Strona 13 z 23 [ Posty: 457 ] Przejdź na stronę Poprzednia 111 12 13 14 1523 Następna
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 05 sty 2010, 17:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Kilka słów z tego z czym miałem do czynienia.
Firmy które zlecają transport chłodniczy często bardzo restrykcyjnie podchodzą do tego jak ten transport jest wykonywany. Dość często na rozładunku pierwsze co to sprawdzana jest temperatura oraz robiony jest wydruk pracy czujek agregatu, oczywiście jeśli dany agregat jest wyposażony w drukarkę. Jeśli nie jest to większość agregatów ma w obudowie szybkozłącze serwisowe do którego można się podpiąć celem uzyskania wszystkich informacji dotyczących pracy samego agregatu, czujek wewnątrz, wahań temperatury itd. Służy ono również serwisantom.
Chłodniami przewozi się praktycznie wszystko co można załadować "od tyłu" ale zasadniczo są to rzeczy które wymagają ściśle określonych zakresów temperaturowych lub też nie znoszące znacznych wahań. Nie wiem jakie doświadczenia mają inni koledzy natomiast z doświadczenia zdobytego w firmie w której zajmowałem się flotą były to banany które muszą być transportowane w temperaturze 13 stopni Celsjusza a dopuszczalne wahania temperatur zleceniodawcy podają na zaledwie 2 stopnie. Każdy jeżdżący chłodnią wie, że ciężko to utrzymać, agregat musi chodzić non stop więc musi być w pełni sprawny. Transport świeżej ryby bywa "niewygodny" gdyż jest ona obłożona kruszonym lodem który lekki nie jest więc może powodować przeładowanie zestawu. Chłodnia sama w sobie jest jedną z najcięższych naczep gdyż waży średnio około 10 ton dlatego też trzeba dokładnie pilnować ciężaru załadowywanych ładunków.
Jeśli chodzi o serwisowanie to praktycznie 100% europejskich chłodni wyposażonych jest w agregaty tylko dwóch firm Carrier i ThermoKing - ich sieć serwisowa jest rozlokowana w praktycznie każdej części Europy. W przypadku jakiś problemów można dzwonić na linię alarmową i szukać pomocy, można zadzwonić na polską linię alarmową jeśli nie mówi się po angielsku, ale najlepiej do autoryzowanego serwisu z którego usług korzystamy w kraju gdyż do naprawy wymagana jest gotówka lub gwarancja płatności którą wysyła właśnie "nasz" serwis. Jeśli niemożliwy jest nasz dojazd, serwisy wysyłają do nas mobilne. Jeśli do naprawy konieczny jest przeładunek jest to na pewno sprawa kłopotliwa ale możliwa do rozwiązania.
Potwierdzam, że najczęstszymi problemami są te z akumulatorami, paliwem i filtrami, paskami klinowymi oraz zdarzają się uszkodzenia czujek przez nieumiejętne rozładowywanie chłodni. Niestety często też zdarzają się podczas postojów kradzieże paliwa ze zbiorników chłodni gdyż dostęp do nich jest dość łatwy.
Szanujący się przewoźnik jak i każdy przewożony przez niego ładunek jest ubezpieczony więc w przypadku jakichkolwiek problemów które się niestety zdarzają, można je dzięki ubezpieczeniu rozwiązać. Ale jak wiadomo z ubezpieczycielami wszystko jest dobrze dopóki nic się nie dzieje, więc najlepiej dogadywać się bez jego udziału.
Jeśli chodzi o mycie to każda chłodnia musi posiadać książkę kontroli sanitarnej w którą wpisuje się każde mycie z dezynfekcją - częstotliwość określają stosowne przepisy.
Każda chłodnia posiada także certyfikat FRC (izolacyjności cieplnej komór) wydawany jest on na 12 lat od daty produkcji chłodni - można go później odnowić ale konieczne są do tego badania świadczone przez autoryzowane serwisy chłodnicze.
Najważniejsza kwestia - każda firma świadcząca usługi transportu chłodniczego musi wykonywać je zgodnie z ustawą ATP podpisaną przez Polskę w 1984 roku. Jest to umowa o międzynarodowych przewozach szybko psujących się artykułów żywnościowych i specjalnych środkach transportu przeznaczonych do tych przewozów - Jej tekst dostępny na wielu stronach internetowych w tym na naszym forum - viewtopic.php?f=45&t=19043.

Tyle co z ogólnych spraw. Jak masz jakieś konkretne pytania - pisz śmiało.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 05 sty 2010, 17:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
Chłodnia sama w sobie jest jedną z najcięższych naczep gdyż waży średnio około 10 ton dlatego też trzeba dokładnie pilnować ciężaru załadowywanych ładunków.
Bez przesady, 10t ważą hakówki, zwykłe naczepy-chłodnie z agregatem ważą około 8.5-9t

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 05 sty 2010, 19:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 gru 2007, 21:07
Posty: 258
GG: 2578718
Lokalizacja: Lublin

Tutaj :arrow: http://www.gwmlegal.pl/files/common/pdf ... ysocki.pdf jest artykuł , który w pewien sposób streszcza to co powiedzieli koledzy .

_________________
Scania V8 Power


Post Wysłano: 05 sty 2010, 22:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Jest kilka nieścisłości w tym co napisał Jan Sawa Przede wszystkim FRC wydaje się na lat 5, a nie 12. Zwykła chłodnie z agregatem waży 8600 kg.
Co do serwisów TK, to zgodzę się, że mają dosyć rozbudowaną sieć serwisów, ale z Carrierem jest o wiele gorzej.
Co do mycia chłodni, to załadowca wymaga tego by chłodnia była w miarę czysta i nie posiadał obcych zapachów, więc odbywa się to dosyć rzadko.
Co do transportu bananów to kolega ma rację, ale w przypadku bananów dojrzałych czyli żółtych. A te transportuje się niezwykle rzadko. Przeważnie są to banany zielone, które nie są aż tak problematyczne.


Post Wysłano: 05 sty 2010, 23:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Jest kilka nieścisłości w tym co napisał Jan Sawa
Nie tyle nieścisłości co nawet ewidentnych błędów.
Cytuj:
Przede wszystkim FRC wydaje się na lat 5, a nie 12.

Zasugerowałem się tym:
Cytuj:
Ze względu na utratę izolacyjności cieplnej komór okres 12 lat posiadania certyfikatu FRC praktycznie jest okresem granicznym.

Cytuj:
Zwykła chłodnie z agregatem waży 8600 kg.
Faktem jest, że użyłem wartości granicznej czego nie zaznaczyłem ale dodatkowo użyłem zwrotu "około" bo moim zdanie nieścisłe byłoby wskazywanie jakiejkolwiek konkretnej wagi ze względu na to iż rodzajów chłodni jest co najmniej kilka i tak jak napisał Bajzel najcięższe są hakówki. Inaczej ważą tzw "ściany" czyli chłodnie które posiadają ruchomą ścianę działową wewnątrz i dwa agregaty, inaczej ważą chłodnie które mają jedne dodatkowe drzwi boczne a jeszcze inaczej te które mają ich kilka.
Cytuj:
Co do serwisów TK, to zgodzę się, że mają dosyć rozbudowaną sieć serwisów, ale z Carrierem jest o wiele gorzej.
Fakt niezaprzeczalny ale tragedii nie ma, poza tym skoro mamy tylko dwóch producentów na całą Europę to z naprawą jest w stanie poradzić sobie praktycznie każdy mechanior z serwisu chłodniczego, niekoniecznie autoryzowanego. Ale jak wiadomo różnie bywa.
Cytuj:
Co do mycia chłodni, to załadowca wymaga tego by chłodnia była w miarę czysta i nie posiadał obcych zapachów, więc odbywa się to dosyć rzadko.
Tu się nie zgodzę bo są firmy które dość restrykcyjnie do tego podchodzą i sprawdzają. Poza tym spytaj Jeszkina czy po rozładunku w Morpolu wystarczy chłodnie pozamiatać i wywietrzyć :?:
Swego czasu woziliśmy do UK części kurczaków i firma z której je zabieraliśmy sprawdzała zawsze przed załadunkiem kiedy ostatnio naczepa była dezynfekowana - a co najlepsze po ich ładunku zawsze trzeba było to robić bo podłoga cała była w śluzowato-krwistym czymś.
Cytuj:
Co do transportu bananów to kolega ma rację, ale w przypadku bananów dojrzałych czyli żółtych. A te transportuje się niezwykle rzadko. Przeważnie są to banany zielone, które nie są aż tak problematyczne.
Tu też się nie zgodzę a na potwierdzenie podaję zakresy temperaturowe transportu bananów:
Cytuj:
- 10 st.C - niebezpieczeństwo "zamrożenia" bananów
- 13-15 st.C - schładzanie bananów zielonych
- 16-18 st.C - wolne dojrzewanie bananów
- 17-19 st.C - normalne dojrzewanie bananów
- 21 st.C - szybkie dojrzewanie bananów
- powyżej 24 st.C - niebezpieczeństwo zaparzenia i "spalenia" bananów
Więc jak widać problematyczne to one są.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 06 sty 2010, 17:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 wrz 2006, 16:27
Posty: 81

Każdy ładunek ma swój przedział temperatur do transportu i jeśli podczas załadunku banan ma 13 stopni to nie ma problemu żeby to utrzymać i wcale agregat nie musi chodzić non-stop, wystarczy automatyczne utrzymywanie temperatury.

Kiedyś czytałem, że dojrzewanie bananów to nie tylko odpowiednia temperatura, ale także obecność odpowiednich gazów (etylenu) , czyli nawet delikatne wahania temperatury nie spowodują że dowieziemy żółte banany.

Ostatnio zleceniodawcy często kontrolują temperaturą za pomocą pluskwy, wygląda jak pen-drive, schowany w ładunku rejestruje temperatury podczas transportu.


Post Wysłano: 06 sty 2010, 18:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 mar 2006, 22:05
Posty: 422
Lokalizacja: Poznań

Cytuj:
Ostatnio zleceniodawcy często kontrolują temperaturą za pomocą pluskwy, wygląda jak pen-drive, schowany w ładunku rejestruje temperatury podczas transportu.
Zleceniodawca zleceniodawcą ale bywa i tak, że kierowca, nie tylko w obawie o swój tyłek, wbija termometr, żeby zbadać temperaturę ładunku przy jego załadunku. Ale wiadomo, że nie we wszystko się tą szpilkę wbije :)


Post Wysłano: 06 sty 2010, 20:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Cytuj:
Każdy ładunek ma swój przedział temperatur do transportu i jeśli podczas załadunku banan ma 13 stopni to nie ma problemu żeby to utrzymać i wcale agregat nie musi chodzić non-stop, wystarczy automatyczne utrzymywanie temperatury.
Załaduj kolego towar prosto z pola to zobaczysz ile agregat Ci pochodzi :mrgreen: A co do agregatu to niektórym to na rękę, że chodzi non-stop :wink:
Cytuj:
Tu też się nie zgodzę a na potwierdzenie podaję zakresy temperaturowe transportu bananów:
Cytuj:
- 10 st.C - niebezpieczeństwo "zamrożenia" bananów
- 13-15 st.C - schładzanie bananów zielonych
- 16-18 st.C - wolne dojrzewanie bananów
- 17-19 st.C - normalne dojrzewanie bananów
- 21 st.C - szybkie dojrzewanie bananów
- powyżej 24 st.C - niebezpieczeństwo zaparzenia i "spalenia" bananów
Więc jak widać problematyczne to one są.
Od 10 lat wozimy banany i uwierz mi, że jak nie mamy szpiegów agregat chodzi tylko przed firmą i wszystko jest w porządku. Oczywiście, gdy mamy -10 bądz +25 to przedmuchamy tam trochę ale na pewno nie jest to tak problematyczne jak pomidor czy nektarynka.


Post Wysłano: 06 sty 2010, 20:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 gru 2007, 21:07
Posty: 258
GG: 2578718
Lokalizacja: Lublin

Cytuj:
Od 10 lat wozimy banany i uwierz mi, że jak nie mamy szpiegów agregat chodzi tylko przed firmą i wszystko jest w porządku. Oczywiście, gdy mamy -10 bądz +25 to przedmuchamy tam trochę ale na pewno nie jest to tak problematyczne jak pomidor czy nektarynka.
A mógłbyś opisać właśnie takie mniej i więcej problematyczne ładunki , bo chętnie bym poczytał ,a nie za bardzo wiem bo ja nie z tej branży .

_________________
Scania V8 Power


Post Wysłano: 06 sty 2010, 21:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 wrz 2006, 16:27
Posty: 81

Cytuj:
Cytuj:
Każdy ładunek ma swój przedział temperatur do transportu i jeśli podczas załadunku banan ma 13 stopni to nie ma problemu żeby to utrzymać i wcale agregat nie musi chodzić non-stop, wystarczy automatyczne utrzymywanie temperatury.
Załaduj kolego towar prosto z pola to zobaczysz ile agregat Ci pochodzi :mrgreen: A co do agregatu to niektórym to na rękę, że chodzi non-stop :wink:
Nie wiem czy doczytałeś, ale przez kilka ostatnich postów rozmowa dotyczyła tylko i wyłącznie bananów, a jeśli ładujesz banany na polu to dla mnie jesteś "hardkorem, Polska-Chiny w 3 godziny" (chyba, że kierujesz amfibią :mrgreen: ). Ładowaliśmy wiśnie, temp. 26 stopni, na rozładunku miało być 4 stopnie, zbijaliśmy po kilka stopni i udało się dojść do właściwej temp, także jest to możliwe.


Post Wysłano: 06 sty 2010, 21:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Cytuj:
A mógłbyś opisać właśnie takie mniej i więcej problematyczne ładunki , bo chętnie bym poczytał ,a nie za bardzo wiem bo ja nie z tej branży .
Najmniej problematycznym towarem jest mrożone mięso. W taką pogodę jak teraz w ogóle nie włącza się agregatu, a nawet przy +25 spokojnie można wyłączyć go na noc by nie pracował.
Najgorzej wiezie się dojrzałe banany, torf czy właśnie świeże warzywa prosto z pola. Agregat może wypaść z ramy :mrgreen:

Tomek_daf105 Sorry, nie doczytałem. Za dużo pracy i wódki :mrgreen:


Post Wysłano: 07 sty 2010, 18:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 sty 2007, 20:02
Posty: 494
GG: 2172953
Samochód: najlepszy samochód świata. Służbowy
Lokalizacja: Oslo / Gdańsk

Cytuj:
a nawet przy +25 spokojnie można wyłączyć go na noc by nie pracował.
I jak by wzieli na rozładunku wydruk, to bys usłyszał : dziękuję, dobranoc.
Takich numerów sie nie robi. Chcialbys potem takie mięso jeść? Zamrażane i rozmrażane kilka razy ?

_________________
Pozdrawiam - Łukasz
Był DAF XF 105.510 SSC 6x2 <- Kto śmiał to usunąć? :(
Mam uczulenie na dzieci Neo, i pseudokierowców z prawego fotela!


Post Wysłano: 07 sty 2010, 21:37

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Żeby się rozmrażało to byśmy tak nie robili. Zamroz mięso na tydzień i wyjmij je z lodówki, zobaczysz, że po 24 h nie puści, a po 12h ma -18. Temp. na pace wynosi gdzieś -10, oczywiście patent ten przechodzi jak nie będą nam robić wydruków.


Post Wysłano: 07 sty 2010, 22:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Żeby się rozmrażało to byśmy tak nie robili. Zamroz mięso na tydzień i wyjmij je z lodówki, zobaczysz, że po 24 h nie puści, a po 12h ma -18. Temp. na pace wynosi gdzieś -10, oczywiście patent ten przechodzi jak nie będą nam robić wydruków.
Tu kolega porusza też dość istotną kwestię jaką jest "widzimisię" niektórych kierowców. Wydaje im się, że to co jest napisane na CMR lub innym dokumencie dotyczącym przewożonego ładunku to są jedynie wskazówki a nie wytyczne. Ciąganie chłodni wiąże się z braniem na siebie dodatkowej odpowiedzialności za ładunek gdyż oprócz tego, że ma on dotrzeć cały, nie naruszony to do tego w odpowiednim stanie jak i właśnie temperaturze. Ten ostatni czynnik bywa czasem decydującym o tym czy go będziemy mogli rozładować i dostaniemy za niego zapłatę. Wiąże się on nie tylko z uciążliwością kontroli tego czy agregat odpala, czy ma na czym odpalać, czy chodzi odpowiednio ale przede wszystkim, że w ogóle chodzi i burczy nam za kabiną nawet w nocy. Zdarza się więc, że co niektórzy wrażliwcy wyłączają go na noc licząc, że i tak nadgonią wtedy gdy ruszą. Bywa niestety tak, że się nie udaje i na rozładunku można usłyszeć to o czym napisał Jeszkin. Są firmy które chcą wydruków a są takie co nie chcą. Ryzykować nie warto.
Bywa niestety też tak, że na parkingach inni kierowcy nie mogą spać gdy stoi obok nich chłodnia która burczy więc je złośliwie wyłączają wtedy gdy właściciel śpi, dlatego też widok chłodni stojącej na uboczu parkingu nie jest niczym dziwnym.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 08 sty 2010, 3:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 gru 2008, 21:41
Posty: 349
GG: 997
Samochód: służbowy

na dużych parkingach są wyznaczone miejsca dla chłodni, -okropieństwo tam stać za plecami agregat z lewej i prawej to samo. Unikam takich miejsc. Latem regularnie ciągałem z Lommel frytki - jak załadowali na+2 do +4 było ok przy głęboko mrożonych jeszcze dwie godziny po rozładunku słyszałem agregat; dopiero pod koniec wakacji wyczaiłem parking na którym szło stanąć wyłamując się pod kątem 90 stopni w stosunku do naczepy - prawie idealna cisza :D i błogi sen.
Przy mrożonym mięsie spotkałem się już ze szpiegami na naczepie, ale także z klientem który wkrętarką wiercił dziurę na igłę termometru.
Zawsze sprawdzam temperaturę ładowanego towaru i wpisuję ją w CMR - dla własnego jak i firmy bezpieczeństwa. Przy dużych rozbieżnościach pomiędzy wymaganą a rzeczywistą ustalam to ze spedytorem aby np nie ugotować towaru.
Przy pieczarkach trzeba pamiętać aby nie postawić ich bezpośrednio przed/pod nadmuchem, ewentualnie skrzynki na palecie wcześniej owinąć folią - inaczej zczarnieje.
Myję obowiązkowo po świeżym mięsie i po rybie,
Moim i nie tylko moim sposobem na śmierdzącą chłodnię jest kawa lub kwasek cytrynowy - zabijają wszelkie zapaszki. Rozsypuję kawę po naczepie i 10 minut ciągłej pracy na +29 przy kwasku wystarczy porozlewać troszkę popularnej cytrynki :mrgreen:

_________________
Lubię SCANIĘ - jeżdżę VOLVO ale naprawdę uwielbiam - ACTROSY - wyprzedzać
. . .161DT300. . . . . . . . . . . . . .161ETZ300. . . . . . . . . . . . . .161OD300. . .

zabrali mi VOLVO dostałem "ROBURA" teraz mnie wszyscy wyprzedzają


Post Wysłano: 08 sty 2010, 12:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 lut 2006, 16:55
Posty: 1364
Samochód: Duży
Lokalizacja: WLKP

No to może i ja dorzucę swoje trzy grosze.Co prawda chłodnią już nie jeżdżę ponad 2 lata,ale to była pierwsza naczepa jaką widziałem w lusterku zaraz po zrobieniu prawo jazdy.A propo sprawdzania temperatury ładowanego towaru to raz mi się zdarzyło że akurat termometr miałem zepsuty i miałem doładunek 4 palet śliwki w Perpignan.Pech chciał że ta śliwka okazała się ciepła no i zanim dojechała do W-wy to... :/ Na moje szczęście brali wydruk na którym było czarno na białym że agregat chodził non stop od załadunku do rozładunku.Karą została ukarana ta firma co mi to ładowała we Francji bo wpisali w CMR-ce że towar podczas załadunku miał 7st a to było w rzeczywistości mało prawdopodobne.Co do mycia naczep w środku to przed każdym załadunkiem opon w Michelin koń na maxa do góry,naczepa max w dół i tak z wężem,szczotką i Ludwikiem w ręku cała naczepa... :] Gdy się woziło świeze mięso z Danii do Włoch to obowiązkowo po każdym rozładunku trzeba było jechać na myjnie i umyć(rzadko samemu) naczepę w środku po pozostałościach mięsa i mnóstwa krwi na podłodze.Przed załadunkiem mięsa również naczepa musiała byc czysta i trzeba było okazać się stosownym certyfikatem.Co do zapachów to często kręcili nosami przy załadunkach czegoś spożywczego po oponach z PL.Często ładowaliśmy jabłka z Brive(F) do Malagi i na tamtej firmie zawsze się czepali o zapach.Zawsze po rozładunku naczepa stała z otwartymi drzwiami czekając na załadunek,ale nieraz zapach ''zostawał''.A co do warkotu za ścianą to nieraz też miałem tego szczerze dosyć,ale to kwestia przyzwyczajenia.A jeszcze jedno-z moich obserwacji wyniki że dużo cichsze są agregaty marki Carier :wink:

_________________
Fan Transportu

Nowe spodnie - 300zł,
Nowy telefon - 1500zł,
Obecność na WC - bezcenne...


Post Wysłano: 09 sty 2010, 14:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 maja 2008, 21:25
Posty: 388
GG: 4287442
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Wiązownica

U mnie w mieście czyli Jarosław, jest u nas fabryka ciastek LU Polska jak jest lato jeśli wiozą ciastka czekoladowe to bardzo często chodzą pod załadunkiem agregaty chodni, główna firma jaka obsługuje tę fabrykę to FM Logistic codziennie stoi ich po 5 zestawów nawet w zimie mają włączone agregaty. Ogólnie mówiąc ze praca na chłodniach nie jest taka łatwa a tu mycie naczepy a tu pilnowanie stałej temperatury. (Z chłodniami nie miałem nic do czynienia, ale po przeczytaniu ostatnich wypowiedzi widzę ze praca nie jest łatwa)


Post Wysłano: 09 sty 2010, 14:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
(Z chłodniami nie miałem nic do czynienia, ale po przeczytaniu ostatnich wypowiedzi widzę ze praca nie jest łatwa)
Bez przesady, bo nie jest też jakaś wybitnie trudna...

W porównaniu do innych rodzajów transportu oczywiście ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 09 sty 2010, 15:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Cytuj:
A co do warkotu za ścianą to nieraz też miałem tego szczerze dosyć,ale to kwestia przyzwyczajenia.
Jak już się człowiek przyzwyczai to i ciężko spać bez niego :wink:
Cytuj:
(Z chłodniami nie miałem nic do czynienia, ale po przeczytaniu ostatnich wypowiedzi widzę ze praca nie jest łatwa)
A wg mnie to bardzo wygodna praca, jak się człowiek już przyzwyczai to super robota. Zimą tylko otwiera się drzwi, a mi się szkoda robi jak widzę, gdy chłopacy na firankach latają z pasami i ciągają się z kurtyną czy dachem. Jedyny problem to cyrklowanie z rozstawem na osiach(szczególnie dla tych co jeżdżą na Wschód)


Post Wysłano: 09 sty 2010, 15:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 maja 2008, 21:25
Posty: 388
GG: 4287442
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Wiązownica

Cytuj:
A wg mnie to bardzo wygodna praca, jak się człowiek już przyzwyczai to super robota. Zimą tylko otwiera się drzwi, a mi się szkoda robi jak widzę, gdy chłopacy na firankach latają z pasami i ciągają się z kurtyną czy dachem. Jedyny problem to cyrklowanie z rozstawem na osiach(szczególnie dla tych co jeżdżą na Wschód)
No tak firanki to nie jest lepsza robota od chłodni. Musisz przeczuwać te plandekę i to w zimie i zapinać te pasy. Jak ktoś już dostanie chłodnię to po 2-3 miesiącach już się przyzwyczai to nie zmieni pracy na coś innego jak chłodnia. :)


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 13 z 23 [ Posty: 457 ] Przejdź na stronę Poprzednia 111 12 13 14 1523 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: