Może powiem coś o sobie, ponieważ zakładałem taką firmę robiąc totalnie wszystko od początku, tzn. nie miałem nawet prawa jazdy na C
Wszystko tzn zrobienie prawa jazdy, kwalifikacji, wszelkie badania oraz założenie firmy zajęło mi ok 6 miesięcy pracy z której oczywiście nie było żadnych zysków a wręcz przeciwnie - koszty.
Oczywiście największy koszt to zakup ciężarówki, ale są też koszty poboczne typu OC przewoźnika, licencja, certyfikat kompetencji zawodowych, OC+AC za ciężarówkę (ogromna kwota), ważne żeby przedstawić do licencji gwarancję finansową (może być na przykład akt notarialny na mieszkanie - ja tak zrobiłem).
Generalnie ja udałem się najpierw do wydziału komunikacji w urzędzie miejskim i dowiedziałem się co będzie potrzebne do otrzymania licencji i punkt po punkcie załatwiałem...
No i sporo kasy na początek jest potrzebne. Paliwo coraz droższe a przygotuj się że dwa miesiące będziesz jeździć bez żadnych wpływów na konto, i te dwa miesiące to jest niestety absolutne minimum...
Natomiast szczerze mówiąc będzie Ci bardzo ciężko zarobić jakieś normalne pieniądze jeśli sam nie zamierzasz jeździć tylko zatrudniać na tą jedną ciężarówkę kierowcę. Koszty wstępne jakie będziesz musiał poczynić przy założeniu działalności, a potem koszty miesięczne - stałe absolutnie nie będą wprost proporcjonalne do zysków. Nawet jak sam będziesz jeździł to z jednym autem nie spodziewaj się szału. Sam jeździsz na jednym + dwa, trzy samochody z kierowcami to już ma jakiś sens.
Podsumowując: gdybym miał to wszystko robić od początku jeszcze raz z tą wiedzą jaką teraz posiadam po 8 miesiącach jazdy to raczej bym się nie zdecydował, no... ale coś w życiu trzeba robić. Zawsze to lepsze niż siedzenie w domu przed telewizorem albo tyranie na magazynie za 9 zł netto z debilnym kierownikiem nad głową dyktującym Ci co masz robić
Powodzenia!
Aha... i jeszcze jedno: ktoś zadał pytanie czy przy jednym aucie leasingowanym da się wyjść na swoje jeżdżąc samemu pod spedycją... Zależy co kto ma na myśli przy wychodzeniu na swoje
Powiem tak: pieniądze zarobisz, nawet odłożysz na drobne remonty auta, ale o tym żeby odkładać na nowy samochód, czy o tym że będziesz miał kasę na grubą naprawę jeśli nagle coś poważnego w aucie się stanie to absolutnie zapomnij.