Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 10 lis 2011, 23:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 wrz 2008, 20:27
Posty: 493
Samochód: Iveco Stralis AT440S43 T/P
Lokalizacja: okolice Korycina, podlaskie, PL

Cytuj:
Ja to się zastanawiam czemu nikt nie pisze Coca Coli HBC (w Markach chyba...) Moim zdaniem PORAŻKA. Na tak poważną firmę parking (o ile to można nazwać parkingiem) w gorszym stanie niż w oczekiwaniu na granicy ze Wschodem. Chore przepisy i chorzy ludzie. (...)
Pisałem, o Radzyminie, nie Markach.
Cytuj:
Chyba Ci kolego chodzi o Benckisera w Nowym Dworze (...) Godzina szukania po zakładzie, a ochrona sama nie wie co się dzieje.
Potwierdzam, byłem tam z tymi paletami CHEP, od tego kierowniczka ze Świętochłowic... Jeszcze mnie dreszczyk przechodzi ;)
Cytuj:
Trc masz racje z ta "sluzba Ochrony". Bez urazy ale w wiekszosci sa to ludzie niedouczeni, emerytowani milicjanci czy policjanci, ktorzy sa nastawieni tylko na odbior, natomiast z "nadawaniem" to juz maja ciezki problem. Typowo: odporni na wiedze i trudi do zaj....a.(...)
Jest to patologia w polskich firmach. Zatrudnia się emerytowanych mundurowych, bo tak taniej. Niewielu menedżerów pomyśli, że wizytówka firmy zaczyna się właśnie na bramie.
Niedawno (nie wiem, czy o tym nie pisałem), na bramie towarowej w Centrze w Poznaniu (do której, notabene, żaden znak nie wskazuje drogi), traumę przeżywał węgierski kierowca z Waberer's. Po tym, jak pomogłem mu dogadać się z dwoma, niepierwszej młodości i raczej pośledniej ogłady, strażnikami, prowadząc go później po zakładzie i dyskutując w jego imieniu z magazynierami, chciał mi stawiać flaszki ;) Strażnicy stwierdzili, że ich jurysdykcja kończy się na szlabanie i 5 kroków za żywopłot, by machnąć ręką sygnalizując możliwość wjazdu, do ich obowiązków już nie należy. Kierowcy sami muszą chodzić i pytać, czy nadejszła ta wiekopomna chwila. O ile umieją pytać po polsku. Tragedia, zresztą - nie tylko tam.
Cytuj:
nie do końca, kiedyś w centrum Autoliv w Braunschweig na magazynie pracował Polak i jak zobaczył auto na polskich numerach przychodził do kierowcy proponując rozładunek bez kolejki za piwo (...)
Wywiózł odrobinę polskiej mentalności na Zachód. To nawet nie wyjątek od reguły ;)
Właśnie sobie przypomniałem: w jednej z sieci dystrybucyjnych, w Kiejdanach na Litwie, której nazwa akurat wyleciała mi z pamięci (może to Rivona), dostajesz sobie paleciak i sam musisz rozładować naczepę. O ile to idzie w miarę sprawnie, to towar policzą i przyjmą wtedy, kiedy im się zechce. Czasem bardzo długo im się chce zechcieć.

_________________
Janusz Kastyk
Ahoj, przygodo! :) Przygodo... ahoj?
Wiozę się pomału...
http://truckmapa.wagaciezka.com - mapa dla ciężarówek


Post Wysłano: 11 lis 2011, 3:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lis 2006, 5:54
Posty: 120
Lokalizacja: GDYNIA,Chwaszczyno (GWE)

Cytuj:
Nawiązując do kochanego Wrocławskiego Whirpoola... Zapomnieliście o obklejeniu środka folią i jak ma się za niską naczepę trzeba belkę od dachu otworzyć, przynajmniej ja tak musiałem... owszem czeka się kolosalnie długo. Ale jak masz awizacje i zdążysz z miejsca idziesz:) Ogólnie jak TRC powiedział w Polsce przy rozładunkach i załadunkach idzie jaja znosić:) nie mówię że na zachodzie nie. Tylko u nas to częściej spotykane. Nikt nie wspomniał o NUTRICII w Opolu :) a też nie raz jest cyrk:)

W moim przypadku za kazdym razem ladowalismy tam solowke z zamknietym kontenerem gdzie wymiary oraz podloga nie pozwalala na to zeby wjechac na auto wozkiem widlowy, wiec czasami ladujacy byl bardzo oburzony tym ze bedzie musial troche polatac z recznym wozkiem.


Post Wysłano: 12 lis 2011, 13:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Dla mnie najgorsza kara to były załadunki w VW, i to obojętnie gdzie, za każdym razem były jakieś jaja i wiele godzin oczekiwania. Jeśli ta firma tak samo produkuje samochody to ja im dziękuję, nigdy VW. Kiedyś załadowałem się w VW chyba pod Hannoverem do VW w Poznaniu, załadunek w piątek po południu i ogień ile fabryka dała bo w Poznaniu stanęła produkcja i czekają na ten ładunek, w nocy kilka telefonów gdzie jestem, jak mi idzie i o której będę na miejscu. Zajeżdżam do Poznania w sobotę rano, okazało się że to nie miało być do poznania tylko do Swarzędza. Ok, pomyłka, daleko nie jest więc nie ma problemu. Zajeżdżam do Swarzędza i... okazuje się, że w soboty nie pracują, rozładunek dopiero w poniedziałek :lol: Podobne cyrki miałem za każdym razem, zawsze czegoś brakowało, coś zaginęło, nie było gotowe itd i pół dnia w plecy.

Fiat w Bielsku Białej - tragedia, wielogodzinne oczekiwanie na sam wjazd, i cyrki na bramie, po wjechaniu znowu czekanie zanim ktoś łaskawie rozładuje

Prologis Gdańsk - szczyt buractwa, tam na prawdę daje się odczuć kierowcy że jest śmieciem i wszyscy mają wszystko w dupie


Post Wysłano: 13 lis 2011, 13:28

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 sty 2010, 18:03
Posty: 477
GG: 0

Com40(comforti) w ociązu pod kaliszem. Sprawdają CI tak dokladnie prandeke czy szczelanaze dosłownie dziura 1 mm jest dla nich jak byś co najmniej nie miał bys z boku firanki(wiem co mówie kto był ten wie) jak znajda to zapraszają do zaprzyjaźnionej firmy na klejenie oczywiście płatne.Co zrobić jak się ładujesz o 3 nad ranem kiedy to zakład naprawy plandek jest zamknięty? Facet od strawdzania plandek zaoferuje Ci klejenie "po cichu". masakra jakaś


Post Wysłano: 13 lis 2011, 14:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
jak znajda to zapraszają do zaprzyjaźnionej firmy na klejenie oczywiście płatne
Tak samo jest np na magazynie IKEI w Dortmundzie...

PS, nie pamiętam gdzie, ale za linkę celną wołali gdzieś 100e...


Post Wysłano: 13 lis 2011, 16:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lip 2009, 18:38
Posty: 391
GG: 5115038
Samochód: ładny
Lokalizacja: WLKP(PL)

Cytuj:
Cytuj:
jak znajda to zapraszają do zaprzyjaźnionej firmy na klejenie oczywiście płatne
Tak samo jest np na magazynie IKEI w Dortmundzie...

PS, nie pamiętam gdzie, ale za linkę celną wołali gdzieś 100e...
Niedaleko jest serwis plandek, na parkingu jeździ ich Iveco praktycznie 24h na dobę

_________________
Nightcrawler


Post Wysłano: 13 lis 2011, 20:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 lip 2006, 12:17
Posty: 128
GG: 0

Cytuj:
Arcelor Dąbrowa Górnicza. Tutaj denerwujące przepisy wewnętrzne. Załadunkowy obsługuje suwnicę za pomocą pilota, ale jakaś mądra głowa z biura uznała, że do takiego załadunki muszą być otwarte dwa boki naczepy. Nie rozplandeczysz - nie załadują, bo tak im nakazał ktoś 'uczony' i boją się, że wylecą z firmy.
W Arcelorach we Francji, Belgii czy Luksemburgu jest tak samo.
Ale bardziej wymagajacy pod tym wzgledem sa brytyjczycy, Corus/Tata Steel. Np Corus w Corby,podczas zaladunku rur musisz zostawic naczepe w hali, ciagnikiem wyjechac na parkingu, wrocic po wyznaczonych liniach i przygotowac naczepe do zaladunku. Nawet wyciagajac deski musisz byc na drabinie. Po zaladunku pasy, zamykanie naczepy itd. Bez sygnalu cofania zapomnij o wjezdzie na zaklad.
No, ale to w koncu UK.


Post Wysłano: 12 sie 2016, 15:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lut 2015, 22:54
Posty: 101

Witam.
Może zrobię odkop stulecia ale nie wierzę, że przez prawie 5 lat żadna firma, poza wyżej wymienionymi nie zalazła za skórę żadnemu z forumowiczów... :D

Tak więc, chciałbym uroczyście dopisać do listy firmę
AMCOR ŁÓDŹ
Ul. Aleksandrowska 55 (wjazd od ul. Duńskiej - dla tych,którzy by się tu wybierali na "szybki" rozładunek)

Stoję tu już 7h i przez ten czas wjechały na zakład tylko 2 auta. Będąc tu nieco ponad miesiąc temu stałem sam w oczekiwaniu na rozładunek przez 2h - ale to to był pikuś... :lol:

Kolejnym "atutem" firmy jest brak parkingu dla oczekujących pojazdów,mimo, że przy ogrodzeniu, wzdłuż działki, spokojnie stanęłyby - jeden za drugim- ze 4 zestawy. W efekcie auta oczekujace do tej firmy stoją na ulicy Duńskiej zajmując cały 1 pas i połowę jej długości jeśli przyjedzie więcej niz 5 aut.

Następnym specjałem serwowanym w Amcor Łódź jest zabieranie - na czas postoju przy rampie- kluczyków od kabiny i jesteśmy zaproszeni do poczekalni z widokiem na magazyn ale bez widoku na kabine- więc lepszą robotę zrobi kluczyk od zabawkowej skarbonki albo pamiętnika... :lol:
BHP nie uciążliwe poza kamizelką kuloodporną, ponieważ kierowca nie ma wstępu na magazyn tylko do wyżej opisanej poczekalni a odbezpieczyć ładunek i uprzątnąć naczepę trzeba przed wjazdem na zakład.

Mimo, że też często wracam do kraju ze stalą, to firmy,do których trafiam na razie nie dają mi żadnych powodów żeby na nich wieszać psy ale amcor się jawnie opie.r.dala.

Amen... :)


Post Wysłano: 12 sie 2016, 22:06

Dobre Kubusie też są w Indesicie w Radomsku. Po prostu zbyt wiele do pisania. Patologia w najczystszym wydaniu. Czekanie na załadunek ponad 12h jest normą. Jeżdżenie po kilka razy między jednym a drugim zakładem by się zważyć przed i po załadunku. Bałagan w dokumentach. Brak jakiejkolwiek informacji o terminu załadunku - awizacja jest fikcją. Jakiekolwiek próby uzyskania informacji, kiedy będzie można podstawić się do załadunku i ile on potrwa kwitowane są - proszę czekać na telefon.


Post Wysłano: 12 sie 2016, 22:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 maja 2016, 16:42
Posty: 63

Cytuj:
Tak więc, chciałbym uroczyście dopisać do listy firmę
AMCOR ŁÓDŹ
Ul. Aleksandrowska 55 (wjazd od ul. Duńskiej - dla tych,którzy by się tu wybierali na "szybki" rozładunek)
byłem kiedyś tam raz i o jeden raz za duzo... 4h czekania na wjazd a na bramie dziadek 80 lat karze mi dmuchac w alkomat :lol: awantura na bramie trwała ok 30 min, telefony do spedycji, wymiana kur.ew z kierownikiem magazynu i dopiero wjazd a pod rampa 2 godziny...
Cytuj:
Dobre Kubusie też są w Indesicie w Radomsku.
ale mozna przynajmniej tanio kupic rope od ruskich :mrgreen: kiedyś czekałem tam 16 h na załadunek do GB...

_________________
ADRenalina


Post Wysłano: 12 sie 2016, 22:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 cze 2007, 15:41
Posty: 1072
Samochód: MAN TGX 18.440
Lokalizacja: Kraków

Tak z ostatnich wyjazdów:

FPT (Fiat) Termoli, Włochy. Wpadam na resztkach czasu jazdy i pracy (na 19:45h jazdy dojechałem z Tychów - jakieś 1600km) towar niby pilny, a wszyscy cie mają w dupie... Plac pusty, nikt nie czekał na rozładunek. Jako ze następnego dnia był zakaz, chciałem wyjechać do autostrady i dojechać na uczciwy parking na weekend. Dopiero jak usiłowałem nierozładowany wyjechać z firmy zrobiła się akcja, odeskortował mnie sam szef ochrony, poszedł ze mną do biura i okazało się, że da się rozładować w 15 minut... :lol: Pomijam zachowanie ludzi z biura: rzucanie we mnie papierami, czekanie pod okienkiem godzinę - siedzą i się patrzą na Ciebie z szyderczymi uśmiechami...

FCA (Fiat) Pratola Serra, Włochy. Swoje też trzeba odstać przed bramą, a co najlepsze stoi się kilka, kilkanaście godzin, a tam ani nawet toalety nie ma. Nawet toi-toia nie są w stanie postawić. Sprawdza się powiedzenie że dół Włoch to już Afryka.

Hankook Dunajvaros, Węgry. Awiacja na 14, pod rampe biorą jakoś po kilku godzinach, sam załadunek trwa kilka kolejnych godzin. W czasie załadunku 4-5 razy trzeba się przestawiać pod inne rampy. Zaleca się wjazd z tam z dużą ilością czasu pracy... :lol:


Post Wysłano: 13 sie 2016, 0:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 kwie 2008, 14:16
Posty: 362
Lokalizacja: Leszno

Euromar, Fehrbellin, D
Załadunek masła kakaowego.

4 dni zimą (listopad/grudzień) pod firmą w oczekiwaniu na załadunek. Przyjeżdżając tam wiedziałem, że te 9h to na pewno sobie wykręcę, bo to standard, ale nie 4 dni. Tam się podaje nr telefonu i dzwonią, żebyś wjechał na załadunek. 1 dnia jak co 2 godziny do nich lazłem, to mieli mnie dość... nie wspomnę co było później :D "Warten", to mi się po uszach odbijało non stop. Od tamtego czasu mnie tam nie było. Całe szczęście.
Poza tym też nie ma za bardzo gdzie stać, ulica zawalona. Na samej firmie ciasno jak w dupie.
Zapomnij, żeby ktoś się do ciebie po angielsku odezwał, poza jednym załadunkowym.

Barry Callebaut, Hamburg
Zrzutka masła kakaowego.

4 dni pod firmą, gość który mnie przywitał rano z otwartymi ramionami już 4 dni przede mną stał i spędził tam łącznie 8 dni. Chyba sierpień, rok temu. Sku#$#yny w ostatni dzień się zlitowały i wpuściły go pod prysznic, a tak tylko przy cieciowni do łazienki. Niby zbiorniki pełne, niby awaria... i znów tylko "warten, warten". Stać nie ma gdzie, niezbyt przyjemna dzielnica, choć do centrum niedaleko. Aaa... i też podaje się telefon i dzwonią, żebyś wjeżdżał na rozładunek. Podjeżdża się pod bramę blokując przy tym wyjazd z innej firmy i zawsze zanim otworzą, to już gość z firmy obok leci opie#$olić kogoś, że się obija z otwarciem bramy. Jak już otworzą, to zapomnij żeby ktoś na ciebie czekał. Poczekasz jeszcze ze 20min., aż ktoś przyjdzie sprawdzić plomby. Mają wielki ból dupy jak muszą zaiwaniać po przedłużacz do prądu, żebym mógł pompę cysterny uruchomić, bo przecież jak ja mogę przyjeżdżać i nie mieć kabla na 40m?
Jak wyżej, zapomnij o języku angielskim.
Od tamtej akcji też mnie już tam nie było. Ufff...

Mondelez, Tarnowo Podgórne.
Rozładunek miazgi kakaowej.

Jeśli wezmą cię o czasie to cud. Raczej zrzucają swoją pompą, ale zrzucałem i swoją. Miazga sama w sobie długo się rozładowuje, a oni jeszcze do węża wepchną ci kolejny filtr i możesz sobie 6h zlewania liczyć.


Post Wysłano: 14 sie 2016, 8:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 sty 2009, 17:22
Posty: 1878
Samochód: Scania S450
Lokalizacja: Aleksandrów Kuj. CAL

Porty zbożowe Gdynia i Gdańsk - tu brakuje słów by to opisać to trzeba przeżyć i poczuć, wtajemniczeni wanniarze wiedzą o co chodzi :lol:

_________________
C, CE, KW :)


Post Wysłano: 14 sie 2016, 9:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 lut 2012, 11:06
Posty: 3213

Nasze porty to jest ogólna patola. DCT jak się nie ogarnie to po otwarciu nowej części porządek i zorganizowanie może położyć całe przedsięwzięcie.


Post Wysłano: 14 sie 2016, 10:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2012, 14:41
Posty: 2691
Samochód: F90 19.362
Lokalizacja: SY

Ferrostal Gliwice. Patologia. Wjeżdżając na zakład do miejsca zaladunku masz w linii prostej 150 metrów ale zrobili drogę jednokierunkowa i trzeba objechać cały zakład przez kilkanaście torowiska, place gdzie zrzucaja złom itp. Potem kolejka i typowe prlowskie podejście do pracy tj zmiana która trwa ponad godzinę, wieczne przerwy, awarie suwnicy no i 8 aut które są priorytami do zaladunku i wjeżdżają bez kolejki :) kumpel w piątek od rana 10h stał, ja popołudniu przyjechałem i 11h pauzy wyszło.

_________________
"Zawsze choć przez chwile chciałem jeździć TIRem"


Post Wysłano: 14 sie 2016, 10:58

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 maja 2015, 19:42
Posty: 8

Akcja grudzien. Załadunek gdzieś w okolicach miasta Edinet w Mołdawii w jakichś magazynach na terenie byłego kołchozu. Po przyjeździe na miejsce okazało się że towaru jeszcze nie ma hali, a musi być jeszcze przerobiony i spaletowany. 30 palet... Tak więc 5 dni stania w polu bez bieżącej wody i sklepu. Tylko sławojka z dziurą w podłodze. Kolega był tam wcześniej to ostrzegł żebym zrobił zapasy.

Druga akcja- sławny Correct w Ociążu. Awizacja na 21:00 pod rampe wzieli o g.4 z minutami. Łaskawie zaczęli ładować o 7 kończąc o 9 rano. Z bazy ruszyłem o 18:00. Czas pracy przewalony. [wycenzurowano] wydruk i ogień do IKEA Peterborough w UK. Tam miła niespodzianka. Czekali na mnie 3 godziny po zamknięciu dostaw do magazynu.


Post Wysłano: 14 sie 2016, 15:38

Gdyby nie fakt, że Ikea Peterborough (CDC) pracuje 24/7, nawet w święta i sylwestra, to tak, masz racje, czekali :lol:


Post Wysłano: 14 sie 2016, 19:47

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 maja 2015, 19:42
Posty: 8

Cytuj:
Gdyby nie fakt, że Ikea Peterborough (CDC) pracuje 24/7, nawet w święta i sylwestra, to tak, masz racje, czekali :lol:
A tego niewidziałem :lol: człowiek uczy się całe życie ....


Post Wysłano: 15 sie 2016, 22:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lip 2007, 8:58
Posty: 1502
Samochód: DAF 105XF 460
Lokalizacja: Dolnośląskie

Cytuj:

Druga akcja- sławny Correct w Ociążu. Awizacja na 21:00 pod rampe wzieli o g.4 z minutami. Łaskawie zaczęli ładować o 7 kończąc o 9 rano. Z bazy ruszyłem o 18:00. Czas pracy przewalony. [wycenzurowano] wydruk i ogień do IKEA Peterborough w UK. Tam miła niespodzianka. Czekali na mnie 3 godziny po zamknięciu dostaw do magazynu.
przepraszam że zapytam ale co można napisać na wydruku po 15h pracy żeby móc pokonać taki odcinek jako jadący kierowca w zgodzie z przepisami?

_________________
a nikt ci za darmo nie da!!!


Post Wysłano: 16 sie 2016, 7:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 maja 2015, 19:42
Posty: 8

Wydruk i wyjazd na parking. Na pauze. Powod przedluzajacy sie zaladunek i brak mozliwosci wczesniejszego wyjazdu i pauzy. Zreszta od zaladunku do parkingu jest moze z 500m...


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: