Strona 10 z 20 [ Posty: 382 ] Przejdź na stronę Poprzednia 18 9 10 11 1220 Następna

Jakie szkoły skończyliście ?
Podstawową 4%  4%  [ 37 ]
Gimnazjum 9%  9%  [ 73 ]
Zawodową 11%  11%  [ 94 ]
Technikum 30%  30%  [ 250 ]
Liceum 23%  23%  [ 188 ]
Studia 22%  22%  [ 182 ]
Liczba głosów: 824
Autor
Wiadomość
Tytuł: Re:
Post Wysłano: 19 lis 2008, 13:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
Cytuj:
Pracodawc raczej nie zwracaja uwagi na wykształcenie ale na uprawnienia. Większość kierowców, których znam ukonczylo szkołe zawodową. :>
oczywiście nie mówiłem tutaj o spojrzeniu pracodawcy dla których kierowca jest środkiem produkcji, co najlepiej widać w dużych firmach, tylko co jest najbardziej korzystne dla kierowcy.
należy pamiętać, że praca kierowcy jest bardzo ciężka, a zdrowie nie jest wieczne. w miarę sprawnie będziemy pracować do 55 roku życia, i co dalej?
kierowcy o niższym wykształceniu idą na wcześniejszą emeryturę. pomijając względy finansowe proponuje komuś nic nie robić 2 dni, a tak trzeba będzie żyć kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
kierowcy z wyższym wykształceniem, świadomi upływu czasu potrafią przekwalifikować się w krótkim czasie do innego pokrewnego zawodu wykorzystując swoje doświadczenie poparte wiedzą. i tak na prawdę dzisiejsza decyzja o rezygnacji z nauki będzie miała na nas wpływ dopiero za 20-30 lat, ale jej efekty nas nie minią.
Cyryl sam sobie zaprzeczasz z początku tematu piszesz co innego teraz co innego. Potępiasz moich kolegów którzy pokończyli studia i jeżdżą a wcześniej pisałeś co innego...

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 19 lis 2008, 15:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

ja pisałem o kierowcach z wyższym wykształceniem, ale pracujących już w zawodzie.
była to odpowiedź mówiąca, że nadmiar wiedzy nie szkodzi.
koledzy popadają ze skrajności w skrajność. jedni twierdzą, że niepotrzeba jest żadna szkołą, aby pracować jako kierowca, inni zaś iną na studia, aby i tak schować dyplom w kieszeń i też pracować jako kierowca. ja jestem również przeciwny obu skrajności:
- zaprzestawaniu nauki na poziomie podstawowym, bo nie będzie mi potrzebna.
- studiowaniu 5 lat po to, aby zostać kierowcą.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 lis 2008, 15:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cyryl bardzo mnie dziwi Twoje zróżnicowanie wypowiedzi, używasz ogólników, które nijak mają sie do rzeczywistości.

Jestes mi w stanie zagwarantować, że mam iśc prosto za fajere, jeśli chcę tak pracowac? Żeby nie studiować bo sie nie przyda?

A jak spełnią się Twoje misterne oczekiwania i po pierwszej trasie odda się kluczyki? Sam wielokrotnie przyznawałes że bywa z tym różni.
Można oddac kluczyki po trasie, po roku, po 5 latach albo nie daj Boże gdy zdrowie pokrzyżuje plany.

Co wtedy z 30tką na karku?
W sumie są różne zawody, do których nie potrzeba wyższego wykształcenia to fakt.


Jednak wydaje mi sie, że większosc ludzi robi studia po prostu bo to "bo tak trzeba". Żeby mieć poczucie, ze nie popełniło sie błędów młodości, żeby mieć satysfakcje ze ma sie jakieś tam wykształcenie itd.

Dlatego wiec biore studia pod uwage, chocby zaoczne, nawet gdyby miały mi sie kompletnie nie przydac.

Na pewno prawda jest, ze nie ma co namawiać typowego robotnika i człowieka pracy do studiowania wbrew jego woli, jednak byłbym ostrożny w zniechęcaniu ludzi, którzy na studia z jakichś powodów się wybierają.


Post Wysłano: 19 lis 2008, 16:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

oczywiście że używam ogólników, bo nie sposób omówić wszystkich wypadków, albo podać reguły, która by była właściwa dla wszystkich.

jeżeli masz możliwość uczyć się dalej, to sie ucz. jeżeli jest to szkołą średnia, to spróbuj nauczyć się najwięcej ile się da, a nie traktować jako zło konieczne.
jeżeli ktoś tak traktuje naukę, to po co wogóle zaczyna?

jeżeli chcesz powąznie związać się z zawodem kierowcy najlepiej wybrać technikum samochodowe lub mechaniczne, ale może być to również o profilu spedycja-logistyka.
jeżeli zamierzasz iść na studia o profilu transport-spedycja-logistyka, to radziłbym w między czasie na wakacjach pojeździć jako kierowca w firmach kurierskich, lub lepiej na większych pojazdach. a w inne wakacje przeterminować w jakiejś spedycji.
co innego traktowanie pracy kierowcy jako swego rodzaju pratykę, która ma być tylko stopniem w nauce i ma być pomocna w dlaszym naszym wykształceniu.

to na pewno są ogólniki, bo bywa różnie i dobrzy kierowcy mają czasem tylko szkołę podstawową, czasem są z wykształecenia kucharzami, stolarzami, czy też polonistami (miałem takiego jednego).
nie ma jednej uniwersalnej recepty. są pewne rzeczy, które mogą to ułatwić i właśnie o nich piszę.

co do poprzedniej uwagi kolegi Misztala: jak to sobie wyobrażasz, że facet kończy prawo, medycynę, zostaje inżynierem, czy ekonomistą, po studiach idzie pracować jako kierowca i po 20 - 30 latach za kółkiem chce wrócić do wyuczonego zawodu?
on może przekwalifikować się na: dyspozytora, kierownika transportu, spedytora, logistyka i na pewno będzie mu dużo łatwiej niż kierowcy bez wykształcenia, ale powrót do wyuczonego zawodu będzie bardzo trudny, jeżeli nie niemożliwy.

przykład: facet kończy studia inżynierskie 20 - 30 lat temu, miał kreślenie grafionem na kalce, uczył sie liczyć na suwaku logarytmicznym (nie było kalkulatorów), a na zajęciach z informatyki cały semestr poświęcił na stworzenie programu w języku fortran aby rozwiązać równanie X - 3 = 6. ale za to jest dobry z ekonomii politycznej (taki przedmiot udowadniający wyższość systemu socjalitycznego nad kapitalistyczyn), zna podstawy nauk poltycznych według Marksa, Engelsa i Lenina, historię ruchu robotniczego itp.
jak ma wrócić do zawodu inżyniera? ile zajmie mu nauka programów (przypuśćmy, że w czasie kariery kierowcy nauczył się biegle Office, ale co z np. AutoCad) bez umiejętności których nikt nie zatrudni inżyniera. przypomnę, że prawo określające zawód inżyniera zmieniło się diametralnie.
ale jak wspominałem może mając za podstawę wiedzę ze studiów pracować na stanowiskach związanych z transportem gdzie będzie procentować doświadczenie zdobyte za kierownicą.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 19 lis 2008, 17:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cyryl rozumiem o co Ci chodzi ale zauważ że ja nie studjuje informatyki czy jakiejś technicznej nauki tylko TURYSTYKĘ ja wybrałem w sumie coś co mnie interesuje od najmłodszych lat coś co jest powiązane z tym co chce robić póżniej przecież bo 5 latach jeżdzenia i zobaczenia jak to wszystko funkocjonuje mogę wpaść na pomysł aby otworzyć własne Biuro Turystyczne z Przewozami Autokarowymi nie poszedłem na prawo czy medycynę po to żeby po 6 latach cięzkiej nauki tułać się po Europie autokarami wybrałem bardziej lajtowy kierunek.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 19 lis 2008, 18:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Misztal, nie płacz, przecież Cyryl wyraża tylko swoją opinie, podejrzewam, że "zwisa" mu czy skończysz jeden, dwa czy milion pięćset sto dziewięćset innych kierunków. Twoje życie, Twój wybór. Najeżdżacie na Cyryla, a jednocześnie traktujecie go jako wyrocznie...

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 19 lis 2008, 21:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 gru 2007, 16:53
Posty: 349
GG: 10729981
Samochód: Bmw
Lokalizacja: Orzesze

A co do tego zdrowia, to na co zwracaja najwieksza uwage w pracy jako kierowca??


Post Wysłano: 19 lis 2008, 21:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2820
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Wzrok serce kręgosłup głowa(psychika) choroby wrodzone i nabyte ogolnie wszystko

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 19 lis 2008, 22:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 maja 2008, 11:46
Posty: 489
GG: 8812652
Samochód: Czerwony
Lokalizacja: Śląsk/Zagłębie

Studia dla kierowcy to BARDZO dobry pomysł pod warunkiem, że nie robi się ich tylko po to, by je mieć (na siłę) ale traktuje się je jako "uzupełnienie" lub "wyjście awaryjne".

Cyrylu!
Twoje wypowiedzi, że studa to 5 lat straty w nauce zawodu lub że człowiek koło 30-45 jest w czasie dorabiania się itd., były sensowne ale 20 lat temu, w PRL, gdy pracowało się od osiemnastki po emeryturę, często w tej samej firmie.

Głupcem będzie ktoś, kto potraktuje zawód kierowcy jako jedyny! Wystarczy wypadek, a to się może zdarzyć najlepszemu, wystarczy trwała utrata zdrowia z tego powodu i koniec. Akurat ty Cyryl doskonale wiesz na pewno, jak łatwo wypaść z tego zawodu. Pomijam tu powody biorące się z absolutnej głupty (pijaństwo i w konsekwencji utrata uprawnień). Są jednak i inne powody - masa chorób, które mogą dopaść każdego, nawet prowadzącego zdrowy tryb życia, urazy w wypadkach itd.

Poza tym zmienia się rzeczywistość. Dzisiaj niemal nikt nie może liczyć, że zdobędzie zawód raz na całe życie, bo rzeczywistość tak przyspieszyła, że ciągle stawia przed nami nowe wymagania. Coraz częściej jest tak, że właśnie w wieku 35-45 lat trzeba się przekwalifikować, uczyć czegoś nwoego i zaczynać od nowa. Niestety! I wszystko wskazuje na to, że to się będzie pogłębiało.

Rozsądek nakazuje, by w każdym zawodzie, a już szczególnie w zawodzie, z którego tak łatwo wypaść, jak zawód kierowcy, mieć wyjście awaryjne.

I ta mentalność pracodawców, o której piszesz Cyrylu, jest najbardziej przybijająca. To dlatego ludzie z Polski wyjeżdżają! Bo facet po 30 jest dla nich już za stary! Znam to z własnego doświadczenia! Warto przyjrzeć się innym krajom - na Zachodzie pracownik starszy = bardziej dojrzały i odpowiedzialny. Nikogo tam nie dziwi, że osoby mające nawet po 70 lat idą na studia! Zresztą i w Polsce coraz więcej osób dojrzałych kształci się na studiach, uczą sie języków, zdobywają nowe kwalifikacje zawodowe. Świat się zmienia!

Nie ma co liczyć, że za kółkiem spędzi się całe życie. Lepiej założyć, że to się nie uda i być przygotowanym na inny rozwój wypadków. Studia to dobry pomysł. Na moim kursie na D kilka osób ma wyższe wykształcenie - niektórzy mają już C+E i zaczęli jeżdzić "wanną", inni myślą o kierowaniu autobusem w Wielkiej Brytanii - tam nawet 45-letni facet bez doświadczenia nie jest za stary. Skoro Polska nie potrzebuje ludzi po studiach... Dobry jest też przykład Misztala - chłopak chce być kierowcą autokaru na międzynarodówce - i tak musi zaczekać na odpowiedni wiek, więc akurat kierunek turystyka jest doskonały. I daje mu też szansę na pracę w innych turystycznych zawodach, gdyby jednak nie związał się z kierownicą lub musiał z niej zrezygnować. Bardzo racjonalny wybór!

_________________
B, C, D. Instruktor kat. B.
http://www.kwalifikacja-wstepna.pl - wszystko o kwalifikacji wstępnej
http://www.szkolenia-okresowe.pl - wszystko o szkoleniach okresowych
http://www.walpdrive.pl - mój blog o zdobywaniu zawodowych kategorii


Post Wysłano: 20 lis 2008, 9:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...I ta mentalność pracodawców, o której piszesz Cyrylu, jest najbardziej przybijająca...
może inaczej.

przy tych stawkach wygląda to tak:
w Polsce praca w transporcie międzynarodowym wygląda jak praca przy taśmie produkcyjnej w filmie Ch. Chaplina "Nasze Czasy" i nikt nie ma czasu, kasy ani miejsca na naukę młodych lub początkujących.
jeżeli fracht w tej chwili to nawet 0,6 (na giełdach nawet 0,5) euro/km, to musi być dobry kierowca, aby uczynić transport rentownym.
każdy nadprogramowy kilometr, każdy błąd, czy uszkodzenie towaru powoduje, że do kursu trzeba dopłacić z tego co zarobili inni.
trudno się dziwić pracodawcom, którzy jeżeli mają już ponieść koszty nauki chcą w zamian pracownika na dłużej.
młody chopak wchodzący w zawód, mieszkający z rodzicami w pierwszym okresie nauki może zadowolić się mniejszym zarobkiem w imię przyszłych dochodów.
natomiast 40-latek mający na głowie dom, dorastające dzieci od razu musi dostać konretne pieniądze, jakie pracodawca nie jest w stanie zapłacić.

za granicą wygląda to inaczej - ich na to stać.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 20 lis 2008, 9:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
za granicą wygląda to inaczej - ich na to stać.
Ciekawe dlaczego, skoro muszą płacić więcej kierowcom, a stawki za km powinni mieć takie same :>

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 20 lis 2008, 12:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Cytuj:
za granicą wygląda to inaczej - ich na to stać.
Ciekawe dlaczego, skoro muszą płacić więcej kierowcom, a stawki za km powinni mieć takie same :>
nie jest tak.

na świecie jest 2 - 3 globalnych operatorów logistycznych, a reszta jest uzależniona od nich lub jest ich własnością.
nim pod Wrocławiem wybudowano LG już obsługa logistyczna była zaklepana, potem sprzedawana jest mniejszym w rodzaju Schenker lub LKW Walter, ci z kolei polskim dużym spedycjom w rodzaju JAS FBG czy Podlasie. dalej te kursy idą do mniejszych polskich spedycji. w rezultacie przewoźnik jedzie z 4 - 5 ręki, a czasem wysokość frachtu jest poniżej jego kosztów więc sprzedaje innemu, który potrzebuje takiego kursu.

na zachodzie sytuacja na rynku transportowo-spedycyjno-logistycznym normowała się przed dłuższy czas. większość spedycji to 80-90-100 lat tradycji.
tamci przewoźnicy jeżdżą z drugiej góra trzeciej ręki i nie odsprzedają kursów innym.

nim w Polsce to uporządkuje się minie pewnien czas.
pierwszym krokiem było wprowadzenie kaucji wymaganej przy otwarciu firmy spedycyjnej. ale do uporządowania rynku jeszcze daleko.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 08 sty 2009, 22:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2007, 15:19
Posty: 652
Samochód: MP 3
Lokalizacja: Opole

jestem po technikum mechanicznyma jezdzic CHce bo wydaje mi sie ze to me powolanie:) Obecnie studiuje pedagogike ale zastanawiam sie czy nie porzerwac...:/ i zaczac jezdzic najpierw w wojsku a potem normalnie juz... Co o tym myslicie??

_________________
Wszytsko za drugim razem przypadek??
B , C , C+E


Post Wysłano: 09 sty 2009, 0:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
jestem po technikum mechanicznyma jezdzic CHce bo wydaje mi sie ze to me powolanie:) Obecnie studiuje pedagogike ale zastanawiam sie czy nie porzerwac...:/ i zaczac jezdzic najpierw w wojsku a potem normalnie juz... Co o tym myslicie??
Do wojska chcesz iść no nie wiem czy to tak fajnie?
Nie przerywaj studiów na pewno Ci nie przeszkodzą jak skończysz. Mój kolega obecnie jeździ i tez jest po pedagogice.

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 09 sty 2009, 7:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

ponieważ miałem sporo ludzi na praktyce z Międzynarodowej Wyższej Szkoły Logistyki i Transportu w pracy z nimi widoczy był brak praktyki.
wyuczone przepisy są często dla nich wirtualną rzeczywistością, utrudniającą im poruszanie się w transporcie.

doszedłem do wniosku, że idealnym rozwiązaniem byłoby przed podjęciem studiów praca przez pół roku jako kierowca pojazdu dostawczego do przesyłek w jakiejś dużej spedycji, drugie pół roku jako kierowca dużego zestawu.

wtedy dużo łatwiej byłoby studentowi opanować realia transportu i przyswajaną teorię umieszczeć w rzeczywistości.

ale to utopia.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 sty 2009, 20:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Cytuj:
młody chopak wchodzący w zawód, mieszkający z rodzicami w pierwszym okresie nauki może zadowolić się mniejszym zarobkiem w imię przyszłych dochodów.
natomiast 40-latek mający na głowie dom, dorastające dzieci od razu musi dostać konretne pieniądze, jakie pracodawca nie jest w stanie zapłacić.
40 latek musi utrzymać 21 letniego syna mieszkającego z nim, który wchodzi w świat transportu:P


Post Wysłano: 12 sty 2009, 14:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 paź 2008, 17:17
Posty: 3
GG: 0
Samochód: Nie posiadam
Lokalizacja: Tuliszków

Kolego Rossi we wcześniejszych postach mówiłeś że uczęszczasz na studia związane z transportem w Koninie tak? Mieszkam niedaleko Konina (ok. 20km) i szukałem w internecie tej szkoły i nie mogę znaleźć:[ czy ten kierunek jest w PWSZ?

_________________
B - 2007
C,C+E - 2008

Scania Longline --------------> marzenie...:)


Post Wysłano: 12 sty 2009, 21:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6326
Lokalizacja: Wrocław

ponieważ kilkanaście razy się zetknąłem z osobami z wyższym wykształceniem, które chciały zaczynać jako kierowcy dam przykład jak to wygląda w rzeczywistości:

przychodzi gość do pracy, wiek 45 lat pracujący do tej pory jako nauczyciel (przedmiot humanistyczny).
posiada C+E i kurs na przewóz rzeczy, jednak w rozmowie wychodzi, że nie ma pojęcia o tym dlaczego samochód jeździ, dość niepewnie czuje się przed mapą, oraz ma poważne braki w znajomości prawa o ruchu drogowym. czyli jak klasyczny 21-latek, który zaczyna w tym zawodzie.

jednak 21-latek jest w stanie mieszkając z rodzicami przebiedować pierwsze 4-8 miesięcy nauki nim wsiądzie na swoje auto na niższej pensji mając w perspektywie przyszłe zarobki.
jednym słowem chce i opłaca mu się inwestować w siebie.

natomiast 45-latek nie zawsze.

druga sprawą jest to, że na czas nauki owego byłego nauczyciela musiałbym wsadzić jako drugiego do nauki do 24-latka z wykształceniem zawodowym, jednak dobrym już kierowcą. jeżeli do tego 24-latka wsadzę rówieśnika lub zbliżonego wiekiem, nie ma kłopotu, ale tutaj jest różnica pokoleń, spora wykształcenia, mocno już ukształtowane przyzwyczajenia (młodemu dużo rzeczy pasuje i może się do wielu rzeczy przystosować), a poza tym nie dawno to były nauczyciel uczył tych młodych, teraz zaś będzie musiał słuchać reprymend młodego, jeżeli młody będzie w stanie zapanować nad starszym. więc jest spore prawdopodobieństwo, że i jeden i drugi tego nie zaakceptuje.

dodatkowo ta nauka nie odbywa się gdzieś w próżni, tylko oni pracują czyli auto musi dotrzymywać terminu i normalnie jeździć.

zwykle w takich wypadkach odmawiam, nie z tego powodu, że ja nie chcę mieć kłopotów, ale z tego powodu, że konsekwencje nieporozumień tej nauki (której wyniki są bardzo wątpliwe) spadną na innych kierowców, a tego robić nie wolno. jeżeli prawdopodobieństwo nauczenia jest duże i nowy kierowca w rozmowie pozwala mieć nadzieję, że jego nauka będzie stosunkowo tania, można zaryzykować.

kierowca może zaakceptować konsekwencje swoich błędów, ale obciążanie innych kierowców błędami innych to nie fair.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 13 sty 2009, 1:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 22:58
Posty: 527
Lokalizacja: mlp

Dokładnie jeżeli to tylko możliwe to za błędy trzeba obarczać ich sprawców, a najgorsze jeżeli ten uczący się fachu osobnik uważa że już "wszędzie był i wszystko widział" wtedy zgrzyty gwarantowane, a to napewno ani jednemu ani drugiemu pracy nie ułatwi.


Post Wysłano: 14 sty 2009, 0:06

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sie 2008, 22:49
Posty: 80
GG: 9354841
Samochód: daf
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Witam wszystkich forumowiczow.
Czytam z zaciekawieniem ten temat i postanowilem przedstawic swoja sciezke naukowo-zawodowa.
A wiec od poczatku.Skonczylem liceum ogolnoksztalcace,bylo to jeszcze przed super reforma Giertycha,z czego bardzo sie ciesze.Pozniej mialy byc studia,ale niestety nic z tego nie wyszlo bo juz w tym czasie moj brat studiowal a rodzicow nie bylo stac na utrzymanie dwoch studentow.Wiec nie bylo wyjscia,trzeba bylo isc do pracy i samemu na nie zarobic.Poszedlem najpierw odbyc zasadnicza sluzbe wojskowa do sluzby kandydackiej w Strazy Granicznej,tam zlecial mi rok paletajac sie po granicy.Pozniej byla okazja zostac w tej formacji na stale,wiec zostalem funkcjonariuszem SG(tylko prosze mnie nie krytykowac,zawsze szanowalem i pomagalem kierowcom czego nie rozumieli moi wspolpracownicy).Wiec znowu rok paletania sie po kraju w ramach roznych szkolen i praktyk.Po tym czasie zjechalem do domu juz jako zawodowy funkcjonariusz.Wtedy dopiero mialem kase i czas(z tym jest roznie) zeby rozpoczac studia.Poszedlem na kierunek ktory chcialem zaczac juz po liceum,a mianowicie studiuje prawo na uniwersytecie w bialymstoku,jestem obecnie na 4 roku.Bylo i jest bardzo ciezko zeby pogodzic prace i nauke ktorej jest mnostwo,nie raz juz wyklinalem te studia i swoja decyzje ale jak narazie sobie radze i musle ze dotrwam do konca.Powoli juz zaczynam pisac prace magisterska z prawa pracy a temat to "Czas pracy kierowcow w drogowym transporcie rzeczy".Zebyscie widzieli oczy mego promotora jak jej powiedzialem jaki wybralem sobie temat pracy :lol: nawet nie potrafila pytania zadac zeby sprawdzic moja wiedze na ten temat,powiedziala ze bardzo oryginalny pomysl.Miedzy czasie zrobilem jeszcze C+E oraz przewoz rzeczy bo ciezarowki to moja pasja.O swiom doswiadczeniu i jego zdobywaniu nie bede pisal bo to mocno sie kloci z zakazami panujacymi w tej formacji(tzn podejmowania dodatkowej pracy).Ale moge powiedziec ze jakies posaiadam, a jakim cudem to niech zostanie bez wyjasniania.
Teraz bardzo intensywnie mysle zeby rzucic sluzbe w SG i zostac zawodowym kierowca,ciagnie mnie do tego jak cholera.Ciezko jednak jest podjac decyzje,bo przyzwyczailem sie do stalej pracy ale potrzebuje zmiany,chociazby nie dla wlasnego widzi mi sie a ze wzgledow placowych.No i te studia,chce je skonczyc ale jak bym poszedl jezdzic to ciezko bedzie z ich zakonczeniem.Jednak sprobuje poszukac jakieks roboty za kierownica,przynajmniej na krajowke.
Mysle ze posiadanie wyksztalcenia niczemu nie przeszkadza w zawodzie kierowcy,a takze i innych zawodach chociaz nie jest wymagane.Mysle ze warto jest je zdobyc dla wlasnego lepszego samopoczucia i takze zabezpieczenia na przyszlosc.Napewno jego posiadanie nie bedzie stanowilo przeszkody w znalezieniu pracy,a pomoc moze.Ja nie zaluje ze podjalem studia chociaz wymaga to ogromnej ilosci kasy i czasu.Mam nadzieje ze takze Tak samo jak Wy znajde prace w jakiejs porzadnej firmie gdzie docenia sie zaangazowanie kierowcow,poki co mam prace wiec nie mam przymusu brac cokolwiek sie nawinie zeby moc za co zyc.
Apeluje szczegolnie do forumowiczow co bede konczyc teraz nauczanie w szkolach srednich,zdobadzcie sie na ambicje by kontynuowac nauke bo napewno Wam to zaprocentuje w przyszlosci.Osoby wyksztalcone potrzebne sa w kazdym zawodzie,bo chyba lepiej jest pogadac z inteligentnymi osobnikami niz z typkami majacymi problemy z wypowiedzeniem sie.Nie urazajac nikogo bo nie taka jest moja intencja,ale jak czasami poslucham wypowiedzi na cb to az zle sie robi,od razu mozna wyczuc jaki poziom inteligencji nie ktorzy prezentuja.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w zdobywaniu wyksztalcenia.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 10 z 20 [ Posty: 382 ] Przejdź na stronę Poprzednia 18 9 10 11 1220 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 35 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: