Offline
Użytkownik
Rejestracja: 25 sie 2008, 22:49
Posty: 80
GG: 9354841
Samochód: daf
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kolego po pierwsze nie mowie ze ma dostac ,tylko zazwyczaj dostaje, i nie niska stawke tylko nizsza,co robi duza roznice.Nie bede sie wymądrzal bo sam wielkiego doswiadczenia nie mam, ale nie powiesz mi ze w pierwszym tygodniu(miesiacu) pracy jako kierowca "zaznaczam" wywrotk( czy zestawu) bedziesz tak samo wydajnie pracowal jak kierowca z kilkuletnim stażem.Sam swoja pierwsza jazde zaczynalem na wywrotce na budowie drogi wiec wiem jak to pachnie,na poczatku sie motasz jak maly pelikan,bo na budowie to nie jest tylko jazda po prostej drodze.To sa dziesiatki sytuacji ktore trzeba sobie przyswoic,np podjazdy pod koparki,frezarki.Nie widzialem jeszcze zeby ktos od razu wsiadl i z jazdy rowna rozciagnal kiprowana podsypke pod droge.Wiem ze to nie jest filozofia ale tego wszystkiego trzeba sie nauczyc,nasyp na kupki to zobaczysz jakich wyzwisk na uszy dostaniesz od operatora rownaki albo kierownika budowy.Wywrotki to specificzny rodzaj transportu,bo trzeba sie pokrecic po tych ciasnych placach budow i zwirowniach.
Nie bede juz wiecej Cie pouczal,mam nadzieje ze Ci co nieco uzmyslowilem i wcale nie mialem zadnego zamiaru ganic mlodych kierowcow bo wcale nie o to chodzi ale takie sa realia.Mi to wcale nie ubliza ze jestem swiezym kierowca.Nie powiedzialem tez ze nie wiadomo ile czasu maja jezdzic za mniejsza kase ale miesiac,moze dwa musi minac zeby sobie przyswoic to robote.A pracodawca to tez nie jest jelen i dobrze sie orientuje kto ile potrafi i jaka bedzie wydajnosc z takiego nowego niedoswiadczonego pracownika.Niestety taka jest rzeczywistosc i trzeba byc cierpliwym i pojezdzic troche czasu za mniejsze pieniadze,przeciez to nie jest kilka lat,taka jest kolej rzeczy.A postaw sie takze w roli doswiadczonego kierowcy ktory juz zjadl zeby za fajera i przychodzi swiezak do firmy,zero pojecia o robocie i dostaje od razu taka sama kase.Jakie to bedzie rodzilo klimaty w firmie,ci starzy zjedza tego mlodego,bo on na budowie zdany jest tylko na ich pomoc a jak oni go tego nie naucza i nie pokaza co jak sie robi,to kto?Do szefa tez beda nie male pretensje.A uwierz mi ze samemu bedzie ciezko,bo kazdego dnia pojawiaja sie nowe problemy z ktorymi szybko sobie musisz poradzic.
Aha, nie taki byl kontekst mojej pierwszej wypowiedzi,moja intencja bylo wyrazenie zaangazowania pracownika w wykonywanie pracy z zamijowania,a nie z przymusy,a tyczy sie to zarowna do kierowcow z doswiadczeniem jak i bez.Wiec nie wiem skad od razu u Ciebie takie nastawienie ze mlodym trzeba placic mniej,bo z mego postu to nie wynika.Przepraszam jak niejasno sie wyrazilem i wprowadzilem Cie w blad.Byc moze Ty jestes tak zdolny i obyty z cala materia transportu i wszysto potrafisz ze od pierwszego dnia za kolkiem ciezarowki twoje umiejetnosci sa takie same jak doswiadczenego kierowcy,w takim razie podziwiam Cie i klaniam sie w pas.Sam jestem swiezym kierowca z malym doswiadczeniem i wcale mnie to nie obraza ze starsi koledzy po fachu jezdza za troche wieksza kase,do wszystkiego dojdzie sie powoli wiec nie ma co sie bulwersowac bo nic tym nie zyskasz a napewno nie u pracodawcy,a jego strone i interes tez trzeba zrozumiec.
Jesli nie mam racji i cale to moje opowiadanie nie jest prawda i nie powinno miec tu miejsca to prosze usunac tego posta.Pozdrawiam i zycze troche cierpliwosci i pokory.