Cytuj:
...A nie ma koleżeństwa ponieważ pracodawcy wymagają coraz szybszego tempa które jest narzucane przez klientów. Poprostu nie zawsze jest czas na pomoc...
nie bardzo mogę się z tym zgodzić.
czy tempo narzucone przez klientów zmusiło kierowców do założenia 40 różnych związków zawodowych, gdy dochodzi do rozmów tróstronnych rząd - pracodawcy - kierowcy, to kierowców nie ma kto reprezentować.
rozumiem, że to z czystego koleżeństwa.
jak to jest, że jak auto się zepsuje to prędzej zatrzyma Ci się Rumun, Słowak, Czech i Rosjanin, choć oni realizują zlecenia z tych samych spedycji co większość naszych kierowców.
bardzo dawno temu za komuny jeździłem w firmie, gdzie samochody miały namalowane koniczynki z przodu i z tyłu, jeżeli któryś miał awarię, a inne auto z tej firmy się nie zatrzymało, kierowca został zwalniany. i wtedy było koleżeństwo, ale musiało być wymuszone.
nie ma koniczynek - nie ma zwolnienia - nie ma koleżeństwa.