Kociuk Logistics, Biała Podlaska

wie ktos może jak teraz przedstawia sie sytuacja firmy?

Luksmaster tak jak w większości firm to nieciekawie jest z powodu kryzysu,jeżdzą bo jeżdzą.Najlepiej jakbyś pogadał z jakimś kierowcą to byś wiedział co i jak.Co inny kierowca to inna opinia lub po prostu podjedź do firmy i się wypytaj co i jak.
Jakoś ode mnie z rodziny jeżdzą i nie narzekają,chwalą sobie dobrze.
Jeśli nic nie będzie się kombinować i kręcić oraz marudzić to raczej nie ma co narzekać.
To co niektórzy piszą durnoty na temat tej firmy to chyba wyssane z kosmosu,typowe mitomany.Pisać aby pisać dla postów...

teraz to lepiej poczekać aż kryzys minie, bo roboty to nigdzie nie ma...

A co do zostawiania aut daleko od domu to kiedys też tak było, pamiętam jak tata zostawiał auto w kutnie i pociągiem do domu.

Kolego Ogierek..trzeba szukać ładunków,a nie przeczekać...Trzeba się chwytać każdej roboty A szczególnie gdy ma się tyle aut w leasingu..A trzeba raty wpłacać... Nikogo to nie obchodzi.

Cytuj:

z daleka widać było jakby naczepa była stosowana do przewozu gabarytów itp a tak to wszystko spłaszczone

no wożą coś w tym stylu
tutaj mam dowód

z tego co mi wiadomo to Kociuk już dawno (10 lat temu) woził takie pseudo gabaryty wiec to raczej nie kryzys zmusza do takich rzeczy...

Ile tak ok. firma K&M na dzień dzisiejszy ma zestawów?

trucker chyba coś około 60 lub ponad 60 lub jakoś tak,ale nie jestem pewien.

Ale, fakt faktem, jest to jedna z większych firm w województwie...

Witam forumowiczów,
KM to z tego co się orientuje to już chyba 89, a CT 58 szt.

Może i jest ale kierowcy za długo w tej firmie nie przebywają ....Wg mnie warunki pracy i płace mogły by być lepsze..

och na pewno.... kto by nie chcial lepszych zarobków. Warunki uwazam nie są zle przynajmniej z mojej wiedzy. Nowiutki sprzęt, wypasione cięzarówki. Man TGA które przecież kierowcy tak chwalą od strony konfortu pracy i przestrzeni.
To ze praca kierowcy w transporcie międzynarodowym ma dziś wiecej - niż + jest faktem, zwłaszcza w obecnej sytuacji, która jednak branże TSL dotyka i to dość mocno.

Trzeba mieć nadzieje ze bedzie lepiej. I przedsiębiorcy, i pracownicy i kierowcy "zaciskają pasa"

Po 1)nie uważam za normalne ze kierowcy jeżdżą po miechu i się zwalniają.Po 2)Nie ważne czy jeździ się manem tga z 2008 czy volvem z 2003 ważne są zarobki,które nie są najlepsze...Kryzys nie kryzys taką samą robotę robi kierowca

Oczywiście tak. Tylko co zrobić ze sytuacja jest taka a nie inna. Każdy robi taką robotę jaką ma najlepiej jak potrafi i czy to jego wina że firma np zmniejsza zatrudnienie? chyba nie, ale skutki rynku mają wpływ na to ile sie zarabia. Co winny pracownik np PKP Cargo czy innych firm dokonujących masowych redukcji kosztów związanych ze spadkiem zamówień, ograniczaniem produkcji, cięciem kosztów.... niby pracownik robił wszystko jak należy a sytuacja jest taka że idzie na bruk, mimo ze niczym nie zawinił.
Tak samo jest w pracy kierowcy. Spadł masowo popyt na usługi, spadły stawki nawet na niektórych relacjach do 50%. Firmy robią co mogą aby sie utrzymać a kierowca ma zarabiać tyle samo co w latach świetności i rozkwitu transportu? Byloby to niezłą anomalią.
Super jeśli istnieją firmy, w których sytuacja na rynku nie ma żadnego wpływu na to jakie firma ma obroty i jak sie ma firma od trony płynności i całej szeroko pojmowanej sytuacji finansowej.
Każdemu keirowcy zyczę takiego miejsca pracy.

Słyszałem też że nie zatrudniają nowych kierowców a zestawy wolne stoją bo nie ma roboty i nie mają co wozić zbytnio,coś tam stoi na placu oraz w hali jakieś konie.

wiatm. pół miasta trapią te stojące składy i nikt nie wie dlaczego one stoja.... Pomocy, czy ktoś rozwiąze tą zagadke?

Caliman te składy to chodzi tobie o zestawy tak czy coś innego??Jestem ciekaw ile procent taboru jest używanego i to jeździ na bieżąco a reszta zapewne stoi na placu lub gdzieś rozsiane po mieście.

Witam wszystkich, najpierw przeczytałem ostatnie wypowiedzi, na temat K & M i niektóre są ciekawe. Myślę że firma jest jak inne i ma takie same problemy, brak dobrych ładunków i to powoduje zdenerwowanie kierowców. Co do stojących aut to kilka jest bez obsady ale większość stoi po kilka dni bo właśnie kierowcy odpoczywają po długich jazdach po Unii i te auta się zmieniają..... Ale najciekawsze przyjmują kierowców do pracy,,,,

Kariera mojego taty skończyła się w tej firmie tak, ze tatę chcieli wysłać z Rygi prosto na Szwecję,a le ze ja z nim jechałem wtedy to nie było jak itp wiec wrócił do domu. Kurs mail być krótki, góra tydzień więc na tyle tata wziął prowiantu i ubrań, a tu jak zajechał do Szwecji to go pogonili do Danii, potem Holandia i po europie i zleciało tak 4 czy 5 tygodni z 2 parami spodni i bez Polskiego jedzenia, więc raczej nie am co szukać w tej firmie...

A chodzą po Białej plotki ze Kociuk T ogłosił upadłość firmy. Prawda to?

Witam. Z tego co mi wiadomo to nikt nie ogłosił upadłości.
Co do tej jazdy 4-5 tyg to kwestia jest informacji do kierowcy w moim odczuciu i ich świadomości sytuacji na rynku. Opisywałam juz to wczesniej jak mało jest ładunków przez dom i ze kierowcy są u mnie przynajmniej ściągani według "niepisanych", ale zasad.
Każdy kierowca w mojej firmie jest poinformowany ze musi byc przygotowany na jazde 4-6 tyg na zachodzie bo niestety sytuacja na rynku jest taka a nie inna i nie ma ładunków jak kiedyś przez Białą Podl na UA aż tyle ile byśmy sobie życzyli.
Często jest tak ze kierowcy biorą dzieci, 2 pary spodni i zero gotówki (brak karty) nawet nie mowiac nam o tym a pozniej jest płacz, nerwy, kłótnie itp rzeczy oraz brak zrozumienia ze nie mamy ładunku do domu. Rozmowa rozmowa rozmowa....

Świadomość i wiedza o tym co sie dzieje na rynku = podstawa dobrej współpracy między kierowcą i spedytorem w kryzysie i bez niego.

Nie wiem skąd sie bierze u kierowców fakt ze ciągle w ich odczuciu spedytor robi im na złość. Odgórnie każde działanie spedytora jest zlośliwością. Spedytorzy nie umieją czytać w myślach keirowców. Spedytor ma zadanie aby auto jeżdziło i zarabiało.a przecież i spedytor i kierowca jedzie na jednym wózku.
Czeste sytuacje: Przyjezdza kierowca i stwierdza jak juz podpisuje karte odejścia z pracy: "Bo ja myslałem ze załaduje z Francji na Ukraine".....
a ska spedytor ma wiedzieć co Pan myślał....że Pan chcial to każdy wie ale ze nie bylo ładunku to Kierowcy jest już o wiele trudniej zrozumiec