Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 15:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Żalisz się czy chwalisz?????? Świat idzie do przodu... wymagania też są większe... Tak było kiedyś bo takie były warunki pracy.... ale teraz są duże szoferki i kierowca ma prawo do jakieś wygody
jestem nowy na tym forum co nie znaczy ze bez pojecia, ale jak widze wypowiedzi takie jak tu zacytowalem to poprostu zal mi takich ludzi, bo sa ta w wiekszosci jeszcze ludzie ktorzy nie maja zapewne prawo jazdy na kat B i nie majacy pojecia o tym co mowia. tak jak kolega ciezarowka napisal byly takie czasy i tak sie robilo. osobiscie wiem cos na ten temat, jezdzilem starem, amoj ojciec sewgo czasu robil ok 10000-12000km na miesiac starem z przyczepa 10 ton ladownosci. kolega pazdzioch zapewne jezdzi z ojceem w trasy, ale jako pasazer. dla mnie nie ma znaczenia czy mozna sie wyprostowac w pelni czy nie, na co to komu, jak chcez sie wyprostowac to przjdz sie w kolo auta, zaczerpnij powietrza. auta musi byc dobre pod innym kontekstem a nie czy mozna sie wyprostowac. jezlei bys kolego tyle jezdzil to moglbys cos powiedziec, ale Ty zapewne nie masz a wiele pojecia o tym co mowisz, bo prawdziwy kierowca da rade w kazdym aucie i nie bedzie plakal z powodu tego ze brakuje mu paru centymetrow do tego aby sie wyprostowac w kabinie. to jest takie zycie i trzeba sie z tym liczyc


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 15:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 mar 2005, 16:23
Posty: 359
Lokalizacja: Łódź

W takim razie, powiedz mi Kolego, dlaczego cała "Wielka Siódemka" ma w swojej ofercie duże kabiny, skoro kierowcy wystraczy kabina dzienna i czemu pracodawcy kupują pojazdy z obszernymi kabinami, zamiast dziennych :?: Według mnie, Paździoch bardzo dobrze ujął sedno tego tematu - świat idzie do przodu i standardy pracy też się zmieniają...


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 16:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Kolego igoR84: Mam pojęcie o tym co piszę. Kiedyś szoferki były ciasne i mało wgodne bo takie były realia. Nie kładziono na to nacisk. Teraz jest odwrotnie. Kabiny są funkcjonalne i komfortowe. I nie rozumiem cię. Nie płacze z powodu kilku centymetrów. A jaki według ciebie powinien być prawdziwy kierowca??? Takiemu nie należy się trochę komfortu i przestrzeni w kabinie??? Człowieku mamy 2006 rok!!!


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 18:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

do kolegi IgoR84:
masz rację co do tego co kiedyś było, ale w tej chwili jest teraz.
sam kiedyś jeździłem (osobiście, nie z ojcem , czy wujkiem) Żukiem, Starem, Roburem i Jelczem, którym zjeździłem całe Niemcy i nawet do Włoch się zapuszczałem.
niestety czasy się zmieniły i charakter pracy kierowcy też.
wtedy po każdej trasie zjeżdżałem do domu, w tej chwili żadnego przewoźnika na to nie stać.
chciałbym zobaczyć jak Ty kolego wyglądałbyś po weekendzie za granicą spędzonym w kabinie Stara przy pogodzie takiej jak teraz, albo przy +60 w słońcu na betonowym parkingu w lecie we Włoszech, a czasem zdarza się siedzieć takie 3 pod rząd w kabinie.
jeżeli kierowca ma w porządny sposób pracować, należy zapewnić mu warunki pracy.
to że kiedyś legendarny piłkarz Leonidas grał na bosaka (co jest prawdą), trudno wymagać tego dzisiaj od Zidana, czy innych gwiazd futbolu.


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 20:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 kwie 2005, 23:22
Posty: 2454
Samochód: Scania
Lokalizacja: Jelcz Laskowice

Sztanga, piszesz, ze zawsze są powroty do kraju, ale czy zawsze powrót do kraju oznacza jazdę przez dom?

A co do tego co pisze Cyryl, to się zgadzam. Niektórzy prywatni przewoźnicy przeżyli szok po wstapieniu Polski do UE, gdyż dla nich każda trasa kończyła się postojem w domu, a od momentu przystąpienia PL do Wspólnoty nie zawsze tak jest...


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lut 2006, 22:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

tylko jest jedno pytanie: jak długo firma się utrzyma?
jeżeli potrafi działając w ten sposób utrzymać sie na rynku i dać pracę kierowcom, to jest wspaniale, ale znając realia współczsnego rynku transportowego jest unikatem.

zalożeniem każdej firmy jest rentowność.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 15 lut 2006, 10:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
W takim razie, powiedz mi Kolego, dlaczego cała "Wielka Siódemka" ma w swojej ofercie duże kabiny, skoro kierowcy wystraczy kabina dzienna i czemu pracodawcy kupują pojazdy z obszernymi kabinami, zamiast dziennych
Podział na kabiny dzinenne i sypialne istniał juz na początku 20 wieku!z tym ze oczywiscie wygladalo to inaczej od tego co znamy obecnie, jednak tresc jest ta sama, forma troche inna. a to ze swiat idzie do przodu to swoja droga i w miare uplywu czasu wszystko poprostu sie zmienialo(zmienia)! nie stwierdzilem ze wystarczy kabina dzienna, stwierdzilem poprostu ze wypowiedz w stylu: "Żalisz się czy chwalisz?????? "jest nie na miejscu!

[ Dodano: Sro, 15.02.2006, 10:24 ]
Cytuj:
Mam pojęcie o tym co piszę. Kiedyś szoferki były ciasne i mało wgodne bo takie były realia. Nie kładziono na to nacisk. Teraz jest odwrotnie
chyba jednak nie... bo tak jak napisalem podzial na kabinny dzienne i sypialne istnieje juz od bardzo dawna, a to ze standardy sie zmieniaja to poprostu spowodowalo ze kabiny aut ciezarowych sa obecnych rozmiarow, przyklad moze z innej beczki, pierwszy golf jest mniejszy od obecnego polo, a jak wiemy polo to mniejszy segment od golfa, to daje do zrozumienia iz wszystko idzie do przodu, ale niezgadzam sie ze niekladziono na to nacisku, tak to wygladalo w owych czasach.
Cytuj:
Teraz jest odwrotnie. Kabiny są funkcjonalne i komfortowe
to wynika z ogolnego postepu techniki, wsiadz do mercedesa s-klasy z 1980r i z 2006r tam tez zauwazysz ze wszystko idzie do przodu, jest lepsze itp itd, to samo sie tyczy ciezarowek. bo Twoja wypowiedz odbieram
Cytuj:
Nie kładziono na to nacisk
tak poprostu wygladaly owe czasy i pisze po raz kolejny ze byl juz wtedy podzial na dzienne i sypialne. bo jezeli piszesz ze kolega zali sie ze spedzil miesiac w starze, star nigdy nie byl stworzony do dalekich tras a ze byl autem tanim w utrzymaniu to w owych czasach byl wykorzystywany do takich eskapad i wielu przedsiebiorcom wlasnie taki star pomogl w rozwinieciu firm dzieki czemu teraz moga jezdzic autami stworzonymi do dalekich wypraw. kierowca prawdziwy powinien byc taki ktory umie jezdzic :wink: bo sam niestety osobiscie znam takich ktorzy zrobili wszystkie kategorie a teraz sie chwala co oni za kierowcy nie sa, a nigdy ciezarowka niejechali(po za kursem) kierowcy naleza sie dobre warunki-jak najbardziej!

[ Dodano: Sro, 15.02.2006, 10:42 ]
Cytuj:
sam kiedyś jeździłem (osobiście, nie z ojcem , czy wujkiem) Żukiem, Starem, Roburem i Jelczem, którym zjeździłem całe Niemcy i nawet do Włoch się zapuszczałem.
niestety czasy się zmieniły i charakter pracy kierowcy też.
wtedy po każdej trasie zjeżdżałem do domu, w tej chwili żadnego przewoźnika na to nie stać.
chciałbym zobaczyć jak Ty kolego wyglądałbyś po weekendzie za granicą spędzonym w kabinie Stara przy pogodzie takiej jak teraz, albo przy +60 w słońcu na betonowym parkingu w lecie we Włoszech, a czasem zdarza się siedzieć takie 3 pod rząd w kabinie.
ja jezdzilem z ojcem(starem) jak bylem maly, nie bylo wtedy komorek(sporadycznie wielkosci pilota od tv) a internecie nikt nieslyszal. co do podciwego stara, nie mam uprawnien na wyjazdy za granice, ale raczej bym sie nawet niezapuscil tak daleko starem, a wiem co to lato w takim aucie znaczy i idzie sie przyzwyczaic, dla mnie wazne zeby za siedzeniem byla jakas lezanka i juz jest OK! stary nigdy nie byl stworzony na dalekie trasy i to kazdy to chyba wie. PS jakim jelczem kolega cyryl jezdzil?


Tytuł:
Post Wysłano: 15 lut 2006, 22:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

po przygodzie z Żukiem, Roburem i Starem jeździłem Jelczem 315 z przyczepą Autosan (stalowa, burty prawie po 100kg) w roku 1989 jeździłem nim po kraju do Czech i Austrii.
w 1990 roku równolegle jeździłem Jelczem 422, był to ciągnik sidłowy z naczepą ZREMB Chojnice (wyjątkowy prymityw) i jeździłem również po kraju i Czechach oraz Austrii.
cały 1993 rok przejeździłem podobnym Jelczem, ale z silnikiem Steyer-a i skrzynią ZF z trzecią osią opuszczaną z przyczepą PANAV (ta miała burty już aluminiowe, ale wykonane w ten sposób, że nitownicę musiałem wozić ze sobą i w czasie jednej trasy były dwa razy nitowane) w zasadzie wyłacznie w transporcie międzynarodowym na Niemcy i sporadycznie Włochy.
w tym samym roku zrobiłem dwie trasy takim jelczańskim wynalazkiem z silnikiem amerykańskiem Detroit i skrzynią Eaton. miał też zderzak z DAF-a i tylny most francuski.
natomiast w 2000 roku byłem we Włoszech jako kierowca autobusu Jelcz PR110.
jeszcze mogę dodać rok jazdy we Wrocławskim MPK Jeczem w połowie lat '80-tych.
więc mogę powiedzieć, że o wyrobach Jelczańskich Zakładaów Samochodowych co nieco wiem.
największą zaletą Jelcza było to, że był i nic więcej.
takie pojazdy są idealne aby pozbawić kierowcę zdrowia i chęci pracy w transporcie.
na szczęście dla wielu kierowców takich aut jest coraz mniej i myślę, że niedługo znikną z dróg.
jeżeli zamierzasz sobie skrócić życie o 10 lat, to zamiast palenia pojeździj sobie Jelczem 5 lat, będziesz miał to zagwarantowane.

jeżeli do tego dodamy katarstrofalna jakość wykonania i totalnie olewające podejście serwisu, z którym toczyłem kilka wojen, to wyjaśnia moje nastawienie do pojazdów z Jelcza.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 16 lut 2006, 10:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

:wink: dzieki za info ale czy w 1990r byl juz jelcz 422?nie byl to czasem 417 lub 620. widze ze wspomnienia nie sa zbyt mile ciekawila mnie poprostu opinia na ten temat. a moze jeszcze, ktory polski sprzet w tam razie lepiej wypadl, star czy jelcz.


Tytuł:
Post Wysłano: 16 lut 2006, 11:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

żaden.
nagrzewanie sie w lecie w tempie mikrofalówki i temperatura wyższa o 10st od otoczenia.
brak ogrzewania z prawdziwego zdarzenia. o ogrzewaniu postojowym nie wspomnę. aby mieć przyzwoitę temperaturę wewnątrz, w Starze trzeba było wyciągnąć taką przegrodę na wewnętrznej masce silnika od strony kierowcy i w środku był huk jak w kużni.
w Jelczu można było zamontować domowym sposobem podwójną nagrzewnicę z Nyski, albo jeździć z kołdrą na kolanach.
brak możliwości odpalenia w warunkach zimowych w cywilizowany sposób.
w Starze paliło się gazety w Jelczu podobnie.
tutaj zacytuje instrukcję obsługi odpalenia auta w warunkach zimowych (Jelcz):
"wlać wodę od układu chłodniczego o temp +60st, oraz wlać olej silnikowy o temp +60st i przekręcić kuczyk w stacyjce.".
tylko powiedz mi gdzie znajdziesz mi dzisiaj kierowcę, który będzie co wieczór spuszczał wodę i olej silnikowy grzał w garnkach na kuchni, aby rano odpalić?
jak powiedziałem jedyną zaletą tych samochodów było to, że były.
oba nie nadawały sie do normalnej eksploatacji i jak nasz rynek otworzył się dla innych producentów z samochodami nawet dwukrotnie droższymi Jelcz i Star (jak wszystkie samochody naszej produkcji) musiały wypaść z rynku.

pytanie: który z nich był lepszy? to tak jak bym Cię zapytał: czy wolisz abym Ci wybił lewą, czy prawą jedynkę?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 16 lut 2006, 18:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 paź 2005, 14:33
Posty: 326
Lokalizacja: Suwałki, Dublin

Jak jestesmy przy temacie z Jelczami to i moj tata swego czasu,cos około lat 90tych smigał jelonkiem 422 i to na poważnych trasach a mianowicie Francja(spowrotem ładował sławny Arquese(nie wiem jak dokładnie sie pisze) czyli szkło w rożnej postaci)...rowniez Petersburg trenował od czasu do czasu i opowiadał jak to jechał w zime na zewnatrz podchodziło pod -40 a w kabinie okolo -10(nie wspomne jak sie nie jedzie co w kabinie sie dzieje) :P :P ...podsumówujac-kiedys mego ojca kolega ktory rowniez przejezdził kilka lat Jelczami powiedzial "Żeby ten Jelcz był nawet ze złota to zawsze bedzie Jelczem" ;)

_________________
International Haulage


Tytuł:
Post Wysłano: 16 lut 2006, 21:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2005, 16:35
Posty: 1122
Lokalizacja: Parczew

wiecie co mnie zaciekawiło???

czytałem sobie dzisiaj artykuł prezentowany w Ciężarowkach o Magnum DXi o oto jego fragment
"Można się więc spodziewać tego, że po pierwsze konstruktorzy z Lyonu intensywnie pracują nad nową szoferką, a jest to zapewne bardzo trudne zadanie, a po drugie, że to właśnie ten najdroższy komponent ciężarówki będzie kolejną zmianą, jakiej należy się spodziewać na ścieżce rozwoju Magnum"

hehe i to mnie ciekawi czyżby próba zdeklasowania dzisiajszego lidera XF105 SSC????zanosi sie na ciekawą przyszłą generacje Magnum(a jezeli to prawda ze pracuja nad nowa większa kabina to przypuszczam ze wtedy Magnum przejmie pałeczka pod wzdlędem wiekości a zo za tym izie bgedzie i prawdopodobnie nowa kabina w Volvo)

_________________
umarła we mnie wiara, nadzieja
EEV 460
Volvo at night


Tytuł:
Post Wysłano: 16 lut 2006, 21:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2005, 19:45
Posty: 256
Lokalizacja: Chełm

Cytuj:
bgedzie i prawdopodobnie nowa kabina w Volvo)

Coś ty Volvo aż tak sie nie będzie tłukło... napewno nie, volvo ma swój rytm wedłóg którego pracuje i koniec, nowe kabiny wychodzą co 8-10 lat i koniec... Nstępna premiera wypada na 2010-2012 rok i koniec tematu.

Niewiem za to jak renault...

_________________

...:::Podpisy nie oddają całej prawdy... zawsze jest jakaś granica niepowodzenia :::...


Tytuł:
Post Wysłano: 17 lut 2006, 19:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2005, 16:35
Posty: 1122
Lokalizacja: Parczew

Cytuj:
Coś ty Volvo aż tak sie nie będzie tłukło... napewno nie, volvo ma swój rytm wedłóg którego pracuje i koniec, nowe kabiny wychodzą co 8-10 lat i koniec... Nstępna premiera wypada na 2010-2012 rok i koniec tematu.
więc jezeli jest tak ja mowisz to Volvo juz by miało nową kabine bo przypomne FH 12/16 Globetrotter debiutuje w 1994 roku a Globetrotter XL powstaje w 1996 roku więc juz powiniśmy miec nowy Glob od Volvo a tutaj dalej nic zmian obejmuja tylko stylistyke kabiny z zewnątrz i wewnątrz przeciez od poczatku istnienia Globa XL Volvo w nim nie zmienilo jego gabarytury

_________________
umarła we mnie wiara, nadzieja
EEV 460
Volvo at night


Tytuł:
Post Wysłano: 17 lut 2006, 20:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 kwie 2005, 23:22
Posty: 2454
Samochód: Scania
Lokalizacja: Jelcz Laskowice

Nie marudź Levuss, producenci mówią, ze rentowność produkcji jednego modelu to 17 lat i Volvo dość mocna trzyma się tej reguły, np. typoszereg F10,12,16 produkowano od 1977 do 1994 roku, wprowadzając tylko niewielki zmieny stylistyczne kabiny i wnętrza...


Tytuł:
Post Wysłano: 18 lut 2006, 10:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2005, 16:35
Posty: 1122
Lokalizacja: Parczew

Cytuj:
Nie marudź Levuss
ja nie marudzę tylko napisałem reczywiste fakty które są antytezą wypowiedzi oski1234

_________________
umarła we mnie wiara, nadzieja
EEV 460
Volvo at night


Tytuł:
Post Wysłano: 18 lut 2006, 14:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2005, 19:45
Posty: 256
Lokalizacja: Chełm

Nie do końca antytezą, gdyż jak pewnie wiesz nowa kabina weszła w roku 2002 ( nie licząc tych zmian stylistycznych które Cię niezadowolają, a wchodziły co jakiś czas :P ) więc dodając około 8-10 lat wychodzi tak jak pisałem 2010-2012 rok... do tamtej pory mogą wejść lekkie zmiany stylistyczne, jak np. w nowym fh16 660 HP (ale prawdopodobnie one Cię nie zadowolą ;p)

_________________

...:::Podpisy nie oddają całej prawdy... zawsze jest jakaś granica niepowodzenia :::...


Tytuł:
Post Wysłano: 18 lut 2006, 15:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Podział na kabiny dzinenne i sypialne istniał juz na początku 20 wieku!z tym ze oczywiscie wygladalo to inaczej od tego co znamy obecnie, jednak tresc jest ta sama, forma troche inna.
jeżeli kolego piszesz kabinach w pociągach lub na statkach pasażerskich to pewnie tak, ale nie ma to nic wspólnego z prawdą jeżeli chodzi o samochód ciężarowy.

jeżeli nie możesz z niewiadomych mi względów sięgnąć po jakiś podręcznik do historii to śpieszę z wyjaśnieniami:
1. na początku wspomnianego XXw samochody zaczęły się dopiero upowszechniać.
2. jeżeli za początek XXw przyjmiemy okres do wybuchu I wojny światowej, to wyraźny podział na samochody ciężarowe i osobowe wykształcił się na skutek doświadczeń na tej wojnie.
3. do czasu II wojny światowej pojazdy ciężarowe przystosowane były do przejchania dziennie 100-200km, a żywot silników kończył się po 50 000km.
4. dopiero w '50-tych latach XXw w krajach zachodnich zaczęły sie pokazywać kabiny z leżanką do dalszych tras. natomiast kabiny większe były skutkiem ekspansji na wschód, głównie Turcja.

więc historia kabin do samochodów ciężarowych w dzisiejszym tego słowa znaczeniu jest bardzo młoda.

oczywiście inaczej było to za oceanem ze względu na odległości i przestrzenie, ale proszę sobie obejrzeć niezwykle udany model ciężarówki Mack EH produkowany w latach 1936 - 1950, lub jeden z pierwszych ciągników siodłowych Mack Model BX produkowany w latach 1932 - 1940, więc o 20 lat później niż początek XXw i można o nich (o tych samochodach) rzec, że jest to połączenie wozu drabiniastego z budka telefoniczną.
Mack wprowadził pierwszy swój ciągnik siodłowy z podziałem na wersję ze spaniem i bez w modelu F z 1962 roku o nazwach: "all-steel sleeper" i "non-sleeper". a pierwsza podobna do współczesnej kabiny to Mack Cruise Liner - W Model z lat 1975 - 1983.

kabiny z prawdziwego zdarzenia powstawy na skutek tego, że:
auta zaczęły dziennie przejeżdżać ponad 300km,
zwiększyły się prędkości ciężarówek,
wzrosła niezawodność,
zwiększyły się okresy między obsługowe.
a to nastapiło dopiero po II wojnie światowej, czyli w latach '50-tych.

ja rozumiem, że poziom historii w szkołach jest dzisiaj tragiczny, ale pisząc coś trzeba najpierw przeczytać co nieco.


Tytuł:
Post Wysłano: 18 lut 2006, 18:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2005, 16:35
Posty: 1122
Lokalizacja: Parczew

Cytuj:
Nie do końca antytezą, gdyż jak pewnie wiesz nowa kabina weszła w roku 2002 ( nie licząc tych zmian stylistycznych które Cię niezadowolają, a wchodziły co jakiś czas ) więc dodając około 8-10 lat wychodzi tak jak pisałem 2010-2012 rok... do tamtej pory mogą wejść lekkie zmiany stylistyczne, jak np. w nowym fh16 660 HP (ale prawdopodobnie one Cię nie zadowolą ;p)
zgadłeś :lol: bo do tej poty Volvo w Globie XL nie zmieniło niczego oprócz jej stylistyki a mi chodzi to to kiedy zrobią coś takiego jak Daf z SSC w Xf 105 czyli obniża tunel albo zaprojektują nową kabine

_________________
umarła we mnie wiara, nadzieja
EEV 460
Volvo at night


Tytuł:
Post Wysłano: 18 lut 2006, 18:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 kwie 2005, 23:22
Posty: 2454
Samochód: Scania
Lokalizacja: Jelcz Laskowice

Cytuj:
do tej poty Volvo w Globie XL nie zmieniło niczego oprócz jej stylistyki a mi chodzi to to kiedy zrobią coś takiego jak Daf z SSC w Xf 105 czyli obniża tunel albo zaprojektują nową kabine
Obniżenie tunelu w kabinie pojazdu Volvo FH, miało już miejsce... na przełomie 97 i 98 roku...


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: