Jak na D to tylko autokarem. Jak miałbym jeździć w pks-ie albo mzk to wole iść do fabryki na 8h. Przynajmniej nie odpowiadam za życie ludzi zarabiając te same pieniądze.
Autokary wycieczkowe to jest już fajna sprawa. Sama przyjmność z jady. Kasa dobra. Spanie z reguły w ośrodkach. Jedzenie także. Tylko trzeba mieć cierpliwość.
Koleżanko widzę ze jesteś z Krakowa według mnie jesteś bardzo inteligentną osobą bo najpierw pytasz czy jest sens robić uprawnienia, a nie budzisz się z uprawnieniami z którymi nie znajdziesz pracy (mądry Polak po szkodzie). A więc tak z tego co wiem to do MPK Kraków będzie Ci ciężko się dostać jako kierowca autobusu, ale podjedz do nich i zapytaj się czy nie maja wolnych wakatów na motorniczego tramwajów z tego co wiem to lepsza kasa niż jako kierowca i w połowie roku było ogłoszenie o pracę w raz z kursem. A co do samej kategorii D to trzeba było by podzwonić po firmach z busami z tego co wiem to jest tam duża rotacja. W firmach z autokarami na trasach zagranicznych o pracę jest chyba ciężej niż na ciężarówkę z naczepą po Polsce na normalnych warunkach. Pozdrawiam i życzę znalezienia pracy Wilk 09 .
_________________ Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 .
Dzięki Panowie na odpowiedzi. Z pracą na busa myślę że nie byłoby problemu, cały czas się ogłaszają tylko że ja wolałabym autobus. Mogłabym też przeprowadzić się do innego miasta by zdobyć to doświadczenie. Może na wiosnę będzie większe zapotrzebowanie na kierowców. Myślicie że o pracę na autobus jest trudniej niż na ciężarówkę? Po ogłoszeniach widać ,że chyba tak.
Zdecydowanie jest nadmiar kierowców autobusów.
Jest bardzo mało ofert pracy które rozchodzą się po "cichu". A w ogóle trudno jest znaleść taką ofertę.
Dużo firm zatrudnia na samozatrudnieniu. Co jest w ogóle nie porozumieniem. A w perespektywie podniesienia podatków za działolność to praca dla samej pracy.
A więc jest tak jak piszecie, w MPK Kraków o robotę ciężko ale wygląda na to że na busach jest. Generalnie wiem już ze kierowców kat D nie brakuje. Z drugiej strony dziwi mnie, że ktoś wydaje grube tysiące złotych żeby wozić ludzi jakimś busem za marne grosze i to na własnej działalności. Pomimo to postanowiłam zrobić tę kategorię do kompletu, może kiedyś się przyda. W związku z tym mam pare pytań. Jeżdżę autosanem lider zaledwie 2-letnim i ogólne wrażenia takie sobie, w porównaniu do ciężarówki biegi przełącza się baardzo wolno co irytuje bo ostatnia ruszam ze skrzyżowania podczas gdy ciężarówkami ruszałam razem z innymi osobówkami, kolejna sprawa to puszczając sprzęgło muszę trzymać równe obroty żeby nie szarpało i do tego muszę robić to naprawdę bardzo wolno (szczególnie na niższych biegach). I teraz pytanie czy we wszystkich autobusach skrzynia i sprzęgło pracuje w ten sposób? Może jest to efekt tego że w autobusie mając mniejszą liczbę biegów niż ciężarówka potrzeba więcej czasu na zsynchronizowanie prędkości kół zębatych.
Jeździłem Autosanem H9 i biegi też chodzą wolno, taki już urok Autosanów. Prowadziłem też starszą Setrę S211 i tam biegi chodziły lekko jak w osobówce, tyle że skok lewarka jest długi. W autobusie nie da się szybko zmieniać biegów, nie ma zresztą takiej potrzeby. Jak będziesz się siłowała z lewarkiem to wykończysz synchronizatory. Przy redukcji stosuj międzygaz, jest dużo lżej i szybciej.
Autobus nie ma mniejszej liczby biegów, wręcz ma większą ilość głównych biegów. W Liderze masz sześć biegów, a np. w Volvo FH dwanaście. Ale tak naprawdę skrzynia Volvo jest trzybiegowa. Do każdego biegu masz połówkę i drugi zakres (mała duża), a za to odpowiadają już inne synchronizatory.
Ja jezdziłem Autosanem H10 i tam jest podobna sytuacja. Ale to chyba o to chodzi aby w jedzie autobusem nie ruszać zbyt gwałtownie a równomiernie. W końcu świń czy pustaków nie wieziemy (nie licząc coniektórych ludzi ) . Inaczej czuje się przyspieszanie i hamowanie siedząć zapiętym w pasy, trzymając kierownicę i nisko a inaczej luzem na wysokim pokładzie i na to trzeba brać poprawkę.
We Wrocławiu to jest w ogóle porażka. Mojego narzeczonego po 5 miesiącach pracy na umowie zleceniu przyjeli na etat. Ja D zrobiłam troszkę później. I pracowałam 2 miesiące na zleceniu. Niestety nie miałam szansy na etat. A na zleceniu to można ulotki roznosić a nie ludzi wozić i poszłam na TIR'y.
We Wrocławiu to jest w ogóle porażka. Mojego narzeczonego po 5 miesiącach pracy na umowie zleceniu przyjeli na etat.
Mówisz o MPK? Jeśli tak, to naprawdę mu się udało. Znam przypadki ludzi, którzy są 1,5 roku na zlecenie i nic... Mi wkrótce mija rok. Zobaczymy co po nowym roku wymyślą.
Jak tak przeglądałem oferty pracy to faktycznie bardzo mało jest ofert na kat D, znów na E do C widziałem dużo ogłoszeń..widać na ciężarówkach praca jest!
Rejestracja:30 maja 2010, 20:01 Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie
W moim regionie ofert pracy na kat. D jest sporo, niestety jako że takie oferty mnie nie interesują bliżej im się nie przyglądam. Dziwię się jednak, że koleżanka tak się stara o taką pracę jako kierowca, osobiście wolę śmigać ciężarówką, nikt mi nie truje dupy, że to czy tamto, słusznie ktoś zauważył wozić ludzi to jak ze świniami (choć woziłem świnki i bym je obraził) nigdy nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Nie znam charakteru pracy kierowcy autobusu, ale wracałem z Grecji autobusem i co się działo jako pasażer oraz obserwując kierowców (było ich trzech) to już wtedy wiedziałem, że nigdy nie zostanę kierowcą autobusu. To co oni robią i jakie mają stalowe nerwy tego żadne pieniądze nie pokryją, dlatego podziwiam tych to chcą siąść za sterami autobusu. Kiedy robiłem uprawnienia na c i ce miałem propozycje aby jednak zrobić na d nie zgodziłem się mimo tego, że już miałem propozycję podjęcia pracy w przynajmniej dwóch firmach i to bez doświadczenia! Myślę, że dokonałem jednak słusznego wyboru z różnych przyczyn i uwarunkowań.
_________________ A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE
Tak samo z kierowcami: jeden woli zestaw, drugi woli autobus. Osobiście znam kilku kierowców, którzy "zeszli" z zestawów, wolą użerać się z ludźmi i zarabiać mniejsze pieniądze, ale spać codziennie w swoim łóżku.
Rejestracja:30 maja 2010, 20:01 Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie
Mnie kręci jedno-spokój i możliwość wykonania swojej pracy bez żadnego zbędnego komentarza! Na autobusach tego nie ma, no cóż Ja świadomie wybrałem to co mam i nie żałuję, a że nie zawsze jestem na weekend, trudno, za to żona mi to rekompensatę daje większą od szefa. Wiem, nie każdy ma taką żonę, a różnie szef płaci. Mam spokój z jednej jak i z drugiej strony i to akurat mnie pasuje!
Tak, przypadki zmian są niby znane, ale nie udowodnione, także raczej jestem sceptycznie nastawiony na takie informacje, a nawet jeśli to prawda to Ja dziwię się, może lekko dziwię się, bez zazdrości.
_________________ A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE
ze wszystkim uprawnieniami jest tak, że nigdy od razu nie dostaniesz tej dobrej pracy.
każdy musi przejść okres wycierania tych gorszych firm i tych gorszych prac.
i taki propozycji pracy jest sporo. jeżeli jednak ktoś ma na tyle cierpliwości żeby to przetrzymać, a jednocześnie nie stanie się to dla niego wystarczające, to na pewno coś dużo lepszego znadzie.
jednak na 100 kierowców cierpliwość ma 10, a z tych 10 jeden może dwóch wie do czego i jak dążyć.
Jeśli chodzi o pracę na autobusach, to wszystko zależy od tego jaki rodzaj transportu wykonujesz:
Pracując w komunikacji miejskiej trzeba być bardzo odpornym na stres. Musisz myśleć za wszystkich innych użytkowników drogi, a do tego być przygotowanym na możliwość "ataku" pasażera w każdej chwili, bo na setki czy tysiące przewożonych codziennie osób zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie będzie pasowało. Kierowcy komunikacji miejskiej nie są lubiani, ale nie wszyscy są tacy źli jak się wydaje. Wynika to z tego, że zdecydowana większość pasażerów korzysta z autobusu, bo nie ma innej alternatywy więc jest to dla nich niejako przykry obowiązek.
Inaczej ma się sprawa na przewozach międzynarodowych czy turystycznych. Tam klient ma do wyboru firmę, z usług której skorzysta. Miałem okazję dwa razy prowadzić autokar i relacje z pasażerami są zupełnie inne. Na postoju porozmawiają, po skończonej jeździe dziękują, kulturalnie się żegnają, ale i tutaj wiem, że trafiają się też różni ludzie, jednak większość jest całkiem ok.
Jest jeszcze inna sprawa: sam fakt prowadzenia autobusu. Mnie osobiście bardziej odpowiada jazda autobusem niż ciężarówką (mówię o solo, bo nie mam kat. E).
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 4 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę