Dzikimi szlakami europy. Indian route.

Na początek zaprezentuje kilka fotek z chyba najciekawszego ostatnio przejazdu.
Obecnie siedzę na urlopie, więc i de la furgone odpoczywa i ja.

Załadunek w miejscowości Chiurio (IT), ok 120km na zachód od Trento, wgłąb gór, gdzie był rozładunek, a następnie załadunek dwóch klimatyzatorów przemysłowych do Grazu.
Trasa weekendowa, więc na spokojnie się pyrkało w piątek pod Klagenfurt (A), gdzie znajduje się dosyć ciekawe jezioro przy którym obijałem się aż do niedzieli wieczór.
Kilka zdjęć z tego przejazdu. Nie będę ich opisywał bo nie ma sensu, widoczki ładne, na żywo jak zawsze zapierające dech w piersiach- szczyty Alp.



Jako, iż kultura oraz przepisy zabraniają spożywania pewnych napojów w miejscach publicznych, stworzyłem produkcję własną etykiet na napoje, które powodują zalegalizowanie w pewnym stopniu spożywanego napoju w w/w miejscach.

Fajne zdjęcia, no i spytam tak prosto z mostu, ile masz lat?
Bo bardzo młodo wyglądasz.

Ładne te zdjęcia, piknik nad jeziorkiem widzę udany

Trasa ciekawie opisana a mięso na grilla z PL ?? - lodówkę masz ??

Cytuj:

Fajne zdjęcia, no i spytam tak prosto z mostu, ile masz lat?
Bo bardzo młodo wyglądasz.

Ja rocznik 1986 jestem, także 25lat mi naliczyli.

Mięsko z pobliskiego lidla. Nie mam lodówki, zakupy robię na bieżąco, wyjazdy mam na około 20 dni, także nie magazynuje spożywki.

Gdzie najczęściej gonisz? Południe EU właśnie, czy zachód też Ci się trafia? W Austrii często bywasz?

Czekam na kolejne relacje i zdjęcia, pozdrawiam.

EDIT: Odpowiedzi już znalazłem - wcześniej nie trafiłem na temat o Twoim aucie. Szerokości!