Cytuj:
Cytuj:
I za to Was kocham i podziwiam drodzy piloci.Robicie wszystko,aby udrożnić nam drogę do przejazdu.Rowem,po polach,czasami na dachu,pod wodą,na wodzie,w powietrzu,tyłem,bokiem.I to wszystko dla nas.Szacun!!!!!
Nareszcie nas ktoś docenił. Dzięki wielkie!!! Bo na trasie to wygląda następująco:
1. Przejazd powolutku pod wiaduktem koło "Koguta" z wysokością 4,5 i długością 44m.
Na CB ktoś krzyczy: "Piloty Ch..e nie zmierzyły i teraz nie przejedziemy!!"
"Szacunek dla kierowców tych gabarytów ale piloci to dali d..y nie wiedząc że tu
taki niski wiadukt"
2. Przeciskamy się przez rondo w Żarach z 4,4 szerokim i 40m długim zestawem.
Na CB co? Opiernicz od McDriverów: "Gdzie ten je.....y pilot wprowadził ten gabaryt!"
Nic tylko nauczyć się nie słuchać głupot i robić swoje.
Pozdrawiam.
Swego czasu nagrywałem najlepsze teksty McDriverów (podoba mi się to określenie
). Pamiętam jak podczas wjazdu ponad 6 m szeroko do Warszawy przy dwóch zajętych pasach. Ch...je nie piloci, z takim gabarytem do stolicy wjezdzaja, tam przeciez metro budują i nie przejadą! (transport tarcz na budowę metra...). Transport koparki 4,30 m szerokości, DK11 na odcinku Tarnowskie Góry - Lubliniec, wiemy jak jest tam dziurawo, prędkość przejazdowa 40 km/h - ch...j nie kierowca, dostał niskopowoziówkę, ośkę w koniu wiecej i jechać nie potrafi! Można by te teksty mnożyć i kumulować, ale najgorsi są tzw. fighterzy, którzy nas pilotów blokujących np. zwężkę podczas przejazdu z szerokością najchętniej powywieszali na krzyżach. Pamięta ktoś przewężenie na wiadukcie kolejowym w Kole? Tam swego czasu było wesoło...