Kolega
kotex ma rację. Tarnobrzeg to małe miasto, w dodatku "centrum" do okoła jest obstawione zakazem wjazdu dla pojazdów o DMC powyżej 2,5 T.
Dobrze też, że napisał Ci o tej "pułapce" na wylocie z Tbg na Sandomierz. Jest to teren zabudowany, gdzie jest powyższona prędkość do 70km/h dla pojazdów do 3,5 T. Oczywiście cięzarówką masz jechać 50 km/h. Smutne jest to, że wiele osób egzaminowanych tam przyspiesza do 70km/h
Jeśli znasz choć trochę Tarnobrzeg, to powinieneś wiedzieć o czym teraz mówię. Otóż skręcając z głownej drogi na Nisko, jedziesz prosto, mijasz na wprost rondo koło Statoila i za pareset metrów jest przed torami skrzyżowanie, przy którym jest znak, że za 700 m będzie obowiązywał zakaz do 2,5T. I tam też bardzo wiele osób popełnia błąd. Bo kiedy egzaminator im każe tam jechać, oni po prostu mówią, że jest zakaz. I jadą prosto. Ale egzaminator naprowadzi takiego "zawodnika" jeszcze raz na tą krzyżówkę, i jeśli zrobi to samo, automatycznie jest po egzaminie.
Jeśli po chwili jazdy na mieście, egzaminator wyprowadzi Cię w stronę Wielowsi na zawrotkę na Statoilu, to masz już praktycznie egzamin w kieszeni.
W Tarnobrzegu największy nacisk kładą na plac. Tam trzeba być bardzo ostrożnym. Jeśli się zaliczy plac, to trzeba naprawdę nieźle na mieście "nawywijać" żeby nie zdać:)
A i właśnie Ci
rowerzyścito w Tranobrzegu palga. Sczególnie polecam nie ustalać sobie egzaminu na środę, bo wtedy odbywa się targ. I wtedy w okolicach stacji Bliska i Statoil jest mnóstwo pieszych i rowerzystów, i wjechanie na rondo zestawem od strony bezkolizyjnych świateł graniczy z cudem.
Tyle narazie ode mnie.
Pozdrawiam