Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2008, 22:36
Posty: 91
GG: 2940985
Lokalizacja: Oświęcim

a ja musze napisac o firmie AGA-MAX z pszczyny..moj facet zrobil c e kuras kwalifikacji w lutym, pomijajac krotkie prace u ludzi na c ..gdzie wlasciciel np po tyg pracy nie wyplacil ani zlotowki.ale do rzeczy..kazdy szuka z doswiadczeniam. ta firma przyjela go do pracy w sumie bez doswiadczenia nic a nic. Dala auto i s trase do Lodzi wyslala w sumie chyba 5 miejsc zwiedzil za pierwszy tydzien pracy sam za,ladunek rozladunek, jazda bez nawigacji na mape..i.. niezle mu poszlo. jak powiedziala wlascicielka firmy na rozmowie wstepnej. daja mlodemu auto..i na gleboka wode..albo da rade , albo nie.Wiem to ryzyko..ale mlody dal rade i jezdzil tam pare miesiecy po calej polsce. Fakt duzo sie tam nauczy.. jak szukac skrotow zeby nie nadrabiac km, jak zabezpieczac ladunek( czego np nauczyl sie od panow ladujacych go piwem na browarze- nie kierowcow..bo ci najczesciej go zbywali i nazekali ze opoznia zaladunek..ale od panow wozkowych ktorzy mu pomagali zapinac pasy i folia owijac itp..im wielkie dzieki) i nie raz widzielismy ze 30-letnie doswiadczenie niewiele daje..gdy kierowca nie mysli rozsadnie.Moj jest typem ktory na zaladunku wolal postac pol godziny dluzej..odjezdzajac spod rampy i zabezpieczajac ladunek tak- aby on w czasie jazdy czul sie z nim pewnie i w zakretach i na dziurawej drodze. i mysle ze to zaowocowalo..ani jednej rozbitej butelki, czy innego uszkodzenia ladunku, auto cale nie zarysowanefakt..to dopiero pare mkiesiecy, ale mysle ze dobrze wrozy na przyszlosc...ale na koniec przytocze jedna z jego ostatnich rozmow odnosnie pracy./...............ile lat ma pan doswiadczenia( standartowe pytanie) i cos co mnie zaskoczylo............jakie ma pan wyksztalcenie.....niestety moj ma "tylko srednie" widac pan potrzebowal inzynierow badz magistrow..bo po tym pytaniu rozmowa sie skonczyla;-)

_________________
Zeby bylo o czym myslec, a nie bylo czym sie martwic................


Post Wysłano: 04 sie 2008, 22:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
a ja musze napisac o firmie AGA-MAX z pszczyny..moj facet zrobil c e kuras kwalifikacji w lutym, pomijajac krotkie prace u ludzi na c ..gdzie wlasciciel np po tyg pracy nie wyplacil ani zlotowki.ale do rzeczy..kazdy szuka z doswiadczeniam. ta firma przyjela go do pracy w sumie bez doswiadczenia nic a nic. Dala auto i s trase do Lodzi wyslala w sumie chyba 5 miejsc zwiedzil za pierwszy tydzien pracy sam za,ladunek rozladunek, jazda bez nawigacji na mape..i.. niezle mu poszlo. jak powiedziala wlascicielka firmy na rozmowie wstepnej. daja mlodemu auto..i na gleboka wode..albo da rade , albo nie.Wiem to ryzyko..ale mlody dal rade i jezdzil tam pare miesiecy po calej polsce. Fakt duzo sie tam nauczy.. jak szukac skrotow zeby nie nadrabiac km, jak zabezpieczac ladunek( czego np nauczyl sie od panow ladujacych go piwem na browarze- nie kierowcow..bo ci najczesciej go zbywali i nazekali ze opoznia zaladunek..ale od panow wozkowych ktorzy mu pomagali zapinac pasy i folia owijac itp..im wielkie dzieki) i nie raz widzielismy ze 30-letnie doswiadczenie niewiele daje..gdy kierowca nie mysli rozsadnie.Moj jest typem ktory na zaladunku wolal postac pol godziny dluzej..odjezdzajac spod rampy i zabezpieczajac ladunek tak- aby on w czasie jazdy czul sie z nim pewnie i w zakretach i na dziurawej drodze. i mysle ze to zaowocowalo..ani jednej rozbitej butelki, czy innego uszkodzenia ladunku, auto cale nie zarysowanefakt..to dopiero pare mkiesiecy, ale mysle ze dobrze wrozy na przyszlosc...ale na koniec przytocze jedna z jego ostatnich rozmow odnosnie pracy./...............ile lat ma pan doswiadczenia( standartowe pytanie) i cos co mnie zaskoczylo............jakie ma pan wyksztalcenie.....niestety moj ma "tylko srednie" widac pan potrzebowal inzynierow badz magistrow..bo po tym pytaniu rozmowa sie skonczyla;-)
No coś takiego.. Bez nawigacji?? Tylko "na mapę" ?? To naprawdę rzadkość że można sobie w takiej sytuacji poradzić!

_________________
ego


Post Wysłano: 04 sie 2008, 22:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

ty cichaj, bo mój też bez gpsa pojechał
ale narazie nie jest źle, trafił wszędzie gdzie miał trafić...

jak go jutro bedziesz tankował to rzuć okiem na stan km, zobaczymy ile nadłożył w stosunku do tego co powinno być :)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 04 sie 2008, 22:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

To może potrafił się porozumieć w języku ludzi których po drodze spotykał ;) Tym bardziej godne podziwu!

_________________
ego


Post Wysłano: 04 sie 2008, 23:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

profilaktycznie go uprzedze ze ten gosc ktorego jutro spotka to nie ma w zwyczaju płacic kierowcom, i ze na kólka 6 tygodniowe wysyła...

tak na wypadek ;)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 04 sie 2008, 23:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Trzeba będzie mu jutro światopogląd przeprostować jeśli będzie okazja ;)

_________________
ego


Post Wysłano: 04 sie 2008, 23:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
A co do pasów, to ja bym jeszcze poprosił o to by dokupić jeszcze kilka, czym więcej zapiętych tym lepiej.

No... nie sądzę. Więcej nie znaczy zawsze, że lepiej. Należy to robić z głową. A pasy są tylko jednym z elementów do zabezpieczania ładunków.


Ja również jestem młodym kierowcą. Ostatnio zatrudniłem się w firmie X. Pierwsza trasa: podwójna obsada. Moja odpowiedź: nie. Pewnie zaraz by ktoś pomyślał, że młody chce pokazać co to nie on i ledwo się przyjął a już się stawia. Oczywiście pojechałbym w podwójnej, gdyby samochód był dostosowany. Jednak auto z jednym miejscem do wypoczynku, więc stwierdziłem że ja nie będę spał i łamał się na fotelach przez 2 tygodnie czy więcej. Ale OK, puścili mnie samego na przerzuty (4 tyg.). Oczywiście pewnie dlatego, że nie mieli ludzi do pracy. Mniejsza o to. Dużo mi pomogło bierne obeznanie z zawodem. Dzięki temu pracowałem bez kompleksów, zero stresu. Tak jakbym pracował już sporo czasu.


Post Wysłano: 04 sie 2008, 23:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Cytuj:
A co do pasów, to ja bym jeszcze poprosił o to by dokupić jeszcze kilka, czym więcej zapiętych tym lepiej.

No... nie sądzę. Więcej nie znaczy zawsze, że lepiej. Należy to robić z głową. A pasy są tylko jednym z elementów do zabezpieczania ładunków.


Ja również jestem młodym kierowcą. Ostatnio zatrudniłem się w firmie X. Pierwsza trasa: podwójna obsada. Moja odpowiedź: nie. Pewnie zaraz by ktoś pomyślał, że młody chce pokazać co to nie on i ledwo się przyjął a już się stawia. Oczywiście pojechałbym w podwójnej, gdyby samochód był dostosowany. Jednak auto z jednym miejscem do wypoczynku, więc stwierdziłem że ja nie będę spał i łamał się na fotelach przez 2 tygodnie czy więcej. Ale OK, puścili mnie samego na przerzuty (4 tyg.). Oczywiście pewnie dlatego, że nie mieli ludzi do pracy. Mniejsza o to. Dużo mi pomogło bierne obeznanie z zawodem. Dzięki temu pracowałem bez kompleksów, zero stresu. Tak jakbym pracował już sporo czasu.
Gratulacje. Z marszu na przerzuty.Nie każdy by sobie z tym poradził.Na pewno wcześniejsze obserwacje były pomocne.Jest wiele spraw prawie oczywistych, ale samemu trudno na nie wpaść.

_________________
ego


Post Wysłano: 14 sie 2008, 20:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 5:40
Posty: 10
GG: 1309644

no właśnie, ja też jeżdżę od niedawna na solówce i na wyposażeniu mam 4 pasy... (przeważnie wożę wózki widłowe, tam z powodzeniem starczają 2) ale czasem w drodze powrotnej zdaża się coś brać, ostatnio miałem jakieś 14 palet... więc dzwonie do szefa i pytam jak mam to zabezpieczyć 4 pasami? padła odpowiedź - musisz sobie jakoś poradzić ... więc zapiąłem co było... i jechałem z duszą na ramieniu..:/ ostatnio coraz częściej mam takie sytuacje... :/


Post Wysłano: 14 sie 2008, 21:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Cytuj:
ostatnio coraz częściej mam takie sytuacje... :/
no właśnie, ja też jeżdżę od niedawna na solówce i na wyposażeniu mam 4 pasy... (przeważnie wożę wózki widłowe, tam z powodzeniem starczają 2) ale czasem w drodze powrotnej zdaża się coś brać, ostatnio miałem jakieś 14 palet... więc dzwonie do szefa i pytam jak mam to zabezpieczyć 4 pasami? padła odpowiedź - musisz sobie jakoś poradzić ... więc zapiąłem co było... i jechałem z duszą na ramieniu..:/ ostatnio coraz częściej mam takie sytuacje... :/
powiedz ze trzeba dokupic pasów


Post Wysłano: 29 wrz 2008, 17:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 sie 2007, 9:52
Posty: 10
GG: 3104936
Samochód: MAN

kilka słów z mojego doświadczenia

Zebranie dobrej ekipy to największa ze sztuk i 80 % sukcesu w transporcie. Reszta to umiejętność liczenia kosztów (wcale nie znowu taka oczywista także wśród naszych kolegów :/ )

Kiedyś wychodziłem z założenia że dobry kierowca to doświadczony szofer z długoletnim doświadczeniem. Niestety w moim przypadku to był zdecydowany błąd. Teraz mam w miarę młodą ekipę w tym dwóch swoich wychowanków. Jak ich wychowuje ?? Mam akurat ten atut że mam małe auta pod plandeką latające na dystrybucji w budowlance. I to jest świetna szkoła. Kartony, materiały sypkie, cegła, glazura dosłownie wszystko w dowolnych konfiguracjach paletowych.
Na małych mam zasadę braku kontroli czasu pracy. Jest robota do zrobienia więc macie ją zrobić środkami, które są Wam dane (samochód, pasy, obsługa magazynu itp) a to daje pokusę szybkiego zrobienia roboty i długiego popołudnia. A tu BUM i kilka pierwszych przewróconych palet na samochodzie np z cegłami, panelami podłogowymi czy glazurą uczy błyskawicznie wyobraźni i przewidywania (dodam, że kierowca odpowiedzialny jest za towar).
Takie przewrotki z powodu konstrukcji auta i zabezpieczeń które wprowadziłem nie mogą "wypaść za burtę" jednak bezwzględnie egzekwuje finansowo "szkody bezmyślności" a czas spędzony pod plandeką pod którą nie możesz się wyprostować i w temperaturze powiedzmy 30 stopni, na układaniu ładunku jest bezcenny :D
Dział "maluchów" prowadzi doświadczony szofer, który po prostu uczy narybek i jest z tego rozliczany .Po kilku przynajmniej miesiącach obserwacji w zależności od talentu młodzian siada na solówkę no chyba, że wcześniej się żegnamy.

Skutki :
Mam zgraną ekipę z dwoma kluczowymi kierowcami (dział "maluchów i dział solówek w tym przypadku mój wychowanek) wobec której nie zastosowałem jakichkolwiek potrąceń czy innych kar od wielu, wielu miesięcy. Nie mam też problemów z paletami, pobraniami czy spalaniem.

Dodam jednocześnie, że wynagradzam chłopaków godnie zgodnie z etycznymi konotacjami tego słowa i zdarza mi się przyjmować od nich podziękowania za wysokość pensji.

Oczywiście nie obyło się bez ofiar w ludziach i sprzęcie (a przecież to są często spore koszty samej naprawy, odpuszczonych kursów itp.) bo o wyczynach szoferów można poczytać także w tym wątku (i mnie nie ominęły podobne nam wszystkim problemy) i nie twierdzę że to łatwe, może ja miałem troszkę szczęścia.



Żeby nie wyszło, że jestem starym prykiem dobijam trzydziestki a firmę mam kilka lat ;) a drogę nauki przetarłem sam

Zawsze też tłumaczę moim asom i staram się żeby to byłą dewiza mojej firmy : Spokojny wieczór w domu jest bezcenny. A przewrócony ładunek, awarie i niespodziewane problemy burzą spokój a tym samym odpoczynek. Należy ich więc unikać !!


Post Wysłano: 29 wrz 2008, 21:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 gru 2007, 11:07
Posty: 394
Lokalizacja: podlasie

Buba, ja zaczynalem podobnie jak ty szkolisz swoich kierowcow. tylko praca w branzy spozywczej. co prawda nie bylem obciazany ale sama mysl o zbieraniu wszystkiego byla silna motywacja.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 mar 2005, 23:07
Posty: 25
GG: 0

Cytuj:
Miałem kiedyś kontakt z kierowcą z kilkunastoletnim doświadczeniem na autobusach w PKS-ie.Gdy po jego dwóch czy trzech wyjazdach jako pasażer-obserwator zapytałem jak mu się to zajęcie podoba, prawie się obraził. Co tu się ma podobać-rzekł z obrażoną miną-jak się w życiu nic innego nie robiło!!Ale wystarczyło by wsiadł za kierownicę w Niemczech ,na autostradzie... i zaczęły się problemy.Po prostu nigdy nie jeździł po autostradach i nieznane były mu zwyczaje oraz zasady tam panujące..Choćby pierwszy,że pas do włączania się do ruchu jest po to, by nabrac na nim prędkości i z podobną jak inni wlączyć się płynnie do ruchu, a nie jechać do końca czekając kiedy auta przestaną jechać.Były i inne kłopoty..
Też miałem styczność z kierowcami po PKS. Przyszedł i już mu się nie podobało że jeden stopień więcej by wejść do kabiny. Jazda nie szła mu w ogóle a na jednym z zakładów przetaczał wagony kolejowe bokiem naczepy i na tym zakończyła się nasza współpraca.
Znajomy inspektor go kontrolował pierwszego dnia pracy u nas. Zatrzymał go bo nie podobało mu się auto toczące ok 30km/h cały sznur aut za nim, gdzie ograniczenie było do 50.
Inny znajomy też miał kierowce z PKS-u i na koniec były żarty że jeździ tak długo że na każdym przystanku musi się zatrzymać a na jednej z firm inny kierowca z tej firmy musiał jechać bo twierdził że się nie zmieści gdzie spokojnie zestawy skręcały.



Co do starych tz. fachur to różnie z nimi bywa. Mamy 2 kierowców którzy u nas pracują od 1991 zaczynając na Liazach i jeżdżą do dzisiaj. A na 8 kierowców 4 pracuje co najmniej 10 lat. A bywali tacy co po tygodniu się żegnaliśmy bo to nie było na nasze nerwy ciągłe pilnowanie jak dzieci. Kierowca ma myśleć i być w miarę samodzielny tym bardziej przy ładunku jakim jest drewno i jazda po nieutwardzonych drogach leśnych gdzie o zakopanie nie łato.
Mam też tz. młodzików w wieku 27-28 lat którzy potrafią tak cofać zestawem że sam nie potrafię w to uwierzyć że potrafili między drzew wjechać nie mówiąc już o zdziwieniu kierowców z "wielkim" doświadczeniem. Jak firma dobrze płaci i na czas nie ma problemów z kierowcami.
Dzisiaj to zawsze co najmniej jeden kurs ze mną chyba że znam kierowcę i jego historię gdzie pracował.
I zawszę proszę o listę poprzednich pracodawców i jak widzę że praca zmieniana co 6 miesięcy to nawet jakby był to mistrz nad mistrzami nie ma u mnie szans. Dwa razy się naciąłem kiedy to kierowca rano przyszedł i powiedział że nie jedzie w trasę bo dzisiaj zaczyna pracę u kogoś innego.
Zdarzały też się łebki którzy dzwonili że oni by chcieli na pół roku bo później chcą iść na międzynarodówkę. Dziękuje im za szczerość ale po co mi kierowca na 6 miesięcy żeby później znów szukać i uczyć bo jazda po lesie to nie asfalt i lekka plandeka.

_________________
http://www.transportdrewna.fora.pl/


Post Wysłano: 28 lis 2008, 16:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sie 2008, 22:49
Posty: 80
GG: 9354841
Samochód: daf
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Kolego krecik bardzo chetnie bym do Ciebie uderzyl,ale to zbyt daleko do roboty.Podoba mi sie Twoje podejscie,mało jest pracodawcow z takim podejsciem do sprawy,trzymaj tak dalej a to ze takie egzemplarze sie trafiaja to nic nowego.Zazwyczaj jest tak ,ze tan co chwali sie ze ma ogromne doswiadczenie i nic go juz nie potrafi zaskoczyc to w rzeczywistosci zwyczajny gamon bez wyobrazni i mozgu.Niektorych to zwyczajna rutyna juz zjada.Ze mmnie to sie czasami smieja ze przeginam z iloscia pasow do zabezpieczenia ladunku,ale wiem ze to nie zaszkodzi a przynajmniej mozna jechac ze spokojna glowa bez obaw ze cos sie stanie.Pozdrawiam i zycze powodzenia


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: