Reakcje kierowców na fotografowanie ich maszyn.

Ja lecę "na żywioł" - staje przy drodze i trzaskam foty co lepszym zestawom, zdarzają się również i filmy które przenikają na youtube'a. Jak do tej pory nie spotkałem się z jakimś nieprzyjemnym gestem czy czymś w tym rodzaju- większość kierowców macha, niektórzy nawet trąbią Najczęściej starsi kierowcy. Młodzi olewają albo udają że nie widzą. Filmy do wglądu w podpisie

Ja też jak na razie nie spotkałem się z żadnym nie przyjemnym gestem przy foceniu ciężarówek..
niektórzy machają,trąbią a nawet puszczą długimi
na parkingach jak siedzi kierowca w Aucie to podchodzę ja czy kolega i się pytamy czy możemy zrobić parę zdjęć i zawsze jest zgoda kierowcy

A ja mam pytanie z innej beczki jak to jest z fotografowaniem na parkingach w Niemczech Dani czy tam innych krajach ... w końcu tam nie podejdziesz i nie zapytasz po polsku czy można zrobić zdjęcie ... czy podchodzisz do auta i robisz zdjęcie ? Zagraniczni kierowcy inaczej reagują na fotografowanie niż polscy ?

Cytuj:

w końcu tam nie podejdziesz i nie zapytasz po polsku czy można zrobić zdjęcie ...

pytasz po angielsku ?

Ew. Jeśli Twój angielski leży (teraz doceniam naukę m. in. angielskiego ) to podchodzisz i pytasz na migi. Pokazujesz na aparat, później na ciężarówke i modlisz się, żeby kierowca zrozumiał...

Can I take photo ?

I powinien zrozumieć o co chodzi xD

Yes, of course, but could you tell me, how many photos of trucks you've got in your gallery?

Ostatnio mam szczęście do pozytywnie nastawionych kierowców
Oczywiście pozdrowienia dla Panów widocznych na zdjęciach !

Dokładnie nie jest to na temat wątku, ale się może komuś przyda
http://www.sprawyprawa.pl/index.php/72, ... prawo.html

Ostatnio robiąc zdjęcia pod granicą jeden z kierowców zapytał czy chce stracić aparat.
No to ja mówie niby dlaczego.
Powiedział że tu jest strefa graniczna i nie mozna robic tu zdjec (bylo to na wielkim parkingu dla ciężarówek prywatnej stacji paliw).
A ja mu mówie że często robie zdjęcia wlasnie w tym miejscu i jakos nikt sie nie czepiał.
Wtedy powiedział że on w 95r. dorwał aparat i wlasnie tam robili zdjęcia.
Celnicy podjechali, rozbili aparat i jeszcze kazali za to placic ; )
Ja mowie, paniee, nie te czasy.
Tak czy tak ten kierowca byl spoko. Pozniej gadalismy jeszcze z godzine i mu tlumaczylem wszystko o zlotach aut ciezarowych, o forach internetowych itp. ; ]

Aa, zapomniałem dodać że było to na granicy z czechami.
Jak myslicie, naprawde moglbym stracic aparat?
Czytałem to co dal kcrc ale mozliwe ze czegoś nie doczytałem.

Cieszyn?

Też w weekend majowy namówiłem Ojca, żeby pojechał ze mną do Cieszyna i robiłem zdjęcia na wszystkich 4 stacjach benzynowych, jakoś nikt mi nic nie mówił. Podjechałem nawet na samą granicę z Czechami i tam zrobiłem kilka zdjęć, celnicy patrzyli i nic nie mówili. Co do zdjęć w strefie nadgranicznej miałbym problem, ponieważ sam w niej mieszkam
Myślę, że kierowca mówił o tym '95, ale to było 15 lat temu, wtedy aparaty najczęściej spotykane były w wywiadach, dlatego strażnicy obawiali się, że zostaną celem ataku czy czegoś podobnego.
Ale to tylko moja opinia...

Ja spędzając wakacje w Anglii jeździłem cały miesiąc w trasy i z pewnością muszę powiedzieć, że tamtejsi kierowcy są bardzo mili. Raz podjechała na bazę taka zajeb**a torpedka, to wziąłem aparat i poleciałem zrobić zdjęcia. Oczywiście zapytałem, kierowca się zgodził i bardzo mnie zaskoczył, a mianowicie: załączył oświetlenie, pokazał co potrafi V8 z wolnym wydechem i na koniec włączył stroboskopy oraz dał po trąbach Było jeszcze wiele takich przypadków

Jeden czy 2 kierowców zaczęło do mnie z łapami wyskakiwać za szyby

Większość to się patrzy, nie którzy mrugną światełkami, trąbią. Ale tu mówię o przypadkach z drogi.
A jeszcze gdy jedzie ktoś z kimś się widziałem rozmawiałem to machają

Natomiast gdy jestem na parkingu za oknem to jest tak :
Czasem odpalą swoje światełka, z większością to rozmawiam często mi się zdarzało wyjść popołudniu a wrócić wieczorem bo na prawdę idzie z nimi porozmawiać.

taki przypadek z 4 lata temu

Nieźle , ja myślę że nie którzy to nie zwracają uwagi na to, ale i tak każdy tylko tym ryjkiem za szybę i się gapi, jak wszyscy którzy idą. Robie foty na chodniku a ludzie się patrzą jak na tego...

A ja mam takie pytanie... Jeśli jest droga szybkiego ruchu, nad nią wiadukt. Czy stanie pod wiaduktem ale za barierami jest zakazane czy nie?
Po odpowiedzi podam przykład, któru Nam (W0jt3k & ja) się przytrafił.

Kolejny przypadek braku kultury niektórych kierowców. Kierowca Actrosa na widok aparatu pogroził mi pięścią, nie wspominając już o manewrze jaki wykonuje...
Niestety na fotce tego nie widać..

Uznał Cię za społeczniaka

Cytuj:

Kolejny przypadek braku kultury niektórych kierowców. Kierowca Actrosa na widok aparatu pogroził mi pięścią, nie wspominając już o manewrze jaki wykonuje...

Manewr godny pożałowania. Niestety na takich kierowców każdy z nas trafi prędzej czy później. Ja osobiście jakoś niezbyt dobrze czuję się stojąc gdzieś na poboczu robiąc zdjęcia przypadkowo przejeżdżającym pojazdom. Pewnego razu wybrałem się na tzw. "polowanko" z aparatem na "ósemkę". Ruch był niewielki a i większość pojazdów jakie poruszały się tego dnia można by określić mianem "zwyczajne". Zniechęcony postanowiłem zapakować sprzęt i ruszyć do domu. Aż tu nagle zza zakrętu "wyleciało" bardzo ładne VOLVO z Czech pod silosem Schmidt. Udało mi się szybko wyciągnąć aparat i zrobić jedno zdjęcie. Była to pora obiadowa więc pomyślałem że Czech zjedzie na jeden z pobliskich parkingów. Szybko zapakowałem sprzęt, wsiadłem do samochodu i ruszyłem w kierunku pierwszego parkingu. Nagle zauważyłem że kilkaset metrów dalej że kierowca zatrzymał pojazd w zatoczce dla autobusów i biegnie w moim kierunku. Gdy tylko zauważył mnie w samochodzie zaczął wymachiwać pięściami i krzyczeć żebym się zatrzymał. Do dziś zastanawiam się co go tak rozwścieczyło, bo zdjęcie zrobiłem mu z dość dużej odległości więc nie były widoczne ani jego twarz ani tablice wozu. Widocznie niektórzy kierowcy nie rozumieją naszego hobby, i biorą nas za złodziei, konfidentów i Bóg wie jeszcze za kogo. Nie chcę tu nikogo straszyć, zniechęcać do fotografowania, ale chcę żebyście byli przygotowani i na takie sytuacje.

Dlatego wolę iść pieszo na "polowanie" jak rowerem. Zanim się zapakuje aparat w torbę i siądzie an rower to prędzej jest podczas biegu go zapakować, no i jest więcej możliwosci ucieczki przed okaleczeniem przez kierowcę