Cytuj:
jeżeli sprawa wygląda bardzo źle zjazd jest oblodzony, to oprócz "św. Boże nie pomoże" możemy spróbować jeszcze jednej rzeczy. trzeba odpiąc czerwony przewód 9 gdy pojazd jest już na początku zjazdu) powodując zablokowanie kół naczepy na stałe. teraz ruszając lekko będziemy ciągnęłi naczepę z ślizgającymi się kołami (jeżeli uda sie ruszyć), natomiast odcinając napęd poprzez wciśnięcie pedału sprzęgła.
kolego nie wiem czy to jest najlepsze rozwiazanie bo jesli zacznie sie lamac naczepa to nie ma mozliwosci ratunku, bo obracajace sie kola daja minimalna ale daja jakas przyczepnosc i dodajac gazu mozna wyprostowac skald, osobiscie mialem taka sytuacje... mokry bylem pozniej jak po basenie bo pod gore jechal autobus a naczepa juz mocno szla na lewa strone - dzialo sie to w nocy DZIEKI BOGU ZA OBRYSOWKI, dzieki ktorym widzialem co robi naczepa, bo trzeba wam wiedziec ze na sliskiej nawierzchni z gorki nawet nie czuc jak naczepa zaczyna isc bokiem, ale wracajac do sytuacji to sobie tylko pomyslalem BOZE RATUJ i gaz w podloge
jakims cudem bo to byl chyba tylko cud ze ta naczepa sie wyprostowala (byla to zaladowana wywrotka) troche telepnelo jak sie sprostowala ze omalo w druga strone nie poszedlem. ale gdyby tak byly zachamowane kola w naczepie to nie ma szans na wyprostowanie zestawu...
Cytuj:
A jak się ma sprawa podnoszonej osi w naczepie na zimowe warunki jazdy ??
a no ja powiem w ten sposob nowe naczepy automatycznie podnosza i opuszczaja os wiec jest male pole manewru, ale co do starszych to jak jezdziem z wywrotka to jak tylko mialem gore na widoku to odrazu os do gory i konia na poduszkach do gory to tez sporo daje po podnosi czesc ladunku i wtedy gorke mozna pokonac, ale tez nie mozna szalec... ta oska podnoszona to sie przydawala najbardziej w wywrotce bo czasami w ciezkim terenie bez tego bym nie pojechal