Witam. Miałem nie opisywać tych tras bo Rumunia już była pokazana przez Maćka ale nudzi mi się to opiszę.
Były to już jedne z ostatnich tras na siedzeniu pasażera, bo w tym roku maturka i zaczynam jeździć jakimś mniejszym samochodem o DMC 7.5 tony.
Przejdźmy do rzeczy.
Trasa przebiegała dokładnie z Bochnia - Kraków - Wrocław - Kostrzyń n. Odrą - Bochnia - Bukareszt - Lablatan - Kraków - Bochnia. Ja wsiadłem dopiero w Bochni po załadunku.
Nie skupiałem się zbytnio na zdjęciach samochodów bo przecież nikomu nie jest dziwne prawda?
Trwała od 14. 06 do 20. 06
Przebieg około 2800 km.
Jechaliśmy na dwa auta. Tutaj tankowanie w Targowisku.
Dojeżdżamy do Barwinka.
Tutaj już samo przejście.
Słowacka strona.
Premierek zaraz za nami, troche górzysty teren, ładunek ok 18 ton ale dawał rady mimo że był Renówką...
Słowację przeszliśmy sprawnie, bez żadnych postojów. Dojeżdżamy do granicy SK-H. Chcięliśmy się dopytać przed granicą dokładnie o zakazy bo pierwszy raz na H jechaliśmy. Dojeżdżamy a tam kolega z firmy gdzie garażujemy więc szybka decyzja, ustawiamy auta i weekend. Nazjeżdżało się rodaków także było wesoło.
Rzut na parking.
W nocy z niedzieli na poniedziałek wyjechaliśmy, właściwie to już poniedziałek był bo ruszyliśmy jakoś po północy żeby samobójcy przeszli. Tutaj na stacji stanęliśmy po winete.
W nocy prowadziliśmy maraton ale trafił się jeden któremu nie pasowało bo jechaliśmy 85 i twierdził że za wolno...więc został odpowiednio ukarany
Dojeżdżamy do Borsa.
Obieramy kierunek Cluj Napoca.
Fajne old-mobile.
Obwodnica Orade
Wydobywają?
Zapora.
Wioska.
Troszkę widoków.
Resztki jakiejś kopalni chyba.
Amerykański truck.
Turda.
Boczna uliczka.
Prosto.
Fajniej się to na żywo prezentowało...
I wkońcu przyszedł czas wypracowanego przez Nas i samochody odpoczynku.
Ciąg dalszy nastąpi...