Strona 1 z 1 [ Posty: 2 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 29 sie 2009, 22:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 sie 2009, 19:43
Posty: 2
GG: 0

Witam!

Taki problem mam. Kupilem Iveco jak w temacie (Iveco Daily 2.0 TD 35C11 2001 r.), auto to mialo miec wymieniany rozrzad przy 180k mil. Takowy KIT zakupilem (pasek, dwie rolki, pompe wody). Dwa dni przed wymiana zaczela cieknac pompa wody, chcac nie chcac musialem z taka wrocic ponad 1000km do domu (stan plynu byl sprawdzany co 50 km, auto nie bylo przegrzane, temp max na termometrze byla 85*C. Ogolni to na poczatku myslalem ze to chlodnica, wiec zalalem takim czyms co niby mialo ja uszczelnic... ale to jednak nie chlodnica, to pompa).

Nadszedl dzien wymiany: panowie zalozyli pasek, rolki, dokupili jakis uchwyt o ktorym nie wiedzialem i jakas ceramiczna tulejke. DOszlo do pompy... zalozyli ja takze... ale... Odpalaja silnik, silnik pracuje sobie zeby go sprzawdzic czy wszycko OK i okazalo sie za jakim cudem po 10 min pompa wody sie zatarla. I zonk :/ Kupilem oryginalna IVECO w servisie... to oni dzwonia do servisu ze ona sie zatarla i chca druga a ta odsylaja. Dostali druga, zalozyli i niby dzialalo.

Jade w trase, gereralnie nie duzo jakies 1500km. Po 5-7h pada predkosciomierz. Zaczal falowac, po pol h spadl na zero i musialem odczytywac predkosc z nawigacji.

Gereralnie w tym samym momencie temp podskoczyla do nieco powyzej 80*C - jechalem caly czas z predkoscia 115km/h.

Po 700km zatrzymuje sie na stacji, dolewam ON. Zauwarzylem ze nieco smierdzialo spalenizna jak wsiadalem do auta(nie wylanczam silnika na stacjach) .No nic, dzida w trase... jade jakies 10km i tragedia sie zaczyna...

Generalnie moje Iveco to autolaweta, wiec czy wszystko ok sprawdzam co jakies 20ms. W pewnym momencie widze bialy dym z bokow auta... mysle qrfa turbo siadlo... zajezdnia po 5 sek wylanczam auto.

Spogladam po maske a tam ujzalem zachodzace slonce nad zatoka jamajska xD.

Syt tyglada tak: zatarla sie pompa. Na tej pompie jest jakis krazek do ktorego przymocowane jest wisko i wiatrak. WIec ten krazek tak sie nagrzal od tracego paska... ze praktycznie plonal. Wiec wisko oderwalo sie z wiatrakiem, zerwalo pasek i niby tyle.

To byl opis mojej fascynujacej podrozy odbytej 3 dni temu... pomoc drogowa wlekla mnie prawiec 20h do domu :/

Pytanie jest: Jakim cudem jest mozliwe zatarcie sie w tak krotkim czasie pompy wody??? Czy mechanicy w zakladzie to totalne bezmuzgi, czy spowodowane jest to jakas wada w silniku? Poprzednia pompa tylko ciekla, ale sie nie zatarla.

Uprzejmie prosze o pomoc, bo bede w gazecie jako oskarzony o wypatroszenie czlowieka... :evil:

ps. Vidzialem tu uzytkownikow volvoforum.pl - Przy okazji pozdrowienia odemnie i mojej 740 :)


Post Wysłano: 11 wrz 2009, 17:22

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 sie 2009, 19:43
Posty: 2
GG: 0

thx ale do tego modelu co mam niestey tylko orginal pasuje ale juz z tym sie uporalem okazalo sie ze est to winna pompy jak dealer mi sprzedl......:(

Okazalo sie ze powodem ktorego popsulo sie iveco bylo przestarzale jakies sprzegloelektromagnetyczne w wiatraku :(| jakis kawalek matalu oderwal sie od konstrukcji co spowodowalo ze oderwal sie wiatrak i popsul to co naisalem u gory cenna naprawy to okolo 450 funtow:((((((

Pytanie do was czy oplaca sie to robic czy nie :( jakie mogo byc nastepstwa tego i czy auto dalej bedzie moglo wyruszyc na droge ???


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 2 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: