[Renault, Premium 400] Moc, dziwne objawy

Witam. Jeżdżę od prawie trzech lat Premium 400 z 99 roku. Wszystko ogólnie z autem ok, przebieg 960 tys. spalanie od 27 do 34, w zależności od warunków pracy, średnie z ostatnich 30 tys. km. 29,75l/100 km. Od kilku miesięcy jednak dręczy mnie jeden problem, auto wybitnie nie znosi jazdy na pusto! Górę widzi wcześniej niż ja, zupełny brak mocy, sytuacja diametralnie się zmienia gdy jest załadowana, jestem pewien że lepiej idzie nawet z 20-22 tonami niż pusta.
Łatwo ją oszukać, wystarczy conajmniej 3 tony położyć na przód naczepy (dociążyć siodło) i wtedy mamy pełny power. Bardzo niekorzystna jest sytuacja, gdy zbierając np. 3 adresy lekki ładunek trafi na przód, a coś o znacznej masie na tył. Wtedy Renata nie czując obciążenia na siodle generuje minimum swojej mocy i uciągnięcie ładunku o którym ona "nie wie" staje się koszmarem. Czy ktoś z Was spotkał podobny przypadek? Czy Renault stosowało jakiś system sterujący pracą turbiny lub pompy w zależności od obciążenia osi ciągnącej? Proszę o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Pozdrawiam.

witam. wydaje mi sie ze raczej na 100% problem tkwi w sterowaniu wyprzedzeniem pompy. wygląda to tak: w premium 400 jest pompa której wyprzedenie jest sterowane przez ciśnienie oleju za pomocą mechanizmu itc oraz to ciebie interesuje membrany podciśnieniowej sterowanej podciśnieniem w zależności od obciążenia czyli od ciśnienia w poduszkach tylnych. ten mechanizm jest awaryjny i dzieje się jak u ciebie. Krótko mówiąć musisz przewód (tekelan) który wychodzi z tyłu pompy podłączyć tak aby był podłączony bezpośrednio pod kolektor ssący. jak będziesz podłączał to sprawdź jeszcze dmuchając w przewód czy membrana w pompie nie jest uszkodzona. powodzenia. w razie problemów zapraszam.

Dziękuję kolego, będę musiał to przejżeć. Wyobraź sobie że niedawno pytałem o ten problem na serwisie Renault, niestety byłem tam bez samochodu. Mechanik, jeden z ważniejszych, do którego mnie skierowano, spytał tylko: "jedzie? ,a ile pali? ooooooo to nie ruszać" to tak w uproszczeniu. Reg. kąta wtrysku rok temu wymieniłem, i same wartości przy różnych obrotach przy diagnostyce wychodziły dobrze. Renata jest teraz w Holandii, niedługo zjeżdża na obsługę to się tym zajmę. Zajżyj tu za jakiś czas to pochwalę się wynikami z inspekcji. Pozdrawiam.

[tiger918]

.

Mam też taką sytuacje tylko , jest to e-tech 440 2003r, co robić??

opisz dokładnie co ci się dzieje i czy cos się wyświetla...

Cytuj:

Mam też taką sytuacje tylko , jest to e-tech 440 2003r, co robić??

tiger918a w e-tech440 też jest taki bajer który reguluje zapłonem w zależności od ciśnienia w poduchach?

Nic się nie wyświetla, tylko jak tylna oś nie jest dociążona to nie ma mocy.

W E- TECHU TO JEST TROCHĘ BARDZIEJ SKOMPLIKOWANE..TZN.NAJCZĘŚCIEJ POD SIODŁEM UMIESZCZONY JEST CZUJNIK MIERZĄCY CIŚNIENIE W PODUSZKACH CO SIĘ PRZEDKŁADA NA SIŁE HAMOWANIA I MOC SILNIKA...ŁATWO GO POZNAĆ BO TEKELANY IDĄ DO NIEGO Z PODUSZEK ZAWIESZENIA...ZEBY GO SPRAWDZIĆ TRZEBA PODPIĄĆ KOMPUTER I SPRAWDZIĆ CZY ZMIENIA PARAMETRY...

Cześć Tiger918
Jestem Monika żona Ogura, który rzucił ten temat.
Jeździ teraz po Szkockich górkachi prosił o skierowanie pytanka do
Ciebie.
Znalazł złamany tekelan na wyjściu z pompy wtryskowej,naprawił i wszystko niby wróciło do normy,tylko wyszło coś nowego.Mianowicie:
pedał gazu robi się bardzo twardy,ciężko go naciskać,auto wtedy nie ma mocy.Po jakimś czasie znów zaczyna słuszeć turbinę i moc wraca,jest dobrze ok godzinę - dwie ,pedał twardnie i znów to samo.
Możesz coś poradzić na taki objaw?
Ogur narazie nie ma neta , ale jak będzie mógł , postara się odezwać do Ciebie na GG.
Będę wdzięczna za odp.
Pozdrawiam
Monika

witam. myślę z objawów jakie mi napisałaś, że jeżeli to premium 400 to będzie winą takiego stanu rzeczy serwomechanizm ogranicznika prędkości który jest obok pompy przykręcony na wsporniku . działa on w ten sposób ze za pomocą cięgła ściąga linkę gazu gdy prędkość samochodu dochodzi do 90km/h. jeżeli się uszkodził co jest bardzo częste to ściąga mu linkę przez co nie ma gazu i pedał sztywny...rozwiązanie: odłączyć cięgło ogranicznika które jest przykręcone do wspornika na łożysku na którego drugim końcu przykręcony jest koniec linki gazu. po odkręceniu cięgła od ogranicznika trzeba odkręcić ten wspornik na łożysku tzw; "chyśtawke" i podłożyć pod łożysko podkładke 12 lub 14 tak aby zablokować łożysko i możliwe było przez linke gazu sterowanie bezpośrednio gazem w pompie.... troche skomplikowanie to brzmi ale tak naprawde to proste..pozdrawiam

Dziękuję za radę , już przekazuję mężowi.
Pozdrawiam

Cześć Tiger. Dziś miałem chwilkę żeby dźwignąć kabinę. Stoję na bazie firmy w Rotterdamie, w niedziele znów England. Ogranicznik prędkości ja mam na ramie w okolicy skrzyni. Jutro jeszcze popatrzę jak zachowuje się pedał gazu po jego odłączeniu, dziś za szybko zrobiło się ciemno. Tekelan z pompy był pęknięty, naprawiłem ale efekt marny, tzn bez ładunku auto słabe, z czasem (jazdy) nabiera mocy,ale szału niema. Dmuchałem żeby sprawdzić membranę i wydaje się ok. Przepiąłem go bezpośrednio w kolektor ssący, likwidując niestety połączenie podciśnieniowe z urządzeniem z którego go wypiąłem. Jeżeli okazało by się że poprawiła się sytuacja to jaki to ma wpływ na ekonomię itp? Czy jest to tylko chwilowe rozwiązanie? Najlepiej było by gdyby samochód oglądnął ktoś siedzący w temacie, mechanicy od wszystkiego rozkładają ręce, nawet w serwisie autoryzowanym facet nie miał pojęcia o czym mówię (era dxi i komputerów). Za około dwa tygodnie zjazd do kraju, przegląd, hamulce itp.
Wracając do ciężko chodzącego pedału gazu, to mam wrażenie że gdy mu przechodziła ta oporność i chodził lekko, to moc auta wyraźnie wzrastała, turbina gwizdała że aż miło od dolnego zakresu zielonego pola, auto pod wzniesienia z ladunkiem ponad 20 ton utrzymywało prędkość bez problemu i to przy niskich obrotach na wysokim biegu, gdy pedal jest oporny turbiny nie słychać do 1350 obrotów, trzeba mocno redukować. Wzystko to trochę pokręcone i trudno opisać. Ale myślę że sprawa do rozwiązania przez kogoś kto z tymi autami miał doczynienia. Może przyjadę do Ciebie?

Tak jak mówi tiger918 wina raczej stoi po stronie ogranicznika prędkości , jeśli go ominąłeś to powinno być wszystko ok.
Pozdro.

Nie wiem jak jest rozwiązany ogranicznik w premium.W majorce jak załączał sie ogranicznik,to pedał wpadał.Odłączyłem ogranicznik odpinając wtykę która do niego byla podpięta i zablokowałem dwoma opaskami zaciskowymi co by sie po wciśnięciu pedału gazu nie cofał.Powód dla ktorego odłączyłem ogranicznik byl taki,że zacząl mi wariować prędkościomierz.Jechałem np. pod góre 40km/h a prędkościomierz nagle wskakiwal na 120km/h i wracał po chwili na 40km/h.Myślałem,że rozerwie skrzynie albo most.Po odcieciu ogranicznika jazda już była noprmalna,ale predkościomierz na dal wariował.Okazało sie,że do wtyki cewki od tacho przy skrzyni dostała sie woda.A ha,jeszcze jedno.Jak był ogranicznik podpięty,to na wyłączonym zapłoni po wciśnięciu pedału gazu,pedał wpadał w podłogę,po włączeniu zaplonu podnosił się.

Cześć M.Radomiak. U mnie ogranicznik jest od wewn. strony ceownika ramy na wysokości skrzyni. Wtyczka wypięta już dawno a ramię od którego biegnie pręt łączący z linką na ramieniu pompy jest zablokowane sprężyną. Ktoś kiedyś takie patenty poczynił. Ciężka sprawa z przepięciem linki, ponieważ to pręt od ogranicznika ma mocowanie do ramienia pompy a na jego przedłużeniu dopiero linka. Będę jeszcze na to patrzył. Warunki polowe i ograniczone możliwości warsztatowe. Pozdro.

witam.Ogur u Ciebie poprostu jest ogranicznik nowszego typu..oznaczenie ma sl2 i był montowany przy końcu produkcji okolo roku..ale to nie ważne czy przy pompie czy w ramie...działa na tej samej zasadzie..ściąga linkę gazu.. chodzi poprostu o to aby linka gazu sterowała cięgłem od gazu na pompie i nie była sterowana przez nic indziej( mechanizm ogranicznika)... jeśli sobie nie poradzisz to oczywiście zapraszam od razu sprawdzimy te podciśnienia , itc i ogranicznik...pozdrawiam

Witam Tiger. dziś o 12tej już z babcią Renatą mam być na promie na Anglię i za tydzień chyba z powrotem na stałym lądzie. potem planuję zjazd do kraju na inspekcję samochodu. Ponieważ obawiam się o kompetencję mechaników w mojej okolicy to może umówię się z Tobą, zostaw namiary na Siebie na moim GG (nr w opisie) lub sms mój nr: +48 728 496 542 Pozdrawiam

Witam
Również jestem kierowcą ciągnika 340 konnego renia jest dość stara lecz doinwestowana problem jest taki:
Ona wcale nie ma mocy ani nie umie ruszyć pod górkę (załadowana) mała 1-ka to za dużo trzeba ruszać z C ..
wiem iż kiedyś były problemy z jakimś przyśpieszaczem (jestem młodym kierowcą a mechanik ze mnie żaden) od momentu tego przyśpieszacza mocy nie ma naprawdę wcale została zregenerowana turbina czujnik od turba został wymieniony dodam iż nic się nie świeci nic nie pali autko jeździ pod wanna ale naczepa już 3 wymieniana więc nic tam nie blokuje itp

co może być z tym ciągnikiem ? mechanicy mówią że już jest stara zajechana i że silnik do wymiany dodam iż szef robił zawory i inne podobne rzeczy problem nie znika

ma ktoś jakiś pomysł ? co sprawdzić ?

Witam. Kolego w 340 takie objawy ( ciężkie ruszanie z miejsca.... ) to pompa wtryskowa. NIestety padają sekcje i mechanizm samoregulatora nie ma wystarczającej dawki paliwa przy ruszaniu - bo nie nadąży jej zwiększać w stosunku do spadku obrotów. Efekt - ruszasz na półgazie lub z niskiego biegu.
PS.
Nie rób silnika tylko sekcje na pompie - około 2 000 zł.
pozdr.