Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 30 mar 2008, 20:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 sty 2007, 16:44
Posty: 16
GG: 3385642
Lokalizacja: Modlnica

Traska fajna, krótka, ładnie opisana i baaaaaaaardzo fajne foty :wink: . Oby było więcej takich tras. Za ile jedziesz w następną?? :>

_________________
Scania : KING OF THE ROAD!!!

[img=http://img185.imageshack.us/img185/1088 ... zh5.th.jpg]


Post Wysłano: 31 mar 2008, 9:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
Za ile jedziesz w następną?? :>
Kiedy tylko będzie czas :P Może w sobotę. Na pewno będę zdawał relacje :)


Post Wysłano: 26 cze 2008, 21:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Wakacje. Dla nas, maniaków trucków (rym wyszedł :D) to pięknie brzmi :) Kiedy tylko wakacje się zaczęły, już w poniedziałek pojechałem w trasę. Miałem być we wtorek wieczorem, a tak się złożyło, że wróciło wczoraj popołudniu (o tym później). Zdjęć może nie ma zabójczo dużo, ale nadrobie to w następnych wypadach :P

Cała trasa wyglądała następująco: Z Lublina do Czosnowa k. Warszawy oraz do Kwidzyna mieliśmy tekturę. Około 5.00 dojechaliśmy na bazę Orlenu w Lublinie. Tam wsadziliśmy wszystko do MAN-a, poczekaliśmy, aż nabije powietrze i ruszyliśmy. Rano jak to rano. Słońce pięknie odbija się od całego zestawu.
Obrazek

Ruszyliśmy. Dosyć fajnie jechało się przez Lublin. Żadnych korków, jedyne co przeszkadza to wyboje. Później droga leciała szybko. Niestety w poniedziałek rano do ronda w Kołbieli tworzy się 3-kilometrowy korek. Kilka samochodów się zagotowało, a kilka cwaniaczków chciało pospieszyć i polecieć pasem awaryjnym. Jak tylko jeden nas ominął z taty ust poleciały słowa "A ty mendo". Zjechaliśmy na środek, więc połowe zestawu było na pasie awaryjnym, a reszta na normalnym. Jechaliśmy tak chwilę i wróciliśmy na swój pas. Za chwilę na CB słychać "Mobile, przyblokujcie tą Corse, bo pani sobie leci awaryjnym". Więc my na prawo, a Corsa jak gdyby nigdy nic powróciła na normalny pas. Tak się jechało, a ja z nudów zrobiłem fotke.
Obrazek

Biedny MAN-iek :( To pewnie sprawka jakiegoś dzika, albo coś w tym stylu.
Obrazek

Osoby, którym nie chciało się czekać i poleciały boczną drogą. Efekt? Czekały dłużej niż wszyscy :lol:
Obrazek

Jakoś się przejechało. Ze względu na zakazy wjazdu do Warszawy, do drogi gdańskiej musieliśmy dostać się przez Zielonkę. Tam też się korkowało, ale tata mówił, że i tak jakoś dobrze się jedzie, bo czasem można i godzinę stać.
Obrazek Obrazek

Poznajecie?
Obrazek

No i dojechaliśmy. W Czosnowie też było zabawnie. Kiedy zajechaliśmy okazało się, że nie ma prądu i nie można było jak wyjechać widlakiem z garażu :yelrotflmao: Zaczęli tam dłubać, rozmontowywać wszystkie przewody tak, aby można było otworzyć ręcznie. Porozłączali do połowy i światło przywrócili. Musieli spowrotem to składać. Za jakieś 10 minut złożyli wszystko do kupy, trzeba było tylko zrobić porządek, bo nie było gdzie postawić naszych paletek.
Obrazek

Chcieli rozładować szybko, więc brali po 4 palety naraz. Fajnie to wyglądało, bo wchodziły po 2 osoby na tył widlaka, żeby przód się nie przechylał. Nic nie poskutkowało. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia. Za to macie Jelcza, który stał tam ze względu na roboty.
Obrazek

Nasz sprzęt.
Obrazek

Który lepszy? :D
Obrazek

Po wszystkim wyjechaliśmy na Kwidzyn. Zdjęcie z S7.
Obrazek

Coś dla Mateza.
Obrazek

W miejscowości Sierpc stanęliśmy na obiad w Barze MAXIM. Polecam.
Obrazek

Droga na Rypin. Wąsko.
Obrazek Obrazek

Zamek w Golub-Dobrzyń.
Obrazek

Koledzy Quest i Fif92 mieli nas nakręcać w Grudziądzu, jednak plan nie wypalił, ponieważ mieliśmy być rano, a niestety pojawiliśmy się około godziny 15.00. Szkoda, że im wtedy nie pasowało. Mimo tego, do następnego razu.

Dojechaliśmy do Kwidzyna. Rozładunek mieliśmy tam gdzie zawsze czyli w Zakładzie Owocowo-Warzywnym. Rozładunek zajął dosłownie 5 minut, ponieważ mieliśmy tam zaledwie 5 palet. Później pojechaliśmy kręcić 9-tkę na Shellu przy wylocie na Malbork i Grudziądz. Mieliśmy jechać rano, a przez to, że nie było ładunku staliśmy 18 godzin. Nie było nudno. Oglądaliśmy TV, ja czytałem gazete, robiłem zdjęcia itp.

1-ka i bajeczka :lol:
Obrazek

Parówki :D
Obrazek

Mini-sesja.
Obrazek Obrazek Obrazek

Widać tu TGX z WABERER'S. Chciałem zrobić mu foto, ale jak ruszał to akurat padła mi bateria. Trudno.

Następnego dnia staliśmy prawie do 13.00. Efekt? Brak ładunku. O godzinie mniej więcej 12.50 wyjechaliśmy z Kwidzyna w kierunku Lipna. W Grudziądzu jest teraz obwodnica to całkiem inaczej się jedzie. Około 15.30 byliśmy w DAWTONA Lipno. Załadowaliśmy przyprawy i ruszyliśmy zrzucić je w DAWTONA Błonie. Oto 2 zdjęcia z załadunku.
Obrazek Obrazek

Droga nie była zła. Kilka osób wpychało się na siłę. Z drugiej ciężarówka, poboczy brak, a ten wyprzedza. Daliśmy po sygnale i tyle. Na fotografii przebudowa drogi.
Obrazek

Tankowanie na Orlenie.
Obrazek

Zanim dojechaliśmy do DAWTONY, trzeba było przejechać obok bazy PEKAES. Przed nami na światłach jeden z nich.
Obrazek

Na rozładunku trochę nam zeszło. Dostali bardzo ciekawe Premium II. Nie wychodziłem robić zdjęć ze względu na strażnika i ich kierowców, którzy się tam kręcili. Póki co, fotka z wagi. Trochę się przyciemniło.
Obrazek

Stamtąd pojechaliśmy do Piastowa k. Pruszkowa załadować się granulatem. Dojechaliśmy około 22.00. Ciemno już było, a znaków prowadzących do firmy nie było. Stała ona w jakimś zadupiu, do której dojazd można określić w jeden sposób - śmiech na sali. Tu już stoimy do rana pod rampą i czekamy na załadunek.
Obrazek

Rano nas ładnie załadowali. Ruszylibyśmy już około 10.00, ale zgubiła się jedna paleta. Szukali jej ze 2 godziny. W końcu jak przyszedł kierownik to dziwnym trafem za 5 minut się znalazła. Wrzucili nam ją i pojechaliśmy w kierunku Lublina. Nasz staaaarszy, ale mniejszy brat pod rampą.
Obrazek

Most Siekierkowski w Warszawie.
Obrazek

Po wyjechaniu z Warszawy stanęliśmy na obiad w zajeździe ROSA w Kołbieli.
Obrazek

Do Lublina jakoś się dojechało. Tym akcentem moja pierwsza, pełna przygód, wakacyjna trasa dobiegła końca. Proszę o komentarze. Pozdrawiam :)


Post Wysłano: 29 cze 2008, 12:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

W czwartek około godziny 12.00 siedziałem przy komputerze, tata wrócił do domu i powiedział, że w nocy jedzie do Drzewc załadować Cisowiankę i stamtąd do Gliwic. Spytał czy chce jechać, ja oczywiście odpowiedziałem, że tak.

Ruszać mieliśmy o północy. Położyłem się o 22.00, ale nie usypiałem, bo potem jeszcze gorzej się chce spać. Raz prawie spałem tylko obudził mnie SMS od Łukasza (Jelonka). O godzinie 23.55 zaszliśmy na CPN. Tata wypisał tarczke, a syn szefa podwiózł nam pieniądze na paliwo. 0.10 - wyjeżdżamy. Na ulicach ciemno, jeżdżą przeważnie same ciężarówki. Kiedy jechaliśmy w stronę Nałęczowa coś nam walnęło o kabine. Myśleliśmy, że to opona pękła, bo zaczęło śmierdzieć spalenizną, ale jak się potem okazało ten smród był tylko zbiegem okoliczności. O kabine walnął pewnie jakiś ptak, albo coś. Kwadrans przed 1.00 dojechaliśmy do fabryki Cisowianki. Załadowali nas szybko, ale tłukli się na naczepie co niemiara :D Wyjechaliśmy. Udaliśmy się na Markuszów, by potem odbić na krajową 17-tke i 12-tke. Trasa na Radom przebiegała dosyć szybko. Jakieś 3 dostawczaki wieźli Jeep-y na lawecie i ciągle pierdzielili głupoty i gadali o wszystkim na 19-tce zamiast pójść na inny kanał :! Za Radomiem zjechaliśmy na stację LUKOIL (chyba) zatankować. Wyjechaliśmy, a ja co jakiś czas drzymałem, a w Szczekocinach jak usnąłem, obudziłem się dopiero w Gliwicach :D Naszym celem był LIDL. Wjechaliśmy o godzinie 7.30. Napisałem do Fox-a, a on zadzwonił kiedy będziemy wyjeżdżać, bo mieliśmy zrobić spota. Niestety zeszło długo, a jemu coś wypadło i spotkania nie mogliśmy zrealizować. Z nudów na pauzie pisałem SMS z różnymi osobami, a w międzyczasie przyjechało to:
Obrazek

Rozładowywać zaczęli nas kilka minut po 11.00. Zrobiłem kilka zdjęć:
Obrazek Obrazek Obrazek

Później musieliśmy jeszcze przejechać na drugą stronę zakładu i zrzucić paletki. Obok nas stało Volvo FH380 z Omega Pilzno.
Obrazek Obrazek

Z LIDL-a wyjechaliśmy około 13.00. W firmie MAPEI leżącej 500-1000 metrów od nas mieliśmy ładować klej budowlany. Musieliśmy chwilkę poczekać, ponieważ musiało wyjechać kilka pojazdów. Nie czekaliśmy dłużej jak 20 minut i wjechaliśmy.
Obrazek

Cofnęliśmy pod rampe i tata wrócił do MAN-a coś zjeść. Za chwilę zerwała się wichura i zaczął padać grad:
Obrazek Obrazek Obrazek

Zaraz potem się rozjaśniło.
Obrazek

W międzyczasie przyjechał MAN TGA z GARTNER KG. Pepa cofał i miał otwartą szybę, więc zmókł, że szok :D
Obrazek

Kiedy skończyli nas ładować ja odpaliłem MAN-a, a tata powiedział, żebym odjechał od rampy. Oczywiście zrobiłem to :) Tata poszedł po papiery, wjechaliśmy na wagę i wyjechaliśmy z firmy i udaliśmy się na Tarnowskie Góry, ponieważ tamtędy do Siewierza jest bliżej. Korki niestety były ogromne. Nie ma się co dziwić. Piątkowe popołudnie :!
Obrazek Obrazek

Gdybyśmy pojechali 1-ką to wyjeżdżalibyśmy właśnie stąd:
Obrazek

Korek w Zawierciu był, również duży. Jak to tata określił: Miasta rzut beretem, a korki jak w Warszawie:
Obrazek Obrazek Obrazek

Kiedy wyjechaliśmy z Zawiercia od razu jechało się lepiej. Na CB informowali o suszarce w okolicach Szczekocin, ale nic takiego nie było. W Jędrzejowie jeździli tylko wkoło ronda :E Tu już fota ze zjazdu z dwupasmówki za Jędrzejowem:
Obrazek

Kończył nam się zakaz. Do domu zostało 3 godziny drogi, więc nie bardzo opłacało się czekać 4 godziny. Postanowiliśmy jechać. Przed Kielcami trochę się chmurzyło:
Obrazek

Kielce:
Obrazek

Premium z SAMAT - niestety się rozmazało:
Obrazek

Range Rover na lawecie. Jakiś Lubelak go sprowadza:
Obrazek

DAF w Opatowie. Tam też mijaliśmy się z tzw. lodówą, ale minęliśmy się jak gdyby nigdy nic.
Obrazek

Puusto:
Obrazek

Niedaleko Annopola wyprzedzała nas nieoznakowana Vectra z prędkością około 130-140 km/h. Też nam nic nie zrobiła. Ach ta policja :L Jechało się całkiem dobrze. Jedyne co mogło psuć nastrój to doły. Wisła w Annopolu:
Obrazek

Kraśnik:
Obrazek Obrazek Obrazek

Stamtąd do Lublina zostało tylko 50 km. Słońce pięknie chowało się za horyzont. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia. W Lublinie jak się okazało deszcz padał i to całkiem nieźle. Można powiedzieć, że miejscami, bo czasami na drodze widać było kurz :E

I tak minęła druga moja wakacyjna trasa. Zapraszam do komentowania. Do następnej recenzji ;)


Post Wysłano: 29 cze 2008, 12:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Ani jednej foty waszego zestawu z zewnątrz...dlaczego? :wink:

Trasa ciekawa...ehh kiedy ja pojadę? :?


Post Wysłano: 29 cze 2008, 12:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
Ani jednej foty waszego zestawu z zewnątrz...dlaczego? :wink:
A nie wiem, jakoś tak wyszło :mrgreen: W poprzedniej relacji masz kilka.


Post Wysłano: 29 cze 2008, 14:06

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Cytuj:
Cytuj:
Ani jednej foty waszego zestawu z zewnątrz...dlaczego? :wink:
A nie wiem, jakoś tak wyszło :mrgreen: W poprzedniej relacji masz kilka.
No wiem ale z tej też by się przydało...ale nic...w następnej dasz :D o ile będzie :mrgreen:


Post Wysłano: 29 cze 2008, 14:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 lip 2007, 19:41
Posty: 40
GG: 9888914
Lokalizacja: Wrocław

Obrazek
Ten Man był na zlocie 15 TS w Krakowie :wink:
Obrazek
Fotka mojego autorstwa

_________________
WROCŁAW- MIASTO SPOTKAŃ


Post Wysłano: 29 cze 2008, 16:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Chciałem skomentować pierwszą część ostatnio ale mi wysiadł net, wchodzę i widzę drugą część relacji z tras - po prostu pięknie. Czytając opowiadanie, bo tak to można nazwać, wciągnąłem się z wielkim zainteresowaniem. MANa znam dość dobrze, z bliska, z wewnątrz, także powiem tylko tyle, że na trasie można Ci na prawdę zazdrościć. Co do samych tras, jak wiadomo, jeździsz z tatą po Polsce jednak widać, że te wszystkie Polskie kierunki są jak najbardziej ciekawe. Co do zdjęć nie mam zastrzeżeń, dodają uroku całemu opisowi. Postarałeś się, wielki plus dla Ciebie za te opisy.

Pozdrawiam. :wink:

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Post Wysłano: 03 lip 2008, 23:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 sty 2008, 20:45
Posty: 242
GG: 7448944
Lokalizacja: Lublin

Przed wczoraj widziałem waszego Manika na Statoil przy Tysiąclecia jak zwykle :lol:


Post Wysłano: 05 lip 2008, 20:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2006, 20:12
Posty: 621
GG: 8765643
Lokalizacja: Lublin

Kolego calkiem porzadnie opisujesz swoje traski. Zdjecia rowniez oddaja to co dzieje sie w danym momencie. Wracajac do Twojej pierwszej trasy to widzialem Was po 5 rano na Armii Krajowej bo akurat stalem na przystanku i czekalem na autobus do pracy. Pozdrawiam.

_________________
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."


Post Wysłano: 06 lip 2008, 10:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 02 cze 2008, 9:34
Posty: 171

ładnie opisujesz traski.. gdybyś w trakcie wakacji pojawił się kolejny raz w Kwidzynie to daj cynk :D

_________________
www.trucksfoto.pl


Post Wysłano: 06 lip 2008, 12:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 lut 2008, 21:11
Posty: 70

A ja z ojcem byłem 27 a potem 1 w Nałęczowie hehe na pewno się w końcu miniemy na szlaku Piotrek .Byłeś na magazynie tam gdzie ładują w środku byś widział jak oni zasuwają tymi wózkami tam ostatnio wózkowy który nas ładował walną w słupa podtrzymującego dach hali .

_________________
Jeszcze moje teksty nie zginęły hehe.


Post Wysłano: 12 lip 2008, 11:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
A ja z ojcem byłem 27 a potem 1 w Nałęczowie hehe na pewno się w końcu miniemy na szlaku Piotrek .Byłeś na magazynie tam gdzie ładują w środku byś widział jak oni zasuwają tymi wózkami tam ostatnio wózkowy który nas ładował walną w słupa podtrzymującego dach hali .
Ekhem, ja nie nazywam sie Piotrek tylko Mateusz :mrgreen: A jak w Nałęczowie to wy pewnie ładujecie w Nałęczowiance. My śmigamy do Drzewc po Cisowianke.


Post Wysłano: 12 lip 2008, 13:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 lut 2008, 21:11
Posty: 70

Nie byliśmy po cisowianke tylko ja jestem przyzwyczajony mówić Nałęczowie :D.

_________________
Jeszcze moje teksty nie zginęły hehe.


Post Wysłano: 12 lip 2008, 23:58

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 lis 2007, 16:06
Posty: 15
GG: 5835204
Lokalizacja: Lubelskie

Manik fajnie sie prezentuje :) miałem okazje z bliska go obejrzeć :D tak z 1 metra ale nikogo nie było :P Trasy fajniutkie :) bo znajome strony.


Post Wysłano: 14 lip 2008, 11:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Zostałem trochę w tyle z recenzjami, bo nie chciało mi się pisać, ale postanowiłem to nadrobić. Zapraszam do 3 już z kolei opowieści z trasy :)

Cała trasa rozpoczęła się około godziny 5.00 kiedy to przyszliśmy do MAN-a na Statoil. Podczas gdy tata wypisywał tacho, a ciągnik bił powietrze ja poszedłem na stację do sklepu kupić TRAILER Magazine, ponieważ nie było PT, a chciałem sobie poczytać. Kilka minut po 5.00 wyjechaliśmy w kierunku Drzewc do fabryki Cisowianki zdać palety, które woziliśmy do Gliwic (zob. recenzja 2-ga). Zdjęliśmy się tam w jakieś 5 minut i wyjechaliśmy w kierunku Markuszowa, ponieważ tam trzeba dobić do DK12. Kiedy staliśmy na krzyżówce, aby wjechać na drogę śmignęły krokodylki akurat w tą strone co my jedziemy. No ale nic, trzeba jechać. Ja zapiąłem pas i jakoś pojechaliśmy. Na trasie Kurów-Puławy zrobiłem pierwsze zdjęcie.
Obrazek

Krokodylki gdzieś pojechały. Most w Puławach jak zwykle się korkował, ale jakoś szybko się przejechało.
Obrazek

Zwoleń.
Obrazek

Po drodze spotkałem kilka TGX, ale niestety nie mam zdjęć. Do Radomia dojechaliśmy tak jak zawsze, czyli dosyć szybko. Naszym celem była firma HEMCEX. Jak wjechaliśmy na tą uliczkę to było dużo ciężarówek i myśleliśmy, że wszystkie do tej samej firmy. Okazało się, że tylko jedna.
Obrazek

Zrzucać zaczęli nas za chwilę. Ja w tym czasie poczytałem sobie TRAILER-a i sfociłem takiego MB.
Obrazek

Rozładowali nas sprawnie. Na zdjęciu tata spinający pasy w naczepie.
Obrazek

Po rozładunku wyruszyliśmy w stronę Kopanin k. Końskich (woj. świętokrzyskie). W Radomiu o tej porze nie było korków, więc przejazd był dobry.
Obrazek

Wyjechaliśmy. Trochę ruchu było, ale droga krajowa to normalka. Po drodze była suszarka i trochę robót drogowych. Oto jedne z nich.
Obrazek

Dolecieliśmy do zjazdu na Skarżysko-Kamienną i Końskie. My skręciliśmy w lewo czyli na Końskie.
Obrazek

Nawierzchnia drogi jak to w Polsce nie była najlepsza, ale jakoś się dojechało. Co
chwilę były jakieś zakręty więc nie jechaliśmy 90. Na zdjęciu poniżej Końskie.
Obrazek

Naszym celem były kopaniny, a dokładnie firma CERSANIT (z firmą nie jestem pewien :P). Musieliśmy chwilę postać na poboczu, pod firmą, ponieważ Węgier wyjeżdżał i nie było już miejsca. Kiedy Madziar wyjechał, stanęliśmy pod bramą i staliśmy tam około 30 minut, bo nastąpiło małe zamieszanie z papierami. Wreszcie dotarły i mogliśmy wjechać na zakład. Wózkowy założył się z kierownikiem o 100 zł, że załaduje nas w nie więcej niż 10 minut :D Udało mu się. Jego czas to 8 minut, więc poszła mu stówa do kieszeni. Tymczasem kolejne 2 zdjęcia, a na nich MAN na załadunku.
Obrazek Obrazek

Około godziny 13.00 wyjechaliśmy z Kopanin i podążaliśmy w kierunku Lublina. Na zdjęciu roboty drogowe w okolicach Końskich.
Obrazek

Panorama Skarżysko-Kamiennej z DK7.
Obrazek

Pusto.
Obrazek

Będąc bliżej Radomia na drodze spotykaliśmy coraz więcej "zawalidróg". To właśnie o niego chodziło w mojej wypowiedzi w temacie "Ciekawe Rozmowy na CB" :D
Obrazek

Wyprzedziliśmy go i za chwilę wyjechała.. Nysa :lol:
Obrazek

Dojechaliśmy do Radomia, więc zaczęło to wszystko iść trochę sprawniej. Nie było korków. Dodatkowo spotkałem kilka ładnych zestawów. Między innymi to:
Obrazek Obrazek Obrazek

Odjechaliśmy trochę od Radomia i tata mówi, że z tyłu jakiś Polonez wariuje. Wyprzedza na ciągłych, zakrętach, próbował na 3-ego. Były wysepki i tata sobie do mnie zażartował, że chcesz to idź po lewo, a on? Pojechał jak gdyby nigdy nic.
Obrazek

Trochę zwolnił, bo tata mu mignął długimi, trąbnął, a ja zrobiłem zdjęcie. Chyba trochę się przestraszył. Chwilę później schowaliśmy się za autobus to on znowu zaczął wariować. Tata się zdenerwował i zadzwonił na policję, że takiemu i takiemu chyba życie niemiłe. Ustawili się na CPN w Zwoleniu i czekali, ale albo nie zdążyli, albo on wcześniej skręcił.
Za chwilę zadzwonili i powiedzieli, że będą mieć na niego oko i dziękują za zgłoszenie. Uważajcie na niego, bo naprawdę może komuś narobić sporo nieszczęścia.

Tu już Puławy. Wjechaliśmy jeszcze troche przed szczytem.
Obrazek

Przy końcu trasy, mianowicie w Markuszowie spotkałem takiego DAF-a. Mi i tacie bardzo się on spodobał.
Obrazek

I na tym kończy się moja 3 recenzja. Mam nadzieję, że się podobało. Proszę o komentarze. Pozdrawiam :)


Post Wysłano: 14 lip 2008, 11:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Kolejny sympatyczny opis. :lol: Co tu dużo mówić ... opis bdb., zdjęcia też. Od razu mówię, że czekam na kolejną recenzje, bo wiem, że w te wakacje to nie były Twoje ostatnie kilometry.
Cytuj:
Zostałem trochę w tyle z recenzjami, bo nie chciało mi się pisać
Pożałujesz ... Do zobaczenia w Dwikozach. :mrgreen: :lol:

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Post Wysłano: 14 lip 2008, 17:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 25 lut 2005, 18:59
Posty: 834

Trasa bardzo ciekawa. Za sam opis należą Ci się brawa, a ze zdjęciami jest miód :)

Wszystko, gdzie jakie zdjęcie było robione zapamiętujesz, czy też podobnie jak ja piszesz sobie podczas trasy w kajeciku przebieg trasy :D ?

Most w Puławach jak zwykle zakorkowany.. Bogu chwała, że od 3 dni funkcjonuje w końcu nowy, szerszy most :D

Ten daf również mi się spodobał. To tyle, życzę następnych, równie udanych i ciekawych tras jak ta :)


Post Wysłano: 15 lip 2008, 20:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

W czwartek wieczorem uzgodniliśmy z tatą, że on pojedzie załaduje piwo na ul. Mełgiewską, a jak on zadzwoni to ja wyjdę na przystanek. Nie pojechałem na załadunek, ponieważ nie wiadomo czy by mnie wpuścili, bo tata jechał pierwszy raz, a nie chce mi się tak stać rano pod bramą :D

Godzina 5.40 - telefon. Mama mnie budzi i mówi idź na przystanek. No to wychodze. Stałem z 10 minut, aż wreszcie nadjechał MAN'isko ;) Wsiadłem i wyruszyliśmy w kierunku Białej Podlaskiej. Na naczepie mieliśmy piwo Perła, Perła Mocna, Goolman, Zwierzyniec. Jak później obliczyliśmy, cała naczepa starczyłaby na 28 lat z groszami :L Zdjęć nie chciało mi się robić. Pierwsza fotografia została wykonana w Kocku.
Obrazek

Dalej w kierunku Białej Podlaskiej droga była spokojna i pusta, więc swobodnie leciało się 80-90 km/h. Niestety przed Międzyrzecem Podlaskim nie zabrakło wahadełka spowodowanego robotami drogowymi.
Obrazek Obrazek

Zdjęcie robione już sam nie wiem gdzie :D
Obrazek

A na DK2 to samo co wcześniej.
Obrazek

W Białej Podlaskiej naszym celem była Północna 9. Kiedy zajechaliśmy to troszkę się motaliśmy. Tata był już w Eldorado wcześniej tylko teraz ta firma zmieniła nazwę i jest Północna 6 a nie 9. Dopiero na CB dowiedzieliśmy się o tej zmianie. A póki kilka fotek z plątania się po Północnej.
Obrazek Obrazek Obrazek

A teraz ładunek o którym pisałem wcześniej.
Obrazek

Kiedy podjechaliśmy pod rampę tata poszedł do hali nadzorować cały rozładunek i załadunek, ponieważ tutaj też ładowaliśmy się opakowaniami. Z nudów pisaliśmy SMS'y z Krzysiem i wyszedłem zrobić foto MAN'a.
Obrazek

Za chwilę przyjechało Iveco EuroCargo. Jak tylko kierowca gdzieś poszedł ja cyknąłem foto.
Obrazek

Po wszystkim odjechałem od rampy, tata zamknął drzwi w naczepie i ruszyliśmy do domu. Białorusin w MAN'ie TGX spotkany na DK2.
Obrazek

Z powodu wcześniej wspomnianego wahadełka teraz trochę się korkowało, ale wszystko szybko się ruszyło.
Obrazek

Solo + tandem :E
Obrazek

Kolejne wahadło i roboty, tym razem za Międzyrzecem Podlaskim.
Obrazek Obrazek

Około 11.00 stanęliśmy w barze "U Józia" w miejscowości Turów. Bardzo go polecam :)
Obrazek

No a w międzyczasie na parkingu złapałem MeTrans. Pierwszy raz widzę to Volvo, ale bardzo mi się spodobało. Pozdrawiam kierowce :)
Obrazek Obrazek Obrazek

I standardowo nasza machina :>
Obrazek

Do Lubartowa prawie cały czas wszystko ciągnęło się za Iveco Daily. Było trochę zakrętów i każdy bał się wyprzedzać.
Obrazek Obrazek

Gdy doszło do nas... bierem gooo :D
Obrazek

WABERER'S spotkany pod inną naczepą.
Obrazek

A później autobus.
Obrazek

Na szczęście na obwodnicy Lubartowa droga była pusta, więc dobrze się jechało.
Obrazek

Niestety dojeżdżając do Lublina trafiła się wywrotka. Później była jeszcze jedna.
Obrazek

Ale są też dobre strony wleczenia się :D
Obrazek

W miejscowości Leonów palił się dom, albo stodoła (w każdym bądź razie jakieś zabudowania). Na początku dym był taki jak na zdjęciu, ale później zrobił się czarniejszy. Po drodze mijaliśmy się z 2 wozami straży pożarnej, a w domu przez okno widziałem Jelcza z cysterną i jeszcze jedną jednostkę straży.
Obrazek

O godzinie 13.00 dotarliśmy do Lublina i jak zwykle korek na al. Spółdzielczości Pracy.
Obrazek

Później ja wysiadłem na przystanku i pobiegłem do domu, bo tata jeszcze jechał rozładować i robić przerzutkę z jednego magazynu do drugiego więc nie chciało mi się jechać, bo nie wiadomo ile by tam zeszło. W każdym bądź razie trasa była udana i myślę, że będzie takich więcej. Pozdrawiam :)


Ostatnio zmieniony 24 gru 2009, 13:36 przez Maateusz, łącznie zmieniany 1 raz.

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: