Witam,jest to duży problem,zwłaszcza jeżeli chodzi o ludzkie życie bo to jest najważniejsze i bezsporne,ale pojawia sie kolejny aspekt,ze taki "pacjent"potrafi niejednokrotnie położyć , lub doprowadzić do ogromnych problemów firmę,a co za tym idzie pośrednio wszystkich jej pracowników.Ostatnio patrząc,przez pryzmat naszego Klienta korzystajacego z naszej usługi "pomoc drogowa Tir",którego dreiwer miał 1,5 promila i połozył cystenę z bitumem na przejeżdzie w Godkowie,blokując głowną linie kolejową Polska -Niemcy,niszcząc trakcję kolejową , wtedy sie zaczyna tzw. jazda :straż,policja,itd,pomoc drogowa,firmy zewnętrzne,nawet kuśwa pip i koszt ........??????kosmos ,z AC ....guzik,z Oc ......guzik,z Oc przewożnika ....guzik,wszędzie to samo bo "kierowca" był pijany i co pozostaje?? roszczenie cywilne w stosunku do pseudo kierowcy,ale wcześniej trzeba uregulować wszystkie koszty ,a to lekko jest na na dzień dobry 500.000 zł (koziołek kasacja,naczepa schrott,przepompownie bitumu,zablokowana linia kolejowa miedzynarodowa,pomoc drogowe,koszty zewnętrzne,naprawy torowiska,trakcji wystarczy co ???? ,a pacjent wychodzi i mówi..... sorry szefie,nie chcę mówić co jest w przypadku konkretnego gabarytu,czy nawet plandeki z np. telewizorami,a wez to przełóż np. na Niemcy to pewnie razy 3
fotki z tego konkretnego zdarzenia sa do obejrzenia na tym linku
http://korespondentdrogowy.pl/konsola_r ... 20431.html
P.S Masz fajny podpis ,który doskonale oddaje między innymi tą sytuację,do zobaczenia na trasie i w Etransie