Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 03 sty 2010, 12:28

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Witam.

Od jakiegoś czasu zacząłem się zastanawiać nad różnymi elementami w ruchu drogowym, które nie są mi do końca znane. Szukałem zapisów na ten temat w kodeksie drogowym, lecz nie znalazłem nic konkretnego. Próbowałem też konsultować się z osobami, które mają większą wiedzę ode mnie, jednak i w tym przypadku nie uzyskałem, zadowalającej, czyli jednoznacznej, odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania. Dlatego postanowiłem tutaj zadać owe pytania, być można uzyskam na nie odpowiedzi.

1. Omijanie autobusu

Sprawa dotyczy omijania autobusu, który zatrzymał się na przystanku. Nie od dzisiaj wiadomo, że przystanki bardzo często są tuż za/przed przejazdami kolejowymi, na zakrętach czy na wzniesieniach. Prawdopodobnie nic na to nie poradzimy, ale musimy sobie radzić z takimi sytuacjami na drodze. Przy niektórych przystankach spotykamy się także z namalowanymi znakami P-3, bądź P-4.
I teraz pytanie: czy można ominąć autobus stojący na przystanku przy znaku P-3 lub P-4? Jeśli pojazd zatrzyma się przy którejś z tych linii, możemy z zachowaniem szczególnej ostrożności go ominąć (inną sprawą jest, że nie wolno zatrzymywać się przy takiej linii). Jednak autobus jest nieco specyficznym przypadkiem, bo nawet jeśli się zatrzyma na przystanku, to wiemy, że za chwile odjedzie. Natomiast, jeśli jest to inny pojazd, nie mamy już takiej pewności.
Dotarłem w tej kwestii do trzech znajomych instruktorów i dwóch z nich stwierdziło, że nie wolno wykonać takiego manewru, natomiast trzeci (notabene na co dzień kierowca autobusu miejskiego) uznał, że można, przy zachowaniu szczególnej ostrożności.

2. (Nie)Sygnalizowanie skrętu na skrzyżowaniu

Owa sytuacja ma miejsce na skrzyżowaniu, gdy droga główna ma inny przebieg niż na wprost, czyli na skrzyżowaniu przedstawionym na znaku T-6a. Otóż zauważyłem, że są dwie „szkoły” nauki sygnalizowania.
Ja byłem uczony, że jeśli jadę na takim skrzyżowaniu na wprost to nie sygnalizuję, natomiast skręt w prawo lub w lewo już tak.
Druga „szkoła” to sygnalizowanie jazdy w innym kierunku niż przebiega droga główna.
Przytoczę może argumenty, które słyszę od „wyznawców” powyższych zasad.
Osoby, które były uczone, tak jak ja, były uczone wg argumentu „co zrobisz, jeśli droga główna będzie przebiegała w lewo, jazdę na wprost zasygnalizujesz prawym kierunkowskazem, a jazdę w prawo czym?”
Głównym argumentem „szkoły” nr 2 jest pytanie czy zakręty też sygnalizuje.
Jakiś czas temu byłem pytany o powyższą kwestię, z racji, że znajoma została oblana na egzaminie, bo była uczona wg jednej „szkoły”, a egzaminator niestety był wyznawcą drugiej zasady. Oczywiście nie oblała tylko przez brak poprawnej sygnalizacji, bo jeśli mnie pamięć nie myli było to wymuszenie, ale właśnie na tle niewłaściwej sygnalizacji.

Główne pytanie brzmi, jakie zachowanie będzie zgodne z przepisami w obu przypadkach?

Zapraszam do dyskusji i proszę o odpowiedzi na moje pytania :)

PS: Zastanawiałem się, czy umieścić temat w Kwestiach Prawnych czy w Off-Topicu, ostatecznie umieściłem w Kwestiach Prawnych, ale jeśli moderator uzna, że temat powinien się znaleźć w innym dziale, bardzo proszę o przeniesienie i przepraszam za kłopot.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Mnie uczono tak

Sytuacja 1.
Jeśli autobus stoi na przystanku i nie sygnalizuje wyjazdu z niego to mając linie jednostronnie przerywana(oczywiście przerywana od naszej strony) możemy zachowując szczególną ostrożność wyminąć go. Natomiast lini oznaczonej znakiem P-4 nie przekracza się nigdy.

Sytuacja 2.
Jeśli droga z pierwszeństwem prowadzi po luku tak jak na tym przykładzie

Obrazek

To podążając dalej droga z pierwszeństwem przejazdu nie sygnalizujemy tego lewym kierunkowskazem. Natomiast wszystkie zjazdy z drogi z pierwszeństwem sygnalizujemy prawym kierunkowskazem

Tutaj ciekawie jest przedstawione takie skrzyżowanie i sposób poruszania się po nim
Obrazek

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Co do pytania numer dwa

to przy znaku
Obrazek

t6a

Jadąc od "dołu", nie zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, a na wprost absolutnie nie możemy syngalizowac tego prawym kierunkowskazem.

Ja za to zamrugałbym w takim samym przypadku, ale gdyby nie byloby drogi z prawej strony, wtedy mrugam prawym, zeby dac znak pojazdom z naprzeciwka, które często mają problem z "przeskoczeniem" skrzyżowania, że nie będą musieli mi ustapić pierwszeństwa.

Wczoraj nawet spotkalem sie z sytuacją na identycznym skrzyżowaniu, że autobus komunikacji miejskiej rozładowal korek w taki sposob, ze wlasnie jechał "od dołu", a droga głowna przebiegała w lewo, on chciał jechać prosto, ale z daleka sygnalizował to prawym kierunkiem, po czym na środku sie zatrzymał wstrzymując ruch na skrzyżowaniu dajac szanse samochodom z naprzeciwka (w tym innemu autobusowi).

Pomimo, ze uważam, ze używanie prawego kierunku w tej sytuacji jest pomocne, to nie jest chyba zgodne z zadnym przepisem i trudno oczekiwac na egzaminie, że zostanie to zrozumiane.

Egzamin to egzamin i nie wiem po co próbowac być tam madrzejszym od egzminatora...
Jak uważam jakieś zachowanie za stosowne to praktykuje to, ale w jeździe codziennej.

Pamiętam nawet jak jechałem na kursie ciężarówką na identycznym skrzyżowaniu i instruktor opieprzył mnie że niepotrzebnie mrugam, na B tez nigdy nikt nie wpajał mi takiej zasady.

.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
To podążając dalej droga z pierwszeństwem przejazdu nie sygnalizujemy tego lewym kierunkowskazem. Natomiast wszystkie zjazdy z drogi z pierwszeństwem sygnalizujemy prawym kierunkowskazem
Możesz podać na to jakiś przepis?
Dlaczego niby na skrzyżowaniu mam nie sygnalizować manewru?

Zawsze robie to osobówką, zawsze robiłem to na kursach i egzaminach i nie spotkalem się ze szkołą żeby robić inaczej.

Fakt, ze wiele osób nie mruga, ale według mnie nie jest to korzystne dla płynności i bezpieczeństwa na skrzyżowaniu.


Cytuj:
Cytuj:
To podążając dalej droga z pierwszeństwem przejazdu nie sygnalizujemy tego lewym kierunkowskazem. Natomiast wszystkie zjazdy z drogi z pierwszeństwem sygnalizujemy prawym kierunkowskazem
Możesz podać na to jakiś przepis?
Dlaczego niby na skrzyżowaniu mam nie sygnalizować manewru?

Zawsze robie to osobówką, zawsze robiłem to na kursach i egzaminach i nie spotkalem się ze szkołą żeby robić inaczej.

Fakt, ze wiele osób nie mruga, ale według mnie nie jest to korzystne dla płynności i bezpieczeństwa na skrzyżowaniu.
Powinno się również w tym przypadku sygnalizować zmianę kierunku jazdy, a czy jesteś na drodze z pierwszeństwem, czy nie, nie ma w tym przypadku znaczenia. Zmieniasz kierunek jazdy i należy to sygnalizować.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

No dokładnie, ale to bylo kierowanie do Ciucmy, bo ja mam takie zdanie jak Ty

Obrazek

Dla mnie taka sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo ja chcąc pokonać skrzyżowanie na wprost widząc, że pojazd A "mruga" miałbym uzasadnione podejrzenie, ze skręci w prawo, a nie pojedzie prosto i powoli zaczałbym zwijać asfalt korzystając z sytuacji, a tu nagle sie okazuje, że pojazd B mruga, ale jedzie na wprost... absurd


Pozostaje jeszcze oczywiście zasada ograniczonego zaufania, ale to wedlug mnie pojazdu A nie tłumaczy


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Cytuj:
Mnie uczono tak
Czytanie ze zrozumieniem się kłania

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 kwie 2006, 22:05
Posty: 207
GG: 5539280
Samochód: Iveco Stralis 480
Lokalizacja: Chodziez

Prawidlowo jest tak ja pisze kolega Wolfzan

Pierwszenstwo nie ma tutaj nic do tego
Jedziesz prosto nie wlaczasz kierunkowskazu.
A tak po za tym poczytajcie w KD do czego sluza kierunkowskazy to zaraz sie wszystko wyjasni

_________________
LASEKUR LASEKUROLUM AB1993 CE1997 DE2008


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
Cytuj:
Mnie uczono tak
Czytanie ze zrozumieniem się kłania
Czyli nie można polemizować z tym jak Cię uczono?
Cytuj:
Prawidlowo jest tak ja pisze kolega Wolfzan

Pierwszenstwo nie ma tutaj nic do tego
Jedziesz prosto nie wlaczasz kierunkowskazu.
A tak po za tym poczytajcie w KD do czego sluza kierunkowskazy to zaraz sie wszystko wyjasni
Przentujemy z Wolfazanem dokładnie ten sam pogląd, ja dodałem tylko, ze w sytuacji, kiedy jest o jedną droge podporzakdowaną mniej (z prawej) to z życiowego punktu widzenia można sobie zamrugać jadąc na wprost, zaszkodzić nie zaszkodzi, a pomóc może, ale tak jak pisałem egzaminator może mieć inne zdanie.


Ostatnio zmieniony 03 sty 2010, 13:09 przez Marix, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2822
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Mnie uczono tak
Czytanie ze zrozumieniem się kłania
Czyli nie można polemizować z tym jak Cię uczono?
Owszem możecie jest to nawet wskazane ale ja robię tak jak mnie uczono albo tak jak nakazuje mój zdrowy rozsadek. Jak dotychczas się na tym nie zawiodłem

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 lis 2008, 15:19
Posty: 353
GG: 3745303
Samochód: VOLVO FH12, 420.

Popieram Wolfzana i Marixa.
Jade prosto - nie wlaczam kierunkowskazów, skrecam - włączam, niezaleznie od pierwszenstwa.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Mnie uczono tak

Sytuacja 1.
Jeśli autobus stoi na przystanku i nie sygnalizuje wyjazdu z niego to mając linie jednostronnie przerywana(oczywiście przerywana od naszej strony) możemy zachowując szczególną ostrożność wyminąć go. Natomiast lini oznaczonej znakiem P-4 nie przekracza się nigdy.
bardzo dobrze, ale nie mylmy pojęć omijanie to jest wymijanie. omijać możemy tak jak ujął to kolega Ciucma102 z wszelkimi wymogami manewru omijania:
- bezpieczny odstęp,
- w razie potrzeby zmniejszyć prędkość.
Cytuj:
Sytuacja 2.
Jeśli droga z pierwszeństwem prowadzi po luku tak jak na tym przykładzie

Obrazek

To podążając dalej droga z pierwszeństwem przejazdu nie sygnalizujemy tego lewym kierunkowskazem. Natomiast wszystkie zjazdy z drogi z pierwszeństwem sygnalizujemy prawym kierunkowskazem...
jeżeli tak to jadąć na wprost sygnalizujesz to prawym kierunkowskazem, mimo że nie spełniasz wymogu użycia kierunkowskazu (zmiana kierunku jazdy, zmiana pasa ruchu), ale jak będziesz skręcasz w prawo to:
- włączysz kierunkowskaz prawy dwa razy,
- razem z kierunkowskazem klakson,
- czy może przy włączonym kierunkowskazie zaczniesz "krzyczeć kukuryku".
(niepotrzebne skreślić)

1. kierunkowskazów używamy zgodnie z jego przeznaczeniem ujętym w kodesie drogowym,
2. kierunkowskach nie włączamy dla siebie tylko, aby inni znali nasze zamiary.

moim zdaniem ta wątpliwość wynikła z innej sytuacji, ta którą pokazał kolaga Ciucma102 jest jasna, ale bywają sytuacje takie:
1. Obrazek
2. Obrazek

wtedy w sytuacji kiedy mamy wyznaczoną krawędź jezdni (1), a kąt rozwarcia skrzyżowani jest niewielki sygnalizujemy prawym pasem zmianę pasa ruchu, natomiast gdy nie ma tej krawędzi wyznaczonej (2), jazdę drogą z pierszeństwem przejazdu sygnalizujemy kierunkowskazem lewym.

osobną sprawą jest ocena kąta tego skrzyżowania, jest to indywidualne dla każdego kierowcy i powinno się to robić zachowują zdrowy rozsądek i tak aby nasza jazda była czytelna dla innych.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 kwie 2006, 22:05
Posty: 207
GG: 5539280
Samochód: Iveco Stralis 480
Lokalizacja: Chodziez

Cytuj:
Cytuj:
Mnie uczono tak

Sytuacja 1.
Jeśli autobus stoi na przystanku i nie sygnalizuje wyjazdu z niego to mając linie jednostronnie przerywana(oczywiście przerywana od naszej strony) możemy zachowując szczególną ostrożność wyminąć go. Natomiast lini oznaczonej znakiem P-4 nie przekracza się nigdy.
bardzo dobrze, ale nie mylmy pojęć omijanie to jest wymijanie. omijać możemy tak jak ujął to kolega Ciucma102 z wszelkimi wymogami manewru omijania:
- bezpieczny odstęp,
- w razie potrzeby zmniejszyć prędkość.
Cytuj:
Sytuacja 2.
Jeśli droga z pierwszeństwem prowadzi po luku tak jak na tym przykładzie

Obrazek

To podążając dalej droga z pierwszeństwem przejazdu nie sygnalizujemy tego lewym kierunkowskazem. Natomiast wszystkie zjazdy z drogi z pierwszeństwem sygnalizujemy prawym kierunkowskazem...
jeżeli tak to jadąć na wprost sygnalizujesz to prawym kierunkowskazem, mimo że nie spełniasz wymogu użycia kierunkowskazu (zmiana kierunku jazdy, zmiana pasa ruchu), ale jak będziesz skręcasz w prawo to:
- włączysz kierunkowskaz prawy dwa razy,
- razem z kierunkowskazem klakson,
- czy może przy włączonym kierunkowskazie zaczniesz "krzyczeć kukuryku".
(niepotrzebne skreślić)

1. kierunkowskazów używamy zgodnie z jego przeznaczeniem ujętym w kodesie drogowym,
2. kierunkowskach nie włączamy dla siebie tylko, aby inni znali nasze zamiary.

moim zdaniem ta wątpliwość wynikła z innej sytuacji, ta którą pokazał kolaga Ciucma102 jest jasna, ale bywają sytuacje takie:
1. Obrazek
2. Obrazek

wtedy w sytuacji kiedy mamy wyznaczoną krawędź jezdni (1), a kąt rozwarcia skrzyżowani jest niewielki sygnalizujemy prawym pasem zmianę pasa ruchu, natomiast gdy nie ma tej krawędzi wyznaczonej (2), jazdę drogą z pierszeństwem przejazdu sygnalizujemy kierunkowskazem lewym.

osobną sprawą jest ocena kąta tego skrzyżowania, jest to indywidualne dla każdego kierowcy i powinno się to robić zachowują zdrowy rozsądek i tak aby nasza jazda była czytelna dla innych.
Takie skrzyzowanie jak pokazuje kolega Cyryl jest w Pile:)
Z tym ze ta odnoga co idzie w lewo to jest glowna z 2 pasami;
A jadac tam to gdy jedzie sie po lewym pasie nie trzeba wlaczac kierunkowskazu ,ale jadac na prawym to trzeba.
Aha i obydwa pasy sa oddzielone linia ciagla wiec jadac prawym pasem w lewo nie mozemy zmienic pasa

_________________
LASEKUR LASEKUROLUM AB1993 CE1997 DE2008


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Jako, że założyłem kiedyś ten temat, a mam dwa podobne do poprzednich pytania to zadam je tutaj.

Na początek pokaże pewien rysunek:
Obrazek
Pewne objaśnienie: otóż S-1 oznacza sygnalizatory S-1 na tych pasach. "X-em" jest oznaczony pas, którego dotyczy moje pytanie. Skręt w lewo z pasa "X" odbywa się w ten sposób, że kiedy pojawi się zielone światło, jednocześnie dla wszystkich czterech pasów z sygnalizatorami S-1 ruszamy, podjeżdżamy do tej przerwy w pasie zieleni i zatrzymujemy się tam, by ustąpić pierwszeństwa samochodom jadącym z naszej prawej strony (na rysunku - od góry). Dopiero, kiedy się zaświeci czerwone światło na tych czterech pasach, my ruszamy i wjeżdżamy w tą boczną drogę.
Takich skrzyżowań jest sporo na naszych drogach, ale czy one w ogóle mają rację bytu? Przepisy mówią, że nie wjeżdżamy nawet na zielonym świetle, jeśli nie mamy możliwości kontynuowania jazdy przez skrzyżowanie, czyli w skrócie, nie możemy się zatrzymać na środku skrzyżowania. W tym wypadku tak musimy zrobić, ponieważ jeśli chcielibyśmy się zatrzymać przed sygnalizatorem i ruszyć dopiero kiedy będziemy mieli możliwość kontynuowania jazdy przez całe skrzyżowanie, wtedy zapala się światło czerwone, na którym nie możemy przejechać.
Chciałem zapytać czy dobra jest moja interpretacja, albo czy jest jakiś przepis, który tłumaczy tą anomalie?
[na rysunku nie uwzględniłem przejść dla pieszych]

Moje drugie pytanie, to czy nie może być ani jednego budynku, żeby został postawiony znak "koniec terenu zabudowanego"? Pytam, ponieważ są sytuacje, gdzie jedziemy przez pola, łąki, lasy, nagle jest jeden budynek, a przez cały ten odcinek teoretycznie jedziemy w terenie zabudowanym.


Jeśli chodzi o to skrzyżowanie, to według mnie np. pierwsze dwa pojazdy na lewoskręcie wjeżdżają na skrzyżowanie i czekają na możliwość opuszczenia go, czyli nawet jeśli jadący z przeciwka mają już czerwone, a Ci z lewej za chwilę mają zielone, to i tak powinni zdążyć, natomiast reszta skręcających powinna czekać przed sygnalizatorem. Jeśli tamci w międzyczasie skręcą, to wtedy kolejny może próbować biorąc po uwagę jak długo pali się zielone światło i czy zdąży skręcić (najczęściej kierowcy to naciągają).

Zauważyłem od dłuższego czasu, że ,przynajmniej na dużych skrzyżowaniach, eliminuje się takie sytuacje wprowadzając sygnalizatory kierunkowe. Czasami trzeba trochę dłużej poczekać, ale jest bezpieczniej.

Jeśli chodzi o to czy można wjechać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości opuszczenia go, to w tym przypadku chyba nie ma się co nad tym rozdrabniać, bo inaczej wszyscy stali by na lewoskręcie i mało komu udałoby się wykonać ten manewr. Kwestia zachowania bezpieczeństwa, logicznego myślenia, przewidywania i zachowania szczególnej ostrożności.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 lis 2007, 23:50
Posty: 296
GG: 0
Lokalizacja: Polska

Jestem na 100% pewien, że wszystkie Twoje wątpliwości są jasno opisane w Kodeksie Drogowym.
Cytuj:
1. Omijanie autobusu
Autobusy nie są w żaden sposób uprzywilejowane jeśli chodzi o zatrzymywanie. Nie mogą się zatrzymywać w miejscach, gdzie jest to niedozwolone w ten czy inny sposób. Ale nawet jeśli zatrzymują się w takich miejscach nie uprawnia to Ciebie do łamania jakichkolwiek przepisów podczas omijania.
Problem polega na tym, że przystanki często są wyznaczane w złych miejscach.
Cytuj:
2. (Nie)Sygnalizowanie skrętu na skrzyżowaniu
Kierunkowskazami sygnalizujemy 2 sytuacje (słownie: DWIE):
1. zmiana pasa ruchu
2. zmiana kierunku jazdy

Koniec, kropka. nie ma mowy o pierwszeństwie przejazdu, o nakazach skrętu itp. Albo zmieniamy pas ruchu czy kierunek jazdy, albo nie zmieniamy.

_________________
---


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Cytuj:
Jeśli chodzi o to skrzyżowanie, to według mnie np. pierwsze dwa pojazdy na lewoskręcie wjeżdżają na skrzyżowanie i czekają na możliwość opuszczenia go, czyli nawet jeśli jadący z przeciwka mają już czerwone, a Ci z lewej za chwilę mają zielone, to i tak powinni zdążyć, natomiast reszta skręcających powinna czekać przed sygnalizatorem. Jeśli tamci w międzyczasie skręcą, to wtedy kolejny może próbować biorąc po uwagę jak długo pali się zielone światło i czy zdąży skręcić (najczęściej kierowcy to naciągają).

Zauważyłem od dłuższego czasu, że ,przynajmniej na dużych skrzyżowaniach, eliminuje się takie sytuacje wprowadzając sygnalizatory kierunkowe. Czasami trzeba trochę dłużej poczekać, ale jest bezpieczniej.

Jeśli chodzi o to czy można wjechać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości opuszczenia go, to w tym przypadku chyba nie ma się co nad tym rozdrabniać, bo inaczej wszyscy stali by na lewoskręcie i mało komu udałoby się wykonać ten manewr. Kwestia zachowania bezpieczeństwa, logicznego myślenia, przewidywania i zachowania szczególnej ostrożności.
Zgadza się. Tylko jeśli nie ma przepisu tłumaczącego istnienie takiego skrzyżowania, to dlaczego ono istnieje?
Cytuj:
Jestem na 100% pewien, że wszystkie Twoje wątpliwości są jasno opisane w Kodeksie Drogowym.
Mam nadzieje, że mi wybaczysz, moją leniwość ograniczającą się, do dwukrotnego sprawdzenia kodeksu przed napisaniem cytowanego przez Ciebie postu.
Cytuj:
Autobusy nie są w żaden sposób uprzywilejowane jeśli chodzi o zatrzymywanie. Nie mogą się zatrzymywać w miejscach, gdzie jest to niedozwolone w ten czy inny sposób. Ale nawet jeśli zatrzymują się w takich miejscach nie uprawnia to Ciebie do łamania jakichkolwiek przepisów podczas omijania.
Problem polega na tym, że przystanki często są wyznaczane w złych miejscach.
Jeśli pojazd się zatrzyma w niedozwolonym miejscu, mogę go ominąć, przy zachowaniu szczególnej uwagi, nawet jeśli jest tam namalowana podwójna ciągła. Jeśli komuś się zepsuje samochód, nie czekasz za nim, aż go naprawią, tudzież odholują, tylko omijasz.
"Uprzywilejowany", to za dużo powiedziane, jednak czasem autobusy miejskie są takimi świętymi krowami, chociażby dlatego, że powinieneś ułatwić im wyjazd z zatoczki.
Różnica między "zwykłym" zatrzymaniem się, a zatrzymaniem się autobusu na przystanku polega na tym, że wiemy, że autobus za chwile odjedzie, a nie wiemy czy pani z samochodu wyskoczyła tylko po bułki, czy poszła do kosmetyczki, fryzjera, czy do pracy i kiedy wróci.
Cytuj:
Kierunkowskazami sygnalizujemy 2 sytuacje (słownie: DWIE):
1. zmiana pasa ruchu
2. zmiana kierunku jazdy

Koniec, kropka. nie ma mowy o pierwszeństwie przejazdu, o nakazach skrętu itp. Albo zmieniamy pas ruchu czy kierunek jazdy, albo nie zmieniamy.
Zgadza się, ale znam ludzi, którzy byli uczeni, a nawet uczą, że jadąc cały czas drogą główną, nie musimy sygnalizować na skrzyżowaniu, że jedziemy np. w prawo za drogą główną. A chciałbym wiedzieć, z czego to wynika, zanim ktoś we mnie wjedzie, bo on nie musi sygnalizować.
Jednym z moich domysłów jest interpretacja, że zakrętów się nie sygnalizuje.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 lis 2007, 23:50
Posty: 296
GG: 0
Lokalizacja: Polska

Cytuj:
Mam nadzieje, że mi wybaczysz, moją leniwość ograniczającą się, do dwukrotnego sprawdzenia kodeksu przed napisaniem cytowanego przez Ciebie postu.
Nie ma co wybaczać, wszak nie mój problem. Moje lenistwo ogranicza się do niesprawdzenia kodeksu w ogóle w tej chwili, bo w przeciwnym wypadku podałbym odpowiednie artykuły (na pamięć ich już nie znam).
Cytuj:
Jeśli pojazd się zatrzyma w niedozwolonym miejscu, mogę go ominąć, przy zachowaniu szczególnej uwagi, nawet jeśli jest tam namalowana podwójna ciągła. Jeśli komuś się zepsuje samochód, nie czekasz za nim, aż go naprawią, tudzież odholują, tylko omijasz.
Nieprawda - nie ma w kodeksie wzmianki o możliwości takiego zachowania.
Cytuj:
"Uprzywilejowany", to za dużo powiedziane, jednak czasem autobusy miejskie są takimi świętymi krowami, chociażby dlatego, że powinieneś ułatwić im wyjazd z zatoczki.
Owszem, ale tu rozprawialiśmy tylko o zatrzymaniu autobusu i o omijaniu takowego,
Cytuj:
Różnica między "zwykłym" zatrzymaniem się, a zatrzymaniem się autobusu na przystanku polega na tym, że wiemy, że autobus za chwile odjedzie, a nie wiemy czy pani z samochodu wyskoczyła tylko po bułki, czy poszła do kosmetyczki, fryzjera, czy do pracy i kiedy wróci.
Niestety kodeks nie rozróżnia zatrzymań ze względu na takie, które możemy domniemać, że trwają krótko i takie, gdzie nie możemy tego uczynić.
Jest tylko zatrzymanie wynikające z przepisów lub warunków ruchu drogowego i zatrzymanie nie wynikające z powyższych. To drugie, jeśli trwa więcej jak 1 minutę zwie się postojem - to wszystko.
Cytuj:
Zgadza się, ale znam ludzi, którzy byli uczeni, a nawet uczą, że jadąc cały czas drogą główną, nie musimy sygnalizować na skrzyżowaniu, że jedziemy np. w prawo za drogą główną. A chciałbym wiedzieć, z czego to wynika, zanim ktoś we mnie wjedzie, bo on nie musi sygnalizować.
Jednym z moich domysłów jest interpretacja, że zakrętów się nie sygnalizuje.
Skąd to się bierze (a raczej brało) to nie wiem, ale na dzień dzisiejszy nikt kto zajmuje się edukacją ruchu drogowego w ten sposób nie naucza.
Być może wynika to z jakichś bardzo starych przepisów, starszych ode mnie. ;)

_________________
---


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Cytuj:
Nieprawda - nie ma w kodeksie wzmianki o możliwości takiego zachowania.
Nie jest to powiedziane wprost.
Rozdz. 5, art. 49 kodeksu drogowego:
Kod:
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
[...]
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;
Cytuj:
Niestety kodeks nie rozróżnia zatrzymań ze względu na takie, które możemy domniemać, że trwają krótko i takie, gdzie nie możemy tego uczynić.
Jest tylko zatrzymanie wynikające z przepisów lub warunków ruchu drogowego i zatrzymanie nie wynikające z powyższych. To drugie, jeśli trwa więcej jak 1 minutę zwie się postojem - to wszystko.
Czyli mogę założyć, że autobus zatrzymał się w niedozwolonym miejscu, więc mogę go ominąć, tak?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 lis 2007, 23:50
Posty: 296
GG: 0
Lokalizacja: Polska

Cytuj:
Cytuj:
Nieprawda - nie ma w kodeksie wzmianki o możliwości takiego zachowania.
Nie jest to powiedziane wprost.
Rozdz. 5, art. 49 kodeksu drogowego:
Kod:
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
[...]
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;
Nie to miałem na myśli pisząc, że nie ma wzmianki o danym zachowaniu.
Chodziło mi o to, że jeśli ktoś zatrzyma się w niedozwolonym miejscu - właśnie przy linii ciągłej łamiąc przepisy ruchu drogowego, które zacytowałeś, to żeby go ominąć również należy złamać przepis, mówiący o zakazie przekraczania linii ciągłej.
Cytuj:
Cytuj:
Niestety kodeks nie rozróżnia zatrzymań ze względu na takie, które możemy domniemać, że trwają krótko i takie, gdzie nie możemy tego uczynić.
Jest tylko zatrzymanie wynikające z przepisów lub warunków ruchu drogowego i zatrzymanie nie wynikające z powyższych. To drugie, jeśli trwa więcej jak 1 minutę zwie się postojem - to wszystko.
Czyli mogę założyć, że autobus zatrzymał się w niedozwolonym miejscu, więc mogę go ominąć, tak?
Właśnie cały czas pisze, że nie. On złamał przepis, ty omijając go również złamiesz przepis, tylko inny.

_________________
---


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: