Czeeeeeść
w końcu ja napisze cosik w trasach, bo wkońcu tirowiec jestem, ot co.
jest czwartek, dzień ogóra z bułką, czyli siedze, nic sie nie dzieje, nuda. przerwa jakaś czy coś. o 13 oddałem dokumenty od auta, rozpisałem poranny wyjazd (z domu na magazyn i do domu
) otworzyłem zimnego Ciechana NIE PASTERYZOWANEGO ! zrobiłem łyk.
telefon.
dzwoni szefo.
- 'co robisz?
- 'pije piwo'
- 'odstaw to, idziesz spać, o 21 startujesz do Piły, reszte dowiesz sie w biurze'
- 'no i dobreee!, to nara'
- 'no nara'
pogadalim jak zwykle, no ale mniejsza o to.
jest 19, obudziłem bebechy, w iweko i dzida do biura, tam juz litania rozpisana
8.00 Piła - ul. Kossaka
12.00 - Gdańsk. ul. Śmiałego
14.00 - Gdańsk ul. szeroka.
pozabierałem karty bankomatowe, dokumenty, mapy, wypiłem szefowi kawe co właśnie sobie ją zrobił
drzemy na pusto do piły, 23.00 jestem w Olkuszu, na statoilu żre kebandże z bułą (czyt. hotpsa), pije liter kokakoli i drzemy dalej, Nach częstochowa, na jedynce ruch jak w nocy na jedynce
więc ogień na tłoki. 105 km/h. dolatuje do czestochowy, tu prosze wycieczki dajemy na wieluń, bo tam musiałem zostawic całe dwa papierki, no ale mniejsza o to. tniemy, sandał sandał sandał. potem z wielunia na droge numer 11 i sandał sandał sandał.
5.30 wpadam do Pouzen, kierunek Piła. przed Piłą żre kanapkie z kotletem, co ją miałem z domu zabraną, żre kabanosa i przegryzam ogórem. przepijam herbatką, potem kawką z termosa, bo przecie miałem z domu wzięte ot co.
7.30 dojezdzam do Piły. stajemy na firmie, bo wkońcu od 8.00 dopiero pracują.
przyszły chłopoki i mi mówią
-'ty chcesz to zabrac na iweko?'
-'no ale co?'
zaprowadzili mnie, zobaczyłem - załamałem sie
63 płyty MDF centymetrowej grubosci. mowie im - ogień, jacha! ładujemy.
Załadowali, iweko siadło na odbojach, resor sie wygiiun. dzwonie do szefa, zeby załatwiał opony, bo napewno któraś strzeli, bo dwie były poprzecinane na bliźniaku. No ale nic, tniemy na trojmiasto.
Przed Nakłem - tankujemy paścia. ide radośnie do kasy, pogwizdując, daje ziomkowi karte, a on do mnie po chwili 'transakcja odrzucona'
o kur.. - sobie mysle, jeszcze pare prób, telefon do szefa, wizyta w bankomacie - okazało sie. dali mi przeterminowaną karte. znaczy sie jestem w dupie. Udało sie dogadac z goscmi, ze dali fakture na przelew - uff. 2 godziny w plecy, ale jedziemy.
do Gdańska zajezdzam na godzine 13.00 ładuje ramy do luster, jedna taka pyta wielka ze ze skosa ją trzeba było wsadzac bo sie na bude nie miesciła
potem strzał na drugi koniec miasta - ładujemy profile aluminiowe - 30 sztuk na styk - tak ze klapa sie zamyka i ani milimetra luzu miedzy scianami
jako ze juz w Gdańsku zem był - tu tu tu rutu tu, idziemy dupe wsadzic do wody
5 lat nie miałem dupy w morzu
jej, jak fajnie
foteczky porobione komórczakiem, powysyłane kumplom, niech zazdroszczą
no ale bez srania. tniemy dalej - jest 16.00 wyjezdzam z Gdańska - kierunek Bydgoszcz, w celu zawitania u FILIPQa. telefon, ustalone, tniemy
18.10 zajezdzam do Czołgeya pod blok. postalim i potrulim dupe do 19. wystart do Poznania, Pałer, Pałer Pałer. oł jeee ! w swarzędzu jestem o 20.30, przerwa na spanie i kawe do 23.00. Następnie tankujemy iweczaka i dzida do domu, jedenasteczką na Bytom [chyba
]dolatuje do Tarnowskich gór, wjezdzam na rondo JEB! poszło na bliźniaku, zewnętrzne. no to pałer, zjezdzam na Lotosa i zmiana koła. jestem w Siewierzu - jest 4 rano, śpie. do 6.
o 6 dzwoni telefon.
szefo dzwoni
- 'jak sie masz?' [zawsze jak tak sie pyta to cos wisi w powietrzu
]
- 'spałem.'
-'oj przepraszam, ale słuchaj, jak juz nie śpisz, to jedziesz z tym co masz na budzie nie do Krakowa, ale do Tarnowa, tam zrzucasz płyty.'
- 'dobree'
no to zandal. tniemy do Tarnowa, zrzuciłem płyty, doładowałem blatów meblowych. dzwonie do szefa, a ten na to,ze mam jechac z tym do Kędzierzyna Koźla. no świetnie. w tym czasie akurat zajezdza Marian sprinterem, tez ładuje na Kędzierzyn. jest godzina 15.00 startujemy do Kedzierzyna, o 18 jestesmy na miejscu, rozgruzka, kawa, kanapka i pałer do domu
21.30 zajezdzam pod dom.
Jest seksi.
fociszkyyy dorzucam
oł je -> przez Pouzen za Rabenem
[img=http://www5.picturepush.com/photo/a/377 ... 778258.jpg]
z Pouzen do Piły, potem do Bydgoszczy
[img=http://www2.picturepush.com/photo/a/377 ... 778310.jpg]
z Bydgoszczy do Gdańska i mały zakwas na drodze, przed Krucioncem
toczy sie, toczy...
aż tu nagle niespodziewanka:
[img=http://www4.picturepush.com/photo/a/377 ... 778352.jpg]
[img=http://www4.picturepush.com/photo/a/377 ... 778522.jpg]
[img=http://www3.picturepush.com/photo/a/377 ... 778606.jpg]
[img=http://www3.picturepush.com/photo/a/377 ... 778696.jpg]
tu już na awtobanie, na odcięciu
[img=http://www2.picturepush.com/photo/a/377 ... 778765.jpg]
[img=http://www3.picturepush.com/photo/a/377 ... 778786.jpg]
wpadam do Gydańska
[img=http://www2.picturepush.com/photo/a/377 ... 778815.jpg]
a potem znów do Bydgoszczy
[img=http://www3.picturepush.com/photo/a/377 ... 778831.jpg]
[img=http://www5.picturepush.com/photo/a/377 ... 778848.jpg]
to to juz nad ranem, przed Tarnowskimi górami,
[img=http://www5.picturepush.com/photo/a/377 ... 778868.jpg]
deczko siedzi
[img=http://www4.picturepush.com/photo/a/377 ... 778932.jpg]
to to juz do Kędzierzyna autobanem lece
[img=http://www3.picturepush.com/photo/a/377 ... 778951.jpg]
o. no i w sumie to tyle.