Mam pytanie nie tyle o to kto ma pierwszeństwo przejazdu, ale o sposób pokonania skrzyżowania przy sporym natężeniu ruchu pojazdem o długości 15-18 metrów. Mianowicie sytuacja jak na zdjeciu:
Autobus A jedzie prosto przez skrzyżowanie. Musi ustąpic pierwszeństwa pojazdom na obu nitkach drogi nazwijmy pionowej (pólnoc-południe). Przy pokonaiu pierwszej czesci z pozycji autobusu 1 do pozycji 2 skrzyzowania nie ma problemu. Pytanie moje brzmi, czy możemy zatrzymac sie na środku skrzyżowania na torach tramwajowych (pozycja 2) blokując jednocześnie (ze wzgledu na wymiary pojazdu) częsc pokonanej juz nitki jezdni celem upewnienia sie o mozliwosci przejazdu przez drugą nitkę jezdni?? Dodam ze stojąc pojazdem w pozycji nr 1 nie ma dostatecznej widocznosci aby upewnic się, ze mozna bezpiecznie pokonac cale skrzyzowanie, więc konieczne jest zatrzymanie sie na srodku skrzyzowania przed drugą nitka jezdni. I o ile w przypadku osobowki nie stanowi to zadnego problemu, to w przypadku pojazdu o znacznie wiiększej dlugosci powoduje do pewne komplikacje i zagrożenie.
Moje pytanie brzmi - czy mozna tak zatrzymac pojazd o sporej dlugosci gdy mamy swiadomosc, ze zablokujemy swym postojem pokonaną juz nitkę jezdni?
Mam nadzieję, ze przedstawiłem sytuacje jnad któą się zastanawiam jasno, w razie niejasności doprecyzuję wypowiedź.