Kolego miałem do czynienia i z magnum ae i z iveco euro złom, nawet do dziś posiadam eurotecha. Jego przebieg to 978+++ (+ to przybliżenie, nie patrzyłem ile ma ostatnio) i niestety, gdy go kupiłem miał 650000 i przez pierwsze 2 lata jeździło auto, małe usterki były i nawet byłem zadowolony lecz po przebiegu prawie 800000 zaczęły sie problemy, być może że po prostu zły egzemplarz czy coś ale pieniędzy to ja w niego tyle władowałem że ma wartość nowej magnumki czy stralisa xD. Sprzęgło sie sypnęło, potem wtryski, potem turbo, a nawet niedawno skrzynia była robiona, a teraz to przydało by sie bebechy zrobić, ale nie mam zamiaru jeszcze więcej ładować pieniędzy bo to szkoda zdrowia na to. Nie raz się trafiało że kierowca stał na trasie tu czy tam z awarią, trzeba było jechać i ściągać auto
.
Z magnumką była nieco inaczej. Moja miała najechane, podkreślam miała bo sprzedałem 3 lata temu, około 1,300,000. była to wersja ae za 94 lub 95. samochód jeździł po Polsce i też niema sie co chwalić że autko było ok. Też się sypało może mniej od iveca ale też i były problemy więc niech nikt nie pisze że nie miał do czynienia z pojazdem a się wymądrza bo miałem. Samochodami jeździli kierowcy.
Gdy miałem te samochody to non stop jakieś problemy, racja że one już były wiekowe no ale ku**a teraz mam Many i scanie i normalnie jeżdżą a nawet mają najechane więcej. Więc nie bronić proszę renault i iveco bo to będzie żałosne, a jeśli masz i ci sie spisuje to tylko się cieszyć!
O manie możesz napisać różne rzeczy, jeśli nawet nie siedziałeś w nim a co tu mówić o posiadaniu i o użytkowaniu to lepiej nic nie mówić! Teraz mam 4 mańki i 2 Scania i nareszcie mogę spać spokojnie że kierowca nie zadzwoni i nie powie że stoi w berlinie i wszystko umarło lub że we Francji i biegi zginęły. Też sie usterki zdarzają, ale są to małe problemy w porównaniu to wcześniejszych iveco czy renault, mam teraz tylko problem z tga, ale miałem wypadek i strasznie do dupy został złożony, no ale cóż, fachowcy w końcu, haha