Cytuj:
Marix - trochę mnie śmieszy Twoje ostatnie stwierdzenie.
Dlaczego? Może szybko wypunktuję:
1) Zawsze i wszędzie znajdą się osoby, które "obrobią" Ci "tyły" - na wsi, w mieście, na osiedlu itd. Nie czepiam się, ale po prostu to jedna z naszych cech narodowych, a może przywar ludzkich. (mieszkałem na wsi, teraz w mieście, na małych i ogromnych osiedlach - więc wiem coś o tym)
2) A czego się wstydzić z takiej pracy? Kradniesz? Żerujesz na społeczeństwie? Robisz coś nielegalnego, złego, czy co? Normalnie przecież kierowca pracuje, składki opłaca, często ryzykuje zdrowiem (różnych "ludzi" się niestety wozi).
Uczciwej pracy nie trzeba się wstydzić!
1) Wiesz to nie chodzi już nawet o obrabianie tyłów.
Po prostu cenie sobie prywatnośc nawet w pracy.
Możliwe, ze przesadzam. Wcale tez nie mówie ostatniego słowa
2) Absolutnie tu nie chodzi o wstydzenie sie.
Cytuj:
Ja nie widzę tutaj problemu. Wszystko zależy od konkretnej osoby. W kilkusettysięcznym mieście, gdzie jest kilkuset kierowców MPK nie rozpozna Cię tak wiele osób. Poza tym jest druga sprawa: jazda autobusem po mieście wymaga naprawdę sporych umiejętności, cierpliwości do pasażerów, 10000% dyspozycyjności (wstawanie przed 3 rano, zjazdy z linii po północy czy jazda na liniach nocnych) dlatego nigdy nie zrozumiem dlaczego kierowca/motorniczy MPK jest z reguły postrzegany jako największy wróg pasażerów...
Ja mówie na przykładzie swojego 200 tysięcznego miasta z parudzięcioma liniami.
Już teraz nie jeżdże autobusami od ponad 2 latjednak jak jeździłem to w zasadzie każda twarz kierowcy wydawała mi się znajoma.
Przejazd autobusem to nie przelot samolotem
Autobusem jeździ się na codzień, często różnymi liniami.
Pasażerowie zarówno w czasie jazdy jak i oczekiwania są znudzeni i dokładnie wszystko obserwują i mają czas zauwazyć.
Z moich obserwacji wynika, że większa ilośc młodych ludzi wybiera PKS. U mnie w MZK zdecydowanie dominują ludzie w dojrzałym wieku.
Choć te moje obserwacje mogą być nieobiektywne, bo może to wynikac choćby z polityki kadr MZK.
Poza tym z tego co wiem do pracy u nas w MZK jest wielu chętnych, tam raczej młodzi nie mają szans.
Co do uciązliwości pracy kierowcy to nie ma o czym dyskutowac.
Monotonność tras, zróżnicowany grafik, problem z toaletami. To cięzka praca.