OCP nie działa. ktoś musi zapłacić za te straty. przewoźnik chce chociaż część kosztów przerzucić na klienta, zwykle tak bywa i kolega Crook uzyskuje satysfakcję finansową po 2 - 3 latach walki po sądach.
czy kiedyś skorzysta z tej firmy?
czy poleci kiedyś tą firmę?

jest coś takiego etyka zawodowa, która mówi o właściwym wykonywaniu zawodu, jeżeli jest to niezrozumiałe, to jest coś takiego jak instynkt samozachowawczy, który każe działać tak aby klienci nie uciekali od nas.
jeżeli to też jest trudne do zrozumienia, to proszę pracowników traktować tak jakbyśmy sobie życzyli aby nas traktowano.

treść pytania kolegi Crooka ja odczytuję tak:
"mam problem - chciałem sąsiadowi ukraść samochód, ale jak to zrobić aby być w zgodzie z prawem?"

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 lip 2007, 9:43
Posty: 118
GG: 10523426
Samochód: Mercedes Actros 2644 LS 6X4
Lokalizacja: Jelcz-Laskowice

Cytuj:
Pytanie takie jak mam teraz udokumentować co robił kierowca w czasie kiedy tarczka rysowała się na szefa?
czy prawidłowe będzie wypisanie tarczy tacho na kierowcę na ten czas w którym tarczka siedziała na szefa i zapisanie ręczne na odwrocie w tym czasie kiedy kierował szef czasu gotowości a kiedy nikt nie jechał przerwy aż do momentu włażenia tarczy tach na kierowcę do tachografu?
Kolego Crook, ja jestem wszoku po Twoim poscie, jeśli jesteś odpowiedzialny za rozliczanie czasu pracy kierowców, archiwizowaniu danych itd., to kurcze o czym ty piszesz o łamaniu prawa i traktujesz to jakby to była normalna kolej rzeczy w Twojej firmie. Uważam, że najpierw powinieneś zastanowić się dokładnie czym taki brak wyobraźni ( z Twojej strony, lub Twojego kierowcy grozi), tak jak wspomniał Cyryl. Jeśli nie masz na to wpływu, co robią kierowcy, jak dokumentują swój czas pracy to nie wiem, chyba czas zmień branże, oczywiście żartuje. Tak naprawdę każda manipulacja, w systemie czasu pracy kierowcy, jest niezgodna z prawem za którą ponosi się konsekwencję, bo jeśli masz to kontrolować lub kontrolujesz to nie wolno Ci przymykać oczy na takie sprawy, bo własnie Ty dostaniesz po tyłku.
Z mojej strony pozdrawiam i życzę przemyslanych decyzji.

Ps. Mam nadzieję że takie rzeczy nie dzieją sie regularnie w Twojej firmie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 gru 2007, 21:40
Posty: 14
Lokalizacja: Warka

Cytuj:
Witam wszystkich.
Problem jest w tym że nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji:
Jedzie jedno auto z jednym kierowcą przez 4,5h-> potem 45 min pauza-> 4,5h jazda, wyjmuje swoją tarczkę tacho i wkłada wypisaną na szefa a jego wyjęta i zakończona
i jedzie na szefa tarczy 4,5h jazda-> 45min pauza ->4,5h
i robi przerwę 1,5h żeby mu przerwa 11h wyszła i znów wkłada tarczkę na siebie i znów jedzie cały okres.

Pytanie takie jak mam teraz udokumentować co robił kierowca w czasie kiedy tarczka rysowała się na szefa?
czy prawidłowe będzie wypisanie tarczy tacho na kierowcę na ten czas w którym tarczka siedziała na szefa i zapisanie ręczne na odwrocie w tym czasie kiedy kierował szef czasu gotowości a kiedy nikt nie jechał przerwy aż do momentu włażenia tarczy tach na kierowcę do tachografu?

Wiem że to trochę zakręcone ale mam takiego babola w tarczach i próbuję to trochę wyprostować,
wiem też że odpoczynek dobowy dla kierowcy i tak nie wyszedł bo w czasie kierowania niby przez szefa u kierowcy jest czas gotowości ale chcę żeby chociaż ciągłość zapisu pracy kierowcy była zachowana.

Proszę o wypowiedzi sugestie i opinie o moim rozwiązaniu ewentualnie o lepsze pomysły.

Nie ukrywam ale mi tez sie cos takiego zdaza ale jazda po naszym kraju niestety taka jest ze na nic nam czasu nie starcza i cos trza wykombinowacale na np zjazdy do domu lub bazy ale nie 9/h Ty i szef razem 18/h to lekka przesada
ale poki co mozesz powiedziec szefowi zeby ci wystawil zaswiadczenie ze od tej godziny tego dnia nie jezdziles
pozdr...


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 lip 2007, 9:43
Posty: 118
GG: 10523426
Samochód: Mercedes Actros 2644 LS 6X4
Lokalizacja: Jelcz-Laskowice

Jak to powiesz szefowi żeby Ci wypisał, a to powiedz mi jak potem Twój szef się z tego rozliczy, ludzie ja rozumiem że często brakuję czasu, ale to nie jest metoda na kombinowanie z zaświadczeniem. Wpadnie kontrola do firmy i się wyda że Twój szef wypisuje nieprawde. Zastanów się czy warto ( a raczej to pytanie do Twojego szefa), brak wyobraźni jak dla mnie.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 cze 2007, 17:33
Posty: 87
GG: 5555902
Samochód: FH480
Lokalizacja: Białystok

Widzę że muszę dodać że zajmuję się przewozem materiałów sypkich tzn żwiry, węgiel, itp.

Widzę też że kolega qset też zna ten ból i rozumie o co chodzi.

Kolego Arek_M, takie sytuacje są sporadyczne ale jednak się zdarzają i to w bardzo wielu firmach transportowych. A nie przyszło Ci do głowy że to ja jestem szefem i dlatego piszę ten temat bo niestety mam ten problem i próbuję jakoś to rozwikłać.

A po drugie to dlatego takie sytuacje mają miejsce ponieważ kierowca chce wrócić do domu na noc i wyspać się i odpocząć w domu a nie koczować w kabinie 70km od domu.

Kolego Cyryl ja też nie jestem za tym żeby zapierniczać jak dzikus 24/24,bo też jeżdżę całymi tygodniami, ale czasami sytuacja do tego zmusza żeby trochę przeciągnąć np jeśli po drodze masz kilka korków i nie wyrabiasz się w czasie żeby wrócić do domu to kierowca pisze tarczę na szefa i wraca na bazę.

Ale sedno sprawy jest takie, czy da się w jakiś sensowny i zgodny z prawem sposób udokumentować ten czas kiedy kierowca wyjmuje swoją tarcze? "TEORETYCZNIE"

PS Piszecie mi tu o odpowiedzialności, hmmm.... , jeśli wszyscy by jeździli wg. przepisów to inspekcja nie miała by pracy, a oni znów wyszkolili chyba trzystu nowych inspektorów których wypuszczą na drogi.
Mogę sie założyć że ci nowi będą mieli co robić.
Pozdrowienia dla ITD.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...PS Piszecie mi tu o odpowiedzialności, hmmm.... , jeśli wszyscy by jeździli wg. przepisów to inspekcja nie miała by pracy, a oni znów wyszkolili chyba trzystu nowych inspektorów których wypuszczą na drogi.
Mogę sie założyć że ci nowi będą mieli co robić.
Pozdrowienia dla ITD.
musisz przestawić swój tok myślenia.
skutki przekraczania czasu pracy przez kierowców w postaci nałożonego madatu jest drobnostką.
tu chodzi o inne sprawy, których mam wrażenie nie dostrzegasz:
1. bezpieczeństwo na drodze, które zależy w sporym stopniu od stanu kierowcy,
2. bezpieczeństwo powierzonego towaru, oraz pojazdu,
3. działanie na własną niekorzyść, poprzez sztuczne zaniżanie stawek, bo jeżeli kierowca do miejscowości A dojeżdża na jedna zmianę, a do miejscowości B o 50 km dalej już tego według przepisów nie da się zrobić, to trzeba wyjaśnić to klientowi i powalczyć o wyższą stawkę. oczywiście jest to bardzo trudne za sprawą przewoźników działających na Twoich zasadach,
4. etyka zawodowa, która dla wielu jest abstrakcją, ponieważ traktują transport tylko jako źródło zarobku bez względu na warunki. to że Jacek, czy Wacek kradną nie jest żadnym usprawiedliwienie dla podobnego postępowania.

chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz:
uczciwość jest jak znak równości - symetryczna, czyli obowiązuje w obie strony.
jeżeli jesteś uczciwy wobec kierowców masz prawo oczekiwać tego samego z ich strony, ale jeżeli naginasz ich do łamania prawa, spodziewaj się takiej samej uczciwości z ich strony wobec siebie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 sty 2007, 0:22
Posty: 398
Samochód: VO FH 440
Lokalizacja: NS

widze ze co niektorzy lubia robic z "igly widly" dzis rozmawialem z kierowca
ktory tak postepuje tzn. wypisuje tarczke na 2 kierowce i jedzie
zatrzymalo go ITD. i wlasnie mial te niegzodnosci, mial tylko swoje tarczki
i sie mu przyczepili ze konczy w miejscowosci x a potem zaczyna w miejscowosci y
i co ona w tym casie robil?!?? , powiedzieli mu ze na tan czas powinien na tyle tarczki
zaznaczyc pauze i bedzie ok, ciekzko udowodnic ze tak nie jest gdzy moze dojechac
do x miejscowosci wysiac i pujsc pieszo ,rowerem, trolejbusen do domu - wolno mu
a potem zaczac z mejscowosci y bo sie tam dostal ...drezyna trzeba tylko zaznaczyc sobier pauzne na odwrocie
Dodam tylko od siebie rozumiem cos takiego kiedy masz dojechac do domu kilka
kilkadziesiat kilometrow ,stosowanie tego jako normalnych praktyk nie popieram

_________________
Rozliczenie i ewidencja czasu pracy kierowców - delegacje, noclegi, wynagrodzenie.
Odczyt kart kierowcy i tachografów cyfrowych

Nowy Sącz i okolice - Zapraszam :)
DPTacho.pl


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 8 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 38 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: