Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6018
Samochód: Volvo FH

Nikt nie wymaga robiebienia generalki na paie awaryjnym.

Chodzi o to, że czasem drobna awaria wymagająca kilkanaście minut pracy potrafi unieruchomić pojazd. Wtedy prawdziwy kiero dzowni do dyspo i mówi "klamot mi stanął, ale luz, już to ogarnąłem, po zjeździe trzeba zrobic to a to", a taki kory uważa że jest tylko od kierowania dzwoni do dyspo, potrafi tylko powiedzieć że samochód nie chce jechać. Nie potrafi nawet w przybliżeniu określić co jest nie tak. Kończy się dniówką przestoju, kosztami dojazdu i naprawy przez serwis, nie daj Boże holowaniem.
I to jest ta różnica.

Być może w molochach, gdzie jest się tylko numerem w czyimś komputerze nikt tego nie dostrzega, ale w firmach małych gdzie jest kilku / kilkunastu kierowców Ci z prawdziwego zdarzenia mają poprostu lepszą stawkę. Np. u mnie :) .

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 maja 2011, 11:16
Posty: 12
GG: 0
Samochód: Volvo FH13
Lokalizacja: Szczecin

jak na moj gust to kierowca jesli nie ma zdolnosci manualnych i talentu do tego aby cos tam naprawic to powinien wiedziec co gdzie mnniej wiecej jest i jak ta np. czesc sie nazywa bo niektore firmy maja wlasny warsztat i taki kierowca dzwoni do firmy ze cos mu sie urwalo i wisi no i firma wysyla mechanika i druga ciezarowke z czesciami bo przeciez nie wiadomo co sie urwalo, wiec tak jak wiekszosc kolegow uwazam ze jakies podstawy trzeba miec.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 lut 2010, 23:13
Posty: 65
GG: 0
Samochód: MIETEK MPIII 18.440
Lokalizacja: Bielsko Biała

Moim skromnym zdaniem dobrze jest znać się na mechanice,żeby w sytuacjach kryzysowych móc sobie poradzić samemu. Ale lepiej się tym nie afiszować,bo może to być wykorzystane przez szefa.
No i przede wszystkim kierowca musi sam siebie szanować. Może podam Wam na swoim przykładzie co mam na myśli.
Na firmie mamy serwis i wszelkie usterki zgłaszamy w owym serwisie,gdzie są usuwane,bądź nie.
Pewnego dnia jako świeżak (nowy w firmie)zgłosiłem mechanikowi,że strasznie ciężko chodzi mi firanka i czy mógł by coś z tym zrobić. On wskazał mi gdzie jest myjka ciśnieniowa i gdzie leży smar i żebym sobie to zrobił sam. W poprzedniej firmie zrobił bym to sam bo nie mieliśmy warsztatu,a wszelkie drobne usterki naprawialiśmy sami,a poważniejsze dopiero w warsztacie samochodowym. Natomiast w obecnej mamy od tego osoby,które za to otrzymują pieniądze, więc przekazałem mechanikowi CMR-ke,wskazałem gdzie jest na niej adres rozładunku i chciałem się zabierać za robotę z firanką. Na to zdziwiony mechanik pyta poco mu ta CMR-ka,no to mu odpowiedziałem,że skoro ja zrobie jego robotę,to on będzie musiał zrobić moją.
W ten sam dzień miałem przesmarowane prowadnice w naczepie.
A co do tego,że starzy kierowcy jeżdżą starymi trupami,to nawet u nas w firmie jest taki przykład,że najstarszy kiero jeździ najstarszym autem(za taką samą stawkę),bo żaden młody by się nie położył na drodze,pod autem,żeby go naprawić,tylko by wykonał telefon do szefa,że auto kaput i szef jest tego świadomy.


Nie Kolego, generalnie nie musisz znać mechaniki. Możesz być ginekologiem a wtedy będziesz pierwszym, który wymieni pierścienie na tłokach przez rurę wydechową. A uwierz mi wtedy kariera stoi przed Tobą otworem.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lut 2006, 19:03
Posty: 1152
GG: 13363123
Samochód: DAF
Lokalizacja: Żywiec

Dla mnie to jest nienormalne. Jak chłop może nie interesować się mechaniką i nic nie umieć. Przecież to c... nie chłop.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=JaABO0GSHvg

http://www.youtube.com/watch?v=eAfp3mZD ... ature=plcp


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 mar 2011, 18:26
Posty: 254
GG: 117176
Lokalizacja: Ire

Cytuj:
Dla mnie to jest nienormalne. Jak chłop może nie interesować się mechaniką i nic nie umieć. Przecież to c... nie chłop.
Chyba nie o to chodzi ... w domu to ja sobie moge odudowywac zabytkowe auto, moge nawet w swojej osobowce olej zmienic, ale jednak uwazam, ze profesjonalnym autem powinien zajmowac sie profesjonalista.
Oczywiscie nie neguje (a wrecz przeciwnie!), ze nalezy wiedziec "co sie zepsulo" - tylko, ze to dla mnie "znajomosc obslugi samochodu" a nie "znajomosc mechaniki".


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
Dla mnie to jest nienormalne. Jak chłop może nie interesować się mechaniką i nic nie umieć. Przecież to c... nie chłop.
Myślę, że spłycanie wyznacznika męskości do tego, czy facet potrafi zajrzeć pod maskę nie jest odpowiednie. Owszem, mogłoby się wydawać, że chłop powinien się znać, ale to jest takie samo stwierdzenie, jak takie, że baba powinna siedzieć w kuchni.

Przez niewielką część dnia obsługuje klientów "na sklepie" i zdarza się, że kobieta ma większą wiedzę niż facet. Przede wszystkim nawet jeśli nie ma, to jest tego świadoma i przychodzi po daną część przygotowana tak, że bez kompromitowania się tę część otrzyma. Zaś facet zgrywa kozaka i wchodząc mówi "klocki do audi". Na każde precyzujące pytanie odpowiada z łaską, a jak pada pytanie czy tarcze są wentylowane, czy nie, to jego pewność siebie się traci, pytając, czy dam radę to sprawdzić, zdarza się też, że na pytanie czy jest ABS odpowiada "chyba jest". Także duża grupa tych rzekomo prawdziwych samców stwarza jedynie pozory.
Połowa facetów przychodzących po reflektory nie wie nawet jakie ma żarówki, albo jaka jest ich regulacja.

Generalnie bierze się to wszystko z mody, na zaopatrywanie mechaników w "swoje części", żeby przypadkiem mechanik sobie nie zarobił. Skutki są różne, a mechanik i tak odbije sobie na robociźnie.

Można też powiedzieć, że prawdziwy facet interesuje się piłką nożną, ale na tym forum nie ma chyba co ciągnąć tego tematu... ;)

Inna kwestia, że faktycznie trudniej zrozumieć wspomnianego chlopa, który chce być kierowcą zawodowym, a mechaniki nie tyle nie zna (bo zawsze jest czas się nauczyć), ale ma blokadę na wiedzę i zero zainteresowania własnym miejscem pracy.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 maja 2010, 12:11
Posty: 406
GG: 6451835
Samochód: Crafter
Lokalizacja: Strzegom/Jaroszów [DK5]

Cytuj:
Inna kwestia, że faktycznie trudniej zrozumieć wspomnianego chlopa, który chce być kierowcą zawodowym, a mechaniki nie tyle nie zna (bo zawsze jest czas się nauczyć), ale ma blokadę na wiedzę i zero zainteresowania własnym miejscem pracy.
Z drugiej strony nie każdy musi mieć dryg do mechaniki. :wink: Ja młody człowiek jestem, ale na usterkach silnika się nie znam, chociaż jeśli ktoś wytłumaczy mi co i jak to bez problemu zrobię, wymienię, etc.

Wydaje mi się, że wszystko przychodzi z doświadczeniem. Jeśli komuś w trasie zepsuje się, dajmy na to, filtr paliwa (przykład z życia wzięty) to za pierwszym razem nie będzie wiedział co się dzieje, ale gdy już dowie się co i jak, to gdy znów silnik zacznie tracić na mocy pierwsze co sprawdzimy w silniku będzie filtr paliwa. :]
Człowiek uczy się na błędach swoich i błędach innych, nie wszystko przychodzi od razu - czasem można nawet zaskoczyć mechanika, który kilka dobrych lat siedzi w branży a po zajrzeniu do naszego silnika rozkłada ręce mówiąc 'pierwszy raz coś takiego widzę ..'.

Zainteresowanie własnym miejscem pracy? Fakt. Krawiec nie tylko musi nawlec nitkę na maszynę do szycia, tak i rola kierowcy nie ogranicza się do zatankowania ropy. :wink:

Co do tankowania, podam jeszcze jeden przykład - kolega puścił kierowcę do Wrocławia busem, a ten zalał mu benzyny do silnika. :roll:

P.S. Wydaje mi się, że dział trochę nietrafiony. :?

_________________
ford transit/volvo fh.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lut 2011, 13:33
Posty: 4715
GG: 1466678
Samochód: Serwis 24h
Lokalizacja: Sochaczew

Bo za jeżdżenie "tirem" nie powinni sie brać ludzie którzy przypadkiem kase na prawko wyrwali, ale tacy co sie tym interesują.

_________________
TIR-SERWIS SOCHACZEW
Naprawa samochodów ciężarowych wszystkich marek
Masz problem Renault lub Volvem z którym nie radzi sobie ASO. Zapraszam!!
Mobilny serwis w całej UE|Serwis ADBLUE NAPRAWY POWYPADKOWE, PROSTOWANIE RAM!!
tel:+48 731-542-832/+48 664-622-456
https://www.facebook.com/LKWSERWIS


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 gru 2009, 23:57
Posty: 51
GG: 5194326

Cytuj:
Cytuj:
Inna kwestia, że faktycznie trudniej zrozumieć wspomnianego chlopa, który chce być kierowcą zawodowym, a mechaniki nie tyle nie zna (bo zawsze jest czas się nauczyć), ale ma blokadę na wiedzę i zero zainteresowania własnym miejscem pracy.
Z drugiej strony nie każdy musi mieć dryg do mechaniki. :wink: Ja młody człowiek jestem, ale na usterkach silnika się nie znam, chociaż jeśli ktoś wytłumaczy mi co i jak to bez problemu zrobię, wymienię, etc.

Wydaje mi się, że wszystko przychodzi z doświadczeniem. Jeśli komuś w trasie zepsuje się, dajmy na to, filtr paliwa (przykład z życia wzięty) to za pierwszym razem nie będzie wiedział co się dzieje, ale gdy już dowie się co i jak, to gdy znów silnik zacznie tracić na mocy pierwsze co sprawdzimy w silniku będzie filtr paliwa. :]
Człowiek uczy się na błędach swoich i błędach innych, nie wszystko przychodzi od razu - czasem można nawet zaskoczyć mechanika, który kilka dobrych lat siedzi w branży a po zajrzeniu do naszego silnika rozkłada ręce mówiąc 'pierwszy raz coś takiego widzę ..'.

Zainteresowanie własnym miejscem pracy? Fakt. Krawiec nie tylko musi nawlec nitkę na maszynę do szycia, tak i rola kierowcy nie ogranicza się do zatankowania ropy. :wink:

Co do tankowania, podam jeszcze jeden przykład - kolega puścił kierowcę do Wrocławia busem, a ten zalał mu benzyny do silnika. :roll:

P.S. Wydaje mi się, że dział trochę nietrafiony. :?
Rozumiem ,że zalał tej benzyny do zbiornika ,a nie do silnika :D??

Znam więcej takich przypadków niektóre zdarzały się nawet mechanikom. Na miejscu jeździł benzyniakiem ,wyjeżdżał do Niemiec i na pierwszej stacji wlał w busa do pełna ;]. Jeszcze lepsza historia ,jak moi kumple sprzątali serwisy i wyczaili ,że stoją dwa baniaki 200l z paliwem. Chcieli wziąć tak żeby się nikt nie poznał ,więc wzięli po 5 litrów z jednego i z drugiego. Problem w tym ,że w jednym była ropa ,a w drugim benzyna :D Jakież było jego zdziwienie jak mazda nie chciała jechać :D ahahha

A co do tematu ,żeby nie było że offtopuję. Uważam ,że zawód kierowcy wymaga tego żeby znać podstawy budowy samochodu i naczepy. Trzeba wiedzieć mniej więcej co z czym się je chociażby po to żeby sobie w trudnych sytuacjach poradzić i zaoszczędzić trochę pieniędzy. Głupotą jest wzywanie pomocy drogowej do wymiany koła gdy mamy zapas i klucze. Według mnie wymiana koła, poduszki, żarówki, siłownika czy przewodu nie jest na tyle trudna ,żeby nie móc zrobić tego samemu na drodze, oczywiście jeśli ma się zapasową część.

Znam przypadki ,że kierowcy wymieniali łożyska i półresory na drodze ,ale to odosobnione przypadki.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 mar 2011, 17:59
Posty: 52
GG: 1801825
Samochód: ford
Lokalizacja: kraków

mysle ze faktycznie lepiej jak sie zna na mechanice -nawet sam bedzie sie czul bezpieczniejszy , pewniejszy ale tego chyba nie da sie nauczyc...
to poprzez doswiadczenie samo wychodzi
jak nie mialam samochodu to nie mialam pojecia o wielu rzeczach - ktore teraz wiem;)


wiadomo dowiedzialam sie o tych rzeczach ktore musialam wymieniac xD


wiec mechaniki nie da sie nauczyc " w teorii" , to musi w praktyce wyjsc:D


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 gru 2009, 23:57
Posty: 51
GG: 5194326

Przez doświadczenie to się można nauczyć pracując jako mechanik. Kierowca który większość czasu spędza za kierownicą ,może mieć super wyczute auto, dobrze spisywać się w trudnych sytuacjach drogowych, ale jeśli nigdy kluczem nie kręcił i się tym nie interesował to niektórych spraw nie ogarnie. Pewne rzeczy ,albo się wie albo się nie wie. Wielu jest takich ,którzy sami nie robili nigdy prawie nic ,ale usłyszeli na serwisie na parkingu itp ,są ludzie mający "to coś" i mogli czegoś nigdy nie robić ,ale usiądą pomyślą i nie sprawi im to większego problemu. Tylko jeszcze raz podkreślam ,jeżeli mają podstawy.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 mar 2011, 17:59
Posty: 52
GG: 1801825
Samochód: ford
Lokalizacja: kraków

ale ciezko sobie cos wyobrazic tak w teorii ... wydaje mi sie ze trzeba sie nauczyc wszytskiego przez doswiadczenie:)
wiec kogo nie martw sie tylko pytaj,napewno ci ktos wszystko wytlumaczy jak zapytasz,tak zebys zrozumial:)


Przed chwilą trafiłem na ogłoszenie:
Cytuj:
Firma zatrudni kierowce kat C wymagane umiejętności dobra znajomość mechaniki aut ciężarowych osoby nie znające się na obsłudze aut proszę nawet nie pisać , praca na terenie Wrocławia ciężarówki 18 tonowe

oferty proszę wysyłać na e-mail
info@eko-logis.com
źródło: http://wroclaw.gumtree.pl/c-Praca-kiero ... Z302250400

Jak łatwo zauważyć, dla tego pracodawcy osoba mająca uprawnienia, a nie posiadająca umiejętności mechanicznych jest na starcie skreślona więc widzisz jak to wygląda...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Kierowca mechanik kat B


Tylko mieszkańcy Czechowic-Dziedzic
Doświadczenie w transporcie
Wiek minimum 25 lat
Dyspozycyjność 24h
Niekaralność
Umiejętność pracy w dużym zespole
Mile widziane aktualne badania
CV ze zdjęciem obowiązkowo proszę wysyłać na adres e-mail


http://www.mojapraca.pl/2,0,0,0,0,0,549 ... prace.html

Aż chciałoby się odpisać "Minimum 5000 zł, w załączniku CV", gdybym oczywiście spełniał te liczne warunki;):)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 mar 2009, 20:52
Posty: 1364
Lokalizacja: BIA

Gdyby płacił 5000 to pewnie jego ogłoszeń nigdy byśmy nie zobaczyli :)
A wracając do tematu, podstawy mechaniki, a ściślej mówiąc mistrzostwo prowizorki w trasie na pewno się przyda. Chociaż nikomu nie życzę awarii na drodze. Jednak tak jest, że jak coś się popsuje to trzeba sobie jakoś poradzić. Rzeczy które w normalnych warunkach uznalibyśmy za śmieci w trasie mogą naprawdę pomoc. Znajomość mechaniki swoją droga ale przede wszystkim logiczne myślenie bardzo sie przydają w sytuacjach kryzysowych. Dobrze, jak w firmie jest ktoś do kogo można zadzwonić i coś podpowie co z czym połączyć zeby zadziałało

_________________
Hello boss! Majkel...
Uśmiech Paryża 420dci, Ferrari Stralis 450, Robur MP2 1841, JelczNL 106 460, Kania R 450, Kania NG R 450, Iveco Stralis MY16 480 ...


Cytuj:
ściślej mówiąc mistrzostwo prowizorki w trasie
Obrazek :mrgreen:

To też dobre :
http://www.youtube.com/watch?v=CBPwRd9s ... XwO1tqKxoU


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...
Cytuj:
jednak wielu kierowców niestety nie zna się na mechanice, ze szkodą dla siebie. po prostu pracownikami o bardzo małych kwalifikacjach, najmniej wynagradzani, wykorzystywani, sfrustrowani.
Kolego Cyryl było by na prawdę bardzo dobrze gdyby szefowie firm paczyli przez pryzmat umiejętności danego pracownika (a nie tylko czy jest po znajomościach lub z rodziny), ale niestety tak nie jest...
jeżeli będziesz patrzył na wykonywanie zawodu w ten sposób to ze szkodą dla siebie.

większość umiejętności od razu i bezpośrednio nie przekłada się na kasę, ale jeżeli po jakimś czasie wszystkie umiejętności zsumują się stworzą wizerunek kierowcy - fachowca.

poza tym jest strona etyczna. umiejętności nie zdobywasz dla szefa, ale dla siebie.

jeżeli chłopak ma 5-10 lat to myje się dla rodziców, którzy sprawdzają go, bo sam nie odczuwa takiej potrzeby. dopiero jak zaczyna rozglądać się za panienkami zaczyna myć się z własnej woli, a później chętnie bo się umyty dobrze czuje.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Po tych wypowiedziach które przeczytałem w tym temacie to doszedłem do kilku ciekawych wniosków. Po pierwsze jeszcze mogę zrozumieć kierowców amatorów prowadzących samochody osobowe, że nie znają się na mechanice (lub jak kto woli na prowizorycznej naprawie) z prostego względu na ilość przejechanych kilometrów,(a dokładnie przebieg średni w roku w Polsce to 15 tyś km na dzień wychodzi około 40 km) jest to nie wiele jak choćby przyrównując to do przebiegu auta w transporcie drogowym. Co w sytuacji awaryjnej taki kierowca może wrócić do domu czy to autobusem lub innym środkiem transportu o tyle kierowca zawodowy jest uzależniony od swojego pojazdu, a w nie typowych warunkach (zimy, upalnego lata) nie sprawność takiego pojazdu i brak kontaktu telefonicznego może skutkować groźnymi sytuacjami dla życia prowadzącego. Nie znając się na mechanice w tym zawodzie nigdy nie będziecie fachowcami bo zawsze będziecie uzależnieni od widzi misie mechanika. Kolego Cyryl zadam Ci trzy pytania co do ostatniej wypowiedzi. Czy w tym kraju jest jakaś etyka w biznesie transportowym (inaczej w śród kierowców lub przy zatrudnianiu ich do pracy) :?: I drugie pytanie kto korzysta z twoich umiejętności w czasie awarii pojazdu służbowego na drodze :?: Ile razy skorzystasz w swoim życiu z wiedzy mechanicznej dla siebie :?: Nie odpowiadaj mi bo znam odpowiedzi i nie traktuj tych pytań jako złośliwości z mojej strony. Ja i tak robię sobie szkodę że trwam przy tym zawodzie, ale cóż zrobić jak jestem fascynatem i zbliżam się do fachowości ( słowa pewnego szefa firmy w której pracowałem 'jesteś kierowcą od trudnych dróg i nie ciekawych klientów"). Ale niestety nigdy nie szły za tym pieniądze, ani nawet szacunek bo zawsze jest ktoś z rodziny który nie ma żadnych kwalifikacji i ma dwa razy lepiej ode mnie. A to co ja widzę i tu piszę to lata pracy różnych szefów firm destrukcyjnych na mnie. Pozdrawiam Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 mar 2011, 17:59
Posty: 52
GG: 1801825
Samochód: ford
Lokalizacja: kraków

najlepiej jest zawsze znac jakas podstawe mechaniki - przynajmniej to co sie moze zepsuc,zuzywa sie - to powinno sie wiedziec nawet jak sie jest zwyklym kierowca
a kierowca zawodowy ma o tyle trudniej ze raczej cieszy sie taka opinią ze on wlasnie sie na wszystkim zna i nie jest taka " sierota" na drodze:)


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: