Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 16 sty 2012, 20:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Nie było takiego tematu, napiszcie co wam dolegało lub dolega z powodu zawodowej jazdy ciężarówką.

U mnie standardowo obtarcia, skręcenia kostki przy stawaniu. Ale ostatnio nabawiłem się silnego bólu bioder które nie mogę wyleczyć już 2 miesiące i dalej nie wiadomo co mi dolega. Mieliście jakieś poważne dolegliwości związane z tym zawodem?


Post Wysłano: 16 sty 2012, 20:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 wrz 2007, 0:35
Posty: 693
GG: 0
Samochód: wrotki
Lokalizacja: NSZ

"Nerwica" spowodowana jazdą po kraju :/

_________________
NIE-POMPIARZ


Post Wysłano: 16 sty 2012, 20:34

Problemy z kręgosłupem to dolegliwość, która prędzej czy później dorwie każdego kierowce zawodowego. Szczególnie jeśli po kilku-nastu/dziesięciu latach za kółkiem ktoś się chwyci roboty typowo fizycznej.


Post Wysłano: 16 sty 2012, 20:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lis 2009, 18:59
Posty: 4071
GG: 1
Samochód: brak
Lokalizacja: Jawor

Cytuj:
"Nerwica" spowodowana jazdą po kraju :/
Mi doskwiera to samo :(
Cytuj:
Problemy z kręgosłupem to dolegliwość, która prędzej czy później dorwie każdego kierowce zawodowego. Szczególnie jeśli po kilku-nastu/dziesięciu latach za kółkiem ktoś się chwyci roboty typowo fizycznej.
Dlatego wiedząc o tym należy wzmacniać mięśnie grzbietu oraz brzucha(i nie chodzi tu o piwo :P )

_________________
1. forowicz Wagi Ciężkiej


Post Wysłano: 17 sty 2012, 10:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 wrz 2007, 10:01
Posty: 1208
Lokalizacja: Janów k.Częstochowy

Cytuj:
Dlatego wiedząc o tym należy wzmacniać mięśnie grzbietu oraz brzucha(i nie chodzi tu o piwo :P )
Trzeba jeszcze poprawnie ustawić fotel. Ilu jest takich kierowców, co narzekają na plecy, a fotel ustawiony na sztywno.

_________________
Pozdrawiam
Leszek


Straż pożarna Częstochowa


Post Wysłano: 17 sty 2012, 11:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

otóż wielu chorobom niby zawodowym można przeciwdziałać.

jeżeli ktoś zatrudnia się w transporcie myśląc, że będzie to turystyka to kończy się nerwicą.
podobnie jest wśród instruktorów nauki jazdy narzekających na kiepskie umiejętności uczących się. a ja powtarzam, że gdyby ci ludzie umieli jeździć nie uczyliby się, więc należy założyć iż każdy nic nie będzie umiał, a moja praca polega na uczeniu i to pozwala unikać rozczarowań oraz stresu.

schorzenia kręgosłupa, też można temu zapobiegać. od ustawienia fotela, przez odpowiednią temperaturę w kabinie (często spotykałem się z sauną), przed przystąpieniem do pracy (rozplandeczanie, zabezpieczanie, wymiana koła) kilka ruchów na rozgrzewkę, a nie bezpośrednio po wyjściu z kabiny po wielogodzinnym bezruchu.
mając przerwę weekendową wybrać się na spacer, a nie cały czas walić piwo oglądając filmiki.
ćwiczenia uzupełniające, w czasie pobytu w domu basen, sala.

no i najważniejsze o których tu nie powiedziano: alkohol, papierosy. czyli choroby serca i nadciśnienie wynikające z tych używek, bezruchu i nieodpowiedniej diety.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 17 sty 2012, 13:35 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 17 sty 2012, 19:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Jak każdy zawód niesie za sobą ryzyko powstawania chorób tak i zawód kierowcy jest na nie narażony. Co do bólu kręgosłupa dość często spotykany jest ze względu na siedzący tryb pracy i mało ruchu to co napisali przedmówcy. Postaram się dopisać kilka chorób których koledzy nie napisali :choroby przewodu pokarmowego spowodowane nie regularnym żywieniem i sprawami higienicznymi, ciągły stres , bóle nerek z braku odpowiedniej wymiany płynów, głuchota praca w ciągłym hałasie (choć z tym jest już lepiej w nowych pojazdach), wady wzroku które są przyczyna ciągłej jazdy w nocy i wiele jeszcze innych chorób. Aby starać się chociaż minimalizować występowanie tych chorób doradzam więcej ruchu i jedzenie mniej tłusto. Życzę wszystkim jak najmniej chorób w zawodowym życiu Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 17 sty 2012, 19:33
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

ten ból nerek to chyba z powodu zbyt intensywnej wymiany płynów (piwo).

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 17 sty 2012, 19:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Cytuj:
ten ból nerek to chyba z powodu zbyt intensywnej wymiany płynów (piwo).
Z drugiej strony też może wystąpić wtedy gdy za mało jest wymiany płynów (tworzenie się kamieni nerkowych). Pozdrawiam Wilk 09 8).

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 17 sty 2012, 23:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 paź 2010, 19:09
Posty: 274
Samochód: Volvo FH13
Lokalizacja: GPU

Cytuj:
ten ból nerek to chyba z powodu zbyt intensywnej wymiany płynów (piwo).
Taka wymiana płynów jest jak najbardziej wskazana. :)
Ja najbardziej obawiam się nie tyle fizycznych dolegliwosci, bo z tymi, przy odrobinie chęci mozna sobie radzić a społecznych konsekwencji pozostawania długo bez rodziny.
Mam dorastającego syna, któremu teraz potrzebna jest męska ( ojcowska ) pomocna dłoń a tu ... człowiek w tasie :/

_________________
... Tłok w cylinder jebut ! I maszyna idut !


Post Wysłano: 18 sty 2012, 14:23

Cytuj:
Taka wymiana płynów jest jak najbardziej wskazana.
Ja najbardziej obawiam się nie tyle fizycznych dolegliwosci, bo z tymi, przy odrobinie chęci mozna sobie radzić a społecznych konsekwencji pozostawania długo bez rodziny.
Mam dorastającego syna, któremu teraz potrzebna jest męska ( ojcowska ) pomocna dłoń a tu ... człowiek w tasie
Nie wiem jak Ty ale ja odnoszę takie wrażenie, że współczesna młodzież radzi sobie bardzo dobrze sama. Jedyna rzecz jakiej potrzebują do życia to pieniądze. Nie mówię, że wszyscy ale jakaś spora część napewno. Najlepiej to: nie interesuj się, nie wtrącaj w "moje życie" (taki tekst autentycznie słyszałem od 13-14 -latka) tylko daj pieniędze. Problem jest tylko taki, że czasem trzeba do pionu ustawić niektórych a przez telefon ciężko to zrobić...


Post Wysłano: 18 sty 2012, 14:34

To nie jest tak. Ojciec jest potrzebny, bo to jego zadaniem jest nauczenie dzieciaka życia w społeczeństwie. Matka mówi, żeby był grzeczny, przykładny i kochany, a ojciec, że czasami trzeba postąpić trochę inaczej. Dlatego brak, któregoś z czynników ustawia naszą osobowość w którymś z kierunków. Oczywiście, to tylko wyniki gadań psychologów i ile osób tyle opinii, ale z tymi pieniędzmi to bym już tak nie wyolbrzymiał.

Taki 13-14 latek często ma wrażenie, ze zjadł wszystkie mózgi. Kiedyś moja ciotka powiedziała swojemu ojcu (a mojemu dziadkowi), że nikt jej nie rozumie i ona opuszcza dom rodzinny (14 lat miała). Dziadek nie odrywając wzroku od wykonywanego zajęcia zapytał ją, czy kanapki na drogę potrzebuje. Nie było już nigdy z tym problemu.


Post Wysłano: 18 sty 2012, 14:35

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

Bóle kręgosłupa.W fotelu kierowcy,mogę siedzieć i 30 godzin,ale nie mogę spać dłużej niż 8 godzin.Po tym czasie nie mogę się zwlec z łóżka.Brak ruchu,co zaowocowało lądowaniem w Herz Klinikum w Hamm na ojomie.

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 18 sty 2012, 15:01

Cytuj:
Oczywiście, to tylko wyniki gadań psychologów i ile osób tyle opinii, ale z tymi pieniędzmi to bym już tak nie wyolbrzymiał.
Ja jednak chętnie bym przedyskutował kwestię pieniędzy i dzieci. Załóżmy sobie granice wieku do lat 16 bo później młodzież jest już ciężko reformowalna więc wyznaje takie zasady jakich się za młodu nauczyła. Jak nauczysz dziecko, że może mieć wszystko co chce to kiedy wejdzie w dorosłe życie to ciężko się to na nim odbije. Dla mnie pomysł, żeby kupować dziecku na komunie quada czy komputer to już nieporozumienie, tak samo jak to żeby dziecko w podstawówce miało telefon. Kiedyś nie było takich rzeczy i dało się żyć. Czy było łatwo ? Łatwo nie ale ludzie byli dla siebie życzliwi bo zazdrość to było mało komu znane uczucie. Świat się zmienia, pewnie ktoś mi napisze. Ja jednak powiem, że to nie świat się zmienia tylko ludzie. To co się dzieje w szkołach przypomina wyścig zbrojeń, kto ma coś lepszego i droższego. Rodzice nie kupują już dzieciom po to żeby miały tylko, żeby nie odstawały od tych najbardziej kasiastych.


Post Wysłano: 18 sty 2012, 15:25

Wiesz, ciężko, żeby ograniczać dziecko i kupić teraz na komunie zegarek, bo sam miałem na swoją, więc nie będziesz lepszy. No i jak teraz ma się dziecko poczuć, jak wszyscy mają komputery czy quady, a ono ma zegarek ? Jest gdzieś jakaś granica pomiędzy kompletnym rozwydrzeniem a posiadaniem tego, co mają wszyscy. Po prostu trzeba uświadamiać, że pieniądze nie lecą z nieba ciurkiem, tylko są wynikiem jakiejś pracy. A praca to takie zjawisko, w którym robimy to, czego nikt nie lubi robić i przez to nam płacą.

To o czym ty mówisz, to jest głupi wyścig szczurów. Ludziom wydaje się, że muszą rywalizować na każdym poziomie i najnowszy iPhone czy Volvo z iShiftem ich uszczęśliwi. Z czasem się jednak okazuje, że są pewne wartości, które są stałe i pewne rzeczy, których nie trzeba wymieniać.

Dlatego piękny jest widok pracującego Kenwortha z 1957 roku, który jak kiedyś ustaliliśmy ma okropne hamulce bębnowe, nie wygodne dwa drążki do zmiany biegów, ale codziennie pracuje i zarabia dla swojego właściciela i jego rodziny, bo ten zdaje sobie sprawę, z tego, co jest rzeczywiście istotne.

Obrazek

Coś czego nie zrozumie pokolenie iShifta, które uważa, że szczytem marzeń jest radio z bluetooth w standardzie :?

Ale widzisz, niektórzy widzą szczęście w pieniądzach i nowoczesności, problem w tym, że zarówno młodość, pieniądze, jak i Volvo z iShiftem prędzej czy później (z dużym naciskiem na prędzej) się rozpadają, a Rodzina, wiara w Boga, czy toporny Kenworth trwa wiecznie :>


Post Wysłano: 18 sty 2012, 15:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

ja miałem taki przypadek, że kolega pracujący stacjonarnie bradzo narzekał na swoje dzieci jakie to głupoty oglądają w TV.
ja mu powiedziałem, to wywal TV z domu i zainteresuj dzieciaki nie wiem, książakmi czy czymś innym, spędzaj z nimi więcej czasu. odpowiedź: a co ja będę oglądał?

więc dla dzieciaków jesteśmy w stanie na wiele wyrzeczeń, najczęściej materialnych, ale nie potrafimy zrezygnować z czegoś takiego jak TV, a jak już jesteśmy z dzieciakiem nie potrafimy mu nic zaproponować.

każdy w swoim pokoju siedzi i patrzy w TV, a dzieciak wychowuje się.

po wielu dniach kierowca spędzający czas w samotności w kabinie ciężarówki jak już zjedzie do domu, to jak zobaczy dzieciaka mówi cześć, daje kasę i to wszystko.
ojciec zadowolony, że więcej nie trzeba, dzieciak zadowolony, bo ojciec za nic się nie czepia (szkoła i inne), jest kasa i gitara. ale dopiero po latach zastanowi się, że coś mu umknęło, ale sam będzie tak samo postępował wobec swoich dzieci.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 18 sty 2012, 17:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

Ciekawie się temat rozwinął. Jak byłem mały, w podstawówce, a mój tata jeździł to każdy jego powrót był dla mnie wielkim świętem i bardzo się z tego cieszył bo zazwyczaj przywoził mi z Dani jakieś słodycze, czy nie spotykane u nas napoje. Jednak wiedziałem też co mnie czeka czyli przegląd zeszytów z poprzedniego tygodnia, co zazwyczaj kończyło się płaczem, krzykami i przepisywaniem kilkunastu stron które zostały wyrwane. Jak mój tata skończył jeździć była to dla mnie udręka że jest codziennie w domu i zeszyty przegląda codziennie. Jednak dzisiaj z perspektywy czasu uważam że przeglądanie zeszytów to było najlepsza rzecz jaką tata mógł dla mnie zrobić. Poprawił mi się charakter pisma, sposoby prowadzenia zeszytów, to wpłynęło na to jak dzisiaj prowadzę całe swoje życie i pomaga mi to na studiach. Jak patrze na rozpieszczonego brata to dziękuje tacie za to kilka godzin ślęczenia nad zeszytami.


Ostatnio zmieniony 18 sty 2012, 17:45 przez DamLen, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale co to ma niby do chorób zawodowych??? EOT


Post Wysłano: 22 sty 2012, 13:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Po tym czasie nie mogę się zwlec z łóżka.
Zawsze można w ogóle się kłaść. :mrgreen:


A tak na serio, to mało kto myśli o profilaktyce chorób zawodowych. Większość zazwyczaj budzi się z ręką w nocniku.

Cytuj:
Dlatego piękny jest widok pracującego Kenwortha z 1957 roku, który jak kiedyś ustaliliśmy ma okropne hamulce bębnowe, nie wygodne dwa drążki do zmiany biegów, ale codziennie pracuje i zarabia dla swojego właściciela i jego rodziny, bo ten zdaje sobie sprawę, z tego, co jest rzeczywiście istotne.

Obrazek

Coś czego nie zrozumie pokolenie iShifta, które uważa, że szczytem marzeń jest radio z bluetooth w standardzie :?

Ale widzisz, niektórzy widzą szczęście w pieniądzach i nowoczesności, problem w tym, że zarówno młodość, pieniądze, jak i Volvo z iShiftem prędzej czy później (z dużym naciskiem na prędzej) się rozpadają, a Rodzina, wiara w Boga, czy toporny Kenworth trwa wiecznie :>

Ojej. Co ty palisz? Dasz spróbować? :mrgreen:


Post Wysłano: 22 sty 2012, 15:35

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 mar 2011, 15:14
Posty: 34
Samochód: ADR

Do samych chorób zawodowych dorzuciłbym jeszcze hemoroidy. Oczywiście nie u każdego, ale są to częste zmiany wbrew pozorom - wiele osób po prostu się nie przyznaje. Siedzący tryb życia, nieodpowiednia dieta i często nieregularne posiłki zwiększają prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Naprawdę musi to być uciążliwa choroba w ostatnim stadium - nie warto więc zwlekać z wizytą u lekarza w razie wykrycia pierwszych objawów.


Post Wysłano: 22 sty 2012, 15:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 sty 2010, 0:01
Posty: 248
GG: 7411066
Samochód: Volvo

Ze swojego doswiadczenia wiem ze idzie nabawic sie chorób zołądka z powodu złego odżywania sie. :roll:

_________________
Aby zostać dawcą organów nie musisz kupować motoru. Wystarczy stary rower i wypad nim do wiejskiego sklepu po krajowej drodze którą idzie tranzyt ciężarówek!


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: