Cytuj:
Cytuj:
Rozwiń myśl bo bardzo mnie to ciekawi co to ma do tego czy ktoś będzie się nadawał do pracy czy nie??
Ktoś kiedyś powiedział. Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Jeśli rodzice młodego adepta są np. rolnikami to od razu wniosek jest taki że chłopak zapierdzielał pół życia, wie co to jest praca, ranne wstawanie, organizacja czasu - bo przecież musiał się jeszcze uczyć, wie ile trzeba się napracować aby coś zarobić.
Natomiast z drugiej strony jeśli ktoś mi mówi - tata jest urzędnikiem, oczywiście nie dyskryminuje go od razu, ale już zapala się lampka, ze młody siedział cały czas w domu, a rodzice go karmili, nie ma zdolności do przetrwania w zmieniających się dynamicznie warunkach i będzie mniej efektywny.
Wyobraź sobie teraz że mam kilkanaście CV od takich ludzi. Jak myślisz, którego wybiorę w pierwszej kolejności ?
Moze jednak nie wyciagaj pochopnych wnioskow z tymi rodzicami i pochodzeniem, bo mozesz sie niezle przejechac...
Czyli co przykladowo ze jezeli przychodze do Ciebie na rozmowe i mowie Ci ze moi dobrze zarabiaja, pracuja tu i owdzie, to Tobie sie juz zapala lampka, ze cala mlodosc przebimbalem nic nie robiac i biorac od nich pieniadze?
I wtedy przykladowo bierzesz chlopaka ze wsi, bo on wie co to praca? A moze on jeden z tych co rodzice zawsze zapieprzali, a on z kumplami piwko pil pod sklepem a prawko ufundowal sobie ze sprzedazy duzego fiata dziadka?
Wkurza mnie takie ocenianie kogos na wyrost i pochopne wyciaganie wnioskow
Kazdemu sie wydaje ze jest super psychologiem.