Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 30 lip 2011, 20:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

No to zgodnie z tym ze wakacje się już dawno rozpoczęły a ja odbyłem do tej pory jedną trasę to się podzielę :D


Warszawa - Godziny szczytu. || 3M Grodzisk Maz. || Zagruzka na Deutschland. || 1079 km do celu ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kierunek Poznań || A2 || Kulczyk'owka czyli 63 zł. || 90km/h

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

45 na bramkach || Taki sobie znak || Kuszamy na Nevadzie || Świecko!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pauza na Ringu || Deutschland! || 90 km/h ?? || Hamburg, Magdeburg.."

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jakaś Rzeka.. || I znowu Deutschland! || Deutschland || Pauza 45 za Hannover'em..


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Resser Mark - Ulubiona Stacja :D || Maszoński || Deutschland czyt. Stau. || Duisburg - DHL

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pada, pada pada.. || "Nawigejszyn" || Duisburg pod firmą, do rana.. || Rozgruzka - w DHL'u

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Actros MP5, Euro 7 || Jakiś most.. || Grzejemy na Venlo || "Tiry" na "Tirze"

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zmierzamy na Venlo od dołu.. || M.A.N || Venlo - Kupujemy autostrade || Antwerpen, Eindhoven..

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nederlanden || Nederlanden || Załadunek w DHL - Eindhoven || Deutschland!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

9h. za Hannover'em || Świecko! || Polska! || Jakiś znak.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Rzepin.. nie ma korka? || Troszku przygnębiająco :| || Doczekamy się tej A2? || ViaToll

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Korek przed rondem w Świebodzinie.. || Omijamy Kulczyka starą dwójką.. || Bramki.. || I za bramkami..

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


KONIEC!

Warszawa 2011
Piotrek Tokarski

All Rights Reserved

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 30 lip 2011, 20:24
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lut 2009, 18:30
Posty: 1755
GG: 1
Lokalizacja: Częstochowa SC

Fotki nawet ciekawe ale ten opis mógłby być bardziej wyczerpujacy


Post Wysłano: 30 lip 2011, 22:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 lut 2010, 13:12
Posty: 284
GG: 527470
Samochód: Opel corsa B
Lokalizacja: Krzycko Wielkie

Z którego roku macie naczepę z Rathmann-a??
Znajomy ma taką samą z mobile.de

_________________
Wielkopolska, Mam B,C,C/E,KW,KK,ADR.


Post Wysłano: 30 lip 2011, 22:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 mar 2009, 9:26
Posty: 641
Samochód: Man TGA XXL 18.430,Peugot Boxer 2.2

Foty i manior superaśny . Ale ten opis :/ nie zbyt ale dobre i to , ja niedługo wstawię coś ale muszę sobie spisać na kartce wydarzenia z trasy.

_________________
Pilnie sprzedam zbiornik 250l aluminiowy seryjny od mana .
Zainteresowanych proszę o kontakt pw w celu dogadania się.


Post Wysłano: 31 lip 2011, 11:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

Naczepa 2001r.
Kolego opis będzie szczegółowy za tydzień, jak wrócę z takiej samej trasy :D
Ten dałem na poczekaniu ;)

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 31 lip 2011, 12:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 maja 2007, 19:31
Posty: 891
GG: 1

W DHL-u w Duisburgu czasami ładuję się do Dąbrowy Górniczej. Nie lubię tam jeździć, bo ciasno, źle cofa się pod rampę a do tego trzeba mieć wszystkie deski na naczepie i najlepiej aby były aluminiowe, bo piętrują to dziadostwo. Plus jest za to, bo nie trzeba tego spinać.


Post Wysłano: 31 lip 2011, 13:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

Z tym cofaniem racja ale jak dobry driver to da sobie rade :) Z tymi deskami to nie do końca :D

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 31 lip 2011, 16:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 maja 2007, 19:31
Posty: 891
GG: 1

Cytuj:
Z tymi deskami to nie do końca :D
Ja nie miałem kompletu, a miało być coś koło 18 ton i zastanawiali się 2h co ze mną zrobić, w końcu załadowali mi 5 ton...


Post Wysłano: 08 sie 2011, 12:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

Obiecałem, i jest. Opisuje tu moją druga wakacyjną trasę ;)

Warszawa - Grodzisk Maz. - Jüchen - Eindhoven - Warszawa


Dzień 1, Wtorek 02.08.11r.

O godzinie 10 rano wyszliśmy z domu, wpakowaliśmy manatki do osobówki poczekaliśmy chwile na mamę i udaliśmy się na bazę daleko nie mieliśmy więc za jakieś 10 min byliśmy już na miejscu, wrzuciliśmy tylko rzeczy do auta, nie układaliśmy ich już bo nie było zbytnio czasu, pożegnaliśmy się z mamą i rozjechaliśmy się. Po wyjeździe z bazy przed Piasecznem koło Warszawy postaliśmy chwilkę w małym korku i w miarę poszło dalej na łączeniu Puławskiej z Krakowską też było ciasno w miedzy czasie słyszymy ze ktoś woła kogoś przez numery rejestracyjne na CB, a my trochę zdziwieni nic jedziemy dalej, a po chwili ta sama osoba krzyczy "RATHMANN", a ja tak myślę przecież to nasz napis na plandece mówi tacie, tata się odzywa i co się okazało że pas którym były związane koła zapasowe się poluzował i tarł o asfalt no tata podziękował i kawałek dalej stanęliśmy na zatoczce i tata pobiegł to poprawić po dłuższej chwili dotarliśmy na miejsce, iż awizacje mieliśmy na godzinę 11. Reszta drogi przebiegła bez problemowo. Pod firmą stanęliśmy na przeciwko bramy i tata poszedł z papierami a ja zacząłem się brać za układanie rzeczy w kabinie, tata wrócił i mi powiedział że mamy podjechać pod rampę numer 2 jak auto z pod niej odjedzie długo to nie trwało ja wziąłem kamerę i nagrałem jak tata manewruje pod rampą i tata poszedł na magazyn a ja dalej układałem w kabinie po jakiś 30 minutach już wszystko zrobiłem łącznie z tym że trochę jeszcze posprzątałem bo się trochę na niosło jak tata bym rozładowywać go dzień wcześniej. Tata był nadal na rampie a ja czekam i czekam i czekam. Tata koło godziny 12.30 przyszedł i spytał się czy nie zrobię mu kawy to zrobiłem mu kawy sobie herbaty i zrobiłem jakieś śniadanie bo w domu nie jadłem, iż nie mam tendencji jadania z samego rana. Tata przyszedł pogadaliśmy chwile i powiedział że jeszcze nawet nie ma pół naczepy, i już się przestraszyliśmy że dziś nas nie załadują ponieważ inny kierowca stał pod rampa od poprzedniego dnia. Ale coś się ruszyło tata znów poszedł na rampę ja zacząłem sprzątać po śniadaniu pozmywałem i położyłem się na łóżko, i trochę przysnąłem jak się obudziłem to byliśmy już załadowani i czekaliśmy na dokumenty i była już godzina 14.30 koło 15 wyjechaliśmy już z terenu firmy w kierunku Żyrardowa, w Żyrardowie oczywiście pod słynnym wiaduktem korek no i 15 minut już stracone, jedziemy dalej jakoś to poszło rozbujaliśmy "Lwa" i jedziemy ruch był spory ale korków nie było nie wiem czemu ale jakoś nie wyspałem się w nocy i znowu się położyłem i przysnąłem i obudziłem się dopiero jak wjechaliśmy na autostradę w Kole.
ObrazekObrazekObrazek
Po wjeździe na autostradę tata stwierdził że nie chce mu się już jechać więc po godzinie 19 zjechaliśmy na MOP Kuna, tak na marginesie mijałem się na nim tydzień wcześniej z Kubą (Kuba_DAF) ustawiliśmy się obok Litwina który po chwili pojechał my zrobiliśmy sobie po herbacie i zjedliśmy ciasto tata poszedł sprawdzić koło czy się nie poluzowało niby nie ale i tak zdjęliśmy pas i spięliśmy te koło od nowa pomogłem trochę tacie. Nie przeczę trochę się ubrudziliśmy poszliśmy do toalety umyć ręce, twarz jak potem trochę ponagrywałem filmy na parkingu i półtorej godziny minęło ruszyliśmy zaczęło się ściemniać i nastąpił zachód słońca jedne bramki, drugie bramki, trzecie bramki kurde ile tych bramek ?

ObrazekObrazekObrazek

Włączyłem jakąś muzykę ja trochę po nagrywałem strzeliłem parę zdjęć i zanim się obejrzeliśmy już był Nowy Tomyśl no i już dużo nie było do Świecka jakieś 100km. znowu muzyka Full i jedziemy, no i było już z górki Świebodzin, Port, Mostki, Nevada, Rzepin i w Słubicach chcieliśmy stanąć na "Eko Tanku", oczywiście jak to o tej porze czyli po 22 miejsc nie było więc po dłuższym namyśle wjechaliśmy na płatny parking "Hartwiga" ustawiliśmy się obok nowego FH, i udaliśmy się do sklepu żeby rano nie już nie latać wróciliśmy zjedliśmy po słodkiej bułce, napisałem Kubie gdzie jesteśmy bo się pytał bo może byśmy się znów minęli, zasłoniłem bałagan i przez północą już leżałem na górnym łóżku. Zdjęć od autostrady nie robiłem bo już było ciemno.

ObrazekObrazek


Na razię tyle wkrótce dopisze resztę.


Warszawa 2011
Piotrek Tokarski

All Rights Reserved

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 09 sie 2011, 12:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lip 2011, 11:24
Posty: 167
Samochód: osobowy

Witam :)

Opis nawet fajny może mógłbyś trochę popracować nad układaniem zdań bo kilka jest takich niezbyt ale to nie lekcja polskiego więc darujemy :)
Zdjęcia są przejrzyste i czekamy na więcej. Bo mało mam zaprezentowałeś :>

Pozdrawiam i do następnego :)


Post Wysłano: 10 sie 2011, 12:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

No to że mam chwilkę czasu dopisze resztę ;)



Dzień 2, 02.08.11r.


Po godzinie dziewiątej się przebudziłem tata już wstał i siedział na fotelu i otworzył drzwi bo było duszno. Mówił żebym wstawał bo nie długo jedziemy zszedłem z górnego łóżka posiedziałem chwile na dolnym nabrałem chęci do życia i złożyłem moje górne łoże przerzuciłem taty pościel na górę, (Dla ty co jeżdżą, jeździli MAN'ami wiedzą że łóżko się nie otworzy do końca) Po złożeniu, ubrałem się i wyszedłem z kabiny tata już sobie robił kawę obok kabiny ja chwile postałem i udałem się za potrzebą po powrocie tata już pił pochowałem butle, spiąłem firanki no troszkę ogarnąłem i mogliśmy ruszać tata skończył pić, napisałem do Kuby że ruszamy ze Świecka i jedziemy. Fotki na parkingu, i potem w Niemczech, na ostatnim zdjęciu widać efekty jazdy nocami jak mamy przednią szybę brudną od owadów. :|

ObrazekObrazekObrazek


No i jakoś się telepaliśmy, życie nam utrudniał Litwin który przed nami jechał tandemem, i nie przekraczał 85km/h. Więc tata się nieźle zdenerwował. Odpisał mi Kuba i przez jakiś czas z nim pisałem i zanim się obejrzałem zjechaliśmy z Ringu, i okazało się że Kuba nas widział a ja go nie więc.. tym razem nie wyszło. Włączyłem jakąś muzykę, i jedziemy nic ciekawego się nie działo zwykłe niemcy, do momentu kiedy ktoś na CB puścił hasło o łapance BAG, ojciec słucha, słucha nagle sam się zapytał bo tak pier*olili że nic się nie dowiedzieliśmy, polak też tak mówił że też nic nie zrozumieliśmy tata przeszedł na kanał ruskich i się pyta "szczotam się dzieła, BAG?" moment trzech się odezwało który kilometr czy "dziewoczka" czy "malczyk", i już wszystko wiedzieliśmy po chwili jakoś spokojnie minęliśmy. No nic jedziemy dalej, już było spokojnie no i wiem ze weźmiecie mnie że ja więcej przespałem niż przejechałem nie wiem czemu ale strasznie rozbolała mnie głowa i się położyłem tata dał mi tabletkę ale nie zabierało się na to żeby mi przeszło i usnąłem. Obudziłem się na nieopodal Hannover'u na Garbsen na stacji na której tata stawał jak jeździł przez 4 lata do Anglii na tej samej linii. Obudził mnie tata bo chciał żebym wstał z łóżka bo nie mógł go podnieść, napiłem się Coli, i siedziałem po chwili patrze jedzie poprzedni MAN ojca "Piotrka480", no nic pojechał zrobiliśmy sobie z tata coś do jedzenia obmyłem ręce i ponad 50 minut minęło w między czasie napisał szef że tam gdzie jedziemy czyli Jüchen nie ma awizacji czyli powinni nas zdjąć o tej o której będziemy. Strzeliłem parę zdjęć coś nagrałem i mogliśmy ruszać.

ObrazekObrazekObrazek

I ruszyliśmy już było ciaśniej, zaczęło kropić i w końcu padało no nic jedziemy jedziemy jedziemy i przestało jakoś jazda mi mijała w miarę szybciej, więc za jakieś 1,5 za miejscowością, a raczej jakąś wiochą mianowicie Bielefeld spostrzegałem Robura takiego jak Luke'go ale myślę tyle tych Charterów, Ruskich, Litwinów.. ale nie patrze na lusterka pod kolor, tabliczka i we dwóch usiadłem na radiu wziąłem "gruchę" i dwa razy krzyknąłem ale nic cisza nie to nie :) Jedziemy dalej.. Życie by było piękne gdyby nie przestać parę minut w Stau :/ Było to na rozgałęzieniu gdzie się odbija na Oldenzal (D-NL), ale nic korek był tam więc nam jakoś poszło i znowu zaczęło padać, znowu przestało i znowu, zaczęło zgłupieć można z tą pogodą ale nic. Z górnej półki wyjąłem batony zjedliśmy sobie napiliśmy się i jakoś 180 kilometrów minęło, odbijamy na "autobahne" Ein! Czyli jeden.

ObrazekObrazekObrazek


No zostało nam jakieś sto parę kilometrów, no i nie powiem wam co podczas tej drogi konkretnie robiliśmy ja, na pewno trochę po na grywałem resztę czasu, przegadaliśmy tata poopowiadał mi trochę swoich przygód, trochę się pośmialiśmy no i co, nawigacja krzyczy "dojeżdżasz do celu" a mój tata się śmieje do czego to przyszło żebym się słuchał nawigacji.. a mapy nic nie wziął, a i tak jej nie ufa sprawdziliśmy ją ale i mój tata nie ma przekonania do takich udogodnień.. No nic doprowadziła nas poprawnie, na końcu "Dotarłeś do celu prowadził Cię, Krzysztof Hołowczyc Pozdrawiam" A my Pozdrawiamy Andrzejku, spisałeś się" hah! No nic tata poszedł na portiernię okazało się że mają przerwę było trochę przed 19, poczekaliśmy do tej 19 tata poszedł ponownie kazali wjechać stanęliśmy zboku tata poszedł do biura z papierami ja czekałem nagrałem coś, to wrócił powiedział że kazali nam podjechać,, ja wyszedłem z kabiny nagrałem jak tata manewruje i od razu z marszu poszedłem do łazienki się wykąpać podłączyłem do gniazdka kamerę żeby się ładowała, ehh! tak jestem złodziejem prądu :D Po jakiś 30 minutach wyszedłem z łazienki tata stał jeszcze pod rampą przyszedł niemiec dał dokumenty i kazał odjechać stanęliśmy z boku chwile posiedzieliśmy tata kazał iść po wodę bo nie mieli byśmy już na/do kolację. Tata zamknął drzwi, ja poszedłem po ta wodę wróciłem napisaliśmy sms'a ze nas rozładowali i kierowaliśmy się na Venlo (D-NL),mieliśmy jakieś nie całe 40 kilometrów to w tym czasie ja latałem po kabinie pochowałem saszetkę do torby, powiesiłem ręcznik, zmieniłem koszulkę bo tamta się zalała podczas mycia.. no nic ciekawego się nie działo cisza spokój kierowaliśmy się na Venlo o którym na pewno połowa forum nie słyszała.. ;) Od autostrady 61, nie 40. To jest o wiele mniejsze przejście i jest tak trochę jakby na dole. Zjechaliśmy na granice, tam można być zawsze pewien że nawet wieczorem znajdzie się miejsce. Stanęliśmy sobie jak wszyscy w rządku tata wziął się za gotowanie a mnie wynajął do zmycia naczyń bo wcześniej tego nie zrobiliśmy. Odgrzaliśmy sobie żurku, i od smażyliśmy kotlety po jedzeniu schowaliśmy naczynia do schowka, zasłoniliśmy się i jakoś do godziny 23 się zeszło ja obejrzałem film, tata się już położył i parę minut po północy i ja już leżałem na górze. :) Zdjęcie jedno z pod rampy a drugie na granicy z następnego dnia.


ObrazekObrazek


Warszawa 2011
Piotrek Tokarski

All Rights Reserved

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 10 sie 2011, 13:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lip 2011, 11:24
Posty: 167
Samochód: osobowy

Fajny opis, czasami jakby zbyt mało fotek ale jeśli mówisz że masz kamerę to kręcisz jakieś filmiki :?: To jak je złożysz do "kupy" to zaprezentuj ;)

Pozdrawiam :) i liczę że coś jeszcze napiszesz :)


Post Wysłano: 11 sie 2011, 3:26
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2011, 15:46
Posty: 4180
Samochód: DAF XF105.410
Lokalizacja: Wieluń / Wieruszów

Opis bardzo szczegółowy to przyznaję lecz zdania leżą. Nie wiadomo gdzie początek gdzie koniec i o co konkretnie chodzi. Tutaj radziłbym popracować. :) Pisałeś, że jechaliście na "kaśce" a Twój tata mapy nie wziął i nie lubi idź nawigacja go prowadzi. Rozumiem, że tata jeździ na pamięć? Cóż... Ryzykownie. Objazd na autostradzie czy też zmiana planów jazdy bądź padnie "kaśka" i leżycie i kwiczycie. Wybacz za tą krytykę ale ja sobie nie wyobrażam by nie brać w trasę mapy. Różne rzeczy podczas jazdy mogą się zdażyć a wtedy jest się czym ruszyć. Mimo, że mam tylko 20 lat to raczej jak starzy wyjadacze uważam, że mapy nic nie zastąpi i nigdy nie zamienię jej na niewiadomo jak wypasioną nawigację. Wolę popatrzeć w mapę i trochę się pogłowić. Przynajmniej trening dla umysłu i człowiek ma poczucie pozycji w terenie. Nawigacja sprawia, że człowiek traci poczucie w którym miejscu jest. Prosty przykład. Stoję razem z tatą na Okmianach i przyszedł do Nas kierowca, który chciał tylko sprawdzić adres załadunku we Francji bo w nawigacji nie ma. Włączyłem mapę na komputerze i znalazłem adres. Rozmawialiśmy chwilę i mówił że od kilkunastu lat jeździ na Francję. A na początku chciał na Olszyne jechać do Francji w okolice Lyonu. Potem się Mnie pyta "To jak tam dojechać?". Mnie oczy wyszły i Mu mówię "No normalnie". A on dalej "No ale jak przez Niemcy mam jechać?". Szczerze to mialem na końcu języka zdanie "TO kur*a mówisz, że kilkanaście lat jeździsz do Francji a Mnie się o drogę pytasz?" ale nie chciałem być niemily wobec starszej osoby więc wyciągnąłem mapę i droga po drodze zjazd po zjeździe podałem mu trasę a on jak pilny uczeń zapisywał na kartce. Ja jako kierowca prawego fotela prowadziłem Starego Wilka jak dojechać do Francji. Byłem w szoku tą sytuacją ale dało Mi to dużo do myślenia. Że wcale się nie dziwię że ludzie na drodze robią rzeczy "dziwne" jak na przykład wyjechać pod prąd na autostradę. Skoro tak Mu "kaśka" powiedziala to tak jedzie. A myślenia logicznego zero...

_________________
09.09.2011r. Sylwek. Pamiętamy. [*]

Ex Naczelny Forumowy Kierowca z Powołania.
#BigosLover


Post Wysłano: 11 sie 2011, 14:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7217
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Opowiadasz że nie można złożyć dolnego łóżka w tga jak leży pościel :lol: . Ja jakoś składam bez problemów, a na łóżku leży koc, kołdra i duża poduszka :wink:

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Post Wysłano: 14 sie 2011, 16:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

Barmanek ok ja mam 15 lat i z polaka mam 3 więc ze zdaniami się zgadzam.
Na kaśce jechaliśmy 1 raz, iż własnej nawigacji nie mamy ta była na aucie poprzedniego kierowcy, mamy jedną którą kiedyś kupiła mama tacie ale tylko z Polską bo się na tym nie zna.. Ojciec jeździ 19 lat i mu nawigacja nie potrzebna jechaliśmy pierwszy raz.. i ojciec jak na razie nie zamierza kupować.. bo uważa że jest to zbędny gadżet, jak na mapie nie ma dzwoni do mnie patrze mu w necie i mu mówię koło jakieś większej miejscowości numer zjazdu itp. I sobie daje rade.. jeździliśmy w tej firmie na "skoka" więc tata stwierdził że nie będzie brał iż drogę do Eindhoven zna na pamięć jeździmy pod DHL więc małe magazyny to nie są :) Mieliśmy jechać we 2 ale kierowca miał na późniejszą godzinę załadunek, więc wyjechał z bazy później.. a po za tym są sklepy stacje kierowcy dalibyśmy sobie rade :) nie nauczyło go to jak w prawie centrum Rzymu krążyliśmy wokół firmy przez 2,5 godziny i nie mogliśmy jej znaleźć.. i tak nie czuje potrzeby nawigacji.. map mam z każdego zakątka świata.. nie to że się chwale jak to mój ojciec mówi "Na Kazachstanie dałem rade to tu nie dam?" może błędne myślenie, ale miał taką sytuacje że przez 3 dni w jednym miejscu stał..

A teraz odpowiedź na drugie pytanko, zapraszam do nas do Warszawy wsiądziesz zobaczysz jak jest zablokować go nie idzie trzeba oparciem fotela zastawiać.. i widzę że wy macie w starszy model i w wysokiej kabinie więc może u was się da :P
Dziękuję.



Ciąg dalszy moich wojaży!


Dzień 3, 04.08.11r.


Obudziłem się koło dziewiątej rano, tata właśnie rozmawiał przez telefon z szefem pytając się czy mamy jakąś robotę, jak tata skończył rozmawiać okazało się że na razie mamy czekać do południa iż się odezwie. No nic zwlekłem się z łóżka, prawie nie przytomny jak to z rana i razem z tatą przyglądaliśmy się jak Holender zjeżdża z "Lohry" traktorami, a potem znowu nimi wjeżdża myślę sobie "wtf?" no nic znając życie miał chwilę czasu to sobie ich ustawienie ze, względu na kolejność rozładunków. Po jakiś 15 minutach doszedłem do siebie, i zacząłem się za poranny rytuał ścielenie łóżek, toaleta itp. Wyszliśmy z kabiny, pochodziliśmy trochę obok auta tata się mnie spytał czy nie chce mi się zamieść naczepy, no oczywiście tak no nic innego do roboty nie miałem jak zamiatałem tą naczepę to doszedłem do wniosku że jest to wyjątkowy szrot ;) Po 30 minutach skończyłem iż zrobiłem to dokładnie.. zamknąłem drzwi schowałem szczotkę za kabinę i razem z tata posprzątaliśmy w kabinie tzn. tata zaczął zmywać naczynia a ja wyjąłem wycieraczki, dywanik z tunelu i zmiotłem wszystkie okruchy potem tata dał mi żebym wytarł i pochował naczynia, przetarłem trochę kokpit i w między czasie zadzwonił do taty szef i powiedział że dziś dla nas roboty nie ma ale się odezwie i poda numer załadunku na następny dzień, iż oczywiście adres znamy iż była to stała robota czyli Eindhoven, czyli dzień można zaliczyć do tych zmarnowanych :( Zrobiliśmy sobie jakieś śniadanie popijaliśmy sobie to herbatą i nic ciekawego się nie działo jedni przyjeżdżali, drudzy odjeżdżali.. nic po 13 czyli po śniadaniu tata się położył ja cyknąłem parę fotek, nagrałem coś.. wróciłem do kabiny otworzyłem szyberdach drzwi i zacząłem oglądać film pt. "Wszystko będzie dobrze". Potem następny już obejrzeliśmy razem z tatą pt. "To ja Złodziej" Koło siedemnastej podjechał obok nas kierowca z firmy "Romag" Volvem FH16 580, podszedł do taty spytał się czy da rade na tej granicy kupić winietę.. potem tata poszedł do niego do kabiny pogadali chwilę ja cyknąłem foto, i pora na jakiś obiad odgrzaliśmy sobie pierogi, i no nie powiem że się najedliśmy więc został nam jeszcze jeden słoik żurku i znowu sobie go zrobiliśmy ;) Po obiedzie tata znowu poszedł na pogawędkę a ja wziąłem się za zmywanie.. koło 19.30 ja się położyłem iż nie było co robić.. tata zapukał i spytał czy nie idę się przejść no odpowiedź była pozytywna iż i tak nie miałem nic konkretnego do roboty, pogadaliśmy trochę spytaliśmy się czy gdzieś nabierze tu wody wróciliśmy się po 2 bańki 5l. i 20l. ;) Nabraliśmy wody, i koło godziny 21 na kolacje zrobiliśmy sobie jajecznice.. tata poszedł pozmywać a ja ścieliłem łóżka zasłoniłem firanki, położyliśmy się na łóżka i obejrzeliśmy film pt."Weekend" :) I przed północą już spałem :D Co do zdjęć to dużo nie ma bo nic szczególnego się nie działo :D

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Pozdrawiam Piotrek! ;) Niedługo ciąg dalszy.



Warszawa 2011
Piotrek Tokarski

All Rights Reserved

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 14 sie 2011, 18:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7217
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Tak się składa że mocowanie łóżka do ściany jest takie samo w starym TGA jak w TGXie. Wystarczy mocniej łóżko docisnąć do ściany i styka, samo zabezpieczenie jest tragiczne i ciężko chodzi :] żeby lewa ręką otwierać i zamykać

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Post Wysłano: 14 sie 2011, 19:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lip 2011, 11:24
Posty: 167
Samochód: osobowy

Fajnie że piszesz ale ostatni dzień, nic specjalnego z okazji że nic nie robiliście. Kilka osób zwróciło Ci uwagę na temat pisowni, tym razem zbyt często używasz słowa . Popracuj nad tym, przyda się i w opisach tras jak i w szkole ;)

No to czekamy na następne części ;)


Post Wysłano: 14 sie 2011, 19:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 lip 2011, 17:48
Posty: 108
GG: 13985591
Samochód: MAN TGX 18.440 XLX / Lancia Thesis
Lokalizacja: Warszawa

Cytuj:
Tak się składa że mocowanie łóżka do ściany jest takie samo w starym TGA jak w TGXie. Wystarczy mocniej łóżko docisnąć do ściany i styka, samo zabezpieczenie jest tragiczne i ciężko chodzi :] żeby lewa ręką otwierać i zamykać
Mój tata jest zdania "Nic na siłę" więc wrzucamy na górę. Tzn. wrzucaliśmy teraz będziemy wrzucać w nowym TGX prosto z pod igły :D

_________________
Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to jak to zrozumiałeś.
Pozdrawiam Piotrek ;)


Post Wysłano: 14 sie 2011, 20:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lip 2011, 11:24
Posty: 167
Samochód: osobowy

Ooo a kiedy TGXa odbieracie? Osobiście do salunu jedziecie? :mrgreen:
Zaprezentuj go Panie :)


Post Wysłano: 15 sie 2011, 13:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 gru 2010, 16:20
Posty: 39
GG: 0
Samochód: Volvo FH 440
Lokalizacja: Myszków [SMY]

No, no fajne traski masz kolego ;) W pierwszym poście jak masz fotkę ze zjazdem z A2 na DK11 to ja tam jechałem do Browara do Poznania. Szerokości kolego ;)


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: