Przygotowania do startu w rajdzie trwały praktycznie cały rok 1987, szykowano samochody, trenowano jazdę w terenie. Kierowcy z fabrycznego Działu Badań JZS : Feliks Gaca, Jan Kornicki, Adam Chmielewski, Tadeusz Gawryluk i Wojciech Błęcki, przebywali na obozie szkoleniowym, gdzie przechodzili kursy nawigacji, znajomości warunków pustynnych a także uczyli się języka francuskiego. Ostateczny skład załóg, reprezentujących JZS, został ustalony 17 grudnia 1987 roku. Głównym sponsorem jelczańskich załóg, została jak rok wcześniej francuska firma Commerce International-Technologie Applique (CI-TA). Do startu w X rajdzie Paryż-Algier-Dakar'88, JZS przygotowały dwa samochody ciężarowe Jelcz S 442 z napędem 4X4. Do startu przygotowano jelczańskie samochody,bazując na doświadczeniach z pierwszego startu. Zwiększono moc silnika SWT 11/301/PD do 308 kW przy 2600 obr/min. Około 350 KM.(w 1987 roku 193 kW przy 2200 obr/min), zmniejszono masę pojazdu, wzmocniono mosty napędowe, mocowania kabiny. Przedni i tylny most napędowy ze zwolnicami w piastach o przełożeniu całkowitym 4,8 firmy Steyr, skrzynia przekładniowa mechaniczna 16-biegowa, synchronizowana, typ 16S130 firmy ZF, skrzynia rozdzielcza: dwubiegunowa 1,0/1,75 typ VG 1200 firmy Steyr. Kabina kierowcy typu 136 oraz skrzynia ładunkowa z metalowymi burtami, które służyły również jako pomosty zostały wykonane w JZS.
21 grudnia 1987 roku, wcześnie rano wyruszyły z Jelcza-Laskowic do Paryża, dwa rajdowe Jelcze. Załogę pierwszego z numerem 618 stanowili: Jan Kornicki, Adam Chmielewski i Wojciech Pepłowski, drugi jelcz z numerem startowym 619 z załogą: Tadeuszem Barbackim, Robertem Prattim i Feliksem Gacą. Szefem ekipy został Tadeusz Barbacki. Wspólnie z jelczańskimi załogami wyruszyła ekipa serwisowa.
Dnia następnego jelczańskie załogi, zgodnie z planem zameldowały się w Reims we Francji, gdzie wyznaczony był przegląd techniczny samochodów. W garażach udostępnionych polskim załogom przez firmę Chardonier, załogi i serwis przygotowywały samochody do odbioru technicznego, który odbył się 28 grudnia 1987 roku.
Jelcze S 442 uzyskały atesty przydatności do rajdu i zgodności z obowiązującymi przepisami drogowymi i rajdowymi. Badania odbywały się w wielkich halach na terenach wystawowych z udziałem licznej publiczności, samochody zostały oklejone obowiązującymi reklamami sponsorów, którzy sponsorowali rajd. Na samochody przyklejono numery startowe, załogi otrzymały rajdowe karty drogowe i tzw. książeczki przejazdu. Po tej ceremonii, załogi w samochodach rajdowych, wyjechały z Reims do Paryża.. Wieczorem wszystkie startujące w rajdzie samochody zostały zamknięte na dużym parkingu w Wersalu.29 grudnia, na placu Wersalskim odbył się pokaz startujących motocykli i samochodów. Pokazano 200 motocykli i około 500 różnych samochodów, w tym prawie 100 ciężarówek. Do późnego wieczora wystawę odwiedzały tłumy ludzi. Polskie załogi odwiedzili przedstawiciele Polmotu oraz obu fabryk- Starachowic i Jelcza. Wieczorem odbyło się ostatnie spotkanie organizatorów rajdu z zawodnikami, na którym poinformowali oni o trasie przejazdu, miejscach szczególnie niebezpiecznych i toku postępowania w przypadkach nieprzewidzianych w regulaminie.
30 grudnia, nastąpił start do prologu, którego trasa podobnie jak rok wcześniej, została specjalnie przygotowana. Trasa była mokra, dużo błota, mimo to mniej było niebezpiecznych stromych podjazdów i zjazdów. Podczas tego przejazdu odpadło kilka załóg, w tym doświadczona załoga Liaza. Czasy przejazdu 9- kilometrowego prologu liczyły się w pierwszym starcie do odcinka specjalnego w Afryce. Jelczańskie załogi zajęły miejsca 36 i 41 wśród 115 startujących samochodów ciężarowych. Po zakończeniu prologu załogi powróciły na parking do Wersalu. Dzień następny przyniósł kolejną wizytę publiczności. Dla załóg był to jednak czas ostatnich przygotowań, rozmów ze sponsorami, zapoznawania się z mapami. Najwięcej pracy mieli oczywiście piloci, którzy przygotowywali wszelkie niezbędne informacje, dotyczące trasy.
1 stycznia 1988 roku, wcześnie rano, paryżanie żegnają rajd. Jako pierwsze na trasę wyruszyły samochody ciężarowe. Z Paryża do Sete, trasa liczyła 780 kilometrów, którą jelcze pokonały ją w regulaminowym czasie. Wieczorem nastąpił załadunek samochodów na prom i przez Morze Śródziemne rajdowcy popłynęli na kontynent afrykański.
2 stycznia, wyładunek pojazdów w porcie w Algierze i przejazd na Plac Zwycięstwa, skąd miał wystartować pierwszy etap afrykański.
I etap afrykański prowadził z Algieru do El Quet, jelcze dojechały na metę bez komplikacji. Po drodze rajdowcy pokonywali min. góry Atlas Saharyjski. Jelczanie zorganizowali pierwszy biwak na pustyni i przygotowywali się do pierwszej, jak zapowiadali organizatorzy, ciężkiej próby.
4 stycznia w El Qued, rozpoczął się start kolejnego etapu, którego trasa liczyła 600 kilometrów. Po przejechaniu około 50 kilometrów, rozpoczął się odcinek specjalny, długości 250 km, przebiegający przez pustynny teren, z sypkim piachem i górami piaskowymi. Po sforsowaniu gór piaskowych, znów pustynny kamienisty szlak. Często pompowano powietrze do, kół, bo w czasie jazdy po piachu ciśnienie w ogumieniu celowo obniża się z około 5 do 1,5 atm. Czynność pompowania i wypuszczania powietrza powtarzano kilkakrotnie, ponieważ trasa zmieniała się często, co kilkadziesiąt kilometrów. Obie jelczańskie załogi dojechały na metę tego etapu w miejscowości Hassi Messaoud, w dobrej kondycji, lecz z karą za przekroczenie limitu czasu na odcinku specjalnym. Do mety etapu dojechało w sumie 387 pojazdów.
5 stycznia, start do następnego etapu, długości 608 km, w tym 287 km odcinka specjalnego. Trasa etapu wiodła przez pofalowany piaszczysty teren. Samochody jechały z maksymalnymi prędkościami, wzbijając za sobą tumany pyłu i piachu tzw. „tech tech". Przy tak dużych prędkościach i ograniczonej widoczności była to jazda jak we mgle. Istniało duże niebezpieczeństwo najechania na inny samochód. Na trasie tego odcinka doszło do tragicznego wypadku mercedes najechał na tył land-rovera. Dalsza część etapu to 300 kilometrowy odcinek dojazdowy na metę w Bordi Omar Driss.
AUTOR OPRACOWANIA- WOJCIECH POŁOMSKI