W wakacje podróżując z Tatą DK50, wstąpiliśmy do baru w okolicach Grójca (bij zabij, nie pamiętam miejscowości, było to w sezonie, jak zbierano truskawkę, dookoła parkingu baru same plantacje), parking wyłożony kostką, przy drodze, w dole, wjeżdżając z budki wyskoczył Pan, jak się okazało parking płatny, ale przy kręceniu pauzy 45 minutowej wjazd jest za darmo. Dosyć spory budynek, wtedy widać było, że świeżo otwarty, ceny co prawda dość wysokie, jednak żurek świetny, no i idzie się najeść
Kolejny bar, to bar na stacji Lukoil tuż przed Elblągiem, na starej siódemce, teraz, chcąc do niego wstąpić trzeba zjechać z nowej drogi, jest odbicie, nie wiem jak z ruchem teraz, byłem tam ostatnio przejazdem z Tatą, jakieś patelnie stały, ale jak ruch szedł starą drogą, aut była tam masa, dobre porcje, dosyć tanio, idzie się najeść
Tak z anty, to swojego czasu bar na stacji w Sierpcu (ta naprzeciwko cmentarza, Petrochemia jeśli dobrze mówię). W środku obskurnie, mały wybór w menu, flaki z reguły mrożone no i nie zawsze świeże.
Bar Florian w Różanie, tutaj parking dosyć spory (teraz po remoncie drogi tylko jeden wjazd i wyjazd, kiedyś było wygodniej), budynek budowany od postaw (kiedyś mała klitka, teraz po niej ani śladu) połączony z ośrodkiem wypoczynkowym, ale ceny z kosmosu no i małe porcje.