Strona 1 z 40 [ Posty: 798 ] Przejdź na stronę 1 2 3 4 540 Następna
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 07 lut 2010, 13:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Tak miało być:
Cytuj:
Kiedy: Wtorek 02.02.09 około godz. 23:00
Dokąd: w okolice Bremerhaven DE
Pojazd: Renault Magnum 500.25/26 PUSHER 2007r. + chłodnia
Powrót w piątek 07.02.10 do domu
a było tak:
Na bazę przyjechałem o 22:30 po czym musieliśmy przeładować dwie naczepy zepsutym paleciakiem (sandacz z Kazachstanu) bo potrzebowaliśmy chłodni ze ścianą. Wyjechaliśmy około 2 w nocy do Bremerhaven, dwa miejsca rozładunku i to drugie było również załadunku powrotnego, mieliśmy doładowywać w Hamburgu ale coś nie poszło i z tym co mieliśmy powrót do Szczecina. Po rozładunku mieliśmy wracać do domu ale jako, że podwójna obsada to "Polska-Chiny w trzy godziny" to dostaliśmy szybki towar ze Szczecina do Vilvoorde koło Brukseli (skóry wieprzowe) do fabryki żelatyny - dla mnie jako wegetarianina mega ponure miejsce w którym smród był nie do zniesienia tym bardziej, że rampa wyładunkowa była tuż obok odstojników ze szlamem poprodukcyjnym. Zgniłe jaja to przy tym perfumy. Kolejny załadunek mrożonych warzyw na przeładunek do Szczecina, skąd na pusto pod Człuchów, po kolejnym załadunku na bazę naczepę innemu kierowcy i do domu. Cztery dni i ponad 3600km. Na zachodzie wiosna a im bliżej Polski tym zimniej i więcej śniegu.

Zdjęć nie robiłem wcale bo praktycznie cały czas jechaliśmy nocą a pauzy wypadały w dzień. Jedyne zrobione po powrocie na bazę:

Obrazek

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Ostatnio zmieniony 15 sie 2010, 3:56 przez filippo, łącznie zmieniany 9 razy.

Post Wysłano: 07 lut 2010, 13:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Ahh, kręcą się koło mnie :>

Na jakich firmach w Szczecinie ładowałeś/rozładowywałeś? ;)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 07 lut 2010, 14:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6320
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Ahh, kręcą się koło mnie :>??
koło skórek wieprzowych??

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 07 lut 2010, 15:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Ahh, kręcą się koło mnie :>

Na jakich firmach w Szczecinie ładowałeś/rozładowywałeś? ;)
Lodom/Lodimex
Agryf/Animex
Blue Seven

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 07 lut 2010, 15:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

O proszę ;)

ObrazekObrazek

Jedne z najczęściej odwiedzanych przeze mnie miejsc w wakacje :)

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 07 lut 2010, 17:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Cytuj:
Kiedy: Wtorek 02.02.09 około godz. 23:00
Powrót w piątek 07.02.10 do domu
Trochę długo...

Dzień i rok chyba Ci się pomylił.

Czekam na kolejne recenzję.


Post Wysłano: 07 lut 2010, 19:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Cytuj:
Kiedy: Wtorek 02.02.09 około godz. 23:00
Powrót w piątek 07.02.10 do domu
Trochę długo...

Dzień i rok chyba Ci się pomylił.

Czekam na kolejne recenzję.
W podwójnej to czas szybko leci :mrgreen: Oczywiście miało być w obu datach 2010.

Poprzednia wyglądała następująco:

Naczepa już była załadowana przez krajowego skoczka. Start z bazy o 3:00 nad ranem do Szczecina. Po drodze tankowanie w Nowogardzie. Rozładunek w Lodomie w Szczecinie i jazda na kolejny załadunek do Berlina. Tam trochę ciężko było firmę znaleźć i zrozumieć kierownika magazynu ale jakoś się udało. Załadunek samodzielny 22 tony majonezu dla burger kinga i subway'a do Goteborga. Z Berlina na prom do Rostocku spokojnie bo czasu sporo. W Rostocku okazało się, że zleceniodawca wykupił prom jedynie dla jednego kierowcy więc trzeba było wykupić drugie miejsce (samo miejsce w terminalu a kajutę już na promie). Wjechaliśmy na terminal i czekaliśmy na prom. Na promie prysznic potem nawet znośne jedzenie i spać. Rano zjazd a, że się spać chciało a była to sobota a rozładunek dopiero w poniedziałek rano więc po 30km stanęliśmy pospać. Jako, że staliśmy obok hotelu to złapałem zasięg więc ja w internet a mój nauczyciel pod kołdrę. Po kilku godzinach dojechaliśmy pod Malmo i stanęliśmy do poniedziałku. Parking malutki na cztery zestawy i kilka osobówek ale z toaletą i ciepłą wodą. Jeden z stojących tam kierowców miał dostęp do netu który nam udostępnił za co wielkie dzięki bo od tamtej pory chyba czytuje Wagę Ciężką.
Poniedziałek rano dojazd do Goteborga (Obring) a, że wózkowi się pochorowali to kierownik poprosił żebyśmy sami rozładowali.
Kolejny załadunek to opony w Michelin'ie i coś bliżej nie określonego w Schenker'ze do Oslo. Tam po rozładunku dwa dni oczekiwania i załadunek łososia do Ustki - prom z Trelleborga do Świnoujścia (Galileusz na którym spotkałem kumpla z liceum który kierował wprowadzającymi, przypłynął jakoś bardzo szybko bo po przybiciu trzeba było czekać około godziny na śniadanie). W Ustce zostawiliśmy naczepę koledze z którym robiłem tę trasę wyżej a my pojechaliśmy jeszcze załadować palety z wioski pod Sławnem które to z bazy zabrał kolejny kierowca do Danii.
To nie to co wysoka Norwegia ale w kilku miejscach też było ładnie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 21 lut 2010, 13:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Miało być tak:
Cytuj:
Kiedy: Wtorek 16.02.10 około 10:00
Dokąd: Dusseldorf i dalej póki co nie wiadomo
Czym: Scania R420 2007r. + chłodnia
Wciąż w podwójnej.
A jest tak:
Wyjazd około 10:00 z bazy samym koniem po naczepę do Ustki i dalej na Koszalin na załadunek. W Koszalinie mój nauczyciel niedokładnie przeczytał adres miejsca załadunku i pojechał nie tam gdzie faktycznie mieliśmy ładować - zajechaliśmy, wpuścili nas bez problemu, na rampie powiedzieli że mają dla nas przygotowany towar na Niemcy i Anglię po czym po 1,5h okazało się, że to nie ta firma, więc od razu jazda do tej drugiej. Na szczęście obie firmy były tuż obok siebie więc szybka zmiana miejsca i czekamy. Okazało się, że gdybyśmy byli we właściwej firmie wcześniej i tak nic by nam to nie dało gdyż załadunek szedł strasznie wolno (ładowali auta na bieżąco, bez wcześniejszego przygotowania ładunków). Po oczekiwaniu około 1,5h podjechaliśmy wreszcie pod rampę - załadunek mimo bardzo ciekawej ekipy trwał ponad 2,5h. Gdy naczepa była na wpół załadowana okazało się, że nie mamy przy sobie najnowszego zaświadczenia o badaniu FRC - chwila konsternacji, kilka telefonów z obu stron i można ładować dalej. Po załadunku kierunek Szczecin, Chłodnia Składowa Lodom celem spotkania się z innym kierowcą i wymianą częścią ładunku.
W Szczecinie byliśmy około 1 w nocy. Jako, że Lodom nie pracuje w nocy udostępniono nam jedynie rampę i dwa ręczne paleciaki do samodzielnej operacji. Nasz ładunek dla kolegi to 1200kg na jednej palecie a jego dla nas piętrowy przez co się nie mieścił w otworze rampy, do tego jeszcze bałagan w papierach i szukanie tego co ma gdzie iść. Całość trwała zdecydowanie za długo bo z Lodomu wyjechaliśmy około 4:30. Tankowanie w Przecławiu, myto na granicy i kierunek Lipsk (DE).
W Lipsku a raczej na jego obrzeżach szybko nas rozładowali i obok firmy pauza. Po niej kierunek Duisburg (DE).
Na miejscu byliśmy przed północą a, że potrzebowali tego co mieliśmy to rozładowali nas błyskawicznie (centrum dystrybucyjne Mcshit'a). Chwilę poszukiwaliśmy stacji benzynowej co by zapłacić myto i kierunek Emden (DE).
Na miejscu byliśmy około 4 rano - pojechaliśmy od razu pod firmę bo wkoło cisza i spokój potrzebna na pauzę. Po niej, pod rampę - toaleta poranna w firmie i informacja od spedycji by kierować się do Padborga(DE-DK).
Kolejny sms od spedytora, żeby jechać do Odense(DK), na granicy winieta na Danię i kilka kilometrów przed Odense pauza do rana. Około 7 wyjazd do firmy i po 0,5h na miejscu - firma zajmująca się konfekcjonowaniem chemii domowej (proszki do prania, kosmetyki itp). Nie mieliśmy numeru załadunku ale miła Pani szybko doszła co i jak, więc pod rampę na samodzielny załadunek za który dostaliśmy prezenty (proszek, żele, pasta do zębów, itd.). Ładunek do DHL Vestby (30km od Oslo) (NO) więc kierunek Frederikshavn (DK) na prom do Goteborga(SE).
W Frederikshavn byliśmy 0,5 przed odpłynięciem promu ale z racji tego, że nie było zbyt dużo aut udało się wykupić bez problemu. Na promie obfity posiłek i po raz kolejny kucharz twierdził, że ryba to nie zwierzę/mięso:{, po posiłku prysznic i dwie godziny drzemki.
Po wyjeździe z portu w Goteborgu (SE) kontrola celna i dmuchanie w alkomat - wszystko w porządku więc kierunek Oslo (NO).
Szwecja przywitała nas dość obfitymi opadami śniegu, więc całą drogę ostrożna jazda i częste kilkukilometrowe zwolnienia do 50km/h gdy przed nami były pługi.
Po drodze stanęliśmy na jednym z parkingów żeby się zmienić i po zmianie mój nauczyciel wyjeżdżając z niego zahaczył felgą koła naczepy o kamulec który był pod śniegiem zamiast krawężników. Wymiana koła naczepy przy -10, silnym wietrze i sypiącym śniegu zakrawa na sport ekstremalny - dobrze, że było nas dwóch więc poszło dość szybko bo około 1,5h.
Zima na całego więc większość trasy po białym. Na miejscu byliśmy po północy i stoimy czekamy do poniedziałku na rozładunek. CDN

Kilka fotek - wybaczcie jakość niektórych ale mam gówniany aparat który robi straszliwe zdjęcia w ruchu:
Pauza pod Lipskiem
Obrazek

Kombinat chemiczny
Obrazek

Eko-komin w Duisburgu
Obrazek

Trasa
Obrazek
Obrazek


Coś dla fanów skandynawskiego tuningu
Obrazek
Obrazek

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 21 lut 2010, 13:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Kiedy byłeś na tej Norwegii? Ja w poniedziałek miałem dwie zrzutki, Oslo i Sarpsborg i potem załadunek w Halden. Drogi były czarne i temperatura w okolicach 0 st. Przelot przez S z Trelleborga do Svinesundu też bezproblemowy.

Cały czas latacie w podwójnych obsadach?


Post Wysłano: 21 lut 2010, 15:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Cytuj:
Kiedy byłeś na tej Norwegii? Ja w poniedziałek miałem dwie zrzutki, Oslo i Sarpsborg i potem załadunek w Halden. Drogi były czarne i temperatura w okolicach 0 st. Przelot przez S z Trelleborga do Svinesundu też bezproblemowy.

Cały czas latacie w podwójnych obsadach?
Jestem cały czas. Czekam na rozładunek który ma być jutro i mam nadzieję, że nas również jutro załadują do Polski. Ja jestem wciąż na przyuczeniu dlatego w podwójnej. Poza tym nie ma jeszcze auta dla mnie i nie wiadomo kiedy będzie. Zasadniczo w firmie się nie lata w podwójnych chyba, że jest taka potrzeba.
Dziś w dzień ładnie, słonecznie i -8 jest ale całą noc padało. Kolega z firmy przyjechał wczoraj z Trelleborga i 9 godzin mu to zajęło a Jeszkin pisał mi smsa, że wczoraj nawet w Oslo musiał założyć łańcuchy - poleciał do PL więc się znów nie spotkaliśmy.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 21 lut 2010, 16:40
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Ciekawy opis ;D zdjęcia nawet nawet byłem też w Vestby ;)

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Post Wysłano: 25 lut 2010, 15:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

CD.
W sobotę rano zamarzło webasto więc do poniedziałku auto prawie non stop odpalone. W ostatniej oponie naczepy z lewej strony wbita śruba przez co powietrze powolutku uciekało i trzeba było dobijać.
Poniedziałek:
Zrzutka w DHL'u szybka i sprawna. Po niej zapomniałem wrzucić tyczek na naczepę co mnie później kosztowało kilometrowy spacer z nimi na plecach bo auto drugi raz pod górkę już nie podjechało.
Po zrzutce wróciliśmy tam gdzie staliśmy, poszedłem do biura się zapytać czy coś mają dla nas - po 15 minutach pod rampę. Po załadunku rzeczony powyżej powrót do DHL'a po tyczki i jazda do Trelleborga - prom zarezerwowany na 22:00.
Po drodze miejscami tylko jeden pas czysty a na lewym sam lód. Nic przyjemnego a foty poniżej.
Do Trelleborga doszliśmy szybciej niż zakładaliśmy więc udało nam się załapać na wcześniejszego Galileusza - przy wjeździe problemy bo zaczęło sypać a wjazd tyłem i lekko pod górkę. Jak już udało się wjechać tak ustawianie poszło dość sprawnie. Prysznic, jedzenie, drużynowe skoki na olimpiadzie w TV, prasa i drzemka do 3:30.
Wtorek 4:00 Po śniadaniu zjazd z promu, dokręcenie pauzy, dobicie powietrza i jazda na rozładunek. Po drodze tankowanie w Nowogardzie.
Pracownik bazy poinformował, że w Morpolu rozładowują na bieżąco a my mamy termin na środę więc jechać od razu to się uda wcześniej. Zajechaliśmy a tam się okazuje, że aut do rozładunku około 20. Mój nauczyciel się zawinął z innym kierowcą do domu a "młody" musiał zostać przy aucie i czekać na rozładunek. Auta rozładowywali ale te z niedzieli i poniedziałku więc ja nie miałem szans.
Środa: obejrzałem cztery filmy, posprzątałem w aucie, spotkałem byłych kierowców firmy i dalej bez rozładunku. Webasto odmarzło więc ostatnia noc w ciepłym aucie.
Czwartek: 7:40 pod rampę i o 11 na bazie. Koniec

Foty:
Na zimę nie ma mocnych
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Porzucone polskie auto pod Goteborgiem:
Obrazek

Na granicy w Swinesundzie spotkaliśmy auto które kiedyś należało do naszej firmy. Pozdrowienia dla kierowcy.
Obrazek

Inne:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Śruba w oponie
Obrazek

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 25 lut 2010, 16:41
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Może opis nie za długi nie za dużo zdjęć ale i tak się ciekawie czyta.
Ciekawe dlaczego porzucili tą Scanie przecież dobrze wygląda.

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Post Wysłano: 25 lut 2010, 16:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 mar 2006, 17:37
Posty: 61
GG: 7708160
Samochód: Scania R 500 V8 & DAF 95XF 430
Lokalizacja: Kościerzyna-POLAND FANS(PL)

Cytuj:
Porzucone polskie auto pod Goteborgiem:
Obrazek
Kungsbacka - Shell

tydzień temu jak tam byłem też stał , mogłem zrobić fote ale nie było czasu

niby stoji już gdzieś tak od miesiąca

fajne opisy

rób więcej zdjęć , czekam na nastepne

_________________
WWW.JURAS-PHOTOGRAPHY.OCOM.PL
http://www.youtube.com/pawel480

'' Koniec Imprezy,Dziękuje Dobranoc ! ''


Post Wysłano: 16 mar 2010, 9:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Wyruszyliśmy z bazy o godzinie 6:00 – Kierunek Niemcy. Po drodze tankowanie do pełna w Nowogardzie, myto w Kołbaskowie. Pierwsze miejsce rozładunku to mała miejscowość Gengkofen do której dojechaliśmy około godziny 1 w nocy już w poniedziałek bezpośrednio pod firmę. Poruszanie się niemieckimi landówkami nocą, nie będzie chyba należało do moich ulubionych partii wykonywania tego zawodu. Pobudka o 7:00, śniadanie i oczekiwanie na otwarcie firmy i rozładunek. Niemałe problemy z podstawieniem się pod rampę bo była tylko jedna położona pomiędzy budynkami, pod górkę (po lodzie). Auto ustawione do niej na wprost miało z przodu półtora metra do przeciwnego budynku – okazało się, że niezwykle rzadko rozładowują duże auta, zazwyczaj tylko solówki. Po otwarciu naczepy właściciel firmy złapał się za głowę bo zamawiał towar na plastikowych paletach i w plastikowych boksach a my przywieźliśmy mu wszystko zapakowane w kartony na euro paletach. Wyciągali więc palety pojedynczo na rampę i wypakowywali wszystko z kartonów do owych boksów – rozładunek ośmiu palet trwał przez to ponad dwie godziny.

Drugie miejsce w miejscowości Neuburg Am Inn przy granicy niemiecko-austriackiej..
Spedytor załatwił, że bardzo szybko nas rozładowali i udaliśmy się w kierunku Austrii.
Na granicy miał miejsce dość nieprzyjemny incydent z pracownikiem stacji benzynowej na której doładowywaliśmy GoBoxa. Nie byłem bez winy ale jego reakcja była mocno przesadzona i zastanawia mnie tylko, czy czasem nie przez moją narodowość.

W miejscowości Asten, pod wskazanym na CMR’ze adresie nie zastaliśmy absolutnie nikogo. Na nasze szczęście, auto zobaczył polak pracujący w budynku obok, który to wytłumaczył nam jak dojechać do drugiego magazynu tej samej firmy. Jako, że nie był zbyt daleko a instrukcje były szczegółowe to szybko trafiliśmy we właściwe miejsce. Rozładunek trochę problemowy gdyż mieliśmy chłodnie ze ścianą i konieczne było wyciągnięcie kilkunastu palet świeżego by dostać się do mrożonki. Poprosiliśmy wyładowującego by pościągał nam palety na pojedyncze gdyż były piętrowo, żeby rozłożyć odpowiednio ładunek i uniknąć przeciążenia osi ciągnącej, zrobił to bez problemu ale po chwili jego przełożony nie wiedzieć czemu zakazał mu tego, dziwne ale po raz kolejny miałem wrażenie, że starsi Austriacy nie przepadają za Polakami.

Powrót do Niemiec, znów Austria i słynne Brennero bo kolejny rozładunek w Busto Arsizio na przedmieściach Mediolanu we Włoszech.
Brennero mnie rozczarowało gdyż pokonywaliśmy je po zmroku i nie sprawiło mi żadnych problemów, choć przyznać trzeba, że ładunek nasz ciężki już nie był więc Actros poradził sobie znakomicie. Po drodze krótki postój na stacji benzynowej gdyż oprócz końca mojego czasu jazdy okazało się, że przy podjeździe wyprzedziłem auto którym jechał kierowca który kiedyś pracował w naszej firmie. Krótka pogawędka przy zmianie kart i dalszy jej ciąg już w czasie jazdy na CB. Na miejscu rozładunku byliśmy około 2 w nocy i okazało się, że pod firmą czeka znajomy kierowcy z którym byłem, jeżdżący pod naszą spedycją. Po pauzie rozładunek i dalej z jednym kartonikiem o wadze 4,5kg (próbki produktów) na -22 jazda na ostatnie miejsce rozładunku czyli Cesena. Na miejscu przywitał nas bardzo obfity deszcz.
Duża firma/chłodnia więc oczywiście adres na CMR’ze niewłaściwy ale znów trafić pomógł nam rodak a uszczegóławiając rodaczka :) Włochom się nigdy nie spieszy więc poczekaliśmy jakieś 0,5h na odbiór owej paczuszki – przyjechał po nią na parking pracownik chłodni na trójkołowym rowerze.

Miejsce kolejnego załadunku firma Nagel w Nogarolle Rocca. Droga do niej z Ceseny była dość męcząca gdyż wspomniany deszcz zamienił się w śnieg któremu towarzyszył silny wiatr. Przez całą niemal drogę sypało a droga miejscami była bielutka. Na szczęście im się oddalaliśmy od Ceseny tym było lepiej. Później już tylko Program 1 PR informował nas w co się zamieniły te opady i wiatr. Na miejscu w Nogarolle sucho ale wietrznie. Formalności załatwione sprawnie i szybko przez miłą Panią spedytor ale na rampie pełen relaks więc zdążyliśmy się obaj wykąpać, zjeść, pooglądać zdjęcia i pogadać o starych autach. Po załadunku okazało się, że cały ładunek mamy w jedno miejsce co nas ucieszyło, gdyż pierwotnie miały być cztery miejsca rozładunku. Dokręcamy pauzę na firmie i ruszamy do Allershausen położonym na północ od stolicy Bawarii, Monachium. Po drodze Brennero od drugiej strony pokonywane w ciągu dnia i przy pięknej pogodzie zachwyciło widokami bo sama trasa nie była przy 12 tonach zbyt dużym wyzwaniem.

W Niemczech trafiamy do Nagela bez problemu, czekamy na rozładunek około 1,5h mimo, że przyjechaliśmy godzinę po określonym czasie rozładunku. Po nim problem z paletami gdyż żeby zrobić miejsce na naczepie oddaliśmy nadmiar we Włoszech i powiedziano nam, że dostaniemy je z powrotem w Niemczech a na rampie powiedziano mi, że nigdy tak nie robią. Mimo krótkiego stażu nauczyłem się już nie wierzyć za grosz ludziom którzy rozładowują auta. Poprosiłem więc o wskazanie kierownika – Pani kierownik bez mrugnięcia okiem kazała pracownikowi działu palet wydać nam to co się należy. W międzyczasie nasz spedytor przysłał kolejne miejsce załadunku którym były Dasice tuż obok Pardubic w Czechach.

Na miejscu znów w nocy i okazało się, że na terenie firmy nie ma możliwości stania do rana. Stanęliśmy więc przed miejscowością na poboczu. Po pauzie przyjechaliśmy na załadunek pizzy do Norwegii. Okazało się, że palety piętrowo i dość wysoko a ładować trzeba samemu. Po załadunku poszedłem po papiery do biura i miałem okazję przekonać się o tym, że pracujące tam dziewczyny nie mają pojęcia, że wiele z ich języka mogę rozumieć (mieszkałem w UK z Czechem poza tym nasze języki nie różnią się aż tak bardzo), więc miałem okazję posłuchać kilku komplementów na swój temat :)
Z Dasic udaliśmy się do Pardubic celem uzupełnienia dokumentacji celnej. Po niej kierunek Kłodzko Zdrój i dalej do Świnoujścia na prom do Trelleborga.

Tuż po przekroczeniu granicy z Polską zaczął się festiwal pomysłów na naszą dalszą trasę. Po około 10 telefonach okazało się, że ładunek mamy podciągnąć pod Świnoujście, tam wymienić się naczepą z kierowcą którego spotkaliśmy w Busto Arsizio, w Koszalinie zostawić pustą naczepę na terenie firmy która ją załaduje w sobotę (był to czwartek) i zjechać samym ciągnikiem na bazę. Dojechaliśmy do Wolina, pauza, w piątkowe rano przyjechał ów kierowca, przepinka, śniadanie i kierunek baza. W Koszalinie zostawiliśmy naczepę i w "podskokach" do domu. Na bazie okazało się, że kierowca z którym jechałem ma dnia następnego jechać po tę naczepę do Koszalina i z nią do Francji a ja mam czekać na telefon z informacją o kolejnym wyjeździe.
Koniec.
ZDJĘCIA:

Trasa (w przybliżeniu):
Obrazek

Pojazd Mercedes Benz Actros MPII 1844:
Obrazek

Niemiecka landówka:
Obrazek

Droga dojazdowa do drugiego miejsca rozładunku:
Obrazek

To co już Brenerro przejechałem:( ???
Obrazek

Nieznana mi włoska wersja Scanii R500 PLAYBOY:
Obrazek

Brennero za dnia w drodze powrotnej:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po śladach widać, że ktoś korzystał:
Obrazek

Adam Małysz tu był - Skocznia w Insbrucku.
Obrazek

Tak to jest jak się jedzie w nocy - Praga:
Obrazek

Chyba po "dachowaniu":
Obrazek

Kotlina Kłodzka:
Obrazek

Amerykanie spotkani gdzieś po drodze w Polsce:
Obrazek

To Tyle a więcej fotek - KLIK

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 16 mar 2010, 15:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Bardzo ciekawy opis ;). Troche inny niz reszta, tak bardziej z punktu widzenia kierowcy. Do tego wszystko ladnie, skladnie i po polsku, az milo sie czyta ;). Moge tylko zachecic do czestszych uaktualnien jesli czas pozwala.

Mozesz powiedziec co to byl za incydent z pracownikiem stacji? Ja sam mam ciotke w Austrii, i przez pare lat regularnie jezdzilem tam na wakacje. Nie jest to moze najbardziej przyjazny polakom narod swiata, ale ogolnie wiekszosc jest powiedzialbym neutralna.


Post Wysłano: 16 mar 2010, 17:18
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Opis bardzo dobry, wszystko zawarte w nim. Jednak zdjęć trochę mało, ale to rozumiem ;)

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Post Wysłano: 16 mar 2010, 17:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Więcej zdjęć masz w linku na samy dole opisu. Tutaj tylko kilka fotek żeby nie obciążać forumowego serwera. Masa zdjęć poszła do kosza bo aparat łapał ostrość na szybę a nie na to co przez nią było widać albo rozmazane wszystko przez dziury w drodze i robienie z jednej ręki ale takie uroki robienia zdjęć w aucie - jak nie była moja kolej jazdy to zdjęcie przez otwartą szybę i ostrość złapana lepsza bo obie ręce wolne.

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Post Wysłano: 20 mar 2010, 16:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 mar 2006, 17:37
Posty: 61
GG: 7708160
Samochód: Scania R 500 V8 & DAF 95XF 430
Lokalizacja: Kościerzyna-POLAND FANS(PL)

Fajnie to wszystko opisałeś , Fajną trase miałeś, zdjęcia git, tak trzymaj

pozdro

_________________
WWW.JURAS-PHOTOGRAPHY.OCOM.PL
http://www.youtube.com/pawel480

'' Koniec Imprezy,Dziękuje Dobranoc ! ''


Post Wysłano: 05 kwie 2010, 23:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 gru 2007, 15:56
Posty: 842
GG: 7415311
Samochód: Mercedes Benz S124
Lokalizacja: Łobez!/Lębork

Jak zwykle planowany wyjazd odbiegał od początkowych założeń.
Czwartek:
Po przyjeździe na bazę okazało się, że naczepa z towarem na który czekamy będzie na bazie jakieś 7 godzin później niż planowano, więc wróciłem do domu, około 15 okazało się znów, że skoro załadunek dokonywany przez innego kierowcę się aż tak bardzo przedłużył awizację rozładunku trzeba było przesunąć z piątku na poniedziałek przez co po wieczornym już przeładunku wyjazd zaplanowano na godzinę 12:00 w piątek.

Piątek:
Wyjazd o 12:00 z bazy a przed nim pomagałem w rozładunku towaru który przyjechał z Austrii i miał jechać do Szwecji. Okazało się również, że nasz ładunek ma trochę więcej niż przypuszczaliśmy przez co każda z górek wymagała sprawnego operowania skrzynią biegów. Z obliczeń wyszło, że Actros ciągnał łącznie jakieś $* tón.
Dzień był wyjątkowo ciepły bo było 18 st C. Przez co niemalże od rana chodziłem w samych klapkach a właściwe obuwie spoczęło na najwyższym poziomie stopni Actrosa - Po drodze tradycyjne tankowanie w Nowogardzie. – Na granicy myto na Niemcy i dość wkurzająca sytuacja – kiedyś o podobnej czytałem na forum i się śmiałem a teraz spotkała i mnie – na stopniu znajdował się tylko jeden z moich quiksilverów – drugi wypadł najprawdopodobniej podczas wsiadania po tankowaniu w Nowogardzie – szybko wykonałem telefon do zamawiającego paliwo na owej stacji ale w przeciwieństwie do historii z forum mojego buta nie znaleziono, więc całą trasę przechodziłem w klapkach (bo jeżdżę jak chyba wszyscy długodystansowcy na boso).

Mała dygresja – zaczyna mnie już uwierać jazda na skoczka, ze względu na to, że ciągle muszę mieć spakowane wszystko co może mi się przydać bo jeden kierowca słodzi, drugi nie słodzi więc cukier trzeba brać, jeden ma olej i da, inny nie ma lub nie da. Mimo pewnej skrupulatności, nie mam dobrej pamięci i zdarza ma się zapominać jakiś pierdów które się okazują później przydatne (łyżeczka, ścierka itp.). Posiałem już dwie ładowarki do telefonów i dwie pary rękawic i co i rusz zapominam zabrać jakiś swoich rzeczy z aut i muszę jej później odzyskiwać. Chyba zacznę jakieś specyfiki na pamięć spożywać.

Sobota:
Jako, że termin wcale nie był napięty więc spokojnie wyjechaliśmy swoje i przez Niemcy dotarliśmy do Lyonu. Granice przekroczyliśmy w Baden Baden co by zaoszczędzić na opłatach. Po przekroczeniu granicy miałem wrażenie, że jeśli chodzi o ciężarówki to jestem w PL bo aut z innych krajów było jak na lekarstwo. Pojechaliśmy od razu w okolice miejsca rozładunku i czekaliśmy do poniedziałku.

Niedziela upłynęła pod znakiem maksymalnego lenistwa i spacerowania po dzielnicy przemysłowej (wątpliwa atrakcja).

Poniedziałek:
Okazało się, że firma jest na tyle duża i ma w tej dzielnicy dwa magazyny a, że rodacy De Gaulle'a nie specjalnie kwapią się do nauki innych języków niż ich ojczysty to ciężko było się dowiedzieć od "ciecia na magazynie" (zacznę tak pisać bo im więcej ich poznaję tym bardziej przekonuję się, że na takie właśnie miano zasługują bo żadni z nich kierownicy), że to nie ten magazyn. Czekaliśmy więc aż o godzinie 8:00 przyjedzie ktoś kto powie nam w języku Shakespear'a, że rozładują nas po drugiej strony ulicy (wqurw bo zmarnowane dwie godziny). Po drugiej stronie ulicy już Pan Kierownik przyjął dokumenty, poinformował po angielsku, żeby zaparkować i chwilę poczekać aż przyjdzie do nas, po około 10 minutach przyszedł i zaprosił pod rampę, auto rozładowano dość szybko, dokumenty oddano i podziękowano. Kierunek Busto Arsizio.
Trasa na Włochy oczywiście przez Alpy i 13km tunel Frejus. Zaskoczyła mnie wysokość opłaty za jego przejechanie (252 euro). Staraliśmy się dojechać możliwie szybko by zostać rozładowanym tego samego dnia. Bramę firmy przekroczyliśmy 20 minut przed jej zamknięciem. palet było tylko 7 więc szybka zrzutka i oczekiwanie na dalsze instrukcje. Telefon od spedytora informujący o tym by kierować się do Verony na załadunek który pojedzie do Beneluxu - jechać od razu do firmy bo możliwy załadunek jeszcze tego samego dnia.
Trasa spokojna dość choć miejscami lekko przykorkowana. Nie znam Verony zupełnie ale firma zlokalizowana była gdzieś w okolicach sporego terminala kontenerowego i jakiejś giełdy (info z CB), przez co sam zjazd z autostrady był zakorkowany. Na szczęście dało się go ominąć i dotrzeć bezproblemowo do firmy. Na miejscu okazało się, że możemy się podstawić pod rampę ale całości towaru nie ma jeszcze w magazynie więc zaczną nas ładować rano.

Wtorek:
Rano o 8:00 dostałem od "ciecia" kartkę z numerem 1 którą miałem nakleić na naczepę - czyli będziemy ładowani tego dnia jako pierwsi - jakże się myliłem sądząc, że załadunek potrwa kilka chwil. Około godziny 11:00 na naczepę wjechały pierwsze palety - pojedyncze sztuki na których były luźno postawione kartony, nie zafoliowane - ładujący ani słowa po angielsku więc próba interwencji u "ciecia" który jak się okazało aż tak dobrze angielskiego nie zna by mi wyjaśnić dlaczego tak ładują. Po kilku minutach okazało się, że palety luźne gdyż wszystko z nich jest ściągane i układane od podłogi po sufit bez palet. Auto zostało załadowane do końca dopiero o godzinie 18:00 i okazało się, że jeszcze godzinę trzeba czekać na dokumenty. Przyznaję, że zirytowało mnie to konkretnie gdyż załadunek trwał w sumie 24h i jeszcze po nim się okazało, że papiery nie są gotowe. Włochy to naprawdę dziwny kraj. Papiery przyjechały z innego biura po 19 więc odpalamy i kierunek Brennero. Jako, że Austria zakazuje to do 22:00 udało nam się przekroczyć granicę IT-A i wjechać jakieś 70km w Austrię. Pauza do godziny 7:30.

Środa:
Tankowanie na Moil i jedziemy do Tillburga w Holandii. Nic szczególnego się po drodze nie działo, widoki też raczej marne więc nie ma o czym pisać. Na miejsce dotarliśmy już nocą ale okazało się, że firma pracuje więc możliwa zrzutka w nocy - niestety firma pracuje ale tylko jej jedna część flotowa a magazynowa ma w nocy wolne więc czekamy do 6:00 rano.

Czwartek:
I rozładunek szybki, II pomiędzy Bredą a Gent w Belgii również i ostatni gdzieś w okolicy Antwerpii również.
Po rozładunku informacja o tym, że nie ma dla nas załadunku, więc auto mamy zostawić gdzieś na Autohofie i kierowca jadący z Paryża ma nas podjąć. Auto zostawione w Asten na Nobisie i po pauzie 9h dzida do domu na święta.

Piątek:
Na bazie około 14:00 małe spięcie za jakąś pierdołę i wesołych świąt.

Zdjęcia:
Kolejna nieznana mi włoska wersja Scanii, tym razem z Verony więc oczywiście "Romeo"
Obrazek


Na pace sporo więc "Gronki" dwa mnie biorą
Obrazek


Widokówki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Niektórym trafia się ciągać "ciekawe" naczepy
Obrazek

Więcej zdjęć: Moja Galeria

_________________
Volvo FH13 500 2016; Volvo FH16 6x2 470 1998; LE "Royal"
Mercedes Benz S124 220TE 1993
ex: JELCZ XF 105 SSC 460 2008; MAN TGX 18.440 2008; Volvo FH16 540 4x2 2007; Volvo FH13 480 6x2 2007; Mercedes Benz Actros MPII 2007;


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 40 [ Posty: 798 ] Przejdź na stronę 1 2 3 4 540 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: