Cytuj:
No tak firanki to nie jest lepsza robota od chłodni. Musisz przeczuwać te plandekę i to w zimie i zapinać te pasy. Jak ktoś już dostanie chłodnię to po 2-3 miesiącach już się przyzwyczai to nie zmieni pracy na coś innego jak chłodnia.
To zależy, generalnie kierowcy chłodni chwalą sobie sposób pracy, ale raczej nikt nie zaprze się, że nie zmieni pracy na nic innego, z powodów ekonomicznych. Szczerze, gdybym miał dostać wymiernie większą pensję za te spinanie pasów, to podjąłbym się tego, bo nie jest to szczególnie uciążliwe. Rzeczywiście, kiedyś, gdy trzeba było rozbierać całą plandekę do załadunku dachem sprawiało to jakiś problem, dziś, gdzie przy sprawnej naczepie wystarczy przesunąć "harmonijkę" tyczką nie można mówić o jakimś super wielkim nakładzie pracy
To wszystko zależy od człowieka, każdy lubi coś innego. Chociaż nie da się odmówić chłodni łatwości załadunku i rozładunku
Co do minusów, nie wiem czy u was też, ale w moim środowisku, często słyszałem o niekompletnych ładunkach (wiadomo, rybka to pożądany towar), więc trzeba przykładać dużą wagę do kontrolowania stanu rzeczywistego, z tym, co jest w papierach